Uczłowieczanie koni, dobrostan koni - dyskusje

melehowicz, w różnych wątkach wypowiadają się wolnowybiegowcy. Znam właścicielkę takiej stajenki. Warunki  "naturalne" są dane tak jak można  -  nie są zamykane w boksach na noc, ale teren mają ograniczony do chodzenia, łąka da tyle ile może  ze 3 ha przedreptanego terenu, itp. więc ten natural to praktycznie niezamykanie koni w boksach na noc. Na jesień i zimę mają dodatki a i derka jak potrzebna - to jest zarzucana.

Natural to widziałam na terenach zmojszczyzny - hodowla konika polskiego. 100% bez ingerencji człowieka, tylko przy liczeniu koników.

Co do tego, że koń jest najsłabiej "udomowionym" zwierzęciem domowym - to się zgadzam. Niemniej aby zapewnić podstawy dobrostanu - nie trzeba wiele.
Nesobia - piszesz o czym i ja myślę. 😉
Dla mnie ok, tyle,że to chów zachowawczy postępu hodowlanego przy tym się nie zrobi. Cała sztuka w tym żeby nie wyprzedzić postępującego udomowienie, czego wskaźnikiem są "choroby cywilizacyjne", a z drugiej strony nie cofać rasy w rozwoju.
tak jest - celem jest zachowanie rasy.
arika00, i teraz na tych łąkach jest błoto tak wielkie ze koniś umrze? Ja uważam ze trzymanie konia 24h w boksie to znęcanie się nad zwierzeciem. Serio. Ja rozumiem rehabilitację, ja rozumiem masakryczną pogodę która się może zdarzyć, ale litości, to są zwierzęta stworzone do ruchu. One tego potrzebują dla zdrowia psychicznego.
I wybacz, ale to nie jest gównoburza, tylko przerażenie, jak można zrobić własnemu zwierzakowi taką krzywdę.
arika00, spoko. Dzięki takiemu podejściu weci mają z czego żyć  😉

xxagaxx nie no nie przegadasz. Koniś nie może teraz wyjść bo jest błoto i motyle  😂
Chętnie posłucham jeszcze teorie co ja biednemu konikowi jeszcze chce zrobić. Zaraz wyjdzie, że tucze ziemniakami i na rzeź chce wywieźć  🤣 Miłego tygodnia życzę  😉
arika00, ale to są twoje słowa, to co ty chcesz słuchać? Może odrobinę pokory? Nie, przecież ty pozjadałaś wszystkie rozumy i twój koń jest tak wyjątkowy, ze wystarcza mu padok wiosną i latem  😵 😵
I mówi że pozjadałam rozumy osoba która nie zna konia ani sytuacji brawo  🤔
Ja nie prosiłam o wasze zdanie na ten temat bo chyba nie ten wątek prawda?
arika00, jak ktoś wypisuje takie rzeczy, to nie ważne w jakim wątku, ludzie reagują. Naprawdę nie widzisz nic dziwnego w tym że NIE MASZ HALI, więc nie jeździsz, a koń stoi w boksie? ZDROWY koń stoi w boksie? Mój koń w trakcie rehabilitacji wychodził na 30 min spacery, codziennie i mi go szkoda było, że nie może wyjść na dwór, a ty tak trzymasz zdrowe zwierze i jeszcze masz pretensje że kogoś to bulwersuje? Skoro nie znamy sytuacji, to powiedz mi jaka ona może być? Bo naprawdę, nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić.
Xxagaxx daj spokój nie znasz sytuacji, może sobie kaloszki budził na tym błocie 😉
Ale ja nigdzie nie napisałam że pasuje mi taka sytuacja że koń stoi w boksie. Nie napisałam na ile koń wychodzi na ten spacer. Nie jestem jakimś katem i jeśli stoi to znaczy że musi. Ma siano w 3 siatkach,nie stoi cały dzień w boksie nie wychodzi na padok (teraz jest wszędzie lód) ale ruch zapewniony ma. I myśle ze jeśli mam wybrać konia z zerwanym ścięgnem zostawionego na padoczku niż iść samemu i mieć kontrole to sprawa jest jasna.
Przecież napisałaś, że koń jest zdrowy i nie chodzi pod siodłem, bo nie macie hali, więc nie zasłaniaj się teraz zerwanym ścięgnem...
A No tak zerwane ścięgna Nie bierą sie przecież od szalejącego konia po oblodzonym padoku
arika00, zerwane scięgna biorą się z wielu różnych rzeczy. Mój koń sobie zerwał latem, nie było ani lodu, ani błota... i też najprawdopodobniej na padoku. I wiesz co? Dalej na ten padok wychodził, po rehabilitacji.

