Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Wizja Woze tylko tylem. Z ta jego maloscia, to wiele osob niestety potwierdza. Mamy Manhatan Grey Plus, czyli taki jakby jeansowy. Byl juz 2 razy obrzygany i sie spralo bez problemu. Przy tej pogodzie i brudnych ciuchach uwazam go za kolor idealny  😀
No u nas dzień przełomowy i ewidentny skok. Znów poszła spać po 22 mimo że oczy kleiły się od 19:30, czyli standardowo. No powiem wam, że seryjnie k***cy dostawałam i wychodziłam z siebie. A jak zeszłam po 22 na dół, to mama poczęstowała mnie tekstem, że NIE WOLNO ZŁOŚCIĆ SIĘ NA TAKIEGO MALUSZKA i jak ja w ogóle moge takie rzeczy mówić! No po prostu... No ale w ciagu tygodnia ogarnęła mnóstwo umiejętności, więc jej się ewidentnie styki palą, bo na drzemki też usypiałam strasznie długo.

No i postanowione - razem z przeprowadzką Sara dostaje od razu swój pokój, nie będzie z nami w sypialni. I koniec usypiania na rękach, bo nikomu to nie służy. Odspawujemy się od mamy troszkę 😉 

Lotnaa. wow, gratki dla Hani!!

maleństwo, dla Kalinki też gratki 😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 listopada 2016 21:48
Wizja, a beSafe izi 4x oglądałaś? Mnie też się Sirona podobał, no ale jakis mały jednak jest, a Hania to kawał dzidzi.

Pandurska, pewnie masz rację z tym jedzeniem, ale czasem mam wrażenie, że Hanka je więcej ode mnie. I nigdy nie odmawia, prędzej zwymiotuje z przejedzenia 🤣 A cyca może jeść, ale nie bezpośrednio przed snem, żeby nie kojarzyć tego z zasypianiem :/

Dzionka, współczuję! I dziękuję, przekaże😉 Chociaż podejrzewam, że udało się jej przypadkiem. Ciekawe, kiedy to powtórzy.
A własnego pokoju Sarce zazdroszczę, no marzy mi sie meblowanie takiego królestwa dla małej Buby. Kiedy się przeprowadzacie?
BTW, my od 2 tyg. śpimy w pokoju, Hania ma sypialnię na wyłączność. I doradca odradza powrót do tego samego pokoju, o ile nie będziemy mieli wyraźnie oddzielonej strefy dla niej, w typie jakaś kotara czy cuś. Ja nic takiego sobie tam nie wyobrażam, więc chyba zostaniemy na kanapie :/
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
19 listopada 2016 21:53
Lotnaa - mam go. Ale chce drugi.
Wizja duzym i najbezpieczniejszym ponoc fotelikiem jest szwedzki Axkid, zdecydowanie duuuuzo wiekszy od recaro i maxi cosi (ale swoja droga one maja duzy zasieg zaglowka i widzialam spore dzieci w maxi cosi - fajnie pasowal) . W skepie wlasnie mierzylam Ige i Axkid odpadl w przedbiegach, bo sie w nim topila. Sirona tez jest mala tak naprawde, to tez dosc ciasny fotelik jak to cybex i ja sie nie zdecydowalam wlasnie dlatego, ze mysle ze szybciej by z niego wyrosla.
Mam juz mai cosi, ale jeszcze w kartonie lezy. Jak juz maz posprzata samochod i go zainstalujemy to moge pofocic.

Lotnaa brawo dla Hanuszki!!! I tez mi sie marzy wieksze m, zeby Iga miala swoj pokoj...

Dzionka o jezu, jakbym swoja mame slyszala! 🙂 Spytalam ja wiec, czy sie na nas nigdy nie denerwowala, bo ja wiem, ze to tak fajnie jest jak dziecko jest okazjonalnie, ma sie juz duzo dystansu i NIE PAMIETA sie tego, jak to bylo. Przyznala, ze rzeczywiscie rozne emocje miotaja matka. Zreszta, mamy kurde prawo do odczuwania emocji! I o ile nie kieruje sie zlosci bezposrednio na dziecko, to nie jest wcale dobrze izolowac je od negatywnych uczuc -  przeciez ono czuje, ze cos jest nie tak i uwazam, ze trzeba byc autentycznym.

