Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 grudnia 2016 15:23
Dzionka, ta Kalinka chyba na raz zęby, katar i jakieś przepalone styki, bo jest ostatnio strasznie przewrażliwiona na wszystko, humorzasta. Co już zaczyna usypiać, to się wzbudza, wczoraj usnęła jęcząc, tak miarowo "YYYYyyy...YYYyyy..." i coraz ciszej, ciszej... Biedna. Co przyśnie, to się wybudza jęcząc. W nocy rzuca się i jest strasznie czujna, czy ja jestem obok. Mąż od wtorku na kanapie, bo Kalina nie da się odłożyć do siebie... Mam nadzieję, ze niedługo jej minie, niech już wylezą te zęby do końca...

Hehe, mnie też kiedyś dzieci wydawały się niemal identyczne :p
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 grudnia 2016 17:23
Melduje sie na szybko ze szpitala. Hania złapała zapalenie krtani. W zasadzie wcale nie jest zle ale uparli sie zeby nas potrzymac. Jesli jutro nie zostaniemy wypuszczpne to wycjodzimy na wlasne rzadanie. Jedynr co Hania dostaje to inhalacje dwa razy dziennie. Za to na sali mamy dzieci z zapaleniem płuc, krtani, uszu, oskrzeli i cholera wie co jeszcze. Boję sie ze młoda złapie tu cos gorszego. Szpital fatalny. Lekarz jako tako  ale obchod jest tylko raz dziennie, pielęgniarka w nocy kazała mi budzić dziecko na podanie czapka bo miała szalone 37,6 stopnia i smacznie spała, pokoje sa w ogóle nie wietrzone a wychodzić z nich zasadzie nie możemy. Koszmar.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 grudnia 2016 17:33
Polska, kurde... :/
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 grudnia 2016 17:43
Tragedia. Byle ta noc była dobra i uciekamy. Pewnie gdybyśmy pojechali do normalnej przychodni to skończyłoby sie na wypisaniu recepty ale pech chclał, ze zaczęliśmy sie niepokoić w sobote o 20...
dea   primum non nocere
11 grudnia 2016 19:33
Echhh... współczuję 🙁 my z pierwszym zapaleniem krtani i dusznością też w szpitalu byłyśmy, ale lepiej wyglądał - izolatki z otwieranymi oknami. Tydzień nas trzymali, bo mała jeszcze dożylnie steryd dostawała 🙁 Z drugą akcją i pózniej trzecią już w domu walczyłyśmy, wziewnym pulmicortem tylko i dużo krócej, mimo że ta trzecia była cięższa od pierwszej. Teraz już niestety pulmicort czy inny nebbud w szafce na stałe, bo każdy katar to trzeciej nocy z krtaniowa duszność :/
Lotnaa   I'm lovin it! :)
11 grudnia 2016 20:28
Kurczak, buu, masakra jakaś. Zdrówka dla Hani  :kwiatek: :przytul:
Kurczak - zdrówka  :kwiatek:
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 grudnia 2016 21:16
dea, czyli myślisz, ze dobrze chce zrobic zabierając mała dodomu?
Lotnaa, bazylka, dziękujemy.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
11 grudnia 2016 21:36
Oj kurczak fatalnie.  Zdrowia dla Hani !!! Eh no niestety takie uroki przedszkola. ...
Kurczak, zdrówka dla Hani.
dea   primum non nocere
11 grudnia 2016 22:17
Kurczak - jeśli to krtań, nie oskrzela, to tak, spokojnie. Jeszcze mnie brat - lekarz i ojciec dwojki dzieci - uspokoił: oskrzelowe duszności niebezpieczne, krtań nie udusi całkiem podobno. Miej te leki, inhalacji ful - rano i wieczór steryd, w ciągu dnia najlepiej jeszcze 3 z soli fizjologicznej, nie wcześniej niż godzina po sterydzie. Doraźnie pomaga i ogólnie dobrze robi powietrze chłodne i wilgotne - więc najlepiej dziecko na noc zakutać i okno otworzyć (my spałyśmy bezpośrednio pod otwartym za tym 3 razem, bo inaczej nawet po sterydzie mi charczała). Moja gorączki nie miała, więc normalne spacery po 2-3 godziny, też dobrze robiły. To szybko przechodzi, trzy dni rano i wieczorem cała ampułka, później już dawałam po pół. Tylko soli fizjologicznej ful cały czas. Trzymajcie się!
Kurczak, większość dzieci może być leczona ambulatoryjnie. Hospitalizuje się postać ciężką lub umiarkowaną, jeśli nie odpowiada na sterydy. Wiesz z czego dostaje te inhalacje?
Dziewczyny, pytanie o ile dobrze kojarzę do Julie, ale mogę się mylić. Kiedyś kilka z Was polecało książki dla 2 latków (wydaje mi się, że było to o lesie, zwierzętach, jakieś fajne, edukacyjne). Mam kilkanaście książek i bajek, ale w sumie nie mam co dziecku czytać, a on lubi słuchać.