I tak w ogóle to on ma zerwane ścięgno czy zakładasz że będzie miał bo na padoku jest błoto? Czy lód jest? Bo wiesz, skoro wiosną wychodzi na jakąś łąkę, to na łące się lód raczej nie robi. Tam można konia wypuścić.

Przepraszam nie dopisałam koń jest zdrowy nie wychodzi na padok bo wszędzie jest lód albo błoto które jest po kostki i wychodzi tylko na spacery z boksu. Nie chodzi pod siodłem z powodu braku hali 😉


To on w końcu zdrowy czy ma zerwane ścięgno?

Koń u poprzedniego właściciela nie wychodził na padok. Jest płochliwy i nie może zostać sam bez opieki bo poprostu zrobi sobie krzywdę. Ja w ciągu dnia jestem w szkole i nie mogę stać i pilnować dopiero popołudniu wychodzę z nim na spacer. Koń jest zdrowy, mam go od dwóch tygodni. Mówiąc że chodzą na łąkach chodziło mi o mojego drugiego konia którego mam od roku i tak był wypuszczany i będzie.
Regularnie wypuszczany koń nie będzie szalał. Koń na padoku wariuje, jak długo nie był wypuszczany. Jak chodzi regularnie - przebiegnie się od czasu do czasu i tyle, choć uwierz mi, że na lodzie konie raczej nie są za bardzo ruchliwe - doskonale wiedzą, czym to grozi... Koń znajomych długo niewypuszczany z podobnego powodu - "bo jeszcze sobie krzywdę zrobi i jak pójdzie zawody". Jak go w końcu puścili, to wiesz, ile biegał (wcale bez szaleństw, ot, pogalopował trochę)? Pół godziny. Z przerwami na obwąchiwanie się z nowym kolegą i jedzenie. W kolejnych dniach pierwsze, co robił, to stawał i żarł, następnie zdarzyły mu się dwie rundki galopem (jak za bardzo zaczepiał kumpla i kumpel stwierdzał, że pora go przewentylować, to się odczepi, bo ma gorszą kondycję) i dalej żarł. A nie jest jakimś mało energetycznym typem... Parę dni i się przyzwyczai, tylko żeby móc się z czymś oswoić, koń musi mieć z tym styczność. I o ile gruda i turbo nierówne podłoże jest może jakąś wymówką, o tyle ani lód, ani błoto nie są... Dla mnie to jest "nie puszczę konia na lód, bo mi się WYDAJE, że się zabije, a na błoto nie... bo nie". Choć drugiego konia wypuszczasz i jakoś te warunki nie są przeszkodą, więc tym bardziej nie ogarniam. 🤔wirek:
Osobiście wolałabym wypuszczać codziennie, nawet na te parę godzin jak pół dnia nie można, aniżeli w kratkę i mając 100% szans, że za każdym razem koń będzie szalał. Zastane, nierozgrzane ścięgna łatwiej uszkodzić.
Ale dziewczyny  u mnie też zauważyłam że ludzie koni na padok nie puszczają - nie moja sprawa, konie prywatne , ale nie puszczają teraz od listopada do końca lutego bo konie notorycznie sobie coś robią , dwa mają zerwane ścięgna bo się poślizgnęły, jeden kuleje . Co prawda konie regularnie trenują, praktycznie codziennie więc ruch jakiś tam mają.  Ale mamy też 3 sporciaki co przez cały rok padoków nie oglądają... charakter to one mają nie szczególny , nadpobudliwe, rozwalają boksy, tragedia, ale no nie bo nie, bo coś się może stać a zawodniczka na cavaliadę i inne prestiżowe zawody musi mieć sprawnego konia, a jego komfort psychiczny to już sprawa drugorzędna  🙄 Dla mnie to znęcanie się nad zwierzęciem


Ja tam na padok jak najczęściej i jak najdłużej, najbardziej to mi się marzy boks z własnym mini padokiem dla konia ale cóż. Koń u poprzedniego właściciela nie wychodził na padok. Jest płochliwy i nie może zostać sam bez opieki bo poprostu zrobi sobie krzywdę. Ja w ciągu dnia jestem w szkole i nie mogę stać i pilnować dopiero popołudniu wychodzę z nim na spacer. Koń jest zdrowy, mam go od dwóch tygodni. Mówiąc że chodzą na łąkach chodziło mi o mojego drugiego konia którego mam od roku i tak był wypuszczany i będzie.


a w teren nie możesz z nim pojechać? może gdzieś w okolicy są tereny gdzie nie ma ślizgawki, nie mówię o szaleństwach ale nawet na jakiegoś stępo-kłusa.
To co robi arika00 jest cholernie przykre, ale - niestety - dość popularne. Stałam kiedyś z koniem w stajni gdzie padoki były, ale wypuszczanie koni w zakresie własnym. I wiecie co? 90% koni, które wychodziły w ogóle na padoki (tych karuzela - hala - stajnia nie liczę) wychodziły TYLKO przy ładnej pogodzie. Czyli wiosna - jesień i tylko w suche dni. Nie jestem koniem 😉 ale bym zamordowała gołymi rękami każdego kto by próbował zmusić mnie do spędzenia całego dnia w mieszkaniu, niezależnie od pogody.