Iga spala dzisiaj fenomenalnie! No, 3 pobudki, ale dlugie czasy spania (raz nawet  5h  😜 ), 2 razy lekko sie wybudzala, krecila, pojeczala i zasypiala sama.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
20 listopada 2016 09:51
nerechta - ogladalam axkidy. Rzeczywiscie sa duze. Ale ja chce fotel, ktory bede mogła miec obrócony i przodem i tyłem na isofixie. Stad moge zainteresowanie tymi fotelami , o ktorych wczesniej pisałam.
A widział moze ktos ba zywo be safe modular?
nerechta, a widzisz, moja poszła w zaparte, że NIGDY się na nas nie denerwowała! Tak więc taka to rozmowa :> Super nocka, 5h ciurkiem - WOW!! Sara też spoko, jak już pominę to fatalne usypianie - padła o 22, pobudki 1 i 4, wstała o 7:30 - nakarmiłam, oddałam rodzicom i spałam do 9:30 🙂 Ale o 5 nieźle mnie nastraszyła. Śpi na posłaniu na podłodze w moim panieńskim pokoju, po prostu dwie kołdry na sobie, a ja śpię na łóżku obok. No i o 5 słyszę pukanie, myślę że mama czegoś chce, no ale puka i puka. Patrzę, nie ma Sary :O A ta siedzi z zamkniętymi oczami pod biurkiem i puka w ściankę 😀 Wzięłam na ręce, odłożyłam i spała, normalnie lunatykowała chyba.

Wizja, ja o recaro dobre opinie słyszałam. I jest obrotowy i na isofixa. Ja pewnie jego własnie kupię.

Lotnaa, przeprowadzka pewnie pod koniec stycznia, jak dobrze pójdzie 🙂 Odbiór w piatek, ekipa 10.12., no ale Świeta po drodze... A wy kiedy do Polski ruszacie?
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
20 listopada 2016 10:02
Dzionka - ja tez dobre opinie słyszałam. I specjalnie pojechałam obejrzec wlasnie ten fotelik. Ale niestety jest bardzo mały. Nie wyobrazam dobie w nim trzylatka...
Wizja, oo szkoda... Chociaż moja młoda jest z tych małych, więc może akurat będzie ok. Pamiętasz ile Twoja młoda ważyła i mierzyła na roczek?
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
20 listopada 2016 10:12
Około 10 kg. Teraz 12,5 na dwa lata.
Acha, to moja pewnie nie dobije do 10. Nie wiem, muszę podjechać do sklepu i ją posadzić po prostu.
Wizja Ja ogladalam BeSafe Modular w sklepie. Nie chce mieszac, ale ten fotel wygladajacy na Gr 1 byl mega maly. Sirona to gigant przy nim!

Musze ze swojej strony pochwalic MaxiCosi,bo dokupilismy do drugiego, b. malego samochodu  (reboarder nie zmiesci sie w Adamie w zyciu nigdy) chyba model Tobi i jestesmy mega zadowoleni. Na przyklad pasy i zapinanie ma jakos tak ustawione, ze duzo wygodniej mi sie obsluguje niz w Sirona. A jesli chodzi o Pauline, to kurde, rozumiem wszystkie zalety reboarderow, z przekonaniem woze ja duzym samochodem w takim, ale jak zdarza nam sie podjechac kawalek w Maxi Cosi przodem do swiata, to dziecko jest zachwycone ogladaniem wszystkiego! Pokazuje na swiatla, samochody, pyta co robie. Szal! Rozsadek kaze wiec wozic tylem, ale najchetniej odwrocilabym ja, zeby miala radosc z jezdzenia.