Zapytam też co polecałybyście na prezent dla dziewczynki w III kl. podstawówki, co jest teraz na topie? Zupełnie nie wiem, co kupić pod choinkę.

Kojarzę nasz hicior jak Gabryś miał około 2 lat, książkę "W lesie". Nie ma w niej nic do czytania, oprócz nazw gatunków fauny i flory tak w sumie. Ją się ogląda, komentuje, szuka wiewiórki i rozkminia czemu ma pofarbowany ogon. http://www.ambelucja.pl/W-lesie/7931/
Nadal do niej czasem wracamy. Seria "Ulica Czereśniowa" i "Miasteczko Mamoko" - mega. 😍
Ogólnie, z całego serca polecam księgarnię Ambelucja i ich stronę. Mają fantastycznie działającą wyszukiwarkę. Wpisujecie wiek i czego szukacie, wśród książeczek, książek i nie tylko, także zabawek edukacyjnych, puzzli, gier...
Świetny kontakt, można dzwonić, pisać i prosić o radę, odpowiadają szybko i sprawnie, nawet w szale przedświątecznym. 😉

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
12 grudnia 2016 06:58
vanille, dostaje nedbud.
Lotnaa praca rewelacja, dzisiaj sie oficjalnie dowiedzialam, ze mnie chca i zaczynam od stycznia  😅 Pierwszy miesiac intensywna nauka, bo mimo doswiadczenia to taka klinika/szpital to zupelnie co innego niz maly gabinet, potem juz normalne dyzury i duzo czasu dla Iguski, wiec jestem przeszczesliwa!

A przyblizysz jak to bylo z odcycowywaniem do spania? Ja zdecydowanie musze poczekac na wylezienie zebow, przejscie "kataru" i odstresowanie dziecka po paru ostatnich nockach jak wychodzilam do pracy (ok 5 rano jest na alercie  👀 ) ale potem juz trzeba bedzie...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
12 grudnia 2016 13:06
Kurczak, i co u was?

nerechta, wow! Super wieści! Bardzo się cieszę! Będziesz pewne zmęczona, ale jestem pewna, że czas spędzany z Igą nabierze zupełnie innej wartości.
To klinika dla małych zwierząt?
Co do odcyckowania, to było to częścią planu zasypiania. Generalnie miałam wyraźnie oddzielić karmienie od snu. Czyli Hania najpierw je kolacje, później chwilę się bawi, następnie idziemy do sypialni na cyca, później kąpiel i po tym od razu idzimy spać. Na początku miałam ten problem, że ona nie chciała jeść przed kąpielą, bo zawsze wcześniej jadła po i nieraz  przy/po kp zasypiała. Zaczęłam więc jej nucić coś za każdym razem, kiedy jadła, również w czasie dnia (takie tam autorskie "mleczko mleczko mleczko, Hania teraz pije mleczko"😉, żeby wywołać skojarzenie. Zazwyczaj trzymała w tym czasie swoją maskotkę kota (jak się zaczynała rozglądać, to kot jej "wypijał" to mleko, więc się chichrała i piła dalej). No i najgorsze było kilka pierwszych dni, ale to był już całokształt - zabranie smoczka, łóżeczko itd. Teraz już jest bezproblemowo i często kładzie ją tata.
Swoją drogą, znów mi dziś przespała calutką noc, 11h, i to mimo wyłażących górnych jedynek  🏇


