własna przydomowa stajnia

Jeśli chodzi o transport balotów siana/paszy/gnoju/wszystkiego dosłownie to według mnie niezastąpiona jest taka maszyna. Nie dość że można nim przewozić wszystko i to na każdym gruncie (jeździłam nim codziennie z trocinami po lesie na górzystym terenie) do 0,5 tony, to przydaje się też do równania podłoża  🙂 Genialna sprawa. Do tego obsługa tak prosta, że wozi się nim córka właścicieli stajni (9 lat)


bera7 W tym roku udało się za 2,50  zł, w ubiegłym wyszło 3 zł przy wynajmie maszyn i traktorzysty. Już pisałam, że klacz cały czas chodzi po trawie wokół stajni, domu lub pastwisku. Ona nie jest zamykana w ogóle w boksie.  Na rok potrzebuję ok 250 kostek. W zimie nie zje nawet jednej dziennie, w sezonie pastwiskowym może 1/4.
szalonakreska Jeszcze kiedy mój koń stał w pensjonacie, zrobiliśmy eksperyment i wstawiliśmy jej i sąsiadce po balocie do boksu. W obu przypadkach starczyły może na 16 dni.
A u mnie za blisko na quada... a za daleko na noszenie  😂 wożę więc taczką kostki, na taczkę wchodzą trzy jak mam dużo czasu a jak się spieszę to i pięć wejdzie. W balotach licząc to na 6 koni schodzi mi w dwa dni teraz,  a w kostkach ok 10szt dziennie. Żrą na potęgę. Plus wysłodki, otręby, granulat, owies pełnoporcjowo tylko dwulatek dostaje bo stoi w otwartej stajni i rośnie....
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
14 grudnia 2016 18:50
Megane, hehe...  w sumie tak było  🤣 Tj. dziadek wymienił wóz z hucułem na quada z przyczepką. I wszyscy darzyli uczuciem quada i dziadek, który wrzucał kose na przyczepkę i jechał koniom zielonkę kosić i konie wcinające trawę za padoczku a szczególnie hucuł co już do wozu nie był zaprzęgany. Sielanka rodzinna 😁
Quad kosztował koło 3,5-4 tysięcy 2 lata temu
Na_biegunach, pomyślę w takim razie na wiosnę o wymianie 🙂
No chyba, ze hucułowi uspawam jakąś platformę do ciągania 😉
Chociaz taniej mnie wyjdzie kupienie benzyny niż karmienie konia... szczególnie tego 🙂

Mam jeszcze takie durne pytanko. Chce zrobić szory dla hucuła, tzn jakiś patent do przyuczania i ciągania np opony. Macie jakieś pomysły? Mam ze 3 popręgi, które mi nie służą i coś myślałam aby wykorzystać. Jakieś puśliska skórzane. Pasy ciągowe akurat mam i lejce. Orczyk też gdzieś znajdę. Dobra pora na zabawę 😉
Megane Na olx poszukaj, ta jest fajna i nowa https://www.olx.pl/oferta/uprzaz-dla-konia-kantar-lejc-puszor-bat-polecam-CID767-ID7y4wP.html#e96bf1d8fd 
Ja uczyłam najpierw na dwie lonże i tak chodziłam z koniem, później opona itd.  a na koniec sanki i zabawa .
Megane, co prawda wszystkie hucuły, które znam były po prostu zaprzęgane, ale z moją bawiłam się z chodzeniem na dwóch lonżach. ja bym pokombinowała raczej z napierśnikiem i pasem do lonżowania.
Na_biegunach, pomyślę w takim razie na wiosnę o wymianie 🙂
No chyba, ze hucułowi uspawam jakąś platformę do ciągania 😉
Chociaz taniej mnie wyjdzie kupienie benzyny niż karmienie konia... szczególnie tego 🙂

Mam jeszcze takie durne pytanko. Chce zrobić szory dla hucuła, tzn jakiś patent do przyuczania i ciągania np opony. Macie jakieś pomysły? Mam ze 3 popręgi, które mi nie służą i coś myślałam aby wykorzystać. Jakieś puśliska skórzane. Pasy ciągowe akurat mam i lejce. Orczyk też gdzieś znajdę. Dobra pora na zabawę 😉

poszukaj filcu grubego, ok 12 mm lub jakiejs pianki, liny srednica 12-16 mm i opaski zaciskowe do kabli (trytki). w 100 zł powinnas sie zmieścić. http://www.sieltec.de/

co do quada mam swój patent. Tańszy i bardzo zwrotny. W miejscu zawraca. Słuzy do wozenia zielonki, zerdzi, siana, obornika i jak widac wnuków. Im sprawia najwieksza radość. Trochę  zerdź zasłania, więc opiszę. Jest to glebogryzarka do której dokupiłem koła i zamontowałem zaczep do przyczepki samochodowej.
Do tych co narzekają na noszenie kostek: nie doceniacie tego, co macie. Mogąc nosić/wozić na taczkach kostki byłam zachwycona. Niestety, u nas nikomu nie chce się zrobić siana czy słomy w kostkach, nawet jak proponuję dużo wyższą cenę. I muszę nosić ze stodoły z rozwiniętej beli na widłach albo w płachcie. A jak się nosi kilka razy dziennie widłami to trzeba nieustająco grabić podwórko. Co roku marzę, że uda mi się kupić kostki i zawsze to samo. A wiecie jak trudno z zapola wytoczyć taką belę?

