Islamizacja Europy?

to jest dziwne w tym wszystkim..

Smutne też trochę, że większość składa kondolencje dla Niemiec, a o bohaterskim Polaku nie każdy pamięta, a dzięki niemu nie zginęło więcej osób.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
22 grudnia 2016 11:29
Na początku też miałam takie odczucia, ale teraz widzę, że co raz częściej mówi się o Polaku i to jak o bohaterze, w tym wśród samych Niemców, którzy przecież opłakują teraz więcej swoich rodaków, niż my.
O jakim bohaterskim Polaku? Że wziął i zginął?
To tak samo jak w Smoleńsku polegli.
Nie ulegajmy paranoi.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
22 grudnia 2016 11:39
pokemon, nie no, nie że wziął i zginął, tylko że gdyby nie on, to ofiar byłoby o wiele więcej. Nie roztrząsam już tego czy rzeczywiście ratował tych ludzi, czy samego siebie, czy może po prostu auto z towarem. Piszę tylko o tym co wypisują niemieccy internauci.

My to jednak kochamy być zbawcami całego świata...
Dopóki ta dulszczyzna nie minie, będzie cały czas tak samo.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
22 grudnia 2016 12:04
Mnie najbardziej irytuje ogólne roztrząsanie śmierci kierowcy. Wszędzie artykuły o tym jak i od czego zginął, opisy ran, zwłok, walki itp. Nie wiem czy ktokolwiek z tych ludzi zastanowił się nad tym co teraz przeżywa rodzina kierowcy, sam kuzyn mocno przesadzil dzieląc się z całą Polską pewnymi szczegółami. Obrzydliwe...
wziął i zginął.... no spoko
Czytałaś może jak zginał? To nie było od tak, że go zamordowali, tylko dzięki niemu nie zginęło więcej ludzi, a mogło być tak jak w Nicei z 87 ofiar...

Kurczak - rodzina jest w stałym kontakcie np ze Zbyszkiem Stonogą i czytałam, że chcą wiedzieć jak zginął i będą się domagać szczegółowej analizy wydarzeń
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
22 grudnia 2016 12:13
Cierp1enie, ale myślisz, że chcą, żeby o szczegółach słyszała cała Polska? Nie chodzi mi o stwierdzenie, że zginął np. od ciosów nożem, tylko o szczegółowe opisy. W głowie masz totalny chaos, jesteś zrozpaczona, a na każdym kroku napotykasz się na coś co wbija Ci kolek w serce. Tym bardziej, że jednak ogromna część tych informacji nie ma nic wspólnego z prawdą.
To gdzie jest rzetelny artykuł na temat tego jak walczył?
Bo na pewno walczył o swoje życie - tyle wyczytałam.
A dorabianie do tego ideologii.
Tragedia jest tragedią, ale bez przesady.
Biczowa Owszem, czulam sie szykanowana przez presje spoleczna i wytykana palcami za nieuczestniczenie w wydarzeniach, ktore dla wiekszosci ludzi maja tylko status tradycji i "bo tak trzeba". Nie chce nadawac tematowi statusu terroru, ale trudno przejsc obojetnie wobec sytuacji, gdzie dzieciom w wieku wczesnoszkolnym sprzedawane sa poglady o "innowiercach",  "Zydach" itp., ktore to powtarzaja pod adresem innych dzieci np. nieuczeszczajacych na religie. Nie wspominam juz o tym, iz nie zycze sobie ingerowania kosciola w sprawy panstwa.

A propos samej islamizacji, a nie ataku wklejam wam artykul z naszej lokalnej gazety. Co prawda tekst jest po niemiecku, ale wymowna bedzie sama fotka. Sytuacja ma miejsce w przedszkolu, dziewczynka- zapewnie 4-5 letnia- w szmacie na glowie. No come on!! Jak tak mozna? Nie wspominajac, iz przedszkole uchylalo sie od obchodzenia rytualow bozonarodzeniowych ze wzgledu na duza ilosc dzieci muzulmanskich. Ktos sie poskarzyl i narobil rabanu.
http://www.hna.de/kassel/mitte-kassel-ort248256/nach-kritik-kasseler-sara-nussbaum-kita-feiert-jetzt-richtig-weihnachten-7159729.html

Pokemon na niemieckim portalu

Kurczak - aaa to nie wiem, nie czytałam takich.
I co komu ta chustka na glowie przeszkadza? Niech sobie nosi. A inne mogłyby miec krzyzyki na szyjach i tez nikomu nic do tego.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
22 grudnia 2016 18:37
Moja zdanie w kwestii islamizacji jest znane, ale przyznaję, że łza mi się w oku zakręciła. Potwornie wzruszające 🙁
http://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/caritas-nagral-nowa-wersje-koledy-jezus-malusienki,701546.html
dempsey   fiat voluntas Tua
22 grudnia 2016 19:17
Pokemon, jedna z wersji wydarzeń to taka, ze polski kierowca gdy zorientował się ze świr wjeżdża w ludzi, zlapal za kierownicę. Prawdopodobnie dlatego tir skrecil w lewo po 50 m a nie ciął dalej na wprost jak nóż przez maslo.
no ja tego tez nie rozumiem, ze tak niby jechał sobie obok gościa w kabinie i dopiero jak się zorientował, że tamten w ludzi celuje, to złapał za kierownicę?
a wcześniej co? nie kupuję tej wersji
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 grudnia 2016 13:09
edyta, a wcześniej mógł być nieprzytomny lub mieć przyłożoną broń do ciała. Nie widzę innego wytłumaczenia.
no może tak być
no ja tego tez nie rozumiem, ze tak niby jechał sobie obok gościa w kabinie i dopiero jak się zorientował, że tamten w ludzi celuje, to złapał za kierownicę?
a wcześniej co? nie kupuję tej wersji


Z tego, co piszą na forach samochodowych terrorysta mógł mieć problem z uruchomieniem samochodu (potrzeba podania kodu etc.)  więc potrzebował Polaka żywego, bo nie był pewien, czy ciężarówka będzie jechała. Niektóre układy blokady tak mają, że samochód albo zwalnia, albo zatrzymuje się po czasie - to w teorii. Polski kierowca zaczął się szarpać z zamachowcem w ostatniej fazie zamachu, gdy zjechał z normalnej drogi, tzn. kiedy zaczął zabijać.