Jeszcze bardziej przykre jest dla mnie to, że widzę wokół siebie od cholery stajni w mieście lub na przedmieściach gdzie padoków w ogóle nie ma. Nic nul zero, tylko boksy + czworobok (tak, takie mikro stajenki też) lub moloch z kilkoma halami i karuzelami ale bez metra kwadratowego padoku. I to nie jest że wszyscy pensjonariusze tych stajni chcą źle dla swoich koni, ludzie po prostu nie ogarniają "po co to komu". Serio, nie żadne argumentacje "bo sportowy i kontuzje" (to kojarzę z PL jako wymówkę) tylko a no bo nie ma, a stajnia fajna to w czym problem? Wysyłam przecież konia co roku na miesiąc na wypas, wybiega się wtedy. 🤔wirek:
Dava   kiss kiss bang bang
05 grudnia 2016 06:36
On jeszcze nie przeszedł, a pasza wprowadzana baaardzo wolno.
Biegunki może nie tyle co wróciły, ale ma taką dosyć luźną tą kupę nawet w boksie. Na razie wiem tyle co mnie poinformował kierownik stajni, jutro będę to dokładniej obadam sprawę 🙂


Czasami koń źle znosi pasze jakąś konkretną i mu nie służy. Twój koń to wrzodowiec?
Zimą na lód puszczacie normalnie?  U nas wysypali gnojownik i dopiero jak ktoś chciał to sobie mógł wypuscic, a tak to konie stały dobre dwa tyg w boksach..
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
05 grudnia 2016 06:59
arika00 zacznijmy od tego, że końska anatomia została stworzona po to, żeby być stale w ruchu. Sumire pewnie jako specjalistka mnie poprawi, ale układ krążenia w kończynach i kopytach działa podczas ruchu. np takie kopyto dostaje porcję świeżej, natlenionej krwi, gdy pracuje, bo naczynia krwionośne działają w nim jak pompa, zasysają i oddają krew podczas ruchu. Podobnie jest ze ścięgnami- chcesz na treningu elastyczny ruch, a koń musi ten ruch stale ćwiczyć, nie można wyciągnąć konia z zimnymi mięśniami i ścięgnami jak zimna guma od majtek i po 15 min rozgrzewce żądać luźnego elastycznego ruchu.

Może dziewczyny Cię tu zaatakowały, ale niestety jeśli zdrowy koń nie wychodzi na padok (niezależnie od warunków) to pewnikiem niedługo będzie chory. Konie nie są tak głupie jak myślimy, jakoś sobie przez tysiące lat ewolucji radziły z błotem i zmrożoną ziemią. Ja stoję w stajni, gdzie konie są 24h na dobę na dworze, nawet jak leje, jest mróz. Nawet największe wariaty po kilku tygodniach nabywały spokoju umysłu, a żaden nigdy nie był kontuzjowany z powodu warunków pogodowych, mało tego kontuzje nóg w Naszej stajni się po prostu nie zdarzają, z powodów przytoczonych przeze mnie w pierwszym akapicie.
dziękuję za uwagę.
A No tak zerwane ścięgna Nie bierą sie przecież od szalejącego konia po oblodzonym padoku

Koń stojąc pół roku w boksie i wychodząc tylko na spacer w ręku (bez choćby wymuszonego ruchu pod siodłem) ma tak osłabione ścięgna, że wypuszczony na padok wiosną ma dużo większe szanse na poważną kontuzję, niż chodząc 3 miesiące po lodzie... Przy czym jak już pisałam - weci z czegoś muszą żyć 😉

