konie fryzyjskie

"Wigle nie ma licencji". - Już czytane i obalone, ale jak widać tytuł dokumentu upoważniającego do krycia nie jest wystarczającym dowodem. Więc co jest? Oo Zostało już raz udowodnione, że pozwolenie na krycie i licencja jest dokładnie tym samym, są używane zamiennie przez KFPS, wystarczy zajrzeć na ich stronę. Więc w ogóle co, skąd to i czemu nadal nie umarło?

"Ojciec Wigle został wyrzucony z KFPS za potomstwo". - Just... what? Że jak? : D

"ogier Hotze i ogier Wigle po którym jest Twój super fryz, mają takie same prawa do krycia" - Kolejny mindfuck. W ogóle skąd ta informacja? Jeden z tych ogierów ma licencję, drugi nie, koniec pieśni. Znaczy tak, drugi ma "licencję PZHK", która dla KFPS-u w ogóle nie istnieje. : D

"chyba Sivrite zawiść cię zżera i trochę przesadziłaś" - Tak, marzę o koniu z miękkimi stawami pęcinowymi jak u dwudniowego źrebaka (pierwsze lepsze zdjęcie w stój, na którym widać nogi. Chociaż rzadko je widać, właściciele wolą je ukrywać. O tym, jak wyglądają jego stawy w kłusie nawet nie wspomnę, one same opowiadają całą historię). Chciałabym mieć fryza, który nie wygląda jak fryz, przecież po to się kupuje fryza, nie? Wyżej zostały wspomniane jego osiągnięcia na przeglądach, na upartego dostałby wpis do Stb (u bardziej restrykcyjnych sędziów nie dostałby nawet tego). Kurde, zamieniłabym dwie swoje klacze z III i II premię na niego... Szkoda. : ( Nie uda mi się mieć konia ze stałą nieregularnością chodu, też szkoda, brałabym. No ale jednak ktoś mnie ubiegł, zazdrość mnie zżera.

"pochodzi z renomowanej hodowli holenderskiej" - Taaak, Holender płakał jak sprzedawał, na pewno... Dlatego właśnie, powtórzę się, li i wyłącznie sprzedał go do Polski zamiast na zachód za 3 razy tyle. Dlatego go w ogóle nie zostawił sobie i nie puścił na Keuring, tylko wybrał kilka innych ogierów z tego samego rocznika! Bo Hotze był taki zaje.bisty, że postarał się dla niego o lepsze życie, w kraju zapomnianym przez większość Europy, żeby w spokoju mógł kryć bez licencji na lewo. Żeby uratował naszą nędzną, Polską hodowlę, taki jego właściciel był dla nas wspaniałomyślny, dzięki mu!

Ok, powtórka z rozrywki była fajna, te same argumenty zostały rzucone, a kontrargumenty na piśmie tak samo nic nie dadzą. Może pisemna ocena konia na mniej niż 20 punktów coś da. Z autografem od sędziego.
Uhm, nie, nie da, przecież sami potraficie ocenić wybitność Waszych koni. Proponuję założyć Polską Księgę Stadną Koni Fryzowyjskich z arkuszem oceny uwzględniającym:
Kudłatość
Ochowatość
WOWowatość
Pyszczkowatość
Niuniowatość

Z Hotze fan de Koatenem jako pierwszym przedstawicielem, oczywiście. Pierwszy fryzowyj na świecie.

EDIT: Ale EDIT wygrał wszystko. xD

"Za duża fotka.
czy to jakiś mobing" - tak, zło i niedobro wcielone, wszyscy są w zmowie i uwzięli się na Bogu ducha winnych ludzi. : D To nigdy nie jest tak, że jednak coś robisz źle, to zawsze jest spisek!
Sivrite Maksymalny dozwolony rozmiar załącznika: 512 KB, na wiadomość: 4 , a moje zdjęcie miało nieco ponad 300???
Cyt. "Piszecie o hodowli i o postępie - przepisy KFPS zostały tak stworzone żeby ten postęp weryfikować. Są zasady kwalifikacji koni do hodowli i oceny ich "produktów hodowlanych"...jaki więc jest ten postęp hodowlany skoro klacz czempionka daje z ogierem Wigla 3cio premiowego żrebaka a sprzedająca roczniaka za 11000 nie potrafi zrobić ani 1 zootechnicznego zdjęcia, czyżby może chciała coś ukryć, czy kompletnie szwankuje handling jak na filmiku HKFzMoreny????
Pomijam inwektywy ale dalsza dyskusja nie ma dla mnie sensu. Może ktoś kto ma więcej czasu założy wątek fryzingu bez holenderskich papierów, chętnie się czasami podłączę aby bez niezdrowych emocji podzielić się radością z posiadania fryza bez holenderskich papierów i przecudnego kuhailana bez zadnego paszportu 😀
O, tak więc mamy i odpowiedź... Nie mającą żadnego związku z Twoimi zarzutami względem koni i z odpowiedziami na te zarzuty. Zero przyswajalności tekstu czytanego. : D
Nie chce mi się odpowiadać na kolejne, bo jaki to ma sens? Dopier... się do koni, o których nie masz pojęcia, piszesz debilizmy, dostajesz na te wszystkie debilizmy odpowiedzi, na które ludzie poświęcają swój czas i piszesz kolejne debilizmy. To jest rozmowa ze ścianą.
Napisałaś kilka kłamstw, dostałaś na nie odpowiedzi. Internet przyjmie wszystkie kłamstwa. Jesteś pseudohodowcą, co samo w sobie jest godne potępienia. Jesteś dla mnie żadnym rozmówcą, łżesz i udajesz, że nie widzisz odpowiedzi, w dodatku pierd... o rzeczach, o których nie masz pojęcia, bo w życiu nawet rodowodu fryza na oczy nie widziałaś.
Powodzenia z Twoim fryzowyjem - bo nad tym to tylko wyć można.

