kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Ja tylko zapytałam czy są jakieś inne choroby wynikajace przy duzym brzuchu oprócz zarobaczenia.
Za godzinę bedzie wet i wszystko się wyjaśni 🙂
Gdzie mogę skrócić puśliska?
ushia   It's a kind o'magic
02 stycznia 2017 17:36
u rymarza, szewca, kaletnika albo zgoła w domu
Zależy mi na tym, żeby po obciętu ktoś to zakończył tak jak boki puśliska. Te ranty zalane są czymś albo przytopione.
Krawcowa sobie z tym nie poradzi?
monika228 zalezy od krawcowej, musisz pochodzić popytać.
Czasem krawcowa da rade na spokojnie a rymarz sobie nie poradzi  🙄
Dokładnie 🙂
Czy koń zarejestrowany w PKWK (PASB) jest zarejestrowany w PZJ?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
05 stycznia 2017 13:50
jedno nie wyklucza drugiego, ale nie jest tożsame 😉
PASB to ksiega hodowlana, a PZJ "księga" sportowa wydająca licencje na starty.
O PASB wiem, myślałam, że może PKWK wydaje takie "PZJ-towskie". Ale jednak nie.
Sivrite, związki hodowlane i związki jeździeckie to kompletnie różne, niezależne instytucje. To, że koń ma wpis do księgi hodowlanej nie oznacza, że ma licencję na starty w zawodach. To że ma licencję na starty nie oznacza wpisu do księgi.
Czy zamarznieta trawa szkodzi koniom?
Zależy. Moje są przyzwyczajone, więc żadnych konsekwencji z tego tytułu nie mają. Mimo wszystko o tej porze roku na pastwiska nie puszczam, szkoda trawy. Niech odpocznie. Nie wiem jak z wrzodowcami, ale podejrzewam, że tutaj może narobić trochę szkód.

Pytam, ponieważ dziś mi tak ktoś powiedział gdy poszłam z kobyłą na trawę, na 5 min przed pracą. Chodzę z nia ze względu na brak siana na padokach, bo chce żeby chociaż coś zjadła zanim zaczniemy pracę, tak samo po zakończeniu. Niestety na moje pytanie o konsekwencje nie dostałam odpowiedzi, jedynie ze to nie szczególnie zdrowe  😉.
Taka dawka chyba nie powinna zaszkodzić?
julka177, o ile zmarznięta trawa może u nie przyzwyczajonego konia wywołać kolkę o tyle karmienie przed pracą z pewnością rozsądne nie jest.
jeżeli koń nie ma siana na padoku to te pięć minut pasienia będzie lepsze niż nic, po co ma być z pustym żołądkiem? żeby lepsze wrzody były?
Zwłaszcza jak zawsze w ten sam sposób to koń przyzwyczajony.
To tak a propos - czemu się jeździ godzinę po żarciu? Każdy mówi, ale w sumie nigdy dokładnego wytłumaczenia nie usłyszałam.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
06 stycznia 2017 17:23
Mi np. nie fajnie biegałoby się z pełnym brzuchem po obiedzie 😉
ale znam konie, które idą do roboty po zjedzeniu całego żłoby żarcia albo po pracy (zaraz po rozsiodłaniu) dostają też taką porcję i nic im nie jest (na razie nie jest, zastanawiam się kiedy to się zmieni...)
Psa po obfitym posiłku nie powinno brać się na przebieżkę. Człowiek też nie je przed bieganiem.
Zakładam, że chodzi o zwiększone ryzyko skrętu jelit. Kwasy trawienne podchodzące "do gardła" to też średnio przyjemne.
Poza tym ogólnie zebrane odczucia przy bieganiu z pełnym brzuchem naprawdę nie są przyjemne 😉
Trawa zalicza się do pasz objętościowych, a z tego co wiem to nie można jeździć przez godzinę (choć słyszałam tez wersję o pół) po zjedzeniu treściwego. Jak koń stoi w boksie to też biorę go tuż po zjedzeniu siana, jaka to więc różnica? 😉

Czyli taka mała ilość zmarzniętej trawy już wnosi ryzyko kolki? :/

I a propos karmienia po pracy, ile czasu musi upłynąć żeby bezpiecznie podać treściwe? Objętościówka może być od razu, nie?
Zdaje mi się, że w zmarzniętej trawie chodzi o cukier. Dlatego przy wrzodowym koniu szybko możemy otrzymać bólowe objawy.
Przede wszystkim nie wolno dawać jedzenia ( jak dla mnie danie dużej ilości siana też) koniowi zgrzanemu, spoconemu, który ma jeszcze przyspieszony oddech. Taki stan może wywołać trening ale i np nerwy (nowy kon obok w boksie).

