"Nie ogarniam jak..."

Moon, i oddam, nawet poprosiłam Was o pomoc w Bysiowym wątku, bo nie mam konta w PayPal a tylko taki kontakt dostałam od Planty
Też tego nie ogarniam
I szczerze - wiem że miewam , tfu - że mam dość agresywny ton wypowiedzi pisanej (w realu tak ponoć nie mam), jednak przejrzałam specjalnie ostatnie 1,5 miesiąca postów i nic do Planty w tym czasie nie pisałam... Może się mnie czepiać halo, czy niesobia, bo się czasem przepychamy argumentami w sposób mało przyjemny. Ale kurcze w wątku cytowanym przez trusię, na prawdę chciałam dowiedzieć się na czym się w Stanach jeżdzi. Szczególnie że przeraził mnie tandem z wędzidłem ze skręconego drutu używany jako "wędzidło na delikatnego konia" - na prawdę mnie ta filozofia przeraża, chociaż możliwe że mój poziom niewiedzy dotyczący jazdy rekreacyjnej west (o sporcie wiem niewiele więcej) jest na tyle duży że chyba mam prawo tego nie rozumieć?
Sama nie wiem 🙁

Ale - o ile mogę tutaj, to bardzo dziękuję, za wsparcie  :kwiatek:
To było MEGA słabe. I moim zdaniem, nawet gdybyś zaczęła być w stosunku do niej mniej miła i potrafiła się przyczepić o coś, to i tak nie powinna pisać na forum o tym czym i ile Cię wsparła! Jeśli poczuła się urażona, bo miała w stosunku do ciebie jakieś oczekiwania, to takie rozmowy to się prowadzi na priva. A na forum wyjeżdża się ze wszystkim, kiedy NAPRAWDĘ ktoś okaże się nieuczciwy w jakiś sposób i kiedy naprawdę warto ostrzec ludzi przed kimś.
( zwłaszcza, że nigdzie po niej nie jechałaś w stylu "jesteś głupia, brzydka, wal się babo itd", tylko zainteresowałaś się co dziewczyna wkłada koniowi do pyska. W końcu to forum końskie i temat o wędzidłach!)

Co ma pomoc do oczekiwań lizania tyłka? Pomagasz i zapominasz. Najprościej. Nie oczekując nic w zamian. To jest prawdziwa pomoc. Czujesz się super jako ofiarodawca? Spoko. Masz prawo. Ale to nie powód, by oczekiwać zaraz dozgonnej wdzięczności. Czy pomoc to "kupowanie sobie" popleczników?
Po przeczytaniu tego wszystkiego prędzej pomogłabym tobie, niż cokolwiek wzięła od niej. I myślę, że wiele osób tak to widzi, tylko się nie odzywają. Bo po co bić pianę. Trzymaj się Gaga. A jak potrzebujesz wsparcia, żeby ją spłacić, to pisz.  😉
Oczekiwanie lizania tyłka za pomoc było mega słabe, ale żądanie zwrotu pieniędzy to już MEGA przegięcie.
nie żądała zwrotu! Nie przesadzajmy. Ja to odbieram jakby miała jakiś problem z tym, że koń chodzi na takim wędzidle i jest chyba jakaś przeczulona na tym punkcie, czy jak? Zwykłe pytanie odebrała jako przytyki, sarkazm itd

edit- sorki  :kwiatek: Dopiero doczytałam w wątku o oczach, że zażądała zwrotu privem.  🤔 🤔 🤔 nie skomentuję
Moon   #kulistyzajebisty
20 listopada 2016 08:35
_Gaga, i bardzo dobrze, oddaj w piiiiiip! - nie zaglądałam do wątku ;-) I sądzę tak jak belle,  z ocznym wątku - że jeśli chce zwrotu, to niech poda konto do zrobienia normalnego przelewu, a nie gry i zabawy w paypale.
I nie, nie jesteś sama w swoim przerażeniu, co do tego na czym jeżdżą amerykanie. O.o
Tunrida no, właśnie zażądała...
dopiero doczytałam, zedytowałam poprzedni post, sorki
Dziewczyny, tylko przelew przez paypal jest łatwiejszy i tańszy dla wysyłającego. Mam paypal, więc mogę pomóc.