EDIT: W głowie mi się nie mieści, jak tak można rozmawiać. : D Łżesz, dostajesz odpowiedz, łżesz na inny temat, dostajesz więcej odpowiedzi, więc wyciągasz kolejne rzeczy niemające związku z dyskusją i łżesz jeszcze więcej. : D Do przedszkola, a nie porządnych ludzi nachodzić, tam sobie podyskutujesz jak "Ty bardziej".
Sivrite oj chyba trafiłam w czuły punkt bo się skończyły argumenty i wyszła prawdziwa natura 😀
Moje argumenty? xD Nie, po prostu argumentowanie debilizmów nie ma sensu. Piszesz kłamstwa i tyle, o czym mam rozmawiać?
Wigle nie ma licencji. Ma. Kłamałaś.
Piter stracił licencję. Nie stracił. Kłamałaś.
Hotze ma takie samo prawo do krycia jak Wigle. Nie ma, kłamałaś.
Nie wiesz, jak wygląda premiowanie źrebiąt.
Nie wiesz, jak wygląda licencjonowanie ogierów.
Określasz zajebistym koniem konia, który u większości sędziów nie dostałby nawet wpisu do Księgi jako wałach, bo to nie o to chodzi, że nie jest poprawny, on ma ogromne wady postawy, nóg i ruchu.
Próbujesz swoje kłamstwa podpierać moim źrebakiem, co to w ogóle ma do czego?

Kłamiesz jak dziecko w podstawówce, które rodzice przyłapali na wagarach. Nie, nie jestem w stanie wyciągnąć Ci zdjęcia z każdego miejsca, w którym w tym czasie nie byłaś jako dowód. Z takimi dziećmi się po prostu nie rozmawia.

EDIT: Aż sobie przejrzałam jeszcze raz...
Kłamałaś, że konie na przeglądach są bite.
Nie masz ochoty wyrabiać zwierzętom dokumentów, jesteś pseudohodowcą.
Twierdzisz, że dzięki "wybujałym genom" (cokolwiek to według Ciebie znaczy) hodowla progresuje. Kłamiesz, hodowla polega na wybieraniu konkretnych cech, nie na losowości.
Kłamiesz, że Wigle krył, bo był własnością Pani Prezes. Nie, został kupiony jako koń z licencją.
Kłamiesz, że nikt nie sięga po ogiera Wigle jako ojca.

Z książkami fantasy to do Towarzyskiego wątku.
Co oznacza więc wpis w prawym górnym rogu?

He, he, Ty też masz konia z pseudohodowli?!? 🤣
Nie, nie mam i dobrze o tym wiesz, więc po co się głupio pytasz?
A z kłamczuszkami się nie rozmawia, bo się generuje więcej kłamstewek. Uczynię więc świat lepszym.
You made my day. : D Kłamiesz, ktoś odpowiada, to idziesz kłamać na inny temat, a nuż ktoś się zmęczy rozmawianiem z idiotą i będziesz mogła ogłosić, że wygrałaś. : D No to wygrałaś, zmęczyłam się. : )
Powinnam poscreenować całą tę rozmowę tak, jak poscreenowałam rozmowę z Twoją psiapsiółeczką? Czy ta jednak nie zostanie wykasowana? : )

Patrz, teraz możesz mi powiedzieć, że użyłam inwektyw! Ale nadal wcześniejsze zarzucenie mi tego było kłamstwem, nie umniejszyłam Ci ich ilości, dalej możesz iść na rekord. : )
zlockie  kolejny raz siejesz  ferment  🙄, atakujesz osoby dzielące się konkretną PRAWDZIWĄ wiedzą . Kolejny raz zapowiadasz założenie nowego wątku o koniach w typie rasy i kolejny raz podsuwasz ogiera, który daje słabe źrebięta/ pomijając fakt, że sam nie jest wolny od wad i wady przekazuje/ Podoba się to nim kryj i tyle, czy my tu musimy dyskutować o ogierze bez weryfikacji na potomstwie, bez kwalifikacji do wpisu nawet jako wałach.
Będzie miał przegląd, będzie miał wpis jako koń dorosły, będzie ocen na potomstwie, będzie czas porozmawiać o jego doskonałości i cechach jakie przekazuje.  Desperacko  nie czepiaj się ogiera, który latami przechodził taką weryfikacji na wszystko co wymieniłam wyżej. 

Źrebiąt po Bearcie z III premia jest: 238( w tym liczne z czempionkami, w tym np. rodzeństwo uznanych Bearta synów...)
Źrebiąt po Heinse z III premia jest:147,
Klaczy nie wpisanych do rejestru matek po Bearcie jest-23
Klaczy nie wpisanych do rejestru matek po Heinse jest-9

Wigle jako źrebak dostał III premię, jako trzylatek tytuł STER( żeby było weselej z ocena 7.5 za głowę : 😅 )
Matka Zakena jako źrebak dostała III premie. Jako trzylatka tytuł STER( 7.5 za typ rasowy i 7.5 za kłus)

słowo licencja oznacza  po prostu pozwolenie. Jakiekolwiek próby doszukiwania się drugiego dna i specjalnych treści nie mają żadnych podstaw.

Zaken jest w pozycji zootechnicznej( w licznych różnych bardziej i mniej korzystnych dla niego pozycjach..) na filmie, a jeśli ktoś będzie naprawdę chciał go zobaczyć teraz to zrobi się aktualny materiał.

Kilkakrotnie powołujesz się Zlocke na nasz filmik, na którym "ktoś okłada konia po ryju"...choć nie jest to argument w dyskusji nad zasadnością użycia w hodowli koni słabej jakości, możesz go pokazać?


edit:    Co oznacza więc wpis w prawym górnym rogu?


dopiero teraz zobaczyłam: w prawym górnym rogu jest , od góry patrząc: zarejestrowane imię,, a niżej: dane hodowcy, i dane właściciela; w tym przypadku jednej i tej samej osoby. Dzieciaka widziałam, podoba mi się,
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
21 listopada 2016 13:49
Ja tylko krótko w temacie Wigle VB Ster i rodowodów.

