praca

Sankaritarina (ufff tylko kopiuj wklej ratuje mnie przy pisaniu Twojego nicku)  🤣

Zgadza się, bardzo mało optymistycznie ostatnio do wszystkiego podchodzę, bo jak zaczynam się cieszyć to się natychmiast coś psuje :/

Czas po pracy, który spędzasz na mysleniu o pracy spędź przy koniach  😉 odechce Ci się  😁

A mi się niby fajnie zaczynały rozkładać treningi to coś musiało strzelić, najpierw koń, a potem... zazdrość innych ludzi, że coś mi się udawało, więc trzeba było kłody pod nogi podrzucić 🤔 serio... po niecałym tygodniu od oficjalnego otwarcia. Ludzie nie mają serca  🙁
Piaffallo odnosząc się do Twojego wcześniejszego postu - własna działalność to zawsze jest ryzyko, nawet jak ma się przeczucie, że to kura co znosi złote jaja  😉 Jak się nie powiedzie to zawsze można zawiesić lub zamknąć. Czego Ci oczywiście nie życzę 😉
falleta daje sobie pół roku na rozwój taki bym mogła spokojnie wyżyć, jak się nie uda to zamykam i będę próbowała czegoś innego. Też myślałam o pracy na pół etatu by mieć jakby co na opłaty ZUSu itd. ale ciężko mi wszystko połączyć by było dobrze.

Na razie jakoś leci, zobaczymy co będzie później, podobno reklama dźwignią handlu 😀 a najlepsza reklama to jak inni Cię polecają :P
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
01 listopada 2016 18:10
1 listopada, już po 19 a ja siedzę w pracy, aaaaaa  😵
Nadszedł ten piękny czas, kiedy zmieniam pracę!
Od 1 grudnia jako zastępca kierownika sklepu w Aldim  🏇

Najpierw jako sprzedawca, bo to grudzień wiec czas handlowy, a od stycznia szkolę się na pełnoprawnego zastępcę. Za takie pieniadze to mogę nawet na kasie siedzieć  😁
A jeśli można zapytać, to jaka kasa?
Większe niż teraz zarabiam, więc mnie to urządza 🙂 pow.2000zł

Z tego co zdążyłam zauważyć, to Aldi i Lidl płacą najlepiej z sieciówek.
Czy ktoś tutaj pracuje używając platform online dla tłumaczy?
Korzystałam z www.freetm.com - Wordfast Anywhere, więc jak masz pytania, zapraszam na pw lub tu. Mogę polecić też jaki jest dobry tzw.CAT.
Re-volto, trzymaj jutro kciuki! :kwiatek:
kolebka jako zastepca kierownika to mam nadzieje, ze grubo ponad 2 tys bedziesz zarabiac - jesli nie, to ladnie dasz sie wykorzystac...
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
22 listopada 2016 15:02
Pani grabiąca liście ma stawkę godzinową 2 razy wyższą niż ja .... Tak wyglądają realia w urzędzie  😵
Ona pracuje 2 - 3 h dziennie, resztę czasu pije kawę, ja zaiwaniam przez 8 h jak mały samochodzik + zabieram prace do domu

Dosłownie ryczeć mi się chce
nerechta zaczynam tam jako sprzedawca, właściwie zastępca zastępcy (będę prowadziła zmiany) - i już ze stawką powyżej 2tys 🙂
Jak już się wdrożę w branżę, to będę pełnoprawnym zastępcą, więc i pensja w górę 🙂
safie, skąd jesteś? znasz języki, minimum angielski B2-C1? :kwiatek:
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
23 listopada 2016 08:27
Sienka, jestem z Czeladzi (Sosnowiec, Katowice). Przed wakacjami skończyłam kurs w empiku b1, teraz jestem na kolejnym poziomie. Przełamuję niechęć do rozmawiania  🙄
safie, to dużo rozmawiaj i idź do jakiegoś fajnego korpo 🙂 pracy jest dużo! Trzymam za Ciebie kciuki bo jesteś fajna, inteligentna i pracowita 🙂

ps z czeladzi jest autorka jednego z blogów którego lubie bardzo - vilejka.blog.pl 🙂
tia, często i w dużym korpo nie jest za różowo. pensje zbliżające się do najniższej krajowej, a kasjerki/sprzątaczki dostają porównywalną lub często gęsto wyższą pensję.  😵
To nikt nikomu nie broni być kasjerka czy sprzątaczka - w czym problem?