O, widze, ze revoltowe dzieci zlapaly synchrona z ladnym spaniem 😉 Paulina tez dzisiaj 2 spokojniutkie pobudki w nocy i generalnie spanko od 19:30 do 6:30.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
20 listopada 2016 11:09
Najlepsze jest to, że pojechałam do hurtowni tylko obejrzeć na żywo, bo już byłam oczytana i naoglądana w necie i dokładnie wiedziałam czego chcę. A po wizycie nie wiem już nic :P Chyba muszę młodą zapakować do auta i pojechać z nią, żeby ją poprzymierzać do różnych modeli.
zdecydowanie! Bo tak jak tez bym przezyla te 2 tysie na recaro, tak w ogole mi sie dziecko w nim nie podobalo!

Jezu Dzionka ale jaja, padlabym chyba  😁
A jesli chodzi o Pauline, to kurde, rozumiem wszystkie zalety reboarderow, z przekonaniem woze ja duzym samochodem w takim, ale jak zdarza nam sie podjechac kawalek w Maxi Cosi przodem do swiata, to dziecko jest zachwycone ogladaniem wszystkiego! Pokazuje na swiatla, samochody, pyta co robie. Szal! Rozsadek kaze wiec wozic tylem, ale najchetniej odwrocilabym ja, zeby miala radosc z jezdzenia.


a czemu nie jest zachwycona tyłem? Ja się tylko musiałam przestawić, że strony świata mamy odwrotnie. A to co robię widzi w lusterku.
wiadb, A masz laktator elektryczny? Ja rozkręciłam sobie laktację z jego pomocą, a tez miałam doła po wyjściu ze szpitala że małej nie wykarmię. Kilka dni i miałam już idealną ilość mleka, a jak chciałam/chcę mieć nadmiar (np żeby zamrozić dla Taty) to wystarczy, że nim popracuję.


Właśnie planuję zaprzyjaźnić się z Medela Symphony. Jak do tematu podeszłaś? Odciąganie co 3h? Po 15 min każda pierś? Ręczny laktator to w naszym przypadku klęska..
wiadb u mnie wystarczylo jeszcze w szpitalu sciagnac 2 razy(!!!) z jednej piersi, i mialam totalna masakre, dziecko nie bylo w stanie tego upic wiec musialam sciagac recznie potem (bo delikatniej i nie stymulowalo tak produkcji). Elektryczna zdecydowanie pomaga, ale tez trzeba rozsadnie do tego podejsc, nie sciagac na najwiekszej mocy...  🤔wirek:  🤣
wiadb, przede wszystkim powinnaś skonsultować dzidzię z chirurgiem dziecięcym i logopedą, w celu wykluczenia problemów z wędzidełkiem. Na nic zda Ci się zwiększenie ilości mleka, jeżeli Maluch przez problemy anatomiczne nie będzie w stanie efektywnie ssać.
Jeżeli sprawa z wędzidełkiem zostanie wyjaśniona, to polecam zrezygnować z butelki, na rzecz systemu SNS z Medeli, bo za chwilę dzidzia uzna, że woli pić tylko z butelki, bo łatwiej.  Możesz kupić także najmniejszy cewnik w aptece ( zamiast kupowania SNS z Medeli ) i dołączyć go do zwykłej butelki. Generalnie chodzi o to, żeby dziecko znało tylko pierś. Najpierw karmisz swoim mlekiem, jak wypije z jednej piersi, dajesz drugą. Jak wypije drugą, dajesz znowu pierwszą - i tak aż do momentu, że nie zacznie się wściekać, dopiero wtedy wsadzasz cewnik i podajesz mm.
Co do laktatora - dobierz dobrze lejek. Odciągaj co 2 godziny w dzień, co 3 w nocy ( staraj się, aby odciąganie wypadło w godzinach 1-5, wtedy jest największy poziom prolaktyny w organizmie ). Raz dziennie zrób Power Pumping - 10 minut lewa pierś, 10 minut prawa pierś, 10 minut lewa,... - i tak przez godzinę - to ma udawać ,,wiszenie'' na cycku dziecka, czyli pobudzić organizm do większej produkcji.
Warto też wykluczyć problemy po swojej stronie - problemy z tarczycą? Insulinooporność? Zespół policystycznych jajników?
edit: W razie czego zapraszam na PW, trochę siedzę w temacie 😉
nika77 Zapytaj sie Pauliny. Nie wiem 🙂 Ma lusterko oczywiscie i od poczatku jezdzila tylem i nadal nie protestuje. Po prostu widze entuzjazm, gdy jedzie przodem.