Rodowód to osobny dokument i nie ma nic wspólnego z paszportem i wpisanym w nim pochodzeniem. Wystawiany może być wyłącznie przez księgę stadną rasy i potwierdza przynależność konia do rasy. Za konia "rasowego" uznajemy konia wpisanego do księgi stadnej danej rasy.

Paszport nie jest dokumentem potwierdzającym przynależność do rasy, niezależnie od tego, co tam jest wpisane. PZHK nie prowadzi księgi stadnej koni fryzyjskich, więc konie z paszportem PZHK, bez udokumentowanego wpisu do ksiąg KFPS formalnie końmi fryzyjskimi nie są. Tak samo ma się rzecz z końmi ras niemieckich - nie bez powodu są one wrzucane u nas do jednego worka o nazwie "SP", jeśli nie są zarejestrowane w związkach niemieckich.

Także inne księgi stadne wystawiają podobne dokumenty, niezależne od paszportu - rodowody wystawiają na przykład związki hanowerski, holsztyński, oldenburski, kwpn, barok pinto, czy AQH (poniżej zdjęcie rodowodu konia koleżanki). Wspomniane już konie arabskie otrzymują dokumenty PASB.



Takie dokumenty istnieją nie bez potrzeby - koń danej rasy musi być zgodny ze wzorcem, który narzuca księga stadna. Nie ma więc możliwości, aby osoby niezwiązane z księgą stadną takiego konia oceniały - nie mają do tego odpowiednich kompetencji. I tak samo rzecz ma się z premiowaniem źrebiąt (oceniają przedstawiciele księgi stadnej), czy też licencjonowania ogierów. Na jakiej podstawie PZHK bonituje ogiery fryzyjskie, skoro nie prowadzi księgi stadnej, nie jest z nią związany, a żadna z osób bonitujących nie jest chociażby przeszkolona przez KFPS w takiej ocenie? Taka ocena i taka licencja jest zupełnie niemiarodajna.

Każdy zachwyca się końmi fryzyjskimi - podziwiamy ich piękno, ruch, budowę. Ale takie konie zawdzięczamy właśnie ostrej selekcji, która sprawia, że źrebak z III premią wcale nie odstaje drastycznie od tego z I premią. Ten z III premią także jest poprawny i III premia źrebięca nie rzutuje na jego dalszą karierę.

Dlaczego więc działamy na szkodę tych wspaniałych koni, wspierając pogarszanie ich jakości?

Jeśli chodzi o Wigle - poniżej zdjęcia jego syna, obecnie 3,5 letniego, który niedawno rozpoczął lekką pracę pod siodłem. Tak właśnie rusza się koń po ojcu w starym typie, pod siodłem nie posiadając jeszcze zupełnie równowagi. Jako źrebię oceniony przez komisję KFPS, otrzymał I premię i (w tamtym czasie oczywiście) dopiero po raz piąty wystawioną w Polsce ocenę 8 za kłus. Za stęp 7,5.


aniapa jest wspaniały i szacunek za Waszą formę  👍
1.chodzi mi o formułkę w prawym górnym rogu
this horse is not registered in the KFPS main registry, but in B.Book I. The reason that this horse's sire is not an approved stallion but a foalbook stallion with a limited breeding permit or the horse has a mother who is registered in a B.Book.
2.Na wszystkich stronach poświęconych og. Piter 312, które widziałam, jest wspomniany tylko 1 uznzny syn:
19 year old PITER 312 died of colic.Piter's only approved son (so far) was Bearend. But maybe he has another chance of getting a son approved in Mathijs H. (ds Leffert), selected for the Autumn testing in Ermelo! (rok 2007)
3. Skoro potomstwo og. Hotze jest oceniane na przeglądzie to musi mieć wpis do FPS register;
4. Aniapa, czy Twój koń jest wpisany do KFPS czy do FPS register B. Book I?
5.Czy wszyscy haterzy na tej stronie są związani z og Wigle?
Nie chciałam się tłumaczyć z własnego źrebaka, bo ten zarzut był wyciągnięty nie powiem skąd, ale widzę, że wszyscy inni mnie tłumaczą. : P
Dodam więc ostatnią rzecz. Ocena źrebaka ma się nijak do oceny dorosłego konia. Tak, daje jakiś pogląd na możliwości dorosłego konia, ale KAŻDY kto w życiu wyhodował chociaż jednego źrebaka wie, jak one mają. A to zadek pierwszy urośnie, a to klata, a to głowa od innego konia. Jedyne, co nie przechodzi z wiekiem to krzywość. I tak, ta czempionka, którą wytknęłaś Wiglowi jako matkę "tylko" trzeciopremiowego źrebaka też była trzeciopremiowa.
Koń przechodzi przegląd źrebięcy, by zostać pokazany przy matce i zostać zaczipowany.
Btw, Ty wiesz w ogóle, jak wygląda premiowanie źrebiąt? Nie rozpoznałabyś źrebaka pierwszopremiowego od bezpremiowego, a się znów ludzi czepiasz... Ale Ochowatość, Niuniowatość i Pyszczkowatość tego bez premii oceniam na 10, bierzemy do hodowli fryzowyjów!

A dla sprecyzowania wypowiedzi Aniap o niewielkich różnicach między premiami u źrebiąt, bo każdy źrebak z premią jest sam w sobie dobry:
>36 I Premia
33-35,5 II Premia
29-32,5 III Premia
Skala 50-punktowa. Różnica wynosi 7 punktów między źrebakiem I i II premiowym. Dużo?

Do ostatniego posta:
Mam pytanie... Czy specjalnie dla Ciebie i Twojej psiapsiółeczki w rodowodzie musi być zaznaczone "breeding permit (license)", bo inaczej będziecie udawać, że to dwie różne rzeczy? Oba sformułowania się używane przez KFPS zamiennie w różnych dokumentach. Nie wystarczył tytuł dokumentu opisującego, na jakiej podstawie ogier VB dostaje licencję? To są dwie TE SAME rzeczy.