Po pracy, na dobrze wystepowanym koniu pilnuje zasady pół godziny. Choc zazwyczaj i tak schodzi sie dłużej (rozsiodlanie, umycie nóg, ogarniecie sprzętu, potem naszykowanie i rozdanie tresciwej paszy)
W lecie na pastwisko też puszczam dopiero jak zwierzak w 100% ochłonie.
Z zasady kończę jazdę porządnym rozstępowaniem, 10 min minimum, jeśli koń ma jeszcze przyspieszony oddech to dłużej. Do tego dochodzi dojście do stajni, rozsiodłanie. Czyli też pewnie wyjdzie ok 30 min łącznie 🙂
Sonika, czyyyyliii... stoisz przy boksie i patrzysz, czy koń się nie zdenerwował, bo może trzeba mu zabrać siano? 😉

edit:
i takiego zdenerwowanego zostawiasz bez możliwości "zagryzienia stresu"
met nie nie stoję, taki nerw przy którym koń byl cały mokry, spieniony, oddech jakby przebiegla galopem kilka kilometrów widziałam raz, akurat przy wieczornym karmieniu. I klacz nie dostała wtedy pełnej porcji siana, nie miało to nawet sensu bo by wszystko zdeptała(konie dostają siano na slome, nie mamy siatek) Dałam jej wtedy garstkę owsa i siana tyle ile zmieściło sie do żłobu-właśnie żeby odwrócić jej uwagę i uspokoić. Wolalam nie ryzykować kolki, tym bardziej że szla noc i mniejsza szansa że ktoś by zauważył.
Napisałam to żeby uświadomić (żółtodziobów dla których jest ten watek) że takie sytuacje mogą się zdarzyć i wtedy postępujemy tak samo jak po treningu.
Hmmm... koń chyba jest przystosowany przez ewolucję do innego środowiska/trybu życia i jest nieco inaczej zbudowany niż człowiek czy pies. Nie wiem czy takie porównania międzygatunkowe są dobre (nie piszę bezpośrednio do Ciebie, Met - to taka moja swobodna refleksja 😉 ).

Jeśli o ruch po jedzeniu chodzi, to ja czytałam, że koń ma żołądek jakby dwuczęściowy, przy czym w dolnej, większej części jest kwas, a górna to jest jakiś pusta (?) część. Dolna, jako, że jest w niej kwas - ma nabłonek, który produkuje śluz chroniący przed kwasem. Górna takiej ochrony przed kwasem nie ma.
I teraz w czym rzecz: koń podobno wydziela kwas solny niezależnie od tego, czy jadł, czy nie (ponieważ w naturze regularnie podskubywał trawę przez cały dzień, co ten kwas neutralizowało - i tak mu to zostało do dziś). Jeśli koń pójdzie biegać z kompletnie pustym żołądkiem, to ten kwas będzie chlapał na górną, pozbawioną śluzu część, w dłuższym czasie powodując uszkodzenia. Jeśli natomiast koń zje sobie drobinę przed jazdą - zmniejszy się pH w żołądku a i kwas nie będzie chlapał, bo zapobiegnie temu kożuch z trawy.
Tyle czytałam, proszę mnie nie pytać, czy to prawda i jak działa w praktyce 😀

...ale w tym kontekście zezwolenie koniowi na zjedzenie drobiny trawy przed jazdą wydaje się niegłupie.
Jeśli zaś o mrożoną trawę chodzi - podobno przemrożona ma większą zawartość jakiegoś cukru i myślę, że stąd może brać się opinia, że koń tego jeść nie może.

Niestety w jeździectwie tak często bywa - ktoś coś słyszał, że wolno lub nie, później krąży taka pogłoska od stajni do stajni, ale mało kto potrafi odpowiedzieć na pytanie "dlaczego?" 🙂
Koń zdenerwowany i tak by nie jadł, póki się nie uspokoi. Zwierze pobudzone nie jest zainteresowane pożywieniem tylko lokalizacją np. zagrożenia. Siana nigdy nie zabieram swoim babą i śmiało mogę powiedzieć, że dopóki nie uspokoją emocji to nie myślą o żarciu. I nigdy im się nie zdarzyło z tego tytułu kolki.

maluda fakt. Przy mnie klacz zjadła owies, ale to typ który za owies zrobi wszystko-dosłownie. Siana do rana tez nie było. Gdybym jej nie dała wcale to dopiero złapała by nerwa  🤣
Pytanie - po co dawać wówczas owies jak koń boks roznosi?  😉
A czemu sę mówi że koń nie powinien jeść mokrej trawy? Ja znałam tylko konie które były 24 h na pastwiskach i mialy jej w brud, koń żadnej kolki nie miał, za to pensjonatowcy ciągle ' rano na trawe nie bo rosa, po deszczu nie bo mokrej nie moga jesc'  👀
Konie nieprzyzwyczajone i wypuszczone na "hurra" mogą dostać kolki i znam takie przypadki.
Tylko teraz kwestia czy były zdrowe, czy z układem trawiennym coś było nie tak.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się