Edit: Megan, nie polecam zaprzęgania do opony. To bardzo popularne, ale opona jest lekka i jak koń z nią pójdzie ... Ja wymieniałam postronki, szyłam lejce i remontowałam drzwi do stajni - dobrze, że tylko tyle. Młode hucuły zakładamy do niskich, ciężkich sanek transportowych - nie musi być śniegu, może być śliska trawa. Coś takiego jest bardziej stabilne i nie "frunie" za koniem. Można dodatkowo dociążyć workiem/workami z piaskiem.
nadaje się też opona ciągnikowa. Kolega używa takiej od Ursusa C-330. Jest dość spora i nie jest lekka. Wydaje mi się że i rozmiar i waga jest ok. Planuje tez zamontować do niej dyszelki.
SzalonaBibi
u mnie też mało kto robi kostki ale znajomy ma tą maszynę do robienia kostek i zgodził się nasze skoszone siano skostkować (chyba nie ma takiego słowa :p ) Może u Ciebie ktoś by Ci "wynajął" sprzęt? Pracy z tym dużo bo nawet ręcznie na przyczepę trzeba pozbierać ale dla mnie i tak warto  🤣
To  było pierwsze zetkniecie mojego wałacha z zaprzęganiem ( nie miał nawet nigdy wcześniej szor na sobie)
. A to bodaj trzeci raz z kolei
. Takie sanki są fajne, bo lekkie i stabilne jednocześnie.
nadaje się też opona ciągnikowa. Kolega używa takiej od Ursusa C-330. Jest dość spora i nie jest lekka. Wydaje mi się że i rozmiar i waga jest ok. Planuje tez zamontować do niej dyszelki.

Ja taką oponą odśnieżam podwórko  🙂. Zakładam koniowi półszor, postronki podpinam do orczyka,a do niego łańcuchem podpięta jest opona od ciągnika. Mam nawet zdjęcia gdzieś. Fajny patent, za każdym razem opona zatrzymuje się, gdy tylko koń przestaje ciągnąć. Nie podjeżdża.
LSW fajny z Ciebie wiejski majsterkowicz 🙂

Ale pozostanę przy swoim zdaniu jeśli chodzi o chów i użytkowanie koni 🙂

Ja też mam pytanie: skąd wziąć orczyk do opony? Oponę mam, szory też, nie ma orczyka.
na swojej wsi poszukaj majsterkowicza  🙂
Dobra rada. Dzięki.
Zdecydowanie odradzam oponę, sanki/smyk/szlupa to jest dobre rozwiązanie do uczenia pracy w zaprzęgu. Co do orczyka, to w zależności od postronków jeśli pasowe to łatwo wystrugać orczyk z drewna dębowego, jesionowego lub akacjowego (robinia akacjowa), tyle, że okucie środkowe zrobić trzeba. Jeśli postronki są z łańcucha, to drewniany orczyk trzeba okuć na końcach, a to już mało kto potrafi. Innym rozwiązaniem jest rurka stalowa jedno calowa (ale nie od wody) można ją lekko spłaszczyć i dospawać "uszy na końcach i w kółko w środku  - orczyk gotowy.
Takie coś z rurki widziałam. 

Dzięki.
Marysia550  drugi filmik jest niedostępny.
Śniegu nie było kilka lat wiec w wakacje pozbyliśmy sie sanek :/ nie przyszlo mi do głowy, ze kupie hucuła.
Hucuł na razie pochodzi z oponami i w razie potrzeby bedzie odsnieżał drogę. Spina się 6 opon w trójkąt i nie jest ani za lekko ani za ciężko, a dodatkowo dobrze śnieg rozgarnia i nie podskakuje. Szorki jakieś kupie, ale na razie wykombinuje coś z Waszych propozycji hand made 🙂  jak bedzie dobrze chodził, to zainwestuje w sprzęt.
Oczywiście wezmę go z raz na dwie lonże, żeby nie było, ze go za szybko zajezdzam 😀

mehowicz, czemu zdecydowanie odradzasz opony do nauki?
Uczyliśmy tak wszystkie konie, tylko raz stało sie nieszczęście, tzn rozwalony płot, bo kobyła go przeskoczyła a opona nie, no i pozniej sie zaklinowała w lesie. Ciągary nie puściły do końca 😉
Kobyła się przewróciła między drzewami i nie mogła wstać. Trzeba było iść po piłe i wycinać drzewo. Na szczęście kobyle zupełnie nic fizycznie sie nie stało, psychicznie... nawet się poprawiło 😉

Zdecydowanie odradzam oponę


Dlaczego odradzasz oponę do nauki?
nokia6002,

Za robociznę przy ogrodzeniu z siatki leśnej płaciłam w tym roku 6 zł / mb.