I nikt nikomu ne każe pracować w korpo w ktorym się za malo zarabia. Na szczęście jest cala masa takich w których zarabia sie normalnie.
ależ oczywiście, spokojnie. :kwiatek:
po prostu luźne przemyślenia napisałam, że w korpo też nie zawsze "złapie się Pana Boga za nogi", przepraszam, że się wtrąciłam. 😉
Ano pewnie że nie zawsze 🙂 ale IMO jest to najłatwiejszy sposób na szybką zmianę pracy, stąd taka rada dla safie.

Jeśli ma inne możliwości zmiany pracy niż korporacyjne też super. Najgorzej to jak ugrzęźnie w tym urzędzie, zwyczajnie szkoda by było 🙂
Fajnie więc że się doszkala, zaraz pojawi się nowa furtka i będzie pozytywniej.
Z tą pracą w korpo też różnie bywa, tak jak pisze Kahlan.
W swojej karierze jestem już w drugim korpo i znowu stawka na wysokości 10,50 brutto  🙄 Takie korpo  😂 Podziwiam ludzi, którzy tu na takiej stawce pracują po 2-3 lata na zleceniu i tylko nieliczni z nich doczekają się w końcu umowy o pracę.
Jedyne co mnie w miarę trzyma, to fakt, że nie wiążę przyszłości z tą firmą i już szukam możliwości, by stąd uciec.

Safie u nas na przykład sprzątaczka zarabia na umowie o pracę 10 na rękę, podczas kiedy ja pracując w biurze i zajmując się aneksami dla klientów mam na rękę 7,48. I jeszcze jestem popędzana by robić szybciej i więcej.

Sienka niby nikt nie broni zostać sprzątaczką, tylko najczęściej do takiej pracy chcą z grupą inwalidzką, więc jednak nie każdy może 😉 Ale to tak zupełnie na marginesie.
Jak was czytam, to się cieszę z pracy w Macu, naprawdę. Aż się pracy zmieniać nie chce. A od stycznia mają wejść podwyżki.
Czytam z taka mina  🤔 na polskim rynku pracy znam sie jak swinia na gwiazdach ale wspolczuje.

Zeby nie bylo tak rozowo to po niedawnej podwyzce robie za cale 9,50 euro brutto, na reke 8 z groszem  przy mojej czesci etatu. W porownaniu z kosztami zycia wychodzi to lepiej niz w Pl ale i tak.. Glowny plus ze wreszcie glownie praca biurowa (sklep online) i normalna umowa, no i jestem w takim wieku ze mi nie przeszkadza robic za mniej ale miec fajne doswiadczenie. Bo tak technicznie to za fizolke na magazynie mialam dyche na reke  😂

safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
23 listopada 2016 19:30
Prawda jest taka, że poza zarobkami to lubię swoją pracę, a mam wątpliwości czy w jakiejkolwiek korpo jest potrzebna osoba od zieleni i planowania przestrzennego  😁

Od przyszłego roku chcę iść na podyplomówkę i zastanawiam się nad najpraktyczniejszym kierunkiem. Myślałam nad dendrologią/ lasach/zarządzaniu zielenią/architekturze krajobrazu/ogrodnictwie (to akurat pod aktualną pracę) lub zamówieniach publicznych (w sumie też samorząd) albo jeszcze czymś dającym szansę na pracę w innym miejscu (logistyka? rachunkowość?)

ja bym szła w zamówienia publiczne, wszystko przecież macie na pzp 🙂 albo coś kierunkowego z zieleni itp 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
23 listopada 2016 19:43
Nika, osobiście nie pracuje na pzp (mam w sumie tylko kpa, ustawę o ochronie przyrody i poś)  😀iabeł: jeszcze jakieś prawo administracyjne może  (kpa) 👀