Znowu pokazujesz, że nie wiesz, o czym piszesz. Tak, jest Księga Główna i dwie Księgi Dodatkowe. Każda z nich oznacza fryza. Rasowego fryza. I tak, źrebaki Hotze będą w tej samej Księdze, co źrebaki Wigle (aktualne, bo wcześniej Wigle miał licencję). Ale to nie sprawi, że ich nogi będą proste, ruch regularny, a proporcje zachowane. I nadal nie dostanie wpisu do Stb tak samo, jak jego tatuś nie dostałby nawet jako wałach.

Uh, "haterzy". : D To Ty zaczęłaś z biciem koni na przeglądach i demagogią. : D A swoją drogą, przeczytaj sobie co to znaczy, bo to właśnie Ty ją uskuteczniasz pytając, czy "konika bez dokumentów nie można kochać". Lub twierdzeniem, że źrebak po tym "pięknym, WOWowatym i Pysiowatym ogierze" będzie dobry. Nooo, może mu się zdarzy, ale raczej nie, nie będzie. Bo Niuiowatość i Kudłatość magicznie nie ewoluują w dolną linię i chód.
Ad. 5 - Nie, nie wszyscy; szanownego Wigle nawet nigdy na oczy nie widziałam, ale też przychylam się do zdania dziewczyn wyżej. Wybraliśmy taką rasę, zachwycamy się nią, to DBAJMY o jej czystość i JAKOŚĆ, a nie bylejakoś... Mam klacz sprowadzoną z Holandii z holenderskimi papierami i III premią (oceniona jako 4latka, sędzia powiedział, że ma szanse na dużo wyżej w przyszłości, gdyby była lepiej przygotowana, ale zrezygnowałam z tego, bo miałam cholernie zły czas w życiu osobistym i przegapiłam odpowiedni wiek klaczy na źrebaki), mimo że to rodzinny koń rekreacyjny do kochania, to jestem dumna z tego, że ma holenderskie dokumenty. Jestem dumna, bo mogę powiedzieć, że w jakiś sposób wspieram tym hodowlę i promocję tych koni, mimo iż moja klacz już źrebaka z powodu wieku nie da.
Może to tak jak ze ślubami - dla kogoś to tylko papier, a dla kogoś sakrament...

Z drugiej strony nie potępiam osób, które chcą konia po uznanych rodzicach (zarejestrowanych), ale nie chcą różnych przyczyn wyrabiać mu rodowodu. Jest to sprawa osobista i własnej świadomości - jeśli ktoś nie czuje potrzeby rejestracji takiego źrebaka, to ciężko, żeby to robił. Nikt go nie zmusi. Fajnie jednak, że ma konia po rodzicach uznanych i wpisanych do ksiąg - ma tym samym pewność, że koń jest poprawny, zdrowy i o dobrym, sprawdzonym pochodzeniu; i z tego należy się cieszyć 🙂

Natomiast nie rozumiem i mocno krytykuję rozmnażanie koni, które nie są uznane przez KFPS, to już jest działanie na szkodę hodowli, a także złą opinię rasy. Wiele razy spotkałam się ze złymi opiniami na temat fryzów (zdrowie i charakter), próbowałam wtedy dowiedzieć się, czemu te osoby tak uważają i jakie mają konie - w 95% przypadków okazywało się, że mają "fryza marki misiu-czarny-kudłacz"... + wiedza na temat ksiąg stadnych na poziomie holenderskiej depresji. Przykro się wtedy robi...
A kupowanie zwierząt bez papierów jest tylko psuciem rynku i całej hodowli. A po co ją psuć, skoro podobają nam się wyprodukowane przez tę hodowlę przez setki lat zwierzęta? Bo skoro chcemy kupić takiego konia, to chyba znaczy, że doceniamy pracę włożoną w stworzenie tej rasy.


Aniapę i Fanelię poparłam w tym względzie już stronę wcześniej. Jak coś jest tak dobre, że to chcemy, to tego nie psujmy...
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
21 listopada 2016 20:10
A ja wam powiem dziewczyny że szkoda zdrowia i nerwów na tłumaczenie że trawa jest zielona a jak latem praży słońce to można się dorobić poparzeń słonecznych.
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
21 listopada 2016 20:17
Formułka znaczy:

"Ten koń nie jest zarejestrowany w księdze głównej, ale w księdze pierwszej dodatkowej. Powód: Ten ogier nie jest uznanym ogierem ale ogierem VB z ograniczoną permisją na krycie lub matka tego konia miała wpis do księgi pierwszej dodatkowej".

ograniczona permisja (czy też licencja, bo to to samo) na krycie oznacza, że ogier jak najbardziej ma licencję - np. na kraj, na określoną liczbę klaczy rocznie itd.
Dodać należy, że Wigle nie tylko zakwalifikował się do HK (Hengste Keuring - to tam właśnie ogiery dostają licencję), ale przeszedł do kolejnego jego etapu. Wtedy licencjonowanie było nieco inne, ale na obecnych warunkach byłby to odpowiednik etapu III selekcji - czyli miejsce, gdzie często już się liczy polityka, a nie jakość.

Co do pytania skierowanego do mnie... cóż. Mój koń jest zarejestrowany w KFPS i do tego wpisany do BBI - pierwszej księgi dodatkowej 😉 A z czego to wynika?

KFPS to instytucja o nazwie "koninklijk friesch paarden stamboek" - tłumacząc na polski "królewska księga stadna koni fryzyjskich". Instytucja ta prowadzi księgi stadne, które są 4 (nie trzy!) I po kolei:

Księga STB - Księga główna, do której wpisywane są konie po ogierach STB z pełną licencją i matkach STB

Księga BBI - Księga pierwsza dodatkowa, gdzie wpisywane są konie po ogierach VB z ograniczoną licencją

Księga BBII - Księga druga dodatkowa, gdzie wpisywane są źrebięta po ogierach fryzyjskich, ale nie posiadających licencji w ogóle - i tu właśnie wpisane będzie potomstwo Hotze.