Materiały kupowałam sama. Długość ogrodzenia ok. 800 mb, lokalizacja: północna Opolszczyzna, czas wykonania: 3 dni.

W zakres usługi weszło:
- wywiercenie otworów pod słupki,
- osadzenie betonowych słupków, zastrzały na początkowych / końcowych oraz narożnych słupkach,
- naciągnięcie siatki leśnej na to,
- zrobienie i montaż bramy wjazdowej i furtki.

imboz to u mnie wychodzi ok 5.80 zł za mb i z tego co się zorientowałam to nie dużo.  Ale chyba odołożę to na przyszły rok.
Dziękuję za odpowiedź  :kwiatek:
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Oczywiście na pastwisko zainwestuje w duza balotowa siatke z oczkami bo widze ile siana się marnuje pod kopytami w blocie i sniegu.
Czy Wasze knie tez robia sobie toalete w siano? Musze przenosić balot co rusz bo jakos to musze sprzatac, ale w nowym miejscu jest znow toaleta. Mysle nad zbudowaniem jakiegoś pojemnika na siano, ktoś zastosowal takie rozwiązanie?
U mnie wygląda to w ten sposób. Zdjęcie stare, ale niewiele się zmieniło ( ja jak odśnieżam to sobie siedzę na oponie jak na bryczce, ale wiadomo,że nie zrobiłabym tak z dopiero co uczonym koniem) 🙂.  Znam  z opowieści sytuację, że dwóch takich po % wzięli się za przyuczanie konia do ciągnięcia opony i skończyło się to ich wybitymi zębami, rozwaloną głową i przeskoczeniem konia przez ogrodzenie. W moim przypadku przyuczałam tak, że najpierw sami ciągnęliśmy oponę po śniegu za koniem żeby się nie bał, a potem z dwóch stron na lonżach był asekurowany. Opona nigdy nie podjechała, z tym, że muszę uważać, żeby koń mi się nie cofnął, bo istnieje ryzyko zaplątania się w postronki..
szalonakreska,
Ja mam paśnik z daszkiem - do dużej drewnianej skrzyni wtaczam cały balot siana. Konie robią kupy dookoła, w piach a nie w siano, więc sprzątanie idzie zdecydowanie łatwiej no i tyle paszy się nie marnuje.

nokia6002,
Proszę :-)
U mnie tak fajnie wyszło ogrodzenie łąki dla koni, że rozważam, iż przyszłoroczną wymianę płotu wokół domu, zrobię tak samo (tylko bez elektrycznej części od wewnątrz). Jedynie bramę wjazdową i furtki kupię panelowe, a reszta może być z drobnej siatki leśnej. Ogrodzenie potrzebne jest mi dla psa, żeby tak ordynarnie nie mógł się przez spróchniałe sztachetki wyślizgiwać.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
15 grudnia 2016 11:04
imboz pokażesz zdjęcie ? chyba, że gdzieś wrzucałaś to poszukam  :kwiatek:
Co do opony, to na moje jest zbyt "mobilna" tzn, okrągła, sprężysta, a jak za duża to zbyt ciężka na początek. ponadto opóźnia wprowadzenie dyszelków do procesu "zuczania".
Melehowicz z moich doświadczeń opona na początek nauki ciągnięcia jest o.k .  . Wprowadzanie w dyszle to faza późniejsza szkolenia i do tego służy mi smyk  zrobiony z palet euro .
Co do opony, to na moje jest zbyt "mobilna" tzn, okrągła, sprężysta, a jak za duża to zbyt ciężka na początek. ponadto opóźnia wprowadzenie dyszelków do procesu "zuczania".

Dlatego my spinamy kilka opon ze sobą, jest wieksze tarcie, nie podskakują, nie gonią konia. Ciezkie nie są, wiec mozna spokojnie dociążyć sobą.
Dyszelki to kolejny etap. Tu juz fajnie jest miec np sanki.
szalona kreska Też kiedyś stawiałam na ziemi i była toaleta. A teraz wrzucam siano na przyczepę i konie z niej jedzą i bardzo mało rozrzucają. Jeszcze dobrym rozwiązaniem byłby wóz.
ibmoz A nie będzie Ci robił podkopów? Myślę, że takie ogrodzenie z siatki leśnej będzie w sam raz, ponieważ chcę grodzić przy ulicy dlatego będę ja stawiać. Koło domu gdzie widzę konie z okna mam rozstawiony pastuch ok 3ha. A przy ulicy pastuch z palikami od razu mam czarną wizję 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się