Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Agata-Kubuś   co może przynieść nowy dzień...
08 grudnia 2016 08:17
szafirowa,  utkwiło mi, że kiedys kasiulkaa25 pisała, że mały ma też np problem z zassaniem smoczka i musi mu trzymać , a dodatkowo wydawało mi się,  że to już któryś raz jak pisze o kłopotach z karmieniem i stąd te pomysły.
Nie wydaje mi się aby tak mały szkrab robił to celowo. Moja też na podniesiony głos czy groźną minę reaguje śmiechem. Uznaje to za kolejny rodzaj wygłupów jakie serwuje jej przez cały dzień. Kasiulka może spróbuj tych nakładek? Chociaż z doświadczenia wiem jak bardzo potrafią być upierdliwe i błogosławiłam dzień w, którym rozstałam się z nimi na dobre. Może faktycznie mały źle chwyta? Skoro się nie dojada i dokarmiasz mm to może właśnie wina nieefektownego ssania - niewłaściwego chwytania. Jeżeli nie, to poszłabym w butelkę
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
08 grudnia 2016 08:43
Agata-Kubuś, kurcze, faktyczne cos takiego bylo. Ale raczej w kwestii wiecznego glodu i niedojadania niz masakrowania matki. Inny fakt jest taki, ze maluch kasiulki naprawde b.duzo je i kokret przybiera.
Niemniej- ja bym przeszla na butle i karmienie mieszane, starajac sie odciagac jeszcze jakis czas.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 grudnia 2016 08:47
RaDag, dzięki za link. Kurcze, ale cuda wymyślają 😀
Pandurska, Hania też upatrzyła sobie jedną Panią. Pierwszego dnia nie odstępowała jej na krok i kupę czasu spędziła właśnie siedząc jej na kolanach. Wczoraj też to właśnie ta Pani ją uspokoiła, ale później podobno już fajnie zaczęła się bawić z dziećmi na czym najbardziej mi zależy. Macie 7 Pań w grupie? Jak to u Was wygląda? U nas jest 14 dzieci z Hanią i na grupę przypadają dwie ciocie plus Panie, które są tam chyba od wszystkiego i pomagają w razie W.
Lotnaa, do czerwca może się dużo zmienić w mamozie Hani. Może nie widzieć świata poza Tobą, a może być całkiem sprzedajna. Na pewno nie umrze bez Ciebie, ale może być bardzo ciężko... albo bardzo lekko. Sama musisz podjąć decyzję, która na pewno łatwa nie jest. Też miałam plan na rajd po Gruzji, ale zaszłam w ciążę, więc decyzja o moim wyjeździe podjęła się sama 😉
Lotnaa, ja bym jechała... Może nie na 5-8 dni, ale też w wakacje zamierzam zostawiać Sarę na weekendy z tatą albo moimi rodzicami, taka separacja dobrze nam obu zrobi. Hani i jej tacie pewnie też 🙂 I nie wiem jak Ty, ale ja bym się ucieszyła jakby sie odstawiła w wieku 1,5 roku 😀