drabcio, moje konie chodzą na błoto, grudę, lód. W okresach paskudnego podłoża na padokach , staram się nawet w dni wolne czy w okresie roztrenowania brać je luzem na halę choćby na 30 - 40 min aby połaziły. Najczęściej czując dobre podłoże "pod stopami" wycinają taakie hołubce , że uciekam coby nie zarobić 😉 na złym podłożu pomimo tego, że temperamentu mają za 10 koni 😉 są generalnie ostrożne.
Jeja piszecie o lodzie jakby się w Polsce zrobiło -15 stopni w dzień...ok,zgadzam się że w tym roku troszkę śniegu spadło, ale dajcie spokój z tym oblodzonym podłożem...
Arnika00 wszystko co sztucznego wprowadzasz w życiorys Twojego konia zaprocentuje Ci na przyszłość (oczywiście w negatywny sposób)...Jeśli zamykasz go w boksie to odbierasz mu i (jego nogom) umiejętność radzenia sobie z różnorodnym podłożem,COPD też jest następstwem trzymania koni w boksach,nie wspomnę już o rozgrzanej głowie,(pewnie można by tak wymieniać do południa)...Gniewasz się za ostre słowa pod Twoim adresem,ale są one uzasadnione...Ja mam konia który 7 lat mieszkał na polu przy upałach i przy mrozach i deszczach i zyje,ma się dobrze,wręcz jest okazem zdrowia...I tez potrafi się poślizgnąć na padoku i się wywalić i żyje,jego nogi też żyją a ścięgna są całe...Tarzanie w śniegu to największa frajda pod słońcem(i nie, nie trzeba go wycierać ręczniczkiem 🙂😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
05 grudnia 2016 07:27
Ja również nie wyobrażam sobie konia bez możliwości ruchu. Mój koń w dzień chodzi na padok z wałachami, a na noc ma swoją własną kwaterkę z boksem angielskim. Z boku korzysta tylko i wyłącznie po to, aby się napić z poidła, po czym wychodzi i 24/h wietrzy futro, niezależnie od pogody i podłoża.
A No tak zerwane ścięgna Nie bierą sie przecież od szalejącego konia po oblodzonym padoku


Ścięgna zrywają się także w boksie, czego świetnym przykładem jest mój obecnie emerytowany koń.

Jeżeli koń szaleje na padoku to, albo brakuje mu tam żarcia, albo towarzystwa, albo wychodzi za rzadko lub na zbyt krótko. U nas w stajni każdy koń wychodzi na padok - okrągły rok, w lecie na około 11h, w zimie na około 6h - w tym mój startujący i w treningu. Konie są w stadach lub na kwaterach w zależności od potrzeb, mają tam dostęp do wody i trawy / siana, a część dostaje obiad.

Jestem w stanie zrozumieć nie wypuszczania koni w sytuacjach, kiedy są kontuzjowane lub w treningu, a oprócz tego chodzą na karuzelę / spacery. Ale sytuacja, gdzie koń jest zdrowy i spędza całe dnie w boksie z przerwą na spacer jest dla mnie chora.
Arnika00 dodam jeszcze(niezależnie od tego czy się obraziłąś czy nie) ,że w obecnej sytuacji raczej nie podawaj mu suplementów. Wręcz przeciwnie...skoro masz zamiar traktować go jak kanapowego yorka,którym nie jest to obetnij mu jedzenia ile się da,bo podejrzewam,że za tydzień to on Ciebie,boks i pół stajni rozniesie...A na wiosnę jak go puścisz na padok to od razu umów się z wetem bo na 99% Ci się pozrywa po pół roku stania.
_Gaga u nas chyba było tak w zeszlym roku ze lało lało lało i nagle na minusie przez miesiąc. Dla potwierdzenia że koniowi bije jak noe moze z kumplami się pobawić - mimo codziennych karuzel puszczania na hali, jazd I długich spacerów w ręku do lasu kon wykorzystywal kazsa okazje do kwiczenia I brykania mimo że nigdy tego nie robił.  Z koleżanką sie w końcu wylamalysmy i nasze konie wyszły po dlugoej przerwie. Przeżyły i nie szalaly, wszystkie problemy z zachowaniem jak reka odjal. boje się co w tym roku bedzie, ale po prostu chyba nie dopuszcze zeby go zostawili  i zamykali na kilka dni bo wtedy to dopiero o wypadek łatwo.  Niestety u nas tez modne niewypuszczanie na padok bo "błoto" , a nikomu to nie przeszkadza i nawet mimo ze maja opcje ze na zyczenie ich kon wyjdzie to wylaza tylko cztery z problemami oddechowymi..
drabcio, a z ciekawości (bo u nas tego nie ma) - jak  tłumaczą niewypuszczanie ci, którzy mówią, że "bo błoto"... że koń się pobrudzi, rozjedzie, zachoruje, podkowę zgubi, motyla zobaczy 😉 ?? 🤔
Ale to chyba w większości miejsc jest tak ze zdarzają się takie dni ze konie po prostu nie wyjdą. U nas ostatnio sarenki zdemolowaly padoki. Kilka godzin naprawiania. Konie musialy zostać w boksach. Bywa ze leje tak mocno, ze kon nawet na hale nie chce iść, żeby na ulewę nie wyjść 😉 ale taki dni to można na palach obu rak policzyć. Ja mam fajnie bo mój kon wychodzi na "trawę" wiec nigdy tam nie ma lodu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się