Księga KFPS-D - księga dodatkowa, przeznaczona dla koni po ogierach niemieckiego związku (FPZV), które są uznane przez KFPS

-------------------------------
Ad. 5 - Być może większość - wynika to z prostego faktu, że Wigle daje całkiem niezłe konie, a jego właściciele to ludzie kompetentni, którzy lubią się dzielić swą rzetelną wiedzą i doświadczeniem. Dlatego też ludzie biorący od nich konie mają doświadczenie.

Wigle dał około 150 źrebiąt, z czego tylko dwa ze wszystkich ocenianych nie dotały żadnej premii (jedno kulawizna nabyta przed przeglądem, drugie za niewielką plamkę siwizny).
Hej wszystkim, również ja dołączyłam do fryzomaniaków po tym jak zaczęłam mieć pod opieką pewnego dzieciaka. Karel.. 5,5 roku  😍

O matko, jaka wielka gównoburza mnie ominęła.  🤔

W sumie to trochę nudne się robi - temat wraca co jakiś czas jak bumerang, ale nikt wniosków z tych dyskusji nie wynosi (bo to mocno nie na rękę). Po prostu wygląda to tak samo jak w przypadku psów czy kotów:
- bez rodowodu = w typie rasy
- z rodowodem = rasowy
- hodujący osobniki rasowe = hodowca
- produkujący osobniki w typie rasy = pseudohodowca

I tyle w temacie jak dla mnie  😉

Chcesz mieć konia w typie rasy, to go sobie miej, ale nie próbuj dorabiać sobie do tego dziwnych teorii. Po prostu kupiłaś konia po cienkich z pseudohodowli, dając tym samym zarobić komuś, kto kupił konia do "hodowli" również po cienkich w celu łatwego zarobku i nie ponosi praktycznie żadnych kosztów związanych z "hodowlą".

To tak jak podróbka powiedzmy Adidasów. Też buty sportowe, mniej lub bardziej podobnie wyglądają, nawet znaczek podobny, tylko kupione po cienkich na ryniaszu. Na co trafisz jest loterią. Albo będą w miarę OK, albo będą krzywusami śmierdzącymi tanią gumą na kilometr i rozlecą się po tygodniu - Twoje ryzyko. Potocznie też na nie powiesz adidasy, ale wszyscy wiemy, że to jednak Adidasy nie są.
mnie też zadziwia gównoburza! Zadziwia fakt, że nikt z obrzucających g. na żywo nigdy Hotze fan de Koaten nie widział i tu jest zagwozdka, skąd taka ocena?
Nazywanie pseudohodwcą też jakoś nie na miejscu, bo kon ma pełny rodowód i jest zarejestrowany w KFPS, jego potomstwo bez problemów rejestruje się w B.B I, ma najlepszych możliwych rodziców, mieści się doskonale w nowoczesnym typie fryza ze względu na wzrost i sportowy wygląd posiada legalną licencję i badania....został oceniony w górnej granicy przez fachowców którzy widzieli setki koni i ocenili dziesiątki fryzów????
I kto tę gównoburzę wywołał?
Właścicielka konia z superhodowli, która kryje tzw ogierem zza plota, który rowniez wg jej własnej nomenklatury kryje klacze bez rodowodu i daje potomstwo nawet bez prawa wpisu do ksiąg PZHK, który nigdzie nie jest wspomniany jako uznany sym Pitera 312. Wg wszystkich żródeł Piter dał tylko 1 uznanego syna Bearend 347,
a sam związek pisze cyt :"W trosce o jakość polskiego pogłowia koni fryzyjskich( chyba nie dlatego aby nie robić im zbyt dużej konkurencji w Holandii) ZHKFwP podjął decyzję o nie dopuszczaniu do swobodnego rozrodu, na terenie Polski ogierów vb ster, które nie doszły, do przynajmniej III rundy Centralnej Inspekcji Ogierów. Ogiery vb ster które doszły do II rundy Centralnej Inspekcji ogierow moga otrzymać WYŁĄCZNIE pozwolenie na krycie WŁASNYCH klaczy, (czyli nawet nie tych zza plota).
Więc o co ta gównoburza???
i na koniec cyt Sivrite" Powodzenia więc z Twoim źrebakiem, życzę szczęścia. Przyda się, bo ten ogier już pokazał, że umie dać karykaturkę fryza. I pokazał, że sam jest wybitnym przypadkiem szczęścia - mimo, że naprawdę BARDZO wiele brakuje mu do poprawności rasowej Tak, marzę o koniu z miękkimi stawami pęcinowymi jak u dwudniowego źrebaka (pierwsze lepsze zdjęcie w stój, na którym widać nogi. Chociaż rzadko je widać, właściciele wolą je ukrywać. O tym, jak wyglądają jego stawy w kłusie nawet nie wspomnę, one same opowiadają całą historię). Chciałabym mieć fryza, który nie wygląda jak fryz, przecież po to się kupuje fryza"
dodaje 2 zdjęcia tych koni które nawet fryza nie przypominają itd j.w czyli Hotze i jego syn Aleksander

[...]Nazywanie pseudohodwcą też jakoś nie na miejscu, bo kon ma pełny rodowód i jest zarejestrowany w KFPS, jego potomstwo bez problemów rejestruje się w B.B I, ma najlepszych możliwych rodziców, mieści się doskonale w nowoczesnym typie fryza ze względu na wzrost i sportowy wygląd posiada legalną licencję i badania....został oceniony w górnej granicy przez fachowców którzy widzieli setki koni i ocenili dziesiątki fryzów????

O matko jakie banialuki, widać od razu interes w tym zachwalaniu  🙄
Ten ogier nie ma licencji właściwej dla tej rasy. Ocenili i dali mu g*wno warty świstek "fachowcy" z PZHK, a z nich tacy znawcy rasy jak z koziej d*py trąba. Może znają się na SP czy zimniokach, ale na fryzach raczej słabo, bo nikt uprawniony ich z wzorca rasy nie przeszkolił. Jak dla mnie koniec i kropka.
Odezwała się następna córka nigdzie nie uznanego og. Wigle. I tu też nie widać zadnego interesu 🤣
Zachwycam się og. Hotze, bo mi się podoba, żeby nim pokryć swoją klacz przejechałam prawie 700 km mając po drodze wiele innych ogierów tej samej maści.
Został oceniony przez fachowców na 82 pkty , koń jest koniem, nie ważne czy arab czy fryz, nogi proste i poprawne stawy, kątowanie i chód widzi się na żywo!!!!
A piszę o tym bo wasze fanatyczne koło wzajemnej adoracji obraża innych ludzi i miesza im w głowach!!!
Załączam Hotze z drugiej strony (zeby nie było ze te wszystkie wady są po lewej stronie)
To nie będzie do końca taki merytoryczny post jak mógłby być, ale, szczerze? Po prostu nie wiem jak to merytorycznie potraktować..

Po raz kolejny mamy do czynienia z konkretnym algorytmem zachowań:  ktoś  nabija w butelkę kogoś( zapewne informacją o wybitnej okazji),  osoba nabita, nie wnikam czy świadomie czy nie, powiela ten schemat i próbuje nabijać koleje ofiary( zawsze przypomina mi się , tak wiem, nudzę jak dziadek o kampanii wrześniowej- opowieść o pewnych ludziach którzy hodowali świetne haflingery, kupili elitarne klacze, ściągali nasienie z Austrii, ale  uwaga uwaga- SUMSIADY SIĘ Z NICH ŚMIAŁY, wiec zarzucili swoje racje i zaczęli  hodować takie konie jak wszyscy wokół.....wbrew pozorom to nie jest legenda wiejska.. owi ludzie opowiedzieli mi to osobiście i byli dumni ze swojej mądrości- klasyczne kraby w wiaderku...). 
   Ponieważ nabijanie zostało nieco zaburzone słowami osoby postronnej, następuje wściekły atak. Proszę zauważyć, że, my i nasz ogier zostaliśmy tu wywołani PERSONALNIE przez Zlocke, do tej chwili w ogóle na zadany temat nikt z nas nic...
     Tematyczna odpowiedz na ostatnie Zlockowe ejakulacje, wymagała by powtórzenia tego wszystkiego co już zostało napisane i w zasadzie wyczerpało temat- bo było już o księgach,  licencjach, specjalistach, ogierach o potomstwie itd... To wszystko nie dotarło( choć nie wiem, może i dotarło, ale są ludzie którym trudno przyznać się do błędu i wola tkwić w swoim......nazwijmy to błotku, po uszy, a co gorsza wciągać tam innych), wiec wg mnie, nie ma o co spinać pośladów- kto miał zrozumieć, zrozumiał już, jeśli nie myślę ze zapyta i dostanie wyczerpująca, zgodna z prawda, bo oparta na rzetelnym źródle a nie wewnętrznych przekonaniach  odpowiedz.
Chciałam jeszcze kilka rzeczy:

           1.  Mylicie się wszyscy, którzy myślicie ze jak zmieszacie z błotem cudze konie, to Wasze zaczną być lepsze- otóz nie, nie zaczną. Nie wierze  tez żeby w ten sposób trwale dało się nadmuchać sobie ego....( to jest dziecinne myślenie magiczne, aż strach ze takie popularne u dorosłych ludzi)
Dla tych już w butelkę nabitych- macie dwie możliwości: albo iść w zaparte, i głosno krzyczeć, że wszyscy się nie znają i na pewno zazdroszczą i produkować sobie takie śliczne jak wszystkie przedstawione tu "wzorcowe" okazy, albo coś zmienić-  tylko trzeba poświecić trochę energii...

            2.  Zestawienie wyników ocen potomstwa ogiera Wigle z kilku ostatnich  lat( niestety późno wpadłam na pomysł żeby to zapisywać...):
                         2011-  źrebięta 4x II premia i 1x III
                         2013-   źrebięta 1xI, 3xII i 1xIII i dorosła klacz stb III premia
                         2014-   dorosła klacz stb III premia
                         2015-   źrebięta 3 x II  i 2 x III, plus cztery dorosłe klacze- 2x II premia ( ster) i 2 x III, oraz dwóch synów dorosłych- 2 x RB

            3.    https://www.kfps.nl/Keuringen/Keuringen/Startlijstenuitslagen.aspx?Uitsl=T&Keur=quXpQXo3dG2cEhABENOVkg==

            4. "I tought a lot of legs trouble,
.                        not good
                  Than the quality only get worse
                  I think they should not use for breeding"


EDIT:  LOL właśnie usłyszałam taki komentarz do tego posta i tak mi się spodobał że dorzucam:

                     "tylko to znowu prosty tłumaczy się przed garbatym, że nie ma garba..."
Zachwycam się og. Hotze, bo mi się podoba, żeby nim pokryć swoją klacz przejechałam prawie 700 km mając po drodze wiele innych ogierów tej samej maści.
Został oceniony przez fachowców na 82 pkty , koń jest koniem, nie ważne czy arab czy fryz, nogi proste i poprawne stawy, kątowanie i chód widzi się na żywo!!!!
A piszę o tym bo wasze fanatyczne koło wzajemnej adoracji obraża innych ludzi i miesza im w głowach!!!
    :emot4:

zlockie  Obrażasz Nas wszystkich co przytaczają i tłumaczą przepisy dotyczące hodowli ZWIERZĄT RASOWYCH !!!
Należy się do nich dostosować i przestrzegać co jest koniecznością by utrzymać odpowiedni poziom w hodowli.
Szanować dorobek innych hodowców, tego co osiągnęli i wypracowali latami.  Co pół roku pojawiasz się by zareklamować ogiera bez pozwalania na krycie, bez badań DNA nasienia / co jest koniecznością w obecnym czasie / bez potwierdzenia jego pochodzenia, bez przeglądu i premii konia dorosłego, bez ocen źrebaków jakie się po nim rodzą. Świat jest pełen takich zapalczywych świrów co kradną i uważają ze nie muszą się z tego tłumaczyć. Masz ochotę jechać do ogiera 700 km to jedź, czy uważasz ze wszyscy muszą to popierać …

HKFzMoreny
To nie będzie do końca taki merytoryczny post jak mógłby być, ale, szczerze? Po prostu nie wiem jak to merytorycznie potraktować..

Podziwiam cierpliwość i wyrozumiałość w kolejnych próbach znalezienia sposobu na rzeczową dyskusję.
Został oceniony przez fachowców na 82 pkty , koń jest koniem, nie ważne czy arab czy fryz, nogi proste i poprawne stawy, kątowanie i chód widzi się na żywo!!!!


Niech. To. Do. Ciebie. Dotrze. W. Końcu.
Ten koń nie ma żadnej z wymienionych przez Ciebie cech. Ok, niech będzie, jest poprawnie skątowany. I tyle. Nie ma ani prostych nóg, ani poprawnych stawów, ani, CO WIDAĆ NA KAŻDYM FILMIKU Z NIM, z całą pewnością nie ma poprawnego ruchu. Ten koń jest w 20% kaleką, nie wiem, z czego ten ruch wynika - może z pleców, kręgosłupa, ww. krzywych nóg, czy ogólnej słabości całości - ale rusza się nieregularnie. Jako zdrowy koń "w treningu" ma nierytmiczny chód nawet na odcinku kilku kroków. Więc przejedź sobie i pół równika po jego nasienie, ale nie wciskaj ludziom, że krycie nim to nie jest pseudohodowla.
A te malutkie zdjęcia uznam za świadomy wybór, na takich rzeczywiście aż tak tych wad nie widać. Ale uraczyłaś nas tu filmikiem, który mówi sam za siebie.
Na resztę jojków masz odpowiedzi już powyżej, na temat systemu licencjonowania, ksiąg stadnych i powodów, dla których hodowla jest hodowlą i po co. Ale i tak nie chce Ci się tego przeczytać. : )
Założę się, ze Widek to również syn nigdzie nie uznanego og. Wigle  🤣
HKFzMoreny tym razem się z Tobą całkowicie zgodzę, dokładnie myślę tak samo o moich oponentkach jak opisujesz w pierwszym akapicie! Nie bardzo jednak rozumiem niedzielną przypowieść o haflingerach ale mniejsza z tym.
Niektórzy tłumaczą przepisy dotyczące hodowli ZWIERZĄT RASOWYCH nie mając o nich zielonego pojęcia; może wytłumaczą ten wpis na str. ZHKFwP
              W trosce o jakość polskiego pogłowia koni fryzyjskich ZHKFwP podjął decyzję o nie dopuszczaniu do swobodnego rozrodu, na terenie Polski ogierów vb ster, które nie doszły, do przynajmniej III rundy Centralnej Inspekcji Ogierów. Ogiery vb ster które doszły do II rundy Centralnej Inspekcji ogierow moga otrzymać WYŁĄCZNIE pozwolenie na krycie WŁASNYCH klaczy.
Należy się do nich dostosować i przestrzegać 🤬 co jest koniecznością by utrzymać odpowiedni poziom w hodowli, a nie można go utrzymac stosując przez lata tego samego, NIEUZNANEGO, nieaprobowanego przez Związek (patrz cytat wyzej) ogiera do wszystkich możliwych klaczy, tak nie robi żadna szanowana hodowla.
Zdjęcia Hotze skopiowane z ogłoszenia o stanówce, można je sobie tam powiększyć a jesli ktoś jest zainteresowany to jest ich tam więcej 😁
Zlocke, do cholery, ostatni raz... Nie masz ŻADNEGO pojęcia o przepisach i nawet nie próbujesz przyswoić ich podstaw.
Jako ogier uznany liczy się ogier STB. Są to ogiery z nielimitowanymi kryciami na cały świat.
Ogier VB może dostać licencję obowiązującą na terenie konkretnego kraju (lub dwóch/trzech). Ogier Wigle tę licencję dostał i posiadał.
Już kilkukrotnie zostało Ci napisane, że ZHKFwP ma takie samo prawo do wydawania pozwoleń na krycie, jak ktokolwiek prócz KFPS-u, czyli ŻADNE. Ten cytat został na stronie umieszczony prawdopodobnie po to, żeby zrobić większe wrażenie na takich nieogarach jak Ty, którym wciska się do gardła przepisy, a oni nadal gulgają dokładnie to samo.
Poza tym, nadal do Ciebie nie dotarło, że ogier Wigle nie ma już licencji. Przepisy licencyjne zmieniły się od tego czasu, jego obowiązywały inne. Jednak Ty nie masz pojęcia ani o aktualnych ani o przeszłych, więc dla Ciebie to bez różnicy.
Ogier Wigle był jedynym ogierem z licencją w Polsce przez lat 10 z hakiem. Miał licencję dla ogiera VB z limitowaną ilością pokryć rocznie. Był jedynym, bo nie było innego ogiera, który mógłby się o tę licencję chociażby ubiegać, już nie mówiąc o tym, żeby miał ją dostać. Aktualnie jedynym ogierem z licencją jest Daen C.
Już już, pisz kolejnego posta o tej samej treści. Jak na razie jedyną merytoryczną informacją, jaką zawarłaś w swoich postach przez prawie dwie strony jest słynne "Ch... wiem, więc się wypowiem". : D

EDIT: To nie będzie do końca taki merytoryczny post jak mógłby być, ale, szczerze? Po prostu nie wiem jak to merytorycznie potraktować..
           1.  Mylicie się wszyscy, którzy myślicie ze jak zmieszacie z błotem cudze konie, to Wasze zaczną być lepsze- otóz nie, nie zaczną. Nie wierze  tez żeby w ten sposób trwale dało się nadmuchać sobie ego....( to jest dziecinne myślenie magiczne, aż strach ze takie popularne u dorosłych ludzi)


Taaa... To też nie dotarło. Właśnie przypierdzielasz się do konia, który został kupiony w trakcie II rundy - co za tym idzie, nie można stwierdzić, czy do III by się załapał, jedni uważają, że tak, inni, że nie, więc uznajmy, że doszedł do II rundy - a sama kryjesz koniem, który Keuringu w życiu na oczy nie widział, bo jego właścicielom nie opłacało się go tam nawet zapisać. Yaaay, fuck logic!

EDIT2: Jestem pewna, że nawet nie byłaś świadoma tego, że ciśniesz po ogierze, który w tej II rundzie był i który miał realną szansę na znalezienie się w III, a bronisz konia, który nie przeszedłby nawet kwalifikacji... Na takim właśnie poziomie jest Twoja wiedza na temat, na który się wypowiadasz.
Dziewczyny o co Wy się kłócicie . Jeżeli kochasz swojego konia a jest on normalny to czy to ma znaczenie jakie ma on papiery ? . Czaję Twój ból bo sam mam dwa przepiękne fryzy  - bracia po jednej klaczy . Starszy ma ,, ojca ,, holendra ( typ barokowy  i nie ma ,, twardych papierów bo się urodził w polsce , a drugi typ lekki po ojcu ,, z polski ,, . Też mię to kiedyś wkurzało ale jakie to ma dziś znaczenie  jak je Kocham i nikomu nie oddam  a jestem do nich sam . A przydała by się pomocna  dłoń  . Jak go kochasz to niepowinno to mieć  dla Ciebie znaczenia jakie ma papiery  pozdrawiam .
    Przytoczony wyżej artykuł został stworzony w roku 2008 ( 100% pewności nie mam, ale tak mi wynika z kolejnosci zdarzeń)
Wigle przypominam został uznany w 2002 roku. Do tego jest z pierwszych  roczników ogierów którym przyznany został tytuł ster( wcześniej ogiery go nie dostawały, tylko klacze i wałachy) oraz  jednym z ostatnich roczników dla których keuring przeprowadzany był na innych zasadach niż jest to robione dziś. Kolejna zmiana przepisów nastąpiła w 2010 roku,  i kolejna w 2015. Czy muszę pisać ze żadna nie działała wstecz?

natomiast przytoczony przepis jest od 2010 roku nieważny- to tak dla informacji- i powinien zostać usunięty

O drugiej sprawie nie chciałam pisać, bo uważam ze nie ma się czym chwalić, ale:
Niestety nie pamiętam roku, ale coś mi się w pamięci kołacze( to jest do sprawdzenia), że to  byl 2005 chyba.. w każdym razie od tamtej pory( czyli dobre ponad 10 lat, Wigle posiada licencje PZHK (jako ze mieliśmy wiele lat punkt kopulacyjny, na starych przepisach konieczna była do tego polska licencja) z bonitacja 81 punktów.  Inspektor który go oceniał,  doczytał się , dopytał sędziów kfps- bo jak się sam wyraził chciał być jak najbardziej obiektywny, oceniąjąc konia do KTÓREGO NIE MA WZORCA.

No i żeby tak już zupełnie dokończyć to wyznanie: Wigle ma aktualnie 4 uznanych synów( PZHK, radość to to nie jest, ale wstyd tez nie nasz..), oraz dwóch takich co byli uznani ale właściciele zmądrzeli i kolegów wykastrowali 🙂

i Zlocke nie będę się powtarzać- oceny potomstwa Wigle już podałam, nie zmieniły się od poprzedniej strony. Jak widać jego dzieci podobają się i w Polsce i w Holandii.  Na koniec  mam wielka prośbę- przestań pisać na nasz temat kłamstwa, to nie jest ani mądre ani zabawne...




Dzięki HKFzMoreny, do tego właśnie dążyłam, aby pewnym fanatycznym megalomankom, które z wielką pogardą wyrażają się o innych koniach uzmysłowić, że wszystkie swoje zarzuty mogłyby skierować do siebie. Przecież we wklejonym przeze mnie holenderskim rodowodzie jak wół jest napisane, ze zrebak jest po ogierze który nie jest uznany (the reason, that this horse'S sire IS NOT AN APPROVED STALLION) a jego ojciec to Wigle. Poza tym żadne poważne (sorry HKFzMoreny, ze pomijam Ciebie) żródło nie wspomina Wigle jako uznanego syna Pitera 312, bo ten jest tylko 1 i nazywa sie  Bearend. Reasumując Hotze jak i Wigle mają taką samą licencję na krycie PZHK, z tym, ze Wigle ma mniej pktów bonitacyjnych bo Hotze ma ich 82, Hotze badania DNA ma, zarówno w PL jak i w Holandii inaczej źrebak po nim nie dostałby rodowodu holenderskiego, tak rodowodu holenderskiego, bo potomstwo og. Hotze dostaje taki sam wpis do księgi dodatkowej jak potomstwo Wigle i badania nasienia też ma z renomowanej kliniki dla koni.
No cóż, dzięki coraz lepszemu dostępowi do informacji pewne fakty stają się dla wszystkich oczywiste (z wyjątkiem członkiń sekty skupionych wokół pewnego ogiera), skończył się na szczęście pewien monopol na fryzowanie i może to właśnie tak bardzo niektórych boli, a mnie cieszy, oby ich było jak najwięcej i połkrwi i 3/4 i arabofryzów (juz takie widziałam w ogłoszeniu) itd 🏇. A jak ktoś będzie chciał mieć superczempiona to kupi go w Holandii jest wolny rynek!!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się