Lotnaa, jedź. Dziecko sobie poradzi z tatą, a Ty spełnisz marzenie. Ja bym nie miała wyrzutów sumienia.
.
A propos odruchu wymiotnego - Sara ostatnio nawet i ma chęć coś zjeść, ale wymiotuje nawet od konsystencji gęsto-płynnej, jak np. jogurt czy rzadka kaszka. No i jej się odechciewa jeść jak już rzygnie. Iść z tym do logopedy? Czy to normalne?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 grudnia 2016 10:33
Dzionka, dla własnego spokoju poszłabym jednak na konsultację.
Dziękuję ze wszystkie rady co do nosideł, już wiem na co patrzeć 🙂  :kwiatek:
Figura jak już wyszłaś z ukrycia to pochwal się co u Zoji, fotka mile widziana  😀
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
08 grudnia 2016 12:23
Dzionka, normalne to nijak nie jest. Moje jedza kaszke i nie wymiotuja. Ani razu sie nie zdarzylo, a mlekiem potrafia konkret ulac (teraz juz tez duzo mniej, ale szczegolnie Kubson potrafil chlusnac). Kurcze, sama jestem ciekawa co mozna z tym zrobic i jak przeciwdzialac. Ona od razu wymiotuje, czy dopiero jak zje ciut wiecej? Jakby jej dac nop 3-4 lyzeczki i za jakis czas znowu 3-4?
Kurczak U nas sa dwie grupy zlobkowe po 9-10 dzieci i przypadaja na nie 3 panie wychowawczynie plus 1-2 praktykantki wspolne. Kazda ma osobna sale na jedzenie, prace w grupach itd., ale generalnie jak tylko zjedza, to otwieraja im drzwi do wspolnego, zagospodarowanego korytarza i bawia sie swobodnie razem. Poniewaz dzieci sa w wieku 1-2,5 roku, to te starsze sa czesto zabierane na jakies bardziej precyzyjne prace do jednej sali, a maluszki robia cos innego w drugiej. W sumie niesamowicie mi sie podoba ta koncepcja.
Właśnie może wędzidełko jest problemem... Skonsultuje najpierw z pediatra (w najbliższy wtorek) i zobaczymy.
Odruch ssania ma od początku niby ok ale właśnie jeszcze zębów nie miał a już "przygryzal" dziaslami.
Nie twierdzę broń Boże, że robi to złośliwie  😉 tylko jak odezwę się w trakcie karmienia, wtedy od razu się uśmiecha cokolwiek bym nie powiedziała i nijak nie rozumie "nie wolno" bo jeszcze nie rozumie znaczenie słów...

No cóż... Narazie będę walczyć o kp, przez nakładkę próbowałam karmić ale w ogóle nie chce złapać/zlosci się i zaczyna płakać.

Z butla też jest ciężko bo "za szybko" i brak mu tych 20-40 minut cycowania a smoczkiem nie zaspokoi się bo w ogóle sam go w buzi nie potrafi trzymać.

Przepraszam za wieczny chaos wypowiedzi ale pisze w telefonie.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
08 grudnia 2016 13:11
Dzięki dziewczyny za wszystkie głosy!  :kwiatek:
Myślę, że tata by ogarnął, on wręcz mnie wypycha. Ale ja wolałabym chyba, żebyśmy wszyscy pojechali do Polski do moich rodziców, wówczas poleciałabym z Warszawy tylko na 5 dni, ośmiu sobie nie wyobrażam. Największą niewiadomą jest kp - nie jestem w stanie przewidzieć, jak to się będzie układać, bo przecież Hania będzie już inną Hanią. Nie bardzo sobie wyobrażam pompowanie laktarorem gdzieś na tym rajdzie, więc pewnie oznaczałoby to koniec laktacji.
Chyba się zdecyduję, będziemy myśleć z mężem wieczorem  😜

Dzionka, szafirowa pisała, że u nich ulewanie miało związek z napięciami, może coś w tym kierunku? Byłaś kiedyś z Sarką u neurologa?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 grudnia 2016 13:40
Pandurska, to w sumie u nas jest podobnie, bo sala 2 latków graniczy z salą roczniaków i dzielą je drzwi. Dzieciaczki czasami bawią się razem ale zajęcia czy posiłki mają oddzielnie. W młodszej grupie jest 6 dzieci, więc malutko i tam chyba jest jedna Pani plus właśnie ta, która jest tam od wszystkiego 😉 Ja w ogóle po tych kilku dniach już zastanawiam się jak za rok przestawimy się na państwowe przedszkole. Niby jest ok, ale wiem, że temu prywatnemu nie dorówna. Gdzieś tam po cichu mam jeszcze nadzieję, że Hania do państwowego po prostu się nie dostanie i wtedy będzie musiała zostać w prywatnym 😉
Lotnaa, koleżanka odstawiła córkę od cyca właśnie podczas wyjazdu. Wyjechała z mężem na kilka dni, a córka została u cioci. Odcycowanie odbyło się bezproblemowo, bo nie widząc mamy mała nie domagała się cały czas cyca i było łatwiej. 1,5 roku to już taki wiek, że bez żadnych wyrzutów sumienia możesz Hanię odstawić, więc jeżeli to jest Twoją największą bolączką, to jedź kobieto i baw się!
.
Witam Mamy, mam nietypowe pytanie. Czy któraś z mam przeszła zapalenie opon mózgowych, a po tym zapaleniu starała się o pociechę?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
08 grudnia 2016 15:32
Kurczak, no podejrzewam, że bez mamy w zasięgu wzroku łatwiej tego cyca odstawić 🙂