wiadb Polecam ci zapisanie sie do FB grupy mamy karmiace i odciagajace mleko, czy cos takiego. Znajdziesz tam mnostwo cennych informacji. Poza tym haslo power pumping! Trzeba troche chciec, ale wierz mi, ze tymi technikami udalo mi sie podkrecac moje karmienie-odciaganie przez prawie 9 miesiecy.

ner Troche sie nie zgodze z tym, co napisalas. Kazda kobieta i kazde cycki reaguja na laktator inaczej. Jak ju tutaj wiele z dziewczyn pisalo- jedne nie odciagna ani kropli, drugie hektolitry, trzecie podkreca laktacje albo i tylko porania sutki. Wiadb ma problem z iloscia i moze akurat "mocny uciag " 😉 moze jej te cycki dobrze zastymulowac do produkcji. Sa rozne techniki  :kwiatek:
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
20 listopada 2016 19:39
wiadb, Ja ściągałam systemem 7-5-3, co 4 godziny, także w nocy. Potem już systemem po 15 min. Cyca małej też dawałam i butelkę równolegle. Akurat moje dziecko nie miało problemu ze ssaniem i picie z butli jej nie rozleniwiało (używam tych butelek lovi medical+), za to użycie laktatora pomogło mi uporać się z jeszcze jednym problemem: zgryzionymi brodawkami 😀 Zahartowały się i przystawianie małej było o wiele milsze. Z dnia na dzien sytuacja się poprawiała, pomęczyłam się jakieś dwa tygodnie. Aktualnie mała jest w 90% na cycu tylko, bo mi się ściągać nie chce, ale muszę choć raz dziennie, bo jak ją zostawiam komuś jadąc do stajni, to nie ma siły - je z butli.

A jeszcze dodam, że na początku ściągałam na 1/3 mocy i się zastanawiałam dla jakich masochistów jest górna część skali mocy  😀iabeł: 😀iabeł: 😀iabeł: Dziś ściągam tylko na najwyższej  😁 😁 😁
wiadb, potwierdzam to co dziewczyny piszą. Na pobudzenie laktacji (oprócz dziecka jak najdłużej przy piersi) stosuj systemy 7-5-3 i power pumping. Cewnik też polecam, tylko mi się nie udało nigdzie dostać go w aptece, za to na Allegro jest do kupienia (najlepiej malutki rozmiar CH4). Dasz radę! Jak przetrwasz trudne początki, to później będzie już tylko łatwiej.
Albo ja albo moje dziecko nie nadajemy do Tracy Hogg i innego tam samodzielnego zasypiania. Po ostatnich dramatach i bujaniu po 2 godziny na rękach spróbowałam dziś metody pt. kładę do łóżeczka i jak płacze to wyciągam, jak się uspokaja to do łóżeczka. 4-ty czy 5-ty raz spróbowałam, ostatni raz był 1,5 miesiąca temu. Efekt - mega histeria, nie do uspokojenia niczym, ze szlochem i straszną rozpaczą. U dziecka, które w sumie nie płacze w ogóle. Dopiero jak ją wsadziłam w chustę, wypuściłam, pobawiła się, to zasnęła na rękach w minutę. Kurde, nie wiem dlaczego aż tak ją to rusza...

Dobrej nocki!
wiadb, Jeśli zależy Ci na karmieniu piersią, to żadna moc Cię nie powstrzyma! 🏇
Podpisuję się ryncami i nogami pod tym co napisały w tym temacie przedmówczynie.
W szpitalu położne, niedoedukowane stare prukwy, kretynki... nie dość że mi nie pomogły, to jeszcze niemal zaszkodziły. Gdybym ich posłuchała, to by nasze 1,5 roku kp legło w gruzach.
Na szczęście nie posłuchałam i szybko się doedukowałam, razem z mega wspierającym mężem.
Będę na wieki wielbić nieobecną od dawna w tym wątku użytkowniczkę bobek pod niebiosa, bo to ona, na naszym zacnym forum bardzo mi pomogła. Uratowała moją laktację. Z tego co pamiętam, chyba też pokemon dużo mi doradziła.
Ja walczyłam 4 miesiące i udało się przejść z karmienia mieszanego na full kp.
Powodzenia!  :kwiatek:

figura, Skopiowałam sobie to co napisałaś o problemach z karmieniem. Zachowam i nie zawaham się kiedyś użyć dla kogoś potrzebującego.  Zapewne nie masz nic przeciwko temu. :kwiatek:

Albo ja albo moje dziecko nie nadajemy do Tracy Hogg i innego tam samodzielnego zasypiania.
Ja tam jestem zdania, że znaczna większość dzieci nie nadaje się do Tracy Hogg i "samodzielnego zasypiania".  😀iabeł:
Pandurska ale dlaczego sie ze mna nie zgadzasz, skoro piszesz, ze rozne cycki reaguja inaczej, i moje zareagowaly tak jak napisalam? Nie pisalam co wiadb ma robic, tylko to, co spotkalo mnie konkretnie - czasem moze wystarczy pare prob zeby miec pozadane efekty, niekoniecznie trzeba nastawiac sie do wielkiej walki ktora tez moze oslabic sile ducha. Tak jak piszesz, kazda kobieta to swoista historia 🙂

Jeny ja juz nie probuje samodzielnego usypiania, Iga tez wpada w histerie. Za to czasem jak po prostu do niej nie wstane a jest spokojna to zasypia sobie sama. Dzisiaj nawet wstala, wolala mnie, ale szybko polozyla sie z powrotem. Potem jeszcze raz - wlaczyla sobie karuzele, nie wiem ile nie spala, ale nie mialam sily wstawac i to tez czasem dziala 🙂
ner Aj, bo ja zamiast zacytowac, to tak pisze ogolem, a potem nie wiadomo o co cho..sorry. Odnosilam sie do twojego ostatniego zdania odnosnie umiaru i nie najmocniejszego uciagu  :kwiatek: A wielu kobietom z tego, co czytalam na innych grupach pomaga w laktacji wlasnie taki system.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 listopada 2016 08:22
Dzionka, jeśli Sarka przez 9 miesięcy była noszona przed snem, to tak łatwo z tego nie zrezygnuje. Oczywiście, że będzie protestować, siła nawyku jest ogromna. A skoro jej płacz = Twoje jej wyciąganie, to ma 100% skuteczności w swoim działaniu. Ja bym nie dała rady nosić Hani tak długo, kręgosłup by się poddał.

ner, ja zawsze reagowałam na płacz natychmiast, jakby ją ze skóry obdzierali. W dzień, jeśli się budziła z drzemki, byłam u niej w 5 sekund - miałam wrażenie, że jak zareaguję błyskawicznie, to jeszcze może uśnie. Na początku wystarczyło podać smoczek i zasypiała, ale później było coraz gorzej. To był głupi błąd z mojej strony, bo uniemożliwiłam jej zupełnie samodzielne uśypianie i wyciszanie się, a pamiętam, że kiedyś w nocy (jeszcze, kiedy dobrze spała) nieraz się budziła i umiała sama zasnąć, jeśli ją olałam (gdy nie płakała). Teraz mamy taką zasadę, że jak zaczyna płakać, czekam 60 sek z moją reakcją - i często przestaje po kilkudziesięciu/kilkunasty sekundach, uspokaja się sama i spi dalej.
Tak więc "olewanie" tak pojmowane może działaś na korzyść wszystkich 😉

Dzisiaj nocka z jednym karmieniem przed 2, oprócz tego śpioch od 19:30 do 6:15  😅 Jutro pewnie będzie kiepsko, bo u nas zawsze w kratkę.

Edit: Dzionka, Hania siada w taki sam śmieszny sposób, jak Sarka  🤣
rewelacja, ciesze sie bardzo ze tak sie poprawilo u was!!!