Swoją drogą, totalnie nie ogarniam wędzideł westowych. Normalny snaffle dla młodziaków to pewnie coś a'la cieniutki myler 😉
Moon   #kulistyzajebisty
20 listopada 2016 10:08
Aaa, no chyba że. Zwracam honor 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
20 listopada 2016 18:33
Planta jest na tym punkcie przewrażliwiona, bo sobie ze swoim koniem KOMPLETNIE  nie radzi. Dlatego wkłada mu do pyska coraz ostrzejsze rzeczy. i się tym chwali. A jak ktoś śmie to skomentować, to jest obraza majestatu.

Porzucilam hack kiedy skonczyla ise mozliwosc manewrowania nim a kon i tak szedl do przodu. Stwierdzilam, ze w szkoleniu w roundpenie moge uzywac, ale juz na pastwisku hacka ignorowala.


http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,27.msg2587030.html#msg2587030

O żeż! Ale i tak dobrze, że nie zażądala pieniędzy za niesprzedane rzeczy. 

I szczerze - wiem że miewam , tfu - że mam dość agresywny ton wypowiedzi pisanej
Ja nie widzę nic nagannego czy agresywnego w stylu pisania Gagi.  Dla mnie są to normalne, neutralne wypowiedzi.  Jeśli ktoś nie kadzi, to znaczy że jest agresywny czy niegrzeczny? Skąd to oczekiwanie, że należy tylko słodzić?  Jak się z czymś nie zgadzamy, to trudno spodziewać się, że będziemy słodzić (no, chyba że Muchozol się wypowiada). Ja lubię styl Gagi. Bardzo lubiłam też styl Caroline, jak jeszcze tu była. Dlatego jak kiedyś wpadłam do Kącika Rekreanta jeszcze szybciej z niego wypadłam. (dlaczego on nie nazywa się Kącik Słodzących Sobie  😉    ).

Tak czy owak jak byśmy nie oceniali wypowiedzi Gagi, nic, absolutnie nic, nie usprawiedliwia zachowania Planty. To, jak się zachowała, jest poniżej jakiegokolwiek poziomu. Transakcja kupna-sprzedaży wg Planty nie powiodła się. 

Żadnym wyjaśnieniem nie jest też to, że może faktycznie jest przewrażliwiona na punkcie swojej umiejętności/nieumiejętności jazdy i było to na zasadzie „uderz w stół”. Czego zresztą też nie rozumiem. Ja nie umiem jeździć i w ogóle mi nie przeszkadza, jak ktoś mi to wytknie. Też mi nie przeszkadza, jak ktoś mi wytknie bycie naturalsem, co na tym forum stało się obelgą. 
Heh po kazdej akcji zbierania pieniedzy na tym forum jest jakas gównoburza, z takim obrotem sytuacji tez sie trzeba liczyć. Zawsze osoba, ktora uzyskala jakies wsparcie znajduje sie pod lupą, co robi, co mowi itp
Po takiej słabej akcji nasuwa się refleksja, czy w przypadku organizowania zbiórek sprzętu aby go spieniężyć na konkretny, charytatywny cel nie należy brać pisemnej zgody od "ofiarodawcy", że zrzeka się sprzętu na rzecz pomocy xyz. To samo w przypadku wystawiania sprzętu na sprzedaż gdzie przelew idzie na konto osoby potrzebującej pomocy.
Wiele zbiórek, tak zwanych "bazarków", już organizowaliśmy na rzecz zwierząt jako stowarzyszenie i taka akcja nam się jeszcze nie przydarzyła
Nie ogarniam niesobia (nie wiem jak to się odmienia) w wątku o psach, żałosne  😵
Ja nie ogarniam niesobii w żadnym wątku... 🤣
dea   primum non nocere
19 grudnia 2016 21:52
Ja nie ogarniam jak można wytrzymać z takim stadem durnych bab, a najbardziej nie ogarniam po co się w nim regularnie pojawiać  🤣 Strasznie biedne te mądre samce... Może sadomaso wirtualne to jest?  😎
madmaddie   Życie to jednak strata jest
19 grudnia 2016 22:29
na pewno 😀


a ja nie ogarniam oburzenia na blogerów co opublikowali zdjęcie tuż po porodzie. czy nikt nie ma świadomości że na yt można spokojnie porody obejrzeć? 😜
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 grudnia 2016 13:47
Ja nie ogarniam publikowania takich zdjęć i filmów w necie  😵

I nie ogarniam tego, co się dzieje teraz w sklepach.
Hitem był dzisiaj pan, który do mnie podszedł i jedyne, co wykrzyczał, to "PROSZEK????". Na moje uprzejme pytające przepraszam odpowiedział zaś "NO PROSZEK GDZIE?!?!", natomiast na prośbę o sprecyzowanie o jaki proszek mu chodzi, zawyrokował "NO K*A GŁUPIA JAKAŚ, WIADOMO ŻE DO PIECZENIA!!!!"
Odbija wszystkim.
Ja bym stawiała na proszek do prania 🙂, ale ja jestem teraz na etapie pozbywania się brudów przed świętami 😉. A tak serio to faktycznie ludziom odbija przed świętami. Przepychają się, popychają, są opryskliwi, nieuprzejmi i mają o wszystko pretensję. Ehh...
Nie ogarniam tego co ludzie wyprawiają w autobusach. 0 jakiegoś logicznego myślenia. Ani wejść, ani wyjść z tego MPKa. Chyba w Krakowie smog działa ludziom na mózgi 😉
Facella pjona, ja też w handlu. Ludzie dostają jakiegoś amoku,zero kultury osobistej  🙇 ani dzień dobry ani spie*dalaj, tylko rzucają właśnie takie hasła...

grzesiek.1993 ja już długo nie jeżdżę komunikacją (chyba że mam coś do załatwienia w centrum, to sie przesiadam) , ale wspomnienia mam takie, że można epopeje pisać... Wszyscy stoją przy drzwiach, środek pusty, wsiadanie z wieeelkimi plecakami i ofc nieściąganie ich, tylko przepychanie się przez pół pojazdu...
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 grudnia 2016 20:27
Ja bym stawiała na proszek do prania 🙂, ale ja jestem teraz na etapie pozbywania się brudów przed świętami 😉. A tak serio to faktycznie ludziom odbija przed świętami. Przepychają się, popychają, są opryskliwi, nieuprzejmi i mają o wszystko pretensję. Ehh...

Ja mam pod sobą konkretny asortyment, w tym właśnie proszki do prania (a do pieczenia już nie) i też o nich pomyślałam. No ale powinnam być wróżką i domyślić się, że panu chodziło o ten do pieczenia. Zaczyna mi już brakować cierpliwości.
Oczywiście zdarzają się ludzie uprzejmi, co i dzień dobry powiedzą, i, za przeproszeniem, ryja nie wydrą, ale jakoś ci drudzy w okresie przedświątecznym przeważają.
A o tym, że na niektórych halach niektórym pracownikom to już się w ogóle w głowach pomieszało, to nie wspomnę. My do nich z pomocną dłonią, a oni na nas z widłami. Robimy co możemy, żeby było dobrze dla obu stron, ale sami nic nie zdziałamy i jeśli "nie" jest odpowiedzią na wszystko, to w pewnym momencie kończą się opcje na cokolwiek i wtedy jesteśmy ci źli...
Ogólnie w większych marketach jest tak, że każdy dział ma swoją obstawę i ci ludzie powinni być odpowiednio przeszkoleni z asortymentu, co oczywiście nie zawsze ma miejsce. Ale nie oto mi chodzi. Parę lat temu podszedł do mnie pan, gdzie ja miałam chemię gospodarczą w opiece, i pyta mi się o telewizory. Odpowiadam mu, że najlepszym rozwiązaniem będzie udanie się do działu AGD, gdzie udzielą mu rzetelnych informacji. On do mnie: "to pani nie zna całego marketu? Powinna pani!" No, tak się składa, iż nie musiałam. Niektórym to nawet nie chciało się iść na drugi koniec marketu, bo jak zwykle za daleko. Pochodzili chwilkę z wózkiem i już zmęczeni. Pamiętam do dzisiaj, 24 grudnia, bodajże 30 minut do zamknięcia i wlatuje facet...

"Pani, bo ja żonie muszę coś pod choinkę kupić!"

Facella   Dawna re-volto wróć!
20 grudnia 2016 21:14
Ja robię serwis. Mam w sumie 4 działy i obowiązek znać swój asortyment, a nie całego hipermarketu czy owych 4 działów. I tak się spotykam z wielkim zdziwieniem "jak to, panie nie wie? to pani tu pracuje czy nie?!". Ehh. Rok pracuję, a mogłabym książkę napisać o takich kwiatkach, które chyba zresztą zdarzają nagminnie wszędzie.
dea   primum non nocere
20 grudnia 2016 21:35
A ja się zdziwiłam parę dni temu - nie mogłam w tesco głupiej żurawiny znaleźć, więc podeszłam do kobiety, przeprosiłam i pytam czy wie gdzie jest, bo nie mogę znaleźć - a ta rzuciła rozpakowywanie swojej paki i mówi, że mnie zaprowadzi. Nie oczekiwałam tego, zwykłe burknięcie "trzy regały w prawo" (względnie "nie wiem"😉 by mnie zadowoliło 😉 Bardzo pozytywne, choć jeśli tak z każdym pobiegnie, to się nie wyrobi i zgarnie od szefa. Oby nie. Wesołych świąt...
Nie ogarniam tylko troszkę :P
Wystawiam konia do współdzierżawy, bom bez pracy i ciężko o pieniądz, niedługo po tym zgłasza się ktoś. Ja akurat złapałam pracę, więc niechętnie tego konia komuś obcemu bym dała, więc w wiadomościach przedstawiam go zgodnie ze stanem faktycznym, acz jednak trochę zniechęcając. Ludzie ciągle zdecydowani na oglądanie, wzięli nr telefonu, no dobra, czekam na telefon kiedy chcą przyjechać, że w grudniu chętnie.
No, i to by było na tyle 😁
Oczywiście zdarzają się ludzie uprzejmi, co i dzień dobry powiedzą, i, za przeproszeniem, ryja nie wydrą, ale jakoś ci drudzy w okresie przedświątecznym przeważają.


Bo Ci pierwsi, w tym ja, starają się unikać tej całej przedświątecznej sraczki :P A bydło się z domu ruszyło.


A tak podsumowując to wszystko wyżej.... ja po prostu nie ogarniam ludzi. Na każdym kroku 😀 tej całej zawiści, pretensjonalności, roszczeń i przede wszystkim braku myślenia! Serio... ludzie są tak tępi, że ja nie wiem jak przetrwaliśmy tyle czasu na świecie.
Sivens właśnie dzięki tej zawziętości, nienawiści i roszczeniowości przetrwaliśmy niestety  🤣
Generalnie się zgadzam, jak patrzę na tych wszystkich ludzi wkoło to mi niedobrze .
Facella, ja pracuje na wyspie w galerii, a ludzie codziennie traktują mnie jak punkt informacji. Musze sie chyba nauczyć gdzie jaki sklep jest, bo tez nie rozumieją jak mogę nie znać całej mapy galerii, skoro tu pracuje... jeszcze jak miło sie spytają i wiem, to odpowiem, ale takich niezbyt miłych, jak u ciebie, jest niestety więcej.
A ja właśnie tego nie ogarniam, jakimś dziwnym trafem, jak co roku przed świętami,  robię zakupy, w rożnych sklepach, ( market, Biedronka, inny) i nie widzę BYDŁA, tylko normalnych ludzi, do BYDŁA się też nie zaliczam. Jakoś spokojnie robię zakupy,nikt po mnie nie depcze, może trochę dłużnej stoi się w kolejce do kasy i tyle. Panie/panowie w kasach na odchodne życzą spokojnych świąt, ja tez im życzę i tyle. Inny świat? A pieniacze, zawsze się znajdą, niezależnie od świąt. 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się