figura, fajniutka córa! I miałaś mi fotę z "moją" chustą pokazać! 🙂
szafirowa, 3-4 łyżeczki na dzień to dla nas na razie nieosiągalny level. To wygląda tak, że na końcu łyżeczki jest kapka np. jogurtu. Sara otwiera paszczę, kawałek tej kapki ląduje na jej języku i jest odruch wymiotny i albo powstrzyma albo nie i wtedy wymiotuje śliną. Umówiłam się do koleżanki-logopedy już.

figura, oooo jaka boska Zojka 😍 Co za fryzura 😀 Ile ona już ma?

Lotnaa, Sara bardzo mało ulewała jako maluszek. Miałyśmy konsultację z neurologiem i USG przezciemiączkowe z racji niedotlenienia w czasie porodu, wszystko było ok.

Figura Boska jest!  😜 czyli faktycznie ząbkuje? U nas dalej szczerbatek i na nic się nie zanosi. Z tym popołudniowym spaniem to może jeszcze jej się odwidzi i wróci do normy? Dla równowagi, nocki macie do pozazdroszczenia 🙂 Super, że to rozszerzanie diety tak wam samowolnie wyszło! A czym karmisz? Ja zaczęłam od marchewek z uprawy mojej babci, 100% eko, później wylecieliśmy na 2 tyg do UK, gdzie durna dałam się namówić teściowej na słoikowe obiadki i niestety skończyło się to zaparciami  😵 Teraz ze strachu daje tylko kaszkę jaglaną z sun baby, na moim mleku. Co do kp to nie wiem co jest grane ale Zośka intensywnie to ciągnie tylko w nocy, w ciągu dnia karmienie trwa 5min i wygląda jak gaszenie pragnienia a nie jedzenie  🤔wirek: Do tego laktatorem od jakiegoś czasu jestem w stanie jednorazowo udoić max 50ml - tyle co do kaszki. Mimo męczenia piersi różnymi sprawdzonymi wcześniej sposobami. I tu jest problem bo nie wiem jak ją zostawiać komukolwiek skoro ciężko mi nagromadzić zapas. Boje się, że 'cycki mi się psują' a nie chce rezygnować z kp.
falletta, ja laktatorem nawet 50 nie uciągnę, choćbym nie wiem jak się męczyła. I karmienie też u mnie trwa max 5 minut, więc to chyba normalne. Kiedy zaczęłaś rozszerzać dietę? Bo widzę, że 6 miesięcy nie ma panna jeszcze a już je trochę rzeczy!
Dzionko kurcze może rzeczywiście normalne, ale w nocy je intensywnie bite 10 min po 5 na jedną pierś, w ciągu dnia wygląda to jak zabawa cycem a nie jedzenie, jest tak od 3ch dni i martwi mnie to mocno. Lada dzień idziemy do pediatry to podejmę temat. Nie wiem, może się tak tą kaszką dojada, podaje 2xdzien 🤔 Po raz pierwszy zaproponowałam jej marchewke jak miała 4,5 msc. z przerwami, bo na początku nie bardzo chciała więc robiłam podchody co parę dni. Te obiadki jadła - brzydko mówiąc jak małpa kit ale nie zamierzam póki co do nich wracać. Kaszkę chętnie zjada i nic się po niej nie dzieje . To odciąganie strasznie mnie dołuje! Już wolałam zalane wkładni od tego 'zastoju'... 😤
falletta, to szybko zaczęłaś rozszerzać. Ja tam czekam do 10 miesiąca 😁 Moim zdaniem nie masz żadnego zastoju, tak wygląda kp przy starszych dzidźkach 🙂
Ja w szpitalu też nie umiałam udoić prawie nic, ale przy 5 czy 6 upartej próbie już poszło i na drugi dzień już spokojnie.
Amie chciałam rozszerzać od 6 miesiąca, ale tak jakoś wszyscy na około już dawali rówieśnikom a ona się garnęła i dałam wcześniej, ale do ręki. Jadła już (gotowane na parze) dynia, brokuł, burak, seler, pietruszka, ziemniak, marchewka. Teraz myślę, że będę jej rano dawać do ręki a popołudniu przecierać. Kaszek nie chcę dawać na razie- ale dałam chrupka kukurydzianego do ręki i też je.