Ale zamówienia publiczne zawsze się przydadzą
ovca   Per aspera donikąd
24 listopada 2016 16:32
Prawda jest taka, że poza zarobkami to lubię swoją pracę, a mam wątpliwości czy w jakiejkolwiek korpo jest potrzebna osoba od zieleni i planowania przestrzennego  😁


safie ja po architekturze krajobrazu, oprócz oczywiście ogródków w swoje firmie pracuję na pełen etat w korporacji logistycznej jako handlowiec- więc studia swoje, a życie swoje 😉
Oj, prawda, prawda. Studia swoje, życie swoje 😉

safie, Jak ogarniasz angielski, jesteś "obrotna" i masz "ogólne" biurowo-administracyjne doświadczenie, to na stanowisko asystentki powinnaś się załapać 😉 Wiadomo, zależy jakie korpo, ale ten angielski to mus...
Z resztą - języki i doświadczenie to też nie wszystko. Trzeba czasem podpasować "psychologicznie"....
Przykład: niedawno rekrutowałam dziewczynę do biura - i wszystko super, język rewelacja, doświadczenie dosyć spore, faktycznie wyglądało na to, że nie naściemniała 😉 ale faktycznie robiła co napisała, ale... była przy tym taka "bez życia", śnięta, "robotyczna", no jakby się tam zaraz miała przewrócić. Później nie było lepiej, bo zadawała mnóstwo pytań, ale one nie były konkretne, tylko same ogólniki niespecjalnie istotne przy jej ewentualnym stanowisku - jakby przygotowała wcześniej sto pytań byleby jak najdłużej tam siedzieć. Przeciągnęła tą rozmowę do granic możliwości i pod koniec zdążyła mnie już tylko irytować. Kiedy usiłowałam kulturalnie zakończyć "Z mojej strony to wszystko, jeśli ma Pani jeszcze jakieś pytania, to jestem do dyspozycji..." ... i - Tak! - ona miała pytania. Nadal.
Ok - na pewno będzie fajnym pracownikiem na stanowisku wymagającym bardzo dużej dokładności i skrupulatności, takim "gryzipiórkiem", ale ja nie do końca takiej osoby szukałam.

edit: a odnośnie zarabiania w korpo... no,  korpo korpu (korpu? 😉 ) nierówne - tak samo jak stanowiska. W jednym miejscu może pracować sekretarka, sprzątaczka, bufetowa, HR manager i dyrektor finansowy - wszyscy pracują w korpo? Pracują w korpo.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
24 listopada 2016 22:18
Sankaritarina, na rozmowach w korpo miałam wrażenie, że szukają bardziej kogoś do zabawiania zespołu, a nie wprowadzania danych  😂  Ja niestety w nowym otoczeniu jestem wycofana, a dokładając stres związany z szukaniem pracy  😡
Staram się to przełamywać, ale nie ma szans, żebym kiedykolwiek stała się mega otwartą osobą
safie, Grunt to uśmiech i kultura osobista. Mega-otwarte osoby mają łatwiej - bo sprawiają wrażenie przebojowych, nieustraszonych = którzy tą nieustraszoność wniosą w firmę. Ale to też nie zawsze (np. przyszedł mi kiedyś taki wielce cwaniak - zdążył zagadać z 3 osobami zanim dotarł do mnie 😉 a później opowiadał czego to on nie robił, za co to on nie był odpowiedzialny, och, ach i w ogóle, on już tu wszystko zrobi, już załatwi...  Poległ na konkretnych pytaniach, ale pomimo tej przebojowości, nie zrobił jakiegoś mega dobrego wrażenia).
Inna sprawa, że czasem rekrutacje prowadzą osoby kompletnie się do tego nie nadające i nie wiedzące na ten temat nic - byłam raz na rozmowie do dużej firmy (sieciówka, miałam tam do biura iść) i na "dzieńdobry" usłyszałam "Proszę pani, ja się 5 minut temu dowiedziałam, że prowadzę tą rozmowę, nie mam pani CV, nie widziałam pani CV, nie wiem kto Panią wybrał, ale proszę powiedzieć coś o sobie". Potem było tylko gorzej. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się