Moje dziecko musiało być w poprzednim życiu jakimś wilkiem czy lwem. No po prostu UWIELBIA mięso 😂 Może ma to po tacie, nie wiem. Kolacja bez mięsa zazwyczaj kończy się płaczem  🙄 Wczoraj zjadła pół nogi kaczki, po czym dorwała kość, i nie chciała jej oddać. Siedziała z 15 minut i ją oskrobywała. W końcu posadziliśmy ją na podłodze, z nadzieją, że zapomni i zacznie się bawić, ale zostawiła ją dopiero po totalnym ogołoceniu  🤣 A ma tylko dwa dolne zęby i jakieś zaczątki górnych  😁
Przepraszam, jeśli wywołałam zgorszenie u wegetarian 😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
12 grudnia 2016 13:08
dea, Kurczak my też nebbud mamy w szafce w zapasie. I berodual. Jeszcze po infekcjach z tamtego roku. Nebud sobie doktorka kazała mieć na wszelki wypadek.

zdrowia dla Hani

maleństwo moja mili z tym jęczeniem nocnym ma bardzo podobnie. Jęczenie takiej jak opisujesz. Tyle tylko że u nas to norma. Zawsze wtedy w nocy przeżywam że musi ją coś boleć no nie ma bata. I obstawiam zęby zazwyczaj lub brzuch.

wczoraj upiekłyśmy z Mili pierniki. Pora na zdobienie .)

ja natomiast zaczęłam walkę z boreliozą i fatalnie się czuje na abx 🙁 a to początek drogi. No i boję sie ze polegnę finansowo bo jednak dobrzy lekarze się cenią, a same badania na koinfekcje trochę będą kosztować, na NFZ wszystkiego niestety nie zrobię, a w zasadzie prawie nic.

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
12 grudnia 2016 13:21
Jesteśmy już w domu. Wyszłyśmy na żądanie. Wczoraj pielęgniarka uparła się, żeby podać małej adrenalinę, bo bardzo płakała przy inhalacji i chociaż lekarka nie była przekonana do tego pomysłu, to dała się przekonać i przez tą cholerną adrenalinę w karcie, inna lekarka nie chciała nas dzisiaj puścić. O 17 jedziemy do naszej pediatry. Później napiszę więcej, bo nadrabiam zaległości w domu i dogadzam córce, ale jest co opisywać, bo przeżyłyśmy naprawdę koszmar w szpitalu.
Adrenalinę? Ciekawe po co...

Kurcze wybiore się do lekarza po receptę na pulmicort  🤔 bo ten co miałam już się przeterminowal...
Krzysio jak byl mniejszy to każdy katar kończył się zapaleniem krtani  🙄 dlatego tak się boję... Bo w przypadku ataku u Adasia bez leków w domu... Tylko szpital  🤔

Dzisiaj dzień trolla! Wyja chłopaki na zmianę, już mnie boli głowa  🤔wirek:
Starszemu ciągle coś nie pasuje, młodszy nieodkladalny, pies szczeka, kot wywalił kwietnik  😵
Dopiero zjadłam śniadanie... Jako późny obiad.
Dobrze, że ktoś wynalaz kawę  😵
Adas w nocy drzemal od 1 do 6... Przy cycu  🤔
Byle do wieczora! Serio w takie dni to nic jak wyskoczyć z trzepanym kocem przez balkon  🤣
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
12 grudnia 2016 16:19
Melduje sie krótko dziewczyny  :kwiatek:
Gabrys mój rozwija sie tak szybko ze nie nadarzam nad tym  😵 pokazuje pomału pazurki, taki mały uparciuch z niego, musi byc po jego bo inaczej bedzie wielki jęk! Juz czekam na położenie sie jego w sklepie na podłogę i walenie rękami i nogami  😀iabeł:
Od stycznia zaczynamy żłobek, niestety nie dostaliśmy sie do państwowego wiec zostaje mi płacenie masy pieniędzy na opiekę 🙁 od lutego wracam do pracy na 75% etetu, po 6 godzin dziennie, do 14:30. Młody w żłobku do 15. Bedzie hardcore...
No i jutro mam mmr szczepienie i juz spac nie moge od trzech dni.

