własna przydomowa stajnia

Misiek69, tak, zrobiłam tak jak rozmawialiśmy. W małej stajni muszę przerobić całą instalację, bo jest mega utrudnienie żeby zrobić ogrzewanie. U mnie do wczoraj do północy (-10) woda normalnie była w poidłach. Dziś rano przymarzły same zawory w poidłach, polałam ciepłą wodą i puściło. Ale zamknęłam wodę na poidła na te 2-3 dni co największe mrozy mają być, a kabel rury dalej grzeje. Chwilowo posiłkować będę się wiadrami. Damy radę.
-
Co do wody na padokach ja teraz nie noszę. Bo targałam a one i tak pić nie chciały. Jedzą śniadanie 5-6, 7-8 już są na padokach, schodzą na obiad do stajni ok.14. Zrobi się cieplej i mniej błotniście to znów na całe dnie będą wywalane na dwór. Teraz przed mrozami to było takie błoto że zwyczajnie żal mi ich było trzymać tam długo, gruda wcale nie przyjemniejsza... Ehh, niech już wiosna przyjdzie!!!  😜

Megane, a nie myślałaś o siatkach z sianem? I łatwo przenosić, i w kilku miejscach zawiesić. Ja tak karmię konie na padokach, wędrują między siatkami ale każdy je, staram się tam gdzie chodzą w grupie wieszać jedną więcej niż ilość koni. Jedyne co to mega upierdliwe jest ładowanie siatek z siana w balotach, bo kostki to jeszcze przyzwoicie się ładuja 🙂
Aniaagre, miałam siatki ale jak nie mam teraz siana w kostkach to upierdliwe jest pakowanie. Do big baga ładuje spokojnie widłami.
Musze tez na te siatki zrobic jakis stojak, bo drzewa musiałam odgrodzić bo mi z nudów przez 3 dni okorowały 🙁 tak wiec w obecnej chwili najłatwiej mi tą torbą ciągać lub wytoczyć balot w końcu.
Dzis zamarzła woda w stajni 🙁 nosiłam ciepłą z domu a te mendy pić nie chcą... wrrr...
o matko! jak wy sobie utrudniacie
o matko! jak wy sobie utrudniacie



Tzn??? Rozumiem, że nie karmisz i nie poisz koni i żyją sobie dziko w lesie/na stepie???
o matko! jak wy sobie utrudniacie

LSW A jak ty sobie ułatwiasz?
Szczerze, to ja też z tym "złych". Konie na padoku zimowym przy domu - nie jest mega duży. Karmię sianem 3 razy ale mam do nich może 20kroków, siano w kostkach w stajni na padoku. Konie przy tej pogodzie zamykane na noc ok 21. Moja Sp w tym roku jest źrebna i słabo zarosła sierścią - nie wiem z czym jest to związane. Kuce zamykane jedynie po to, by miała towarzystwo. Jak dojdzie źrebak to będą luzem, najwyżej dostana mini wiatę. Wypuszczane ok 7:30 rano, w weekend później  😉. Duża dostaje mix wysłodki/owies/otręby witaminki, wszystkie dostają siana - na moją dużą i 2 mini szetty rozwieszam 2 siatki - jedna duża druga mała. po południu  ok 16 ponownie napełniam ale tylko dużą siatkę.. Kuce wybierają resztki albo jedzą jak duża drzemie. Dodatkowo zazwyczaj mają rzucone jakieś gałązki na padoku. Wieczorem ok 21😲0 siatki z sianem do boksów, mieszkanka treściwa (kuce też dostają witaminki i łychę by nie było im smutno i by weszły do boksu 😉. Pojone ok 3 x dziennie, tak i tak zazwyczaj całego wiadra nie wypiją na noc, a do rana zamarza. Na kobyłce staram się regularnie jeździec by miała ruch. Kuce czasami zaprzęgane do bryczki albo chodzą ze mną biegać. Czasami biegają wokół stajni na co duża patrzy się z miną "Co im  🤔wirek:". Pracy  mam przy tym dużo mniej w porównaniu z tym co mówicie, no.. ale też mniej koni. Nie uważam by był nieszczęśliwe mimo iż nie przestrzegam złotej zasady siana do woli tip. Przy sianie do woli miałabym beczki a nie konie. tzn, tak i tak wyglądają jak beczki, mini kuce włochata jak mamuty dwukrotnie zwiększają objętość a duża nabrała już (6 miesiąc) krągłości. nie dajmy sobie zwariować. Che im zrobić też leśny padok zimowy ale topornie mi to idzie bo pas drzew jest długi i wąski musiałabym wygrodzić ok 400 m, 200 m w jedną i 200 m w drugą, a jeden z kuców do uciekinierka/kombinatorka.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 stycznia 2017 17:42
(...)
Generalnie zdecydowanie bardziej wolę kostki, nawet jak drożej wychodzą. Ale niestety coraz częściej słyszę, że się rolnicy na baloty przerzucają, bo ciężko o ręce do pracy przy sianokosach, a takie baloty to sobie sami zbelują, widlakiem wrzucą, ułożą i ludzi najmować nie muszą..  🤔wirek:

(...)


