Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

Nie pamiętam od kiedy nie jeździłam. Szukałam motywacji... No to mi dzisiaj zwierzaki takową zafundowały...

Wracam z miasta, wjeżdżam w bramę (otwarta, komu by się chciało zamykać) i słyszę "mamo, konie chyba uciekły na podwórko". Myślę "ok, nie poszły dalej, to cud przy niezamkniętej bramie". Szybko wysyłam młodą, żeby pozamykała, patrzę i... te cholery siedzą w stodole (też nie zamknęłam  :rozga🙂 i się dożywiają - rozwalone i rozdeptane worki owsa, jęczmienia i łuski słonecznika. Wygląda to nie najlepiej. Biegnę do domu przebrać się w coś cieplejszego, po drodze szybki wywiad ile to mogło trwać (od pół godziny do półtorej). Ogłowie w garść, konie poślizg z oleju strzykawą w mordy dostały i jedziemy...
Nie dam rady trzech z sensem poprowadzać, lonżownika nie mam, ujeżdżalni też nie...
Czołówka na głowę, duży na lince na kantarze z łańcuszkiem, młoda przypięta do dużego a ja na Rudą, wodze w lewej linka w prawej...
Nawet ładny śnieg tylko strasznie wiało i śliskie drogi. No i rękawiczki pochlapane olejem ślizgały mi się na wodzach (dobrze, że skórzana plecionka). Zwierzaki oczywiście uznały, że ta nocna godzinna  przejażdżka ku ich uciesze i rozrywce się odbyła... Nawet pokłusowaliśmy  🤔wirek: Obraziły się tylko na koniec, że jedzonka w żłobach nie ma  🙄
Dobrze, że jazdę w takiej formie przetestowałam w drodze na jesienne pastwisko.
Święte mam te konie jeśli chodzi o opanowanie i niesamowicie usłuchane.
Na_biegunach, mam hucułkę, 10 lat jej stuknie w marcu, no i czwarty raz pod siodłem właśnie była w niedzielę 😀 Kupiłam od handlarza, trochę z litości. Wcześniej była u gościa, który miał hucuły na dotację, ale kolorowo to tam nie było. Od niego dowiedziałam się, że "siodła to jej lepiej nie pokazywać" i, że "nie da się jej zaźrebić". Co do siodła, to jej nie pokazuję, tylko zakładam z półobrotu, bo faktycznie się boi, taki strach wyuczony chyba. Co do źrebienia- przebadamy, zobaczymy. W związku z tym, że nie chciałam być uwiązana do konia, który spadł na mnie znienacka, to stoi u koleżanki, w stajni wolnowybiegowej i w sumie mam ją z głowy. Mam do niej 45 km, więc jestem max. 2 razy w tygodniu. Przez ponad miesiąc nie miałam siodła, które mogłabym założyć i wsiąść, zakładałam jakiekolwiek, żeby tylko ją "ogarnąć" z ubieraniem, bo to faktycznie dziwny przypadek. Potem ciągle gruda, więc wsiadałam i po 2-3 kółka stępem jeździłam na łące. Aż koleżanka mówi, że może byśmy w teren pojechały. Trochę się wahałam, ale po 3 dniach byłąm już tak nastawiona, że pomyślałam, że jak ona nie będzie chciała jechać to pojadę sama, bo dość tej grudy. I pojechaliśmy w trójkę. Pierdolanka szła niczym czołg za swoim kolegą, ciągle mu w ogonie siedziała i nie patrzyła pod nogi przez to...no tak pół godziny może, bo potem sobie odpuściła. A tam wyjeżdżone mega koleiny w lesie, błoto, woda, lód, a ona po tym wszystkim, taran dosłownie. Oczywiście tylko dwa krótkie kłusy i sam stęp. Rozpisałam się 😀

Livia, ja rano do pracy jechałam z duszą na ramieniu. Dwie ciężarówki przede mną 40-50 km/h, na drodze zaspy, pod górę modliłam się tylko żeby się nie zatrzymały, a od drugiej stronie przed górką już tir stał.
Do stajni z pracy mam w sumie dobrą drogę, bo ekspresówką praktycznie cały czas,  ale jutro do konia nie pojadę jednak, bo muszę dentystę odwiedzić. I tak będę jechała pewnie piątek - sobota od siebie, a od siebie jeżdżę opłotkami, albo się muszę kawałek cofnąć do ekspresówki.
Charlottee   Każdy dzień bez mojego konia to stracony dzień!
04 stycznia 2017 21:30
W końcu udało nam się zacząć noworoczny sezon. Nasz pierwszy wypad w tym roku i to przy takiej pogodzie - nasz pierwszy śnieg. 😍
Koniki troszkę się nakręcały i chciały pobrykać.... ale było super. 🤣

Niestety w poprzednim wpisie zginęły zdjęcia, mam nadzieję że te zostaną. 🤔

Nie zginęły, tylko zostały usunięte, bo były za duże. Te znowu są za duże. Max. rozmiar to 960 px!
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
04 stycznia 2017 21:30
fraziu, bez gór jak bez tlenu nie da się żyć  🙂   Jest gdzie jeździć i to jeszcze jak - mam nadzieję, że na wