praca

kolebka, o rany! Jakby mnie tak ktoś potraktował w sklepie to bym więcej do niego nie wróciła. Koszmar! Dobrze, że szybko uciekłaś.
tylko sklep spozywczy takiego typu to nie jest miejsce na nawiazywanie jakichs szczegolnych relacji z klientami, bo od tego sprzedaz nie zalezy jak w sklepie z ciuchami czy innymi pierdolami, w ktorym towarzyszysz w wyborze produktu. Jak dla mnie pani na kasie ma byc mila, jakas krotka wymiana zdan jest ok ale zazwyczaj sa kolejki i kazdy sie spieszy.
No i pisalas, ze na poczatku idziesz na kase, a potem dalej - szkoda tylko ze nerwowka i brak wdrozenia (chociaz to tez wg niektorych jest metoda - albo sobie poradzisz albo nie...  🙄 ), no i tak wlasnie podejrzewalam, ze nie bedzie idylli. Szkoda, ale na pewno zlapiesz cos fajniejszego!
nerechta, jaki to by sklep nie był, jeśli klient przychodzi pogadać o pogodzie to można grzecznie przeprosić i wrócić do obowiązków. Jeśli klient pyta o produkt to sprzedawca ma obowiązek pomóc. Podać towar z wysokiej półki starszej pani, doczytać cenę (czasem trudno znaleźć właściwą na półce), o problemach przy zakupie win nie wspominając. Mi już kilka razy mąż wrócił z winem półsłodkim czerwonym do ryby z sklepu monopolowego. Pewnie też obsługa "nie miała czasu". A on bez okularów do czytania ma problem doczytać małe literki.
nerechta racja, to nie sklep z produktami specjalistycznymi, ale jeśli pani prosi żeby właśnie cenę podać albo coś pomóc, nie wiem - czasem są to pierdoły, ale z drugiej strony to jest nasza praca...? To ja nie potrafię odmówić, bo nie mam czasu  😵
Wiesz co, ja nie byłam przekonana do tej pracy, miałam jakieś obiekcje i z perspektywy czasu widzę, że powinna mi sie już lampka zapalić, bo czasem lepiej zaufać swojej intuicji.

I taa, sadzają mnie na tej kasie, po czym każą mi prowadzić zmianę jako kierownik  😜 podziwiam za odwagę.

Cóż, człowiek się uczy na błędach 😉 teraz będę ostrożniejsza, wysłałam CV do firmy branżowej, bo akurat jest nabór na hodowców roślin.
Nie no takie "szybkie akcje" jak najbardziej, mi bardziej chodzilo o spedzanie z klientem x minut na rozmowach ktore nic nie wnosza.
Trzymam kciuki za prace, ktora juz brzmi duzo ciekawiej niz aldi  😀
kolebka, Brzmi... średnio. Szczególnie ten brak organizacji i taka... "foszasta" atmosfera.
Ale zastanawiam się czy to nie standard, że zastępca kierownika siedzi na kasie, jeśli akurat jest taka potrzeba (nicto, że ta "potrzeba" trwa ponad pół zmiany 😉 ). Taki zastępca defacto robi to co kasjer - a czy tak powinno być, to ja nie wiem.... ale ja tylko z obserwacji, nie siedzę w branży, to mogę się mylić.
Trzymam kciuki za to, żeby odpowiedzi na wysłane CV były pozytywne 😀

Mnie strasznie irytuje olewcze traktowanie klienta. Nie, żeby ktoś nade mną skakał i wisiał przez 20 minut, ale kiedy o coś pytam, to oczekuję, że ktoś poświęci mi tych kilka cennych sekund swojego czasu pracy.  🤔

Ufff, też mam wolne... choć przeszło mi przez głowę zabranie laptopa do domu, ale myślą tą w końcu odrzuciłam. No, ale moje obawy się sprawdziły - nie jest łatwo (ale nikt nie mówił, że będzie), będzie jeszcze ciężej, ale nie można się poddawać w przedbiegach. Tylko widmo pójścia na dodatkowe studia przestaje być widmem, a koniecznością - no ale cóż zrobić - wybiorę jakąś konkretną, a rozumiejącą pracujących ludzi uczelnię.... 😉
Sankaritarina miałam powiedziane, że będę kasować, bo są święta. Natomiast słabo, że byłam jednym jedynym kasjerem od rana, więc można zapomnieć o innych obowiązkach. Od stycznia miałam ogarniać obowiązki zastępcy, ale że nie ma czasu i nie ma czasu (ludzie się na potęgę stamtąd zwalniają), to miałam robić wszystko już po
tygodniu pracy tam... Gdzie przeszedł brak organizacji nadal błądziłam jak dziecko we mgle.

W Tesco zastępca kierownika w ogóle nie kasuje, w Lidlu bardzo rzadko (mam tam dwie znajome).

Ja też strasznie nie lubię, jak mnie w sklepie olewają, mimo że zawsze byłam nieproblemowym klientem, układam po sobie rzeczy itp 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
24 grudnia 2016 09:46
normalnie kierownicy dyżurni kasują, towarują, oczywiście jak skończą swoje obowiązki 😉 w Tesco :> managerka też jakieś single rozkłada.

madmaddie o widzisz, to ciekawe. Ciotka mojej przyjaciółki jest zastępcą w Tesco, mówiła że nie kasuje - ewentualnie od wielkiego dzwonu. Towarowanie to wiadomo, w Deca to kiedyś dyrektor pomagał bo akurat tak zawaliło jeden dział 😉
Może od konkretnego sklepu zależy? Pewnie każdy ma jakiś swój management. Może sklep dobrze prosperuje = mają więcej ludzi = nie ma potrzeby...?
Sankaritarina co to za branża/stanowisko, że drugi kierunek jest koniecznością?
Poszukuję osobę posiadającą własną firmę i JEDNEGO pracownika 😉 bądź zaczynała od jednego i pamięta papierologię początkową z tym związaną 🙂

Jak to wszystko wygląda od zera, gdzie iść z czym iść by było okey, czy potrzebuję od początku posiadać program "płatnik", czy jest on darmowy czy muszę kupić?
Ile mam czasu od dnia zatrudnienia na te wszystkie formalności by zdążyć??? :kwiatek:
Piaffallo, Na zgłoszenie do ZUS masz 7 dni - ale to kropla w morzu.... Najprościej zaangażować firmę zewnętrzną, która Ci przygotuje wszystko od A do Z - są firmy, obsługujące jednocześnie księgowość oraz kadry - bo ktoś i tak Cię musi rozliczać w zakresie księgowości. A już w ogóle najlepiej, jakbyś poszła po poradę do radcy prawnego, który specjalizuje się w zakresie prawa pracy i prawa podatkowego - żeby Ci opowiedział/opowiedziała o szczegółach.

grzesiek.1993, Ogólnie kadry. By uatrakcyjnić swoją pozycję na rynku pracy, doszłam do wniosku, że powinnam jednak pójść jeszcze na studia.
Sankaritarina posiadam księgową, która zajmuje się moją firmą, nie wiem czy też zajmuje się sprawami zatrudnienia. Nie spodziewałam się, że z powodu pracownika będę musiała jeszcze jakąś firmę brać pod uwagę by mi to ogarniała...
zerknęłam na to przy okazji i hmm... nie obstawiałam, że dużo się zmieniło od tego czasu:
https://e-konsultantprawny.pl/pl/aktualnosci/jak-zatrudnic-pracownika-instrukcja-krok-po-kroku/

badania są, szkolenie jest, umowa jest, pójść do ZUS zgłosić i potem z pomocą platnika (ogarnęłam, że ściąga się go z neta) prowadzić dokumentację i deklaracje składać regularnie co miesiąc. No i oczywiście wszelkie opłaty za pracownika, logiczne.

Ominęłam coś wybitnie???
Piaffallo
Musisz zgłosić swoją firmę do Powiatowej Inspekcji Pracy jeśli jeszcze nie masz zgłoszonej (obowiązek powstaje wraz z zatrudnieniem pierwszego pracownika). Bardzo ważna jest też prawidłowo skonstruowana umowa o pracę ii  informacja o dodatkowych warunkach zatrudnienia.
Musisz prowadzić Akta Osobowe Pracownika, sporządzać listę płac, płacić za niego co miesiąc PIT-4 i ZUS ...
Jest trochę tego i laik zazwyczaj coś ominie.
Piaffallo, księgowa ci powinna to ogarnąć.
ewelin PIT-4 ? Chyba cos ostro ominelam, bo robilam dokladne wyliczenia z Księgowa czy stac bedzie firmę na pracownika i wyszlo nam na początek ciezko, ale bez niego w ogóle jest funkcjonowanie malo realne. Czyli PIT4 to kolejne koszty... Jakiego rzędu? 🙁 ehh te poczatki formalnościowe przyprawiają o ból glowy i depresje...
Piaffallo, pit-4 to podatek dochodowy za pracownika. Pobiera się z jego pensji - nie jest tak właściwie twoim kosztem. Tzn zależy jak to liczysz 😉 - czy wychodzisz od pensji brutto czy netto.
[s]Okey, czyli jest to odtracane z pensji pracownika. Czyli nie moj dodatkowy koszt. To nie jest liczone ogolnie do potrąceń u pracownika? Bo próbuje liczyc i liczyc...
Mam pracownika co dostaje 2tys brutto, netto 1460 z drobnymi... Jest w tym ten podatek czy cos w liczeniu omijam? Wszystkie strony internetowe do obliczeń kosztow całkowitych posiadania pracownika wyliczaja mi jakies 2400zl. I teraz juz sie w tym wszystkim zaczynam gubić. Ehh 🙁 nie bede w nocy spac jesli do tego nie dojde, a w swieta dzwonić do ksiegowej az głupio[/s]


Dziękuję Kochani za cierpliwość w tłumaczeniu, bycie blondynką nie ułatwia życia xD już wszystko wiem hehe  :kwiatek:
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 grudnia 2016 19:44
Czy jakby się Wam nudziło, to mogłybyście wypełnić szybką ankietę na temat miejsca do pracy? 😀
https://goo.gl/forms/T3CnIli5F2WrNu353
Sorry smartini ale wystarczyło, ze przeczytałam: "Nikt w korpo nie lubi pracować" i wyszłam ze strony. Domyślam się, iż chodzi o to, aby do siebie przekonać /zbliżyć potencjalnych ankietowanych... Ja tego nie kupuję...
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 grudnia 2016 21:47
HE??  🤔
HE co?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 grudnia 2016 21:50
A to nie miało być po prostu żartobliwe? Takie na luzie, bez spiny? Reszta tekstu na to wskazuje.
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 grudnia 2016 21:50
no nie bardzo wiem o co Ci chodzi
dzięki CzarownicaSa, już myślałam, że źle ze mną. Ale skoro Hiacynta zamknęła stronę to nie doczytała więc nie ma pojęcia, o co mi chodziło i czego ankieta dotyczy
Hahaha, no może... Czyli ma głębsze dno? 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 grudnia 2016 21:58
Ale jakie głębsze dno? o_O Potrzebuję poznać opinię ludzi w różnym wieku i z różnych branż na temat miejsca pracy (w sensie fizycznym, cztery ściany, biurko) więc zrobiłam ankietę (bo do tego one służą). Pytania są skonstruowane tak, żebym dostała takie informacje jakich mi potrzeba.
Więc jakie wtf i głębsze dno?...
Och, niepotrzebnie się wychyliłam z tym drugim dnem; bo pomyślałam, że czegoś nie doczytałam: A tu wszystko doczytałam! Co masz na myśli pisząc: Nikt z nas nie chce pracować w korpo? HE? Ja pie...
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 grudnia 2016 22:13
Pisząc 'nikt w korpo nie lubi pracować' miałam na myśli, że nikt w korpo nie lubi pracować. Nie wiem czemu Cię tak boli to jedno zdanie ani dlaczego nie jesteś w stanie wyartykułować problemu ale co poradzę.
Zgadzam się z Hiacyntą. Też wyłączyłem ankietę nie wypełniając jej.

smartini po 1. jeśli Twoim celem jest uzupełnienie ankiety przez ludzi to zastanów się co powoduje, że ludzie nie chcą jej wypełniać. Po 2. to przychodzisz tu z prośbą, a fochujesz się na uwagę osoby, która chce Ci pomóc. Nie ładnie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się