Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Lotnaa   I'm lovin it! :)
29 grudnia 2016 11:40
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2630393#msg2630393 date=1483000349]
Ale rosną te dzieciaki... <3
[/quote]

maleństwo, dokladnie to samo pomyślałam, jak zobaczyłam Amę! RaDag przecież przed chwilą rodziła!

Dzionka, haha, to nie są smutne oczy, to są oczy Stoika 😉
A ze spaniem bywa różnie, ogólnie jest spoko, ale np. dziś praktycznie od 4:20 już nie spała, więc ten tego...  🙄

Kurcze, długo musicie czekać na ten szpital. Ale z drugiej strony może do tego czasu coś ruszy.

pani myk, no tak super to znów u nas nie jest, Hania też co chwilę sprawdza, gdzie jest mama, i z dziadkami jeszcze sama nie została. Ale tata jest już zupełnie ok i do innych osób też powoli się garnie. No i pierwsze dwa dni u moich rodziców praktycznie przesiedziała tuż obok mnie. I jest tak jak mówisz - im więcej wsparcia i pewności, że obok jest mama lub tata, tym bardziej jest pewna, że można eksplorować i odkrywać.

A co do diety - kurcze, kaszki może bardziej kaloryczne, ale to przecież trochę takie "puste kalorie" - np. zero zdrowego tłuszczu, a dzieci muszą go mieć dla rozwoju mózgu. Ja bym była ostrożna.
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2630393#msg2630393 date=1483000349]
Ale rosną te dzieciaki... <3


maleństwo, dokladnie to samo pomyślałam, jak zobaczyłam Amę! RaDag przecież przed chwilą rodziła!
[/quote]

Ehhh... Kiedy to było... A tu teraz takie szaleństwo: klik
😉

No właśnie to jest okropne... Jeden pediatra każe rozszerzać dietę, żeby zwiększyć kaloryczność. A inny (np. mój) odwrotnie- że nie ma nic lepiej przyswajalnego niż kp, i że pulpetom lepiej szybciej rozszerzać dietę, żeby trochę "przegonić" przewód pokarmowy warzywkami.

Edit. ort
No ja bym się nie czepiała gdyby właśnie dodatkowe kalorie nie były w postaci cukru głównie, a o zdrowych tłuszczach ani zająknięcia. Na szczęście nie podchodzę bezkrytycznie i nie chce paść dziecka za wszelką cenę. Tak btw to Helka w tym czasie ważyła niemal identycznie

Edit. gdyby był ktoś chętny to mogę się podzielić e-bookami (mobi, epub ale w odpowiednim programie można przerobić na PDF)
- Agnieszka Stein: Dziecko z bliska
- Adele Faber Elaine Mazlish:
Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły

Kupuję coś od czasu do czasu i czytam co by nie oszaleć z moją niespełna 3 latką  😁

pani myk, oo to mało Aluś waży, uspokoiłaś mnie. Chociaż w sumie ja się tą wagą Sary za bardzo nie przejmuję bo ona wygląda dobrze wg mnie. W zasadzie to jej niejedzenie mnie w ogóle nie martwi 😀 Martwi mnie tylko okarmienie do 3 rż 😁 Wiesz że ja też mam "małego" Alusia w rodzinie teraz? W cudzyłowie, bo ma niecałe 3 miesiące a ma już pewnie z 7800 na liczniku 😀

RaDag, wow, ale zdolniacha :O :O Sara zaczęła stawać jak miała 8 miesięcy, a tu proszę 🙂 Super jest Amelka.

Lotnaa, nadal się nie nosicie już? Ja przeżywam renesans odkąd sobie tą piękną kurtkę do noszenia kupiłam 😀 Sara na plecy i idę! Współczuję, ekhem, poranka 😉
To brat Oskarka pewnie, niezła kruszynka 😁 jak widać każde swoim torem idzie🙂
Dzionka Adasia noszę bardzo dużo, myślałam nad chusta (nie mam żadnej) ale nie sądzę aby pomoglo bo on... Ewidentnie szuka cyca  😵 pręży się i złości... Aż tak rozdrazni w końcu, że tylko cyc uspokoi ;-)
Typ cycocholika  😎 będę go kp aż wymieni sobie jako nastolatek mnie na młodszy model  🤣
RaDag - cudna Ama 😍
kasiulka a moze on jest zwyczajnie niewyspany? Bo takie "objawy" wystepuja wlasnie u dzieci, ktore maja niedobor snu - jak on spi? Moze szuka cyca nie po to, zeby jesc, ale po to, zeby sie ukoic i uspic? W chuscie moglby zaczac zasypiac blisko i bez cyca, pomysl o tym jeszcze, bo to tez nie jest rozwiazanie ani metoda na dluzsza mete, zeby tylko cycek mogl go uspokoic...

Moje dziecko jest pechowe, zawsze ma kombo - trzydniowka + zeby, teraz jelitowka + zeby. Dopiero jak sie skapowalam i dalam przeciwbola to mi dziecko odzylo... dziiizas.

pani myk, Ja bym bardzo chciała te e-booki :kwiatek: Nie wiem czy sobie z przerobieniem na pdf poradzę, ale najwyżej się będę martwić później.
maleństwo, wszystko co szeleści jest na tapecie, także siedzieli z godzinę przy tych cukierkach a ubranko tak na przekór słodkim koronkom i tiulom  😁
lotnaa ha ha ha dziękujemy  😀 dobrze, że M. nie czyta re-volty bo by mu ego urosło  😂 a 'buba' cała Ty! Buzia się sama śmieje  😍
RaDag wow wow wow!! ale Amcia szybka z rozwojem  🙇 i jak zwykle się napatrzeć na nią nie mogę tfu tfu tfu przepiękna jest  💘
kasiulka jak będziesz chciała to Ci mogę pożyczyć chustę, tylko że jest w dziewczęcych kolorach...  🙄
Lotnaa   I'm lovin it! :)
29 grudnia 2016 19:41
ner, ojej, zdrówka dla Was! Mnie też coś łapie i ledwo się ruszam, jakby mi ktoś dołożył ząbkowanie, to bym się załamała. Biedne te dzieciaczki.

Dzionka, wiesz, mnie jakoś zimą to noszenie nie kręci. Zawsze zdążę się mega spocić, zanim się wrzucimy na plecy, szczerze mówiąc wózek jest łatwiejszy. No i Hani zawsze marzną nogi, niezależnie od ilości warstw. Mam nadzieje, że Hania zwolni z przybieraniem nawadze i wrócimy do regularności na wiosnę.
RaDag Maluśka jest Wieeeelka i jaka ogarnięta ruchowo. Wow!
Pani Myk Ja także jeśli można byłabym chętna.  :kwiatek:

Co do wagi to po Staśku mogę teraz odetchnąć. Mój z pewnością już ok. 8 kg ma 😉 jest na cycu, cały czas zadowolony, a mam wrażenie, że czasami w dzień je malutko. Zwłaszcza jak zostawię go z odciągniętym moim mlekiem to przez 5-6 godzin zjada może 170 ml.

Aaaaa .... ja jakoś późno zaskakuję. Dzisiaj odciągałam mleko bo jutro szykuje mi się całodniowy wypad ze starszakiem. Idę z moim urobkiem mlecznym do kuchni, a Staś krzyczy mleko, daj, proszę! Już miałam mu robić sztuczne, ale on zawsze świruje i nie może się doczekać, aż woda się zagotuje więc myśle, a czemu by nie spróbował mojego cieplutkiego jeszcze. Wiecie, że obalił flachę aż miło. Chyba będę mu ściągać  😵 Bo cyca nie chce, śmieje się i mówi, że to dla "syna Wojtka". Miałyście taki przypadek? A może ześwirowana na punkcie kp jestem?
Trochę boję się, że jak zacznę go nosić w chuście to już nic nie zrobię konkretnego w domu 😉 no i nie wiem czy moja dyskopatia nie dałaby się we znaki... Adas już dobre 8 kg waży  🙄
Teraz go noszę jak już naprawdę muszę, więcej leży na mnie albo siedzi na kolanach.
Jak się da odłożyć to bawi się na macie, ewentualnie "siedzi" w lezaczku.

Fakt, on może być niedospany + silny odruch ssania (z tym, że w ogóle nie akceptuje smoczka uspokajacza - reaguje jeszcze gorszym płaczem).
Przez sen, jak lekko się przebudzi... Wkłada ręce do buzi i chyba się gryzie!  😵  momentalnie zaczyna tak się drzec (trudno nazwać to płaczem  🙄 ) i dzisiaj zauważyłam przy nadgarstku odbite zeby  😵
Swędzą go dziąsła, gryzie wszystko (nawet ubranka, spiwor itp) trzymany na rękach potrafi dotkliwie ugryźć w ramie (to serio boli!).

Poza tym on jest bardzo pogodnym i roześmianym maluszkiem, tylko non stop domaga się uwagi.
Najlepiej lubi spać z cycem pod nosem i tu dużo mojej winy, dość często tak śpimy  🙄
Drzemki ma trzy w dzień, około 10-11 do 12, później koło 15-16 i koło 18 drzemie przy karmieniu...
Na noc zasypia o 21, wstaje koło 1 i nie śpi średnio do 3...

Masakra.
Lotnaa, a jak wrzucasz Hanię na plecy? Ja zaczęłam z kolana i mega to szybkie i łatwe. Jeszcze kurtkę mam taką, że po prostu zarzucasz na dziecko a nie musisz wcelować jego głową w dziurę, więc naprawdę super wygoda. Ile Hania teraz waży? Próbuje wstawać albo raczkować już?

kasiulkaa25, noszenie w chustach nie przyzwyczaja do wiecznego noszenia. Mam wrażenie, że wręcz wysyca tę potrzebę "za młodu" i potem dziecko nie domaga się. Sara była noszona baaardzo dużo, a teraz potrafi sama bawić się na podłodze 1,5h a ja siedzę z herbatą przy kompie 😉 W ogóle nie ma czegoś takiego, że ją noszę albo trzymam na kolanach w domu, dziecko podłogowe. Tak więc o ten aspekt bym się nie martwiła!
dea   primum non nocere
30 grudnia 2016 11:14
Potwierdzam, moja noszona baaardzo dużo i absolutnie się tego nie domaga.

Jak się wrzuca na plecy z kolana? Wyobraźnia mnei zawiodła :P Moja już co prawda wchodzi na mnie "na wielbłąda", ale nie zawsze mam ochotę klękać na ziemi 😉
kenna robię dziś eksperyment z 1 drzemką! Młoda wczoraj poszła spać o 22:25. Po krótkiej histerii w łóżeczku o 20:30 wyjęłam ją na matę i się bawiła w super humorze do tej 22 z hakiem, stwierdziłam więc, że może po prostu nie jest śpiąca jak wstaje o 16:30. No i dzisiaj padła 1 drzemkę po 12, bez problemu wytrzymała. Zobaczymy co będzie dalej 🙂

dea, ja to robię trochę metodą autorską 😀 Opieram stopę o łóżko, kładę chustę, sadzam młodą i montuję w chuście tak jak ma siedzieć potem na plecach i przesuwam na plecy po drodze zarzucając połę na ramię. Gdzieś był filmik, ale bardziej skomplikowanie to wyglądało niż rzeczywiście jest 🙂 Poszukam.
dea   primum non nocere
30 grudnia 2016 11:24
Taka ciekawostka, moje dziecko nigdy nie miało drzemek innych niż jedna ok. trzygodzinna w chuście na spacerze. Czasem zasypiała na tym spacerze, czasem nie. Pora losowa - jak mi sie udało wyjść (człowiek-chaos jestem...) I tak potrafiła od noworoda cały dzionek ciągnąć... Nigdy nie widziałam oznak "niedospania" jakie opisujecie. Jak miała potrzebę, to dosypiała w tej chuście i regenerowała się elegancko.
dea,
Tu jest z biodra, ale ja robię podobnie sadzając dziecko na kolanie przodem do mnie 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
30 grudnia 2016 19:41
Dzionka, dziś poszliśmy w trójkę na spacer, Hania w manduce na moich plecach, i chyba musimy to jednak robić częściej, bo ona to bardzo lubi 🙂
W chuście wrzucamy się dokładnie tak jak na wstawionym przez siebie filmiku, inaczej nigdy nie umiałam.
Co do raczkowania, to przez ostatni tydzień zrobiła spore postępy - u moich rodziców jest duży dywan i to jednak bardziej ją motywowało do raczkowania niż pełzania. Chociaż pełzanie wciąż jest preferowane. Próbuje tak śmiesznie wstawać przy łóżku, wczoraj w nocy wstała w łóżeczku i wyrzuciła z niego swojego kotka, więc skończyło się na ryku 😉  Ogólnie to ruchowo rozwija się dość wolno, ale jest za to bardzo sprawna manualnie.
Co do wagi, hm, dawno się nie ważyliśmy, ale podejrzewam, że przekroczyła już 10kg. Jest olbrzymim żarłokiem i obawiam się, że to może być problemem w przyszłości, kiedy już nie będziemy mieć tak dużego wpływu na to, co i jak często je  🙄 Wiem, że wiele mam z forum chciałoby mieć taki problem, więc na razie staram się tym nie schizować  🙄
Lotnaa nie martw się  😉 Krzysio też zjadał dużo i wszystko... Był grubiutki przy tym.
Zaczął chodzić, "wszystko zgubił" teraz ma co prawda prawie 5 lat i waży 20 kg... Ale jeśli dobrze pamiętam w wieku 15 miesięcy ważył 14,5 kg 😉
Bratanek za to jako maluszek był szczuply bardzo a teraz już jako nastolatek musi bardzo mocno pilnować diety - tyje "z powietrza". Wyniki wszystkie niby ok a ma sporo dodatkowych kg.

Kupiłam w końcu kaszkę hippa (bez cukru) i dwa słoiczki z marchewką  🤣
Ulżyło mi choć Adas i tak za pewne nie zje ani trochę 😉
Będę próbować podac za dwa tygodnie... Każdy mówi, że już powinien wszystko jeść  😤  🙄
dea   primum non nocere
30 grudnia 2016 21:47
Dzionka - dzięki! na siedząco faktycznie wychodzi z kolana/uda. A ta babka jest ogólnie niesamowita. Niby tak podrzuca tym dzieciakiem (dzieciakami?), nie słodzi i nie tniutnia, a widać taką pozytywną relację, że się zawsze uśmiecham 🙂
Ciekawe czy moją małą krówkę 90cm/14,5kg by się jeszcze dało wrzucić w chustę. Zawsze mi było wygodniej niż w nosidle, jakoś lepiej ciężar rozkłada, ale na plecach dociąganie mi kompletnie nie wychodziło.

kasiulka - co Ty tam masz za każdych? 😉 WHO mówi jasno, 6 m-cy tylko mleko, kolejne półrocze na rozszerzanie przy mleku jako podstawie. Moja dostała pierwsze jedzenie niemleczne jak skończyła 7 m-cy.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
30 grudnia 2016 22:06
Lotnaa, w sumie to taki problem- nie problem, bo daje Ci to mozliwosc podsuwania jej wartosciowych (a juz niekoniecznie bardzo kalorycznych) produktow i kombinacji. Podsuwac wiecej warzyw, a mniej mleka itp.

Mojej siostry 6- miesieczna cora wazy kolo 8500. Jest mocno pulchna. Moj Kubson dostal jakies wybajerzone spiochy, bo tamtej sie nozki nie zmiescily...Oczywiscie zarta. Dzis widzialam obiadek- sloik duzy z tych 'po 9 miesiacu', zagryziony kajzerka. Pytam 'po co', slysze 'ona juz takie rzeczy je'. Aha... Za chwile poprawia deserkiem. Ruchowo do tylu, bo ciezka i klockowata, zreszta wiekszosc zycia spedza na lezaczku, wiec jak niby ma zalapac obroty?

Moje maluchy jedyna rzecz jaka maja wprowadzona, to kasza raz dziennie (jaglanka hippa zrobiona na mm ). Zjadaja porcje z entuzjazmem, Rozka to trzesie sie i kopytkuje juz jak widzi, ze robie. Futruja z butelko-lyzeczki lovi, ktora uwazam za mega wynalazek.
Dobrze kojarzę że we Wrocławiu jest jakiś super sklep z fotelikami samochodowymi gdzie jakiś mądry pan z obsługi dopasowuje to co najlepiej leży w samochodzie z wybranych przez nas fotelików plus są tam te wszystkie najlepsze?
Czy są tam też wózki?

Bo wiecie, czasu niby dużo, ale bym sobie pooglądała może... 😀
Sienka sklep 8 gwiazdek, w internecie mają wózki więc stacjonarnie pewnie też, poza tym grupa na facebooku zapytaj osiem gwiazdek, kopalnia wiedzy🙂
Dziękuje!!! 😅
Lotnaa   I'm lovin it! :)
31 grudnia 2016 09:56
Mojej siostry 6- miesieczna cora wazy kolo 8500. Jest mocno pulchna. Moj Kubson dostal jakies wybajerzone spiochy, bo tamtej sie nozki nie zmiescily...Oczywiscie zarta. Dzis widzialam obiadek- sloik duzy z tych 'po 9 miesiacu', zagryziony kajzerka. Pytam 'po co', slysze 'ona juz takie rzeczy je'. Aha... Za chwile poprawia deserkiem.


🤔 kajzerka wygrała  🙄
Hania w sumie je chyba bardzo dobrze, tzn zero śmieci, nawet chleba nie dostaje. Właśnie znalazłam swoje zdjęcia z tego okresu i wyglądamy bardzo podobnie, a ja później wyrosłam, więc może nie będzie tak źle. No i jej wzrost jest skorelowany z wagą. Może to już taka uroda.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
31 grudnia 2016 11:35
No my teraz pomału przechodzimy na rodzinne jedzenie, młody pięknie zaczął jesc sam kawałki banana, chlebek z masłem wcina jak stary. To przejście nie jest łatwe bo jego jedzenie mnie rozpieściło.  Jadł cztery razy dziennie, rano flacha, w południe obiadek, popołudniu kaszka na wodzie z owocem i olejem i wieczorem kaszka na mm z łyżka owocu. Wszystko wg zaleceń tu, dziecko pięknie sie jakos tak samo dostosowało. Teraz musze zaczac myslec wiecej ale na szczescie sprawa obiadu juz spadnie na żłobek 😉 narazie mu daje wszystko bio i ciesze sie ze żłobek to dalej bedzie ciągnął.

A waga u nas stoi juz bardzo długo... 11,2 kg. Ciagle tyle samo ale rośnie. Robi sie szczupaczkiem a pamiętacie jak przerażona byłam jak mi wyjechał z siatek do góry  🤣 zaczął sie ruszać to automatycznie waga stanęła. On jest bardzo mobilny, cały dzien stoi, przemieszcza sie, jest ciagle w ruchu.

Dziewczyny życzę wam, waszym całym rodzinom wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku. Niech dzieciaczki sie zdrowo chowają, rosną jak na drożdżach, wam duzo spokoju i troche wiecej wolnego czasu dla was  :kwiatek:

Jako ze świat nie mieliśmy ( jakas nieziemska jelitówką męża) to mam cicha nadzieje, ze moze dzisiaj bede miec spokoj  😵
Dziewczyny, a tak z innej beczki na chwilę - urządzam pokój dla Sary, na razie w głowie, i chcę zrezygnować z przewijaka. Co w takim pokoju dla roczniaka powinno być, poza oczywistościami? Myślę nad jakąś twardą pufą/małą sofą, żeby móc ją tam posadzić/postawić do ubierania, dobry trop?
Jak nocka po tej jednej drzemce w ciagu dnia? Mi się zawsze najlepiej ubieralo na łóżku, zwłaszcza ze dzieci w tym wieku często lubią uciekać podczas przewijania i ubierania. Nie wiem do czego mogłaby przydać się pufa? Do nauki chodzenia naokoło niej chyba tylko😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
31 grudnia 2016 12:10
Dzionka u mnie must be był zawsze kosz na zabawki- bo od małego uczyłam ją, że wieczorem po skończonej zabawie pakujemy wszystko do kosza. Dodatkowo jeśli macie panele pomyślałabym o jakimś małym dywaniku do zabawy. Mieliśmy też mały stoliczek z krzesełkiem, co fantastycznie sprawdzało się przy rysowaniu czy wszelkich "lepkich" zabawach. Przewijałam także na łóżku czy właśnie na dywaniku, bo było szybciej i zdecydowanie wygodniej- zwłaszcza, że jak czegoś zapomniałam to bez problemu zostawiała golasa na podłodze bez obawy, że coś sobie zrobi 😉
I osobiście mam hizia na punkcie okien, więc jeśli mieszkanie jest na piętrze to pomyślałabym o zabezpieczeniach na okna. I jeśli rolety- to małych gwoździkach żeby sznurki od nich zaczepić poza zasięgiem dziecka.
Pufka pewnie byłaby bardziej dla Ciebie do siedzenia podczas zabawy z nią(według mnie z pufki łatwo spaść, nie jest to najstabilniejsza rzecz, tak wnioskuję z moich doświadczeń), moim zdaniem stolik z krzesełkiem sprawdzał się o wiele lepiej i moje dziecko uwielbiało przy nim siedzieć. My mieliśmy coś takiego:

Krzesełko można zdjąć, stawiasz normalnie stolik. Deseczka do jedzenia też jest odkręcana 🙂
O większości pewnie wiesz :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się