A ja mam ogolnie duże problemy, posypałam sie całkiem po ciazy jednak. Wiązadła mi całkiem puściły i cały ten aparat plecy/ miednica/ spojenie poszedł ( spojenie juz w ciazy ) Rehabilituje sie i mam nadzieje, ze pozbieram sie z podłogi bo ostatnie tygodnie były tragiczne. Nawet mame musiałam z polski ściągać na cito.

Pozdrowienia dla wszystkich malusieńki dzueciaczkow  🙂
Gienia- Pigwa Och kochana, ale mi przykro z powodu posypania sie 🙁 Mam nadzieje, ze uda ci sie z tego wygrzebac. Niestety latwo nie jest, bo wiem to po sobie, a nie mialam szczegolnego natloku dolegliwosci. Co do Gabrysia, to wiem, ze jestes niehomeopatyczna, ale moze w ramach podawania "cukierkow" jednak sprobujesz, bo to jednak dziala? A przynajmniej nie zaszkodzi! Kup sobie Thuje D6 lub D12. Mozesz chetnie do mnie napisac co masz, to wypatrze w mojej mundrej ksiazce ile dawac dziecku. Zaczyna sie generalnie w dzien szczepienia i jeszcze 2 dni po. Ja zauwazylam mega roznice u Pauliny!!

Kurczak Osz ty kurcze! Dobrze, ze wyszlyscie! Ja przy pierwszym (i jedynym) zapaleniu oskrzeli u Pauliny rok temu w ogole nie wiedzialam, ze to takie niebezpieczne. Ale tez lekarz na prywatnej wizycie nas jakos szczegolnie nie nastraszyl i poza sterydami i niestety antybiotykiem nic nie zalecic. Szybciutko przeszlo, a bylo no..bardzo, bardzo nieciekawie. Gadalam z moja mama i podobno kiedys to w ogole nikt nie myslal o sterydowaniu dzieci przy zapaleniu oskrzeli i krtani. Sama nie wiem, co mam o tym myslec. Dobrze jednak, ze u was dobrze! Procedury szpitalne nadal mnie przyprawiaja o ciarki. Ble! 
Pandruska rozwiniesz z tym środkiem Thuje o co chodzi łagodzi dolegliwości szczepienie?
Powiedz cos bo ja zielona jak szczypiorek, ale na mnie np homeo dziala
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 grudnia 2016 18:14
O, ja też chętnie przeczytam. Chyba jakąś Thuię dawałm kiedyś kobyle 😉 Ja co prawda raczej mainstreamowa, ale w homeopatię wierzę. Widziałam efekty na koniach i psie.
kot malenstwo Thuja to taki typowy lek homeo dawany przy szczepieniach na zminimalizowanie efektow ubocznych. Nie wiem, co moge bardziej rozwinac, bo mi to polecono jeszcze na spotkaniach bobasowych ;D Tzn. kupuje sie w aptece Thuje, sprawdza potencje, tzn. po homeopatycznemu stezenie i dostosowuje dawkowanie. Mam fajna mundra ksiazke o homeopatii dla typowych chorob dzieciecych i tam sobie obczajam takie rzeczy. Probowalam szczepic bez i z Thuja i roznica byla gigantyczna w zachowaniu Pauliny.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
12 grudnia 2016 19:00
Pandurska, zapisałam i wypróbuję 🙂 A Ty szczepiłaś mmr w terminie czy opóźniałaś? Mamy za miesiąć U6 i wg kalendarza pewnie nas będą chcieli zaszczepić, a pewnie chciałabym opóźnić.

