Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Pandruska
Odezwe sie na PW  :kwiatek:

W temacie lekarzy i urzedow w mojej okolicy, to ja mysle ze to specyfika wioski i ludzi tu mieszkajacych. Ludzie z innych krajow itp. Wszyscy wszystko o kazdym wiedza i nie ma tu nikogo komu mozesz zaufac. Bo np jak jade do duzego miasta 30km od mojej wioski, to w klinice czy przychodni nie mam absolutnie zadnych problemow. I nie mialam tez szczegolnie negatywnych odczuc co do kompetencji obslugujacych ludzi, specjalistow itp. Zreszta tam tez mialam operacje zlamanego palca i opieke w przychodni super, no i moj chlop lezal tam po wypadku i nie moge powiedziec zlego slowa.
Mam wrazenie, ze te problemy wynikaja z tego ze to zadupie. A moj lekarz jest jedynym lekarzem w okolicy. Do innych trzeba dojezdzac miliard kilometrow. A przynajmniej tak to sobie tlumacze, bo inaczej nie wiem jak to zrozumiec.


Gienia-Pigwa
No wlasnie tak mi tez mowili, ze w dniu urodzenia, mam poslac chlopa do urzedu, zeby zlozyl papiery na elterngeld.
Dziekuje za oferte pomocy, ale w sumie na infolini AOK mowia po angielsku, a ja mowie biegle w tym jezyku, wiec nie mialam z nimi problemow nigdy. Ale bede pamietac, gdybym mimo wszystko miala jakis wielki problem nie do przejscia.
Jestem ciekawa wlasnie jak chca to rozwiazac w przypadku tych 2 tygodni. Bo dla mnie to lekki absurd. No ale w razie co to te 2 tyg moge przebolec.
S. tez nie zna niemieckiego. Ja znam na tyle ze sie dogadam jakos, ale bez szalu.

Papiery to wypelnie juz w tym miesiacu, zeby wszystko bylo gotowe i zeby moj S. w razie czego nie mial problemow. Bo jakby odpukac cos sie dzialo, to on tego nie ogarnie.

W ogole jeszcze mnie slub w lutym czeka i zmiana  dokumentow. I zglaszanie tego. Takze jazda bez trzymanki  😂 I brawo ja bo nie mam prawka 😉


Nie powinno byc nikomu przykro z powodu mojej choroby. Ja ogolnie juz to przegryzlam jakis czas temu. I nie jestem osoba, ktora przezywa takie rzeczy i martwi sie na zapas.  Zreszta czuje sie teraz ok i sadze ze wszystko bedzie w porzadku. No i ciagle zyje przeswiadczeniem ze Groszek uratowal mi zycie 🙂 Bo gdyby nie On to moglabym sie dowiedziec za pozno. Dlatego skupiam sie tylko na Nim 🙂 i mimo tych wszystkich problemow jestem bardzo szczesliwa ze sie pojawi 🙂

Naboo
Z jezykiem masz racje. Czasami uda mi sie kogos poprosic. Ale malo tu jest osob ktore by ten niemiecki ogarnialy jakkolwiek.
Ucze sie tego jezyka sama poki co, ale mam do tego wstret 😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
01 stycznia 2017 19:36
KaNie ty chyba jednak nie dostaniesz Mutterschaftsgeld...ale ty sie meldujesz jako bezrobotna i dostajesz kase z Arebeitsamtu. Nikt cie nie zatrudni na dwa tygodnie przed pojsciem na Mutterschutz, nigdy w to nie uwierze! kase bedziesz miec na bank, bo normalnie pracowalas.

ze slubem to macie na glowie teraz 😉 szczegolnie ze papiery musicie pozalatwiac, urodzi sie Groszek to bedziecie potrzebowac wszystko 🙂
KaNie trzymam kciuki za pozytywny rozwój wydarzeń bo to faktycznie paranoja...

Dzionka ja dwa miesiące temu przerabiałam naszą sypialnię na pokój małego (akurat na jego roczek). Nie poszalałam do końca bo ściany i wykładzina zostały takie jak były ale i tak jestem bardzo zadowolona z tego co wyszło. Zwłaszcza z układu - wszystko w zasadzie zniosłam do parteru tzn mały śpi na materacu na ziemi (też mieliśmy problem z usypianiem bo na rękach to była męczarnia, sam też już tak nie chciał, sam w łóżeczku też nie, więc kładziemy się na dodatkowym materacyku koło niego i zasypia przytulony, wiadomo raz jest lepiej a raz gorzej i trzeba spędzić z nim 40 minut ale i tak jest super w porównaniu do stanu poprzedniego). Przewijak też mam teraz na ziemi i lubię z niego korzystać chociaż myślałam, że pójdzie w odstawkę jak mi mały z niego chciał uciekać za każdym razem kiedy jeszcze stał na szafce. A co do samej wykładziny to chociaż nie powtórzę tego w nowym mieszkaniu to teraz bardzo mi to pasuje, cała podłoga jest nasza do zabawy. 😉
Bardzo jestem ciekawa jak urządzisz pokój Sary, kolory ziemi brzmią ekstra 🙂

Teraz się pożalę - była tu niedawno dyskusja na temat chorowania w żłobku/przedszkolu. Już wcześniej wiedziałam, że muszę się szykować na choroby jak mały zacznie tam chodzić ale to przerasta moje wyobrażenia. Misiek zaczął chodzić do żłoba na początku grudnia po 1-2h zwiększane powoli do 5. Wytrzymał 8 dni i infekcja ucha, próbowaliśmy się obyć bez antybiotyku ale się nie udało, 2,5 tygodnia spędził w domu, wrócił do żłobka w środę, żeby jeszcze się trochę zaadaptować póki mogłam go posłać na krócej i od piątku smarka a wczoraj w nocy i cały dzisiejszy dzień 37,5 - 39,0. A ja jutro wracam do pracy... dobrze chociaż, że mąż ma opcję wziąć teraz L4 na niego bo nie wiem co bym zrobiła.  😵  Myślałam, że w najgorszym przypadku proporcja zdrowy - chory będzie 1:1, tym bardziej, że wcześniej w ogóle nie chorował a wychodziłam z nim do ludzi często.
 Ogromne zdjęcia
KaNieA propos formalnosci, to polecam wam wyciaganie z polskich urzedow (i odwrotnie!) miedzynarodowych aktow urodzenia. To ulatwia baaardzo wiele i zaoszczedza duzo kasy!

Grafi U nas poczatek byl bardzo marny w zlobku, ale juz jest ok. Macie teraz faktycznie kiepski okres na adaptacje, bo wszystkie dzieciaki smarcza i zapadaja na rozne ciekawe chorobska. Niestety wobec zlobkowych zarazkow nawet najsilniejsi nie daja rady (czyt. np. moj nigdy nie chorujacy maz  🙄 ).
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
01 stycznia 2017 21:41
KaNie, naprawdę mieszkacie w jakimś fatalnym miejscu. Nie myśleliście o tym, żeby się przenieść? Ja wiem, że to kiepski moment ale kurczę, tak nie da się żyć na dłuższą metę. To co opisujesz kojarzy mi się z jakimś obozem. Zero prywatności, zero szacunku. Tragedia.
Grafi, ta zima jest koszmarna. Wirusy szaleją. Hania też w żłobku jest jakoś od początku grudnia i też jesteśmy po chorobie. Strasznie żałuję, że nie wysłałam jej do żłobka wcześniej ale nie bardzo miałam taką możliwość, a znowu czekać do wiosny też nie chciałam, bo nie chcę jej trzymać cały czas w domu. Po chorobie była w żłobku przez tydzień, teraz w przerwie miedzy świątecznej była w domu ale od jutra znowu będzie chodzić normalnie i mam nadzieję, że zaraz coś się nie przypałęta.

Dziewczyny, a macie jakieś sprawdzone metody na podnoszenie odporności u takich maluchów?
Kurczak
Myslelismy. Ale jakbym sobie teraz dolozyla przeprowadzke to bym chyba ocipiala juz.

Aczkolwiek powaznie mysle o tym, ze troche mnie przeraza leczenie tu dziecka i wyslanie go do zlobka.
Witamy sie i my
Gratuluje nowym mamusiom zeby maluszki spokojńie doczekały swojego w brzuszkach a Wy żebyście dostały najpiękniejszy prezent od zycia

U nas wszystko Oki zaczęliśmy rozszerzać diete, młoda śmiga az miło czołga sie jak Szeregowiec Ryan, jest niesamowicie szybka,

Drzemki spanie tfu tfu rewelacja fakt ze wybudza sie w nocy ale pocyca i idzie w kime bez jęków.
Nie sprawdziły sie przewidywania teściowej ( nie nos blah blah blah) moja dziewczynka noszona wytulona śpiąca z nami, czuje sie na tyle bezpiecznie z nami ze nie oponuje kiedy spi sama w drugim pokoju, czy zostaje z kimś innym

Staram sie z nia współpracować, nie oczekiwać , ona nam troche pozwala i my jej mysle ze nasza współpraca jest korzystna i jasna dla każdej ze stron hehe.

Pozdrawiamy w nowym roku!
Hej! I ja witam się w Nowym Roku! 😀 I życzę wszystkiego najlepszego dla Was i Waszych maluchów 🙂 Głównie zdrowia 😉 Bo chyba jednak chorowanie daje najbardziej w kość 😉

KaNie, ode mnie też kciuki za pomyślny rozwój wydarzeń!


Pochwale się wreszcie naszą Sonią, choć to już duża panna 5 i pół tygodnia 😉 I nie przypomina tego 3.2kg kurczaczka którym była gdy się urodziła 😉 Teraz ma tłuściutkie udka i dwa podbródki 😀
Frania na Sonie zareagowała super, w sumie do niej samej jest ok, to jednak widać że pojawienie się siostry w jakiś sposób się na niej odbija 😉 Np. ostatnio ciągle chce na rączki, nawet w domu 😉 A przedtem się tego nie domagała 😉 Oczywiście ma głupie pomysły w stylu "pomalujemy Sonie, zrobić apyk", jak to małe dziecko... A w ogóle hehehe uśmiałam się, bo Frania jak kiedyś karmiłam Sonie to powiedziała że też chce mleczka, więc jak karmiłam mała to wzięłam kubeczek (bo zawsze jak je z jednej piersi to z drugiej mi leci mleko), trochę mleka tam poleciało 😉 I pytam się Frani czy chce mleczko, a ona że tak, więc jej dałam, napiła się łyka i zrobiła niewyraźną minę...  zapytałam się jak smakuję, a ona "niedobre, trzeba wylać" i poszła do zlewu i wrzuciła ten kubek z tym mlekiem  😵 😎

Wszystkiego dobrego w nowym roku 🙂Morza cierpliwości dla dorosłych, dużo zdrówka dla wszystkich i życzenia, które najbardziej mi się spodobały "żeby nic Cię w nowym roku nie wkur....ało"  😀

Ten Sylwester był eksperymentalny. Zaprosilismy znajomych z dziećmi i było 11 dorosłych + 5 dzieci w wieku od 3 miesięcy do 23 miesięcy 😉 Ogólnie jazda bez trzymanki, ale o dziwo dzieci poszły spać o 21.00 (no oprócz Wojtka, który postanowił się pośmiać i pobyć z dorosłymi w piwnicy do 11.00 😉). My wytrzymaliśmy do 2.30, niektórzy dłużej. Poranek, wspólne śniadanie i zabawy dzieci w salonie iście jak na obrazku ze Strażnicy 😉 O 15.00, jak już wszyscy pojechali udało się Stasiowi zasnąć i musiałam go o 19.30 wybudzać na kolację 😉

Ogólnie baaardzo polecam takie Sylwestry! Nasz dostał miano "Sylwestra szeptanego" 😉 oby za rok było podobnie lub lepiej. Było picie wina bezalkoholowego, piwa free, nawet szampan miałyśmy bezalkoholowy. Matek karmiących było 3, reszta szczęściarzy była % 😉 Nawet udało się o północy wyjść i składać życzenia na pomoście altany oglądając fajerwerki i rozgwiażdżone niebo.  (oczywiście nianie elektryczne w kieszeniach) 😉 😍
KaNie trzymam kciuki! Już dziewczyny proponowały pomoc, ale jak coś to pisz śmiało. Co prawda mogę  Ci pomóc tylko w kwestii językowej. Będzie dobrze!

seven, ślicznota!

nada, brzmi genialnie!  Jak mi się znajomi rozmnożą i rozpakują z dwupaku to mam nadzieję spędzić tegoroczny tak samo.  😍

Dzionka, ja też w tym roku urządzałam pokój dla Tymona. Nie wiem w sumie po co, bo Mały ma dostawkę w naszej sypialni i z pokoju praktycznie nie korzystamy. 😉 Mieszkanie jest wynajmowane, więc nie chcieliśmy inwestować w tapety, tylko w ruch poszły naklejki i tablica kredowa. Na pewno mam za mało miejsca do przechowywania. Pokój ma 12m^2, a naprawdę niewiele rzeczy udało mi się zmieścić. U nas to wygląda tak:




Grafi, zdążyłam obejrzeć zdjęcia i bardzo mi się pomysł spodobał! Może faktycznie tak zrobimy, ale to pewnie jak się junior jakiś pojawi młodszy - wtedy on dostanie łóżeczko Sary, bo fajna z niego dostawka, a ona jakieś parterowe cuś. Współczuję chorowania 🙁 Boję się że i mnie to czeka jak (kiedyś) odstawimy kp. Na razie widzę wyraźną różnicę w tym ile choruje Sara i ile jej koledzy i koleżanki na mm - może to przypadek, ale nie wydaje mi się 😉

kot, ale u was harmonia, aż miło czytać.

seven, buahah dobre z Franią 😀 Przynajmniej wiesz, że to jej decyzja, że nie chce 🙂 Śliczna Sonia - ale oczy :O A masz jakieś zdjęcie rodzeństwa razem?

nada, brzmi rewelacyjnie! Też byłam zaproszona na taką imprezę w tym roku, ale zostaliśmy w domu i nie żałuję. Za rok już na pewno uderzamy na jakiegoś dzieciowego, bo tyle się znajomych rozmnożyło, że na pewno będzie z kim świętować😀

wiadb przepiękny pokoik! Absolutnie moje klimaty 🙂 Namiot też z tego cozy-coś tam sklepu? U nas też będzie trochę żółtego, trochę pomarańczowego, więc pewnie trochę będzie jak u Tymka. Tylko obawiam się tego samego - ile ona tam rzeczywiście będzie spędzać czasu 😁
Edit: skąd ta lampka nad łóżeczkiem??
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
02 stycznia 2017 12:46
A my bylismy u znajomych na imprezie. Tez byla 5 dzieci i szalenstwa, do domu wrocilismy kolo 2 w nocy. W sumie pierwszy raz od lat gdzies sie ruszylismy na sylwestra i to z trojka dzieci 😁
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
02 stycznia 2017 12:54
wiadb śliczny pokoik.
Dziewczyny sama chciałam szyć tego typu namioty dla maluchów. Ale niestety na tym etapie życia nie dam rady spełnić marzeń 🙁

Dzionka Mili ma łóżeczko nadal u nas w sypialni. Ma swój pokój zabaw. Ale najczęściej i tak bawi się w "salonie" my mówimy "w dużym pokoju". I ostatecznie mam rozpiździul w całej chałpie. Bo jak posprzątam zabawki to za 5 minut mam znowu sajgon. A że Mili kreatywna i uwielbia papiurska, folie, śmieci, gazety, ciastolinę i wszelkie takie rzeczyto mam armagedon w chałpie. Ma przebłyski sprzątania. Uczymy jej tego. Ale wiadomo nie zawsze wychodzi .)

A ja przeszłam grypę w okolicach sylwestra a dziś dup angina. Spadek odporności przez borelioze i leki do prowokacji przed kolejnymi testami sprawiły że miałam kilka dni naprawdę zgona 🙁 z takimi bólami że wyłam do księżyca. O innych objawach zabawy krętków w moim ciele nie wsponę 🙁 Dziś ciut lepiej. Ale od piątku całkowicie odseparowan jestem od Mili. Ja ryczę, ona się trzyma lepiej choć czasem woła "mama przytul proszę" i płacze  😕 a ja potem wyje bo nie mogę.

Z śmiesznych historii dziś mąż tłumaczył jej że pietruszka ma sporo żelaza (ona ją bardzo lubi), ale stanowczo stwierdziła że pietruszka nie może mieć żelaza:
- Oj nie nie nie. Nie ma żelaza, żelazo jest gorące. Można oparzyć. (chyba skojarzyła żelazo z żelazkiem  :lol🙂
podobnie było ostatnio jak tłumaczyłam jej że banan ma sporo magnezu (chyba pomyliło się jej z magnesem)  😀
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
02 stycznia 2017 13:25
No ja kurde nie wiem czy robic juz ten pokoj Gabrysiowi. Niestety jest to teraz pokoj biurowy z regałami, kompem, wieeeelkim  biurkiem... nie wiem co mam z tym zrobic 🙁 a czterech pokoi nie bede wynajmować bo ceny u nas tak poszły do góry, ze jakas masakra. Nie umiem sie ogarnąć w naszych 81 metrach to sie na na 100 chyba nie ogarnę.
Serio nie wiem co zrobic.

Łóżko mu zrobiłabym pomału ale chcemy floor bed. Narazie spi dalej  z nami...
S. ma pokoik w stylu marynistycznym. Absolutnie go uwielbiam, a już zwłaszcza malowidło na ścianie, którego zdjęcie załączam.  😍 S. chyba też pokoik lubi, bo często do niego zachodzi i grzebie w zabawkach. no i śpi tam. 😉

Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
02 stycznia 2017 14:03
Mega statek!! Sama malowałas? :o

Ja sie jaram urządzaniem tego pokoju i chyba bardziej chce go dla siebie niz jest on potrzebny Gabrysiowi 🙂
oj nie, ja zdecydowanie takiego talentu nie mam. 😉 Malował nasz znajomy, który specjalizuje się w takich malunkach. 🙂 zarówno na ścianach jak i na elewacjach. 🙂 też miałam ogromną frajdę z urządzania pokoju S. ale co mnie najbardziej cieszy - widzę, że wiele jego elementów cieszy również synka. 🙂
Gienia My sie dlugo zbieralismy do urzadzenia Paulince pokoju, a wlasciwie sporego kata. Mamy przedziwne mieszkanie z roznymi zaulkami i nasza "pracownia" z szafa 😀 zyskala nowa funkcje, mianowicie skladowisko zabwek. Jak sie juz zbiore raz na jakis czas i posprzatam, to wyglada bardzo ladnie, ale w stanie dzisiejszym lepiej nie bede wklejac tutaj zdjec  😂

wiadb Przecudny pokoj!! Co to za szafka w zwierzaki??

nada Zazdraszczam bardzo sylwestra! My tez mielismy plany i kurde przez jazdy z P. w ogole nie wchodzily w gre.

seven Przepiekna Sonia!