Zbierałaś kiedykolwiek na polu kostki siana/słomy? Sprawdziłaś, ile trzeba było poświęcić czasu? Ile osób pomagało? A potem transport, wypakowywanie, układanie (a układać też trzeba umieć, żeby stos się nie wywalił).
A teraz popatrz na zbiór belarką, pakowanie na przyczepę turem, przewóz, wypakowanie i ułożenie bel...
Ile osób trzeba w pierwszym i drugim sposobie do pomocy? Ilu osobom trzeba zapłacić za pracę? Ile kosztuje tona siana w beli, a ile w kostkach?

edit: zapraszam na Mazury, sąsiad ma siano w kostkach za 8zł sztuka. Kostka normalna, 8-10kg, może znaleźć się i mniejsza, 6 kg.
Dementek, w wielu przypadkach to nie tylko kwestia zapłacenia za pracę, co braku pracowników którzy chcą takie rzeczy robić 🙁
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 stycznia 2017 17:49
Jako dziecko pomagałam przy zbiorze kostek. Pomagałam moim ówczesnym kolegom, gdy byłam w podstawówce. Gdybym miała wybór: cały dzień zbierać kostki, czy w kilka godzin uwinąć się turem, to wybiorę to drugie.
A za kilka złotych za godzinę rolnik raczej nikogo nie znajdzie. A i siana nie sprzeda, jak cena wyjdzie zbyt duża. Raczej nie będzie sprzedawać ,,po kosztach" lub dopłacając do interesu.
niestety za tą ,,taniość,, zwierzęta płacą dużą cenę, zdrowie, kiedyś przy kostkach kaszlacy koń był rodzynkiem, teraz zdaża sie ze połowa stajni to kaszlaki, gdy zgniła kostka, dwie  to była wyrzucana, teraz właściciel pensjonatu nie wyrzuci popsutego balota czy to siana czy słomy , za duża strata, a potem trzeba leczyć kolki, COPD itp.,
Spokojnie kostki zbierałam w zeszłym roku, i w tym roku, za każdym razem jak kupuje to pomagam w załadunku/rozładunku, układam... kostki wolę, bo nie zdarzyło mi się w środku zaparzone, czy przypleśniałe. Nawet kostki są mniej zapylone niż baloty (sposób pobierania do maszyny?)
Fakt, ze łatwiej turem, ale z drugiej strony do tura tez potrzebny jest lepszy ciągnik a nie kazdego malego gospodarza stac na drozszy ciągnik i tura.
Ale fakt... ludziom sie nie chce pracowac nawet za pieniądze, szczegolnie tym, co i tak pod sklepem  na alpagę uzbierają.
Jak szukalam kogos dla mnie do pomocy, to nawet sie cos zgłosiło, bo niby czego to oni nie zrobią, co baba zrobi... no i tyle ich widziałam.

8 złotych za kostkę siana to bardzo drogo, za takie 12-13 kg płace 4 złote.
Epidemia kaszlaków pojawiła się przed erą balotów. Nie zrzucałabym wyłącznie na dostawców siana tego, że konie są niewłaściwie trzymane. To choroba cywilizacyjna
Met, też tego nie zauważyłam. Zwłaszcza w stajniach mazowieckich nadal królują koski a kaszaków pełno.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 stycznia 2017 18:28
U nas najtańsze siano w promieniu 30km to (po negocjacjach) 5-6zł za kostkę 8-10kg. U nas raczej są rolnicy z dużymi gospodarstwami. Robią sianokiszonki- dla siebie. Z sianem jest problem.
Ze słomą był jeszcze większy problem i taniej wyszło sprowadzać pellet ze słomy, który też łatwiej jest przechowywać, bo nie zajmuje tyle miejsca, co słoma. I koń alergik nie kaszle, odkąd ściółka zmieniona.
Jak siano pyliło, to było moczone przed podaniem.
Co do pylenia- siano w beli jest zbierane z ziemi od razu w zbitą kulę. Przy pakowaniu w kostki trochę kurzu wyleci. Ponoć najmniej kurzu jest w sianie zbieranym luzem- ale tu to dopiero jest zabawa ze zbiorem i składowaniem.
Ale belę zawsze można rozwalić przed stajnią, żeby ją przewiało i dopiero dawać koniom.
Fakt, jak miałam konia, to używałam słomy zbieranej przyczepą samozbierającą. Zajmowała ponad pół wielkiej stodoły, ale jakość wchłaniania była dużo wyższa niż słomy z beli. I bardzo łatwo się ją rozrzucało. Tyle, że pakowanie na płachtę i wchodzenie z wypchaną do stajni było gorsze, niż jakbym miała kostkę. A belę siana musiałam rozwalić przed stajnią, bo drzwi były za wąskie i wrzucać po kawałku do pustego boksu. Ale przynajmniej siano przewiało i dużo kurzu się pozbywało.
Met...  nie jestem tak do końca pewna.
Zdaniem wielu hodowców jest to jeden z czynników. Ja sama widzę po mojej copd, ze jak dostaje siano  z kostek objawy są mniejsze. I jedno i drugie siano przed podaniem jej przetrząsam aby "odpylić" ale po balotach zbieranych z tego samego pola widzę, że wiecej w nich kurzu. Poza tym w kostkach siano ma przewiew i lepiej schnie niż mocno zbity balot. Tu chodzi o zanik wody w komórkach roślinnych a nie suchość w dotyku.
Poza tym  siano jest belowane często na trzecią dobę po koszeniu, w kostkach ma szanse jeszcze odparować, w bocie juz nie.
ja sama widze jak wyglada i pyli sie siano w balotach a jak w kostkach , rozmawiałam z wieloma ludżmi trzymającymi konie od lat i jest to nie tylko przeze mnie zauważone.
blucha, zależy od właściciela stajni.. ja nie dałabym koniom siana co do którego mam wątpliwości a już na pewno nie takiego ewidentnie spleśniałego.. Z kostek rzadko mi się zdarza odrzut, no ale zdarza. Czasem bardziej zbita się trafi i nie doschnie, leci na pryzmę.. Z wyrzuceniem balotów miałam masę roboty, bo musiałam je rozdrapywać i wrzucać na rozrzutnik przerzucając obornikiem.. Został jeszcze jeden ale poczeka na lepszą aurę do takiej szarpaniny.

co do cen produkcji siana.. Mam swoje łąki (niewiele więc swoje siano jako dodatkowe) i koszt wyprodukowania jednej kostki przy najmowaniu pana do skoszenia, suszenia, prasy i potem ludzi by zebrać i ułożyć pod dachem wyszło max 2.5 zł. Więc mnie szlag trafia jak dzwonię z ogłoszenia i słyszę, że siano po 5 zł za kostkę to jest po kosztach produkcji i takiego pana, który ma wszystko swoje i robi to w zasadzie sam..
niestety muszę płacić i płakać, bo ceny poszły w górę, a konie jeść muszą. A że jestem z tych że zepsute wyrzucam, siana nie żałuję i konie wyglądają jak pączusie to niestety w kieszeni zostaje mniej niż bym chciała 😉 Jednak zadowolony koń i klient wynagradzają mi to  🏇

edit. Kostki zdecydowanie mniej pylą, ładniejsze siano, dłużej utrzymuje taki zielonkawy kolor w kostkach, podawanie zdecydowanie łatwiejsze. No ale niestety, z kostkami ciężej więc i baloty pierwszy raz w tym roku odkąd mam stajnię musiałam zakupić... Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się tylko kostkowane siano zakupić 🙂
Gdyby siana w kostkach było dużo na rynku, to bym brała tylko kostki, niestety to teraz rarytas.
Siano w balotach wychodzi taniej (27 groszy za kilogram), kostka najtaniej 3,5 - 4 zł a zazwyczaj 5 (ja na razie mam po 4 wiec za innym sie nie rozglądałam)
Słome musze brać w kostkach, bo te żniwa były mokre, wiec za zadne skarby nie chce balotów, bo zaraz wydam majątek na sterydy i syropy. Wolę przepłacać. (Kostka 3 zł ale taka moze 7 - 8 kg?)
A ile kosztuje ten pellet ze słomy?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 stycznia 2017 18:56
Tak, jak ma się swoją łąkę, to można się bawić. Spotkałam się, że stajnia dostała możliwość skoszenia łąki na siano (jakieś nieużytki). Koszt początkowy był 2,5-3zł za kostkę. Potem doszła dodatkowa opłata i siano wyszło droższe. A jakość?Pierwsze siano było bardzo dobre, ale kolejne... Ja bym takiego siana koniom nie dała.
Ale jak właściciel wie lepiej i pyta ludzi o zdanie, żeby i tak zrobić po swojemu, to tak jest.