Gienia,  :przytul: kuruj się i wracaj do zdrowia. Mnie też dziś w plecach strzeliło i jest słabo 🙁
A z tym żłobkiem lipa straszna. Jesteście na jakieś liście oczekujących? Kiedy jest szansa na jakieś miejsce w miejskim? U nas pewnie będzie tak samo  😤

Hania też jest strasznie uparta! Już się zaczynam bać. Przebrać ją to wyzwanie, bo nie uleży chwili, za chwilę ucieka. No i szczypie mnie strasznie i nie wiem, jak reagować. Mówię ostro nie, ale to nie działa zupełnie  🙄
Lotnaa Udalo mi sie odwlec niemal pol roku MMR. Potem dostalismy mega zjebke 😉 Wiesz, z tym ubieraniem pamietam faktycznie, ze cos bylo nie halo z Paulina, a potem sie znowu przestawila i obecnie pomaga mi sie ubierac, oglada ciuszki, jakie zalozymy itd. Slodziak  😍
dea   primum non nocere
12 grudnia 2016 20:36
Gadalam z moja mama i podobno kiedys to w ogole nikt nie myslal o sterydowaniu dzieci przy zapaleniu oskrzeli i krtani. 

Ja gadałam z moją - mój brat, obecnie lat 40, miał dokładnie ten problem co moja córka (zapalenie krtani i duszność przy każdym katarze). Dostawał encorton w tabletkach. Nie było sterydów wziewnych, to fakt. Te dopiero ok. 20 lat temu młodszej siostrze się przydały 😉

Kurczak - adrenalina?!?  🤔 kto to wymyślił i jakie było wskazanie? ostatnie z czym kojarzę adrenalinę to uspokojenie. Brzmi jak masakra, urywek z filmu Tarantino. Dobrze, że wyszłyście. Inhalujcie się przy ulubionych bajkach, będzie dobrze.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
12 grudnia 2016 20:53
Pandurska dziękuje za tip 🙂 ale szczerze to szkoda mi 10 euro na to 😉 innie chce wspomagać tego przemysłu 😉 ale nie wiem czy ci mówiłam ze w czasie porodu łykałam kuleczki az trzeszczało?  😂

No ja przyspieszyłam mmr wlasnie. Miałam młodego końcem stycznia szczepić a teraz bedzie miał tylko 10,5 miesiąca. Ale robie to ze względu na żłobek.

Lotnaa no totalna kicha 🙁 jestem załamana. Zapłaciliśmy juz 2000 euro wpisowego... śmiejemy sie przez łzy ze jak po roku nie bedzie miał juz matury to będziemy lac go. Za taka kasę, montessori , bilingual, bio dupa kwiatki za tysiące to conajmniej licencjat odrazu  😀iabeł:
Na którymś żłobku jestesmy na liście ale to nic nie znaczy podobno. Będziemy próbować cos szukać ale mysle ze go do lata 2018 zostawimy a potem sprobuje do katolickiego montessori wepchnąć.
W podgłośniowym zapaleniu krtanii u dzieci stosuje się rutynowo sterydy. Zmniejszają prawdopodobieństwo intubacji i skracają czas hospitalizacji. Adrenalinę również się podaje wedle wytycznych, w stopniu umiarkowanym i ciężkim.
dea No to nie wiedzialam w ogole, ze tak bylo. Ani ja ani brat prawie nie chorowalismy (poza przeziebieniami), wiec nikt nam takich cudow nie podawal. A i moja mama skrzetnie unikala podawania nam jakiejkolwiek chemii przy chorobach tak dlugo, jak nie bylo koniecznosci. Suma sumarum antybiotyk zjadlam 3 razy w zyciu, w tym raz w zupelnie doroslym, a sterydow np. nigdy przenigdy.

vanille Rozumiem rutyne, ale sterydy nie maja obojetnego wplywu na organizm i zrodla traktujace o naturalnej medycynie mowia wrecz o ich wiekszej szkodliwosci na organizm, niz antybiotyki. Zastanawiam sie, dlaczego medycyna akademicja nie zaleca traktowac przypadkow osobno i wdrazac takiego mocnego leczenia w absolutnej koniecznosci  ❓

Gienia- Pigwa Ok, akceptuje, choc nie rozumiem  😁 Ja tez zarlam podczas porodu kulki na urodzenie lozyska i bardzo szybko zadzialaly 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się