Nasza rodzinka zalicza kryzysu ciag dalszy. Po do d... nocce Paulina..odmowila pierwszy raz w zyciu drzemki popoludniowej. Chodzi jak zombie (my zreszta tez) i wscieka sie na absolutnie wszystko. Dobrze, ze jutro zlobek, to moze sie jej troche naprostuje pod sufitem ;/ Zdecydowanie nie lubie byc mama w ostatnim czasie.
Widab
Ale fajny pokoj.
Ja sie powoli tez musze za to zabrac. Wlasnie sie w sumie wybieram do 1ego sklepu zobaczyc chociaz lozeczka.
Narazie mam krzeslo bujane tylko , ktore dostalam na urodziny. Nie wiem czy sie szczegilnie przyda, ale fajnie wyglada i jak sie Groszek za duzo wierci i sprawia mi dyskomfkrt to sie bujamy i jest spokoj.

Kahlan
Ale statek. Piekny!

Gienia
Ja mam aktualnie prawie 100 metrow i tez nie ogarniam.  Zeby zrobic pokoik to musze wyniesc z tego pokoju ciuchy. Bo aktualnie robinza garderobe. Co jest super wygodne. No ale coz... 🙂

Seven
Jakie Ona ma piekne oczy  💘

Btw ja dzisiaj wyladowalam w Kiku. Niemiecki rozni sie tym od polskiego, ze rzeczy sa fajnej jakosci, nie sam chinski szajs. I osobiscie kupilam dla siebie kilka rzeczy tam, jestem zadowolona, wiec nie opanowalam sie juz. I zakupilam maly zestaw startowy dla Groszka. Czyli jakies body, gatki itp.
No i smiesznie mi bylo obserwowac moje reakcje na to. Bylam autentycznie wzruszona. Czego bym sie po sobie nie spodziewala. W ogole ciekawe to wszystko, ze z emocji negatywnych robia sie takie pozytywne i zaczyna sie byc pelnym milosci... 🙂 Cos czuje ze lada moment bede miala juz totalnego hopla na tym punkcie 😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
02 stycznia 2017 15:10
pandurska ty to bedziesz pewnie urządzać jak dom bedzie stał. Paulinka bedzie miec raj wtedy 🙂

Kanie na poczatku to przystawka i wiecej nie potrzeba 😉 łóżko, fotel, przewijak, ty i mleko. Tyle dzieciak i ty potrzebujecie 😉 i lampa nad przewijak 🙂
Dzięki dziewczyny. 🙂

Dzionka, tipi kupiłam na littlenomad.pl, a chmurka nad łóżeczkiem to niestety nie jest lampka tylko ot taka pluszowa ozdóbka kupiona na Dawandzie. Lampkę chmurkę widziałam w Ikei, kropelki można by jakoś doczepić. 🙂

Pandurska, szafka ręcznie malowana upolowana na ebay'owym kleinanzeigen za 8 euro. 🙂 Jest niepraktyczna, mała, by się nie przewracała musieliśmy ją przywiązać do kaloryfera, ale jest śliczna. 🙂

KaNie, mi urządzanie pokoju Synka przyniosło taką frajdę, że już Ci zazdroszczę. 🙂 A myśleliście już o imieniu?

Dziewczyny jak Wasze maluchy zniosły szczepionkę na rotawirusy? Za nami pierwsze szczepienie i jak wariatka siedzę z termometrem w ręku i patrzę się na to moje dziecię czy przypadkiem nie robi się rozpalone lub kupa nie wylatuje nogawką. Masakra, nasze pierwsze szczepienie, a ja odchodzę od zmysłów. 😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
02 stycznia 2017 15:37
Rota przeszliśmy bezproblemowo 🙂
Wiadb
No ja juz powoli sobie w glowie ukladam jak to urzadzic. I co uszyc. Twoja chmurka deszczowa np jest super!
Tak. Mały bedzie mial na imie Roch.  Ale gdyby sie uskutecznila jakas wtopa i wyszla by z Groszka dziewczynka, to imienia nie mamy. Chociaz dlugo bylam przekonana do Marceliny 😉 no ale juz mi sie nie podoba.

Gienia
Wez, nie zabieraj mi radochy z wydawania pieniedzy na bzdury 😉 Bo to tak jakby mi ktos w sklepie jezdzieckim powiedzial ze trzeba mi tylko bryczesow i kasku 😉
A tak serio to chlop mi pewnie nie da az tak poszalec 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 stycznia 2017 16:00
seven, jaka piękna Sonka!