Wczoraj nam się przebił pierwszy ząb 😀

A dziś spotkanie koleżeństwa ze szpitala (z położnictwa) miałyśmy 😀
Olka jest z 18.06, Ama 19.06, Robert 20.06


Dzionka no fakt szybko, ale pediatra dała zielone światło. Do tego miałam zamiar wrócić do firmy w styczniu ale sama już nie wiem czy to wypali, boję się że moje kp wtedy umrze śmiercią naturalną czego bardzo bym nie chciała na ten moment. Jakaś taka rozdarta się teraz czuję.
RaDag codziennie romansuje z laktatorem po kilkanaście razy. Po 40min ściskania dojków i picia litrami herbatki laktacyjnej póki co nic się nie ruszyło na plus. Bede walczyć dalej, zobaczymy, może rozkręce. Zazdroszczę takich spotkań! Fajnie tak porównać na żywo 🙂

Olałam zalecenia WHO i zaczęłam powoli rozszerzać jej dietę  🙄. Ale to tylko dlatego, że Młoda ewidentnie była gotowa. Doszło do tego, że musieliśmy z W. wynosić ją pod karuzelę do sypialni, bo nie byliśmy w stanie zjeść bez jej wzroku utkwionego w nasze usta i jęczenia. Aż się trzęsła cała jak widziała jedzenie. Od razu bardzo ładnie łykała,z kupami nie było problemu, więc zakładam, że naprawdę była gotowa. Pierwotnie miałam plan, żeby czekać do skończonego 6 miesiąca.


O to tak jak u mnie było. Nie dało się nic jeść przy Maksiu, więc też nie dotrwałam do skończonego 6 miesiąca. Na początku pluł jedynie ziemniakiem - a niby z Poznania to w sumie powinien lubić ziemniaki 😉 Też łykał ładnie i sensacji brzuszkowych nie było więc chyba też był gotowy 🙂
Zazdroszczę dziewczyny 🙂 Synek koleżanki ostatnio w kawiarni namierzył mnie z ciastem czekoladowym i niemalże przebiegł na raczkach (też 9 miesięcy) przez pół lokalu żeby mnie dorwać 😀 A Sara? No cóż 😉
Dzionka i na Sarenke przyjdzie czas! Pomyśl tylko jak bardzo lubi Twoje mleczko skoro tak zawzięcie jest mu wierna  😁 skonsultujesz te bełty i może wtedy się coś rozjaśni  👀
Ja Hance zaczelam rozszerzać diete na tydzien przed 6 mcem. Obecnie rano wcina jakis mus owocowy, po południu obiad (ok 150g) z warzyw (np dynia, ziemniak brokuł, żółtko) które zjada ładnie i wsio. A i super pije z bidonu 🙂 Co do kasz to 2 razy mi wymiotowala po,  2 razy miala odruch wymiotny gdy tylko poczula wiec to nie przypadek- Hanka jest niekaszowa 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się