I tez mi sie wydaje, ze czasem jednak intuicja podpowiada... niekorzystnie. Gdyby tylko takie rzeczy wiedziec od poczatku... 🙂 Tez juz nie wstaje od razu, czekam na rozwoj sytuacji - najczesciej jednak wstac musze, ale teraz to i tak jest luksus, bo 3-4 x w porownaniu do niedawnych kilkunastu to po prostu niebo a ziemia.
No i uwielbiam to, ze po usnieciu spi 3h, a nie budzi sie po 30 minutach!

Mysle wlasnie, ze gdyby odpowiednio nauczyc mlode mamy, jak postepowac, to byloby o wiele mniej problemow. Na pewno przygotowanie dziecka do spania samemu we wczesnym wieku przychodzi duzo latwiej. No ale madry polak po szkodzie 🙂 Bedziesz Lotnaa wiedziala co robic przy nastepnym bobasie  😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 listopada 2016 08:46
Tiaa, jedyny bobas jakiego ewentualnie planujemy będzie miał 4 łapy i merdający ogon  😁
Lotnaa, ale Hania też była noszona długo, nie? I co wg Ciebie powinnam była zrobić? Stać i patrzeć jak się zalewa łzami ile będzie trzeba, aż padnie? Dla mnie to niehumanitarne 😉 Bo piszesz, że jak ją wyciągam to jej nie nauczę. Dla mnie jedyna alceptowalna forma ten metody to właśnie wkładanie i wyjmowanie dziecka do skutku, tyle że wg Tracy dziecko po 20 minutach powinno raczej zasnąć, a moje po 1,5h wpadało w coraz gorszą histerię i zanosiło się już również na rękach. To samo było jak miała 4 miesiące i to samo jak miała 6-7.  Jak to u Ciebie przebiegło? Bo chyba dość gładko, z tego co pisałaś.
Ja też zawsze w nocy nie zrywam się na każde kwęknięcie i często nawet popłakuje ze 30 sekund i sama zasypia dalej. Więc ona rozbudzona umie sama dalej zasnąć. Problem jest z przejściem czuwanie-sen. Też mogę ją przenieść śpiącą z fotelika do wózka i zaśnie ponownie, co kiedyś było niemożliwe. Tak więc są małe postępy, ale na takie hardkory jak wczoraj to ja się nie piszę.

nerechta, niekoniecznie tak jest, że da się przygotować dziecko do spania samemu. Nawet na mojej próbie lutówek widzę 🙂 Jedne dzieci po prostu mają większą potrzebę bliskości niż inne. I o ile niektóre od razu zasypiają same, bez żadnego treningu, tak inne mimo cudów wianków nie chcą, nawet z pomocą doradców snu i innych cudów. U mnie na tym lutówkowym forum są mniej więcej 3 typy: 1- od razu zasypiały same. Dziewczyny karmiły, odkładały, szumiały albo śpiewały i dzieci spały. 2 - nie zasypiały same, był trening zasypiania - czasem zasypiają same a czasem płaczą strasznie i są noszone tak czy siak, czy to skok czy zęby czy nowe miejsce czy układ gwiazd, 50-50 że zasną same. 3 - nie ma opcji żeby zasnęły same, mimo prób różnego rodzaju. Od urodzenia nie zasypiały same, nadwrażliwe w innych sferach - klub noszenia do 18-stki 🙂 Nie muszę mówić, w której grupie jestem chyba 😉

Kurde, spróbowałam dziś z kaszką i lipa, pluje i się odpycha. Za to zupę zjadła wczoraj drugi raz, tą samą 🙂 Dobrze, że dzisiaj mam jeszcze resztkę tej zupy 😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 listopada 2016 09:29
Dzionka, a Ty byś jadła taka kaszkę? Też byś wolała zupę :p A serio - moze jeszcze polubi. A może nie. Kalina nie lubiła.

A z zasypianiem u nas tak samo - na moją nie działał taki "trening". Moja zawsze była i jest przylepa i potrzebuje baaaardzo dużo bliskości. I ja z tym nie walczyłam i nie walczę. Ale też u nas nie było takich akcji jak u Lotneej, to i nie musiałam.

Miłego dnia!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się