Megane- pellet dla koni z transportem to koszt 650-700zł za tonę. Zależy jeszcze, czy w workach, czy big bag. Ale od razu mówię, że paleta czasem jest źle zapakowana i trzeba potem te 65 worków wyładowywać ręcznie i układać, a potem przenosić w miejsce docelowe.
U mnie w okolicy masakra ze słomą.. sama nie wiem czy nie będę musiała za niedługo pomyśleć o jakimś zamienniku, bo zostało mi już niewiele.. i to po 3.5 zł za kostkę  🤔wirek:
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 stycznia 2017 19:00
U nas było po 5-6 zł kostka słomy. Rok temu.
Dementek, a ile worków na start i jak to sie pozniej spawuje? Na ile ta tona +/- wystarcza? Chce tej mojej COPD coś sprezentować i nie wiem w którym boksie ją postawić... 20 metrowym, czy 14... tyle, ze ten mniejszy jest niższy a wiekszy bedzie wymagał wiecej worków na start  :kwiatek:
Jak sie mocz zachowuje? Zbryla sie jakos? Śmierdzi?

8 złotych za kostkę siana to bardzo drogo, za takie 12-13 kg płace 4 złote.
U mnie bierze za 1kg siana w kostce około 2,5zl
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 stycznia 2017 19:27
Na boks 9m2 początkowo 7 worków, które zlewa się wodą (zwiększa swoją objętość). Ale w sumie to wedle uznania, bo jak się da więcej, to jest grubszy materacyk. W zależności od tego, ile koń stoi w boksie i jak u niego z czystością, dosypuje się ściółkę codziennie lub 1-2 razy w tygodniu. Od 1 worka tygodniowo, po sprzątanie boksów do czysta co tydzień. I jest różnica między pelletem ze słomy do palenia w piecu, a tym typowo dla koni.
Sprząta się łatwo, widłami do trocin. Mocz zbija się lekko w grudkę, ale może się rozpadać. W porównaniu ze słomą mniej śmierdzi, łatwiej zimą wyczyścić kopyta niż przy odrywaniu kapci ze słomy. Ogon i grzywa czyste.
Właścicielom zaproponuję eksperyment z posypaniem ściółki agrisanem, ale trochę ciężko tylko 1-2 worki kupić.
Czyli raz na tydzien trzeba do czysta wybierac? Plus / minus tona na jakies dwa miesiące.
Dzięki wielkie.  :kwiatek:

Elucidate, strasznie drogie masz siano w takim razie 😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 stycznia 2017 19:59
Megane- nie trzeba co tydzień do czysta wybierać- trzeba mieć wybitnego brudasa, albo koń by musiał stać cały czas w boksie i nie mieć sprzątane.

W stajni, gdzie pracowałam, tona starczała przy 8 koniach na 1-1,5 m-ca. Latem chyba na 2 m-ce.  Jak jest teraz- nie wiem.
Niestety, ciężko znaleźć dostawce który dostarczy ci co 2 tygodnie po 2,5 ton. 🙁
Megane- nie trzeba co tydzień do czysta wybierać- trzeba mieć wybitnego brudasa, albo koń by musiał stać cały czas w boksie i nie mieć sprzątane.

W stajni, gdzie pracowałam, tona starczała przy 8 koniach na 1-1,5 m-ca. Latem chyba na 2 m-ce.  Jak jest teraz- nie wiem.

A to cos zle zrozumiałam 😉 cyt "Od 1 worka tygodniowo, po sprzątanie boksów do czysta co tydzień."
Jeszcze można pellet drzewny - wtedy przynajmniej wiadomo ze nei był robiony ze spleśniałej słomy np (zakładam ze po spelletowaniu już nie widać jakości słomy?)
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 stycznia 2017 20:38
drabcio- Jak konie stoją na pellecie ze słomy, to nie ma problemu z oddaniem obornika. A z drzewnego nie chcą brać. Przynajmniej tam, gdzie pracowałam. Ale jakby była pleśń, to alergik raczej by kaszlał?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się