KaNie, Roszek Groszek, fajnie!
Pandurska, oż kurde, współczuję 🙁 Oby żłobek zrobił reset, a Ty zrób coś dla siebie przyjemnego!

wiadb, właśnie byłam dziś w ikei i widziałam tę lampę, ale nie przekonała mnie. Szukam dalej.

Kurde, nie mam mózgu ostatnio, normalnie kalafior ciążowy tylko bez ciąży 😀 Po czarnej serii z gubieniem i upuszczaniem wszystkiego w ostatnich dniach, dziś na środku trasy toruńskiej skończyła mi się benzyna. Sara miała więc przejażdżkę lawetą 😀 Bez fotelika, bez pasów, ze strasznym panem 😀 Chyba nie powinnam wychodzić z domu...
KaNie, straszne co pieszesz...jakby było Ci malo stresów stresować się jeszcze kasą... 🙁 trzymaj się ciepło.

Dzionka, mistrzu 😀 jak znajdziesz fajną lampkę okololozeczkowa (taka żeby zapalić w nocy jak cos się dzieje i żeby tylko leciutkie swiatlo dala) to daj znać 🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
02 stycznia 2017 18:25
To ja Wam podpowiem super patent na lampke nocna, taka w sam raz do nocnego wstawania do dziecka, zeby nie rozbudzac, ale tez nie zabic sie po ciemku.  Najprostsza mozliwa lampke stolowa (na szybko np taka: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90242189/ , ja mam prostokatna akurat) ubiera sie w czapke cienka bawelniana typu 'smerfetka'. Stopniem nasuniecia czapki na lampke mozna regulowac ilosc swiatla, a zmieniajac czapki sprawiac lampce nowy look😉 )
szafirowa, pomysł zacny, ale ja mam schize pt 'zapali się'. Nawet zapalki po odpaleniu świeczki nie wrzucę do kosza a do wody a potem wynoszę z domu 😡 Czapka na żarówkę - nie przejdzie. Chyba ze w ramach terapi... 😂
wiadb Osz kurcze, przepieknie wyszla! Bardzo lubie takie klimaty!

Gienia Nom, bede urzadzac pokoj dopiero w nowej chalupie. Narazie zupelnie sobie nie zaprzatam tym glowy. Mamy 2 pokoje dla P. do wyboru. Jeden bedzie jogownio-pracownia, drugi wybierze sobie Paulina. Oba prawie 13mkw plus miejsce pod skosami. Chce wejsc do pomieszczenia i czekac na olsnienie  😀 Widzialam narazie w sklepach przepiekne lozka dla dzieci i rozkminiam, czy moj ojczym by nam takiego nie wyczarowal, bo sklepowe ceny sa nie do przyjecia.

Dzionka Nie wierze! Naprawde az taka wtope zaliczylas?! A moze ty w ciazy jednak jestes  😎 A tak serio to niezly reset miala Sara. Ja natomiast bardzo licze na jutrzejszy dzien, choc mam i do ogarniecia sprawy budowlane i pisanie podan do pracy, wiec ten teges. Ale za to udalo mi sie wbic na lekcje wokalu do mega kobiety, ktora od wczoraj raz w tygodniu przyjezdza do mojego miasta. Bedzie czad  😍

szafirowa A propos lampki nocnej z Ikei, to wiesz co ja ostatnio uzywam? Kupilam rok temu ze swiatecznej wyprzedazy takie kulki-sniezki LEDowe na baterie. Mega sie to sprawdza i o dziwo przy ostatnich kryzysach nocnych nawet moge przy tym spac. A ja z tych, co musza miec zupelne zaciemnienie.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 stycznia 2017 18:50
Dzionka, brawo Ty! Zmęczenie wychodzi, tak po mojemu... Rodzice to jednak nieźle dostają w kość.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się