Z obrażeń wynika, że kierowca był pobity, podźgany nożem i na końcu zastrzelony. Wg komunikatów od Niemców żył w czasie zamachu, został zastrzelony na końcu.
Wiemy mało, albo jeszcze mniej - bo Niemcy budują jakieś narracje, które ulegają modyfikacji - cedzą przez zęby info.
Nie wiemy ilu było sprawców i czy ten zabity w Mediolanie to faktycznie zamachowiec - to wiemy tylko od Policji.

To, do czego przyznają się, to fakt, że zamachowiec był znany, wiedzieli, że chce być męczennikiem (zginąć w zamachu), że był przedmiotem indoktrynacji, wiedzą kto indoktrynuje, był już  aresztowany w Niemczech, w Tunezji skazany zaocznie na 5 lat, we Włoszech siedział 4, a  Niemcy nie zdążyli go wydalić, bo czekali na tunezyjskie dokumenty. Tak w skrócie. Dokumenty przyszły dzień po zamachu.
Takich jak ten zamachowiec jest zidentyfikowanych w Niemczech (chadza sobie po wolności) co najmniej ze 150, jak nie kilkuset. Przemieszczają się swobodnie, mają po kilka tożsamości, planują zamachy.

Jak kto chce na bieżąco z wyprzedzeniem wzgl. mediów wiedzieć gdzie i co z zamachami - to może sobie to sprawdzać na Twitterze (krótkie informacje, nie trzeba się wczytywać):

https://twitter.com/wszewko?lang=pl

np. info z ostatniej godziny:  https://twitter.com/wszewko/status/812306512899096576?lang=pl
Onet:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/agencja-amak-zamachowiec-z-berlina-zlozyl-przysiege-na-wiernosc-panstwu-islamskiemu/465cggx
a nie dziwi was, że zawsze zamachowcy gubią dowody?
Mnie dziwi. Dla mnie wyjścia są trzy:
1) ktoś rzeczywiście ma takiego pecha/jest tak nieogarnięty, że traci dokumenty w takich okolicznościach
2) policja miała cynk z jakiegoś źródła, że to ten człowiek, tylko nie chce go z jakiegoś powodu ujawnić. Dlatego informacji publicznej zaserwowała taką wersję wydarzeń.
3) to w ogóle nie ten człowiek, ale potrzebowali uspokoić społeczeństwo (zwłaszcza przed świętami), pokazać efektywność pracy służb bezpieczeństwa
a nie dziwi was, że zawsze zamachowcy gubią dowody?

Mnie bynajmniej. I zawsze w rezultacie giną. Tak więc ślad się urywa.
Dla znających niemiecki: http://www.spiegel.de/video/anschlag-von-berlin-offene-fragen-zu-anis-amri-video-1730497.html
W kontekście ostatniej dyskusji wynikałoby z tego, że terroryści nie biorą się często tak do końca zniknąć. Temu człowiekowi 1) nie należał się azyl (i co ciekawe wpadł na tym, o czym wspominałam ostatnio w wątku, czyli na dialekcie) 2)był już wcześniej karany 3) był dla policji od jakiegoś czasu podejrzany, jego telefon podsłuchiwany, ale poza handlem narkotykami niczego złego się nie dopatrzono.

W nagraniu facet mówi też o tym dowodzie. Że albo mu w akcji po prostu wypadł, albo chciał po sobie zostawić ślad, pokazać Europie, że mimo posiadania o nim wszystkich danych nie będą w stanie go złapać i wprowadzić atmosferę strachu.
Z tym dowodem... W sumie to przecież samobójcy. Oni idą zginąć. Chcą zginąć, bo to im daje chwałę i ichnie niebo, nie? Zostawiając dowód chwali się swoim czynem przed światem. I w nosie ma,  że ostatecznie zginie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
24 grudnia 2016 08:35
Gdzieś czytałam, że podczas któregoś z zamachów terroryści podrzucili dokumenty, żeby zmylić trop.
vanille, on podobno miał być deportowany, tylko czekali jeszcze na jakieś dokumenty, które przyszły... dzień po zamachu. 🙁 Takich podejrzanych, czekających na wolności na deportację w samych Niemczech jest ponad stu.
Tak odnośnie Syrii:
Nie łapię jak można wypuścić kryminalistę który dostał się do kraju jako uchodźca , popełnił przestępstwa a potem wypuszcza się go na wolność w oczekiwaniu na deportację  😵 Ten człowiek powinien być deportowany prosto z więzienia po odbyciu kary  🙄
Tez nie rozumiem tych procedur. W ogole nie powinien byc w Europie, paszportu nie ma, a chodzi sobie miedzy ludzmi zamiast czekac na deportacje w jakims zamknietym obozie lub wiezieniu.
Grupa imigrantów podpaliła bezdomnego w wigilię w berlińskim metrze 🙁
Ostatnio czytałam artykuł, że w sobotę w Tunezji odbyły się protesty miejscowej ludności, przeciwko odsyłaniu do nich dżihadystów. Mają przepełnione więzienia i wszyscy, którzy są deportowani do Tunezji chadzają wolno po ulicach, będąc jedynie obserwowanym (mniej lub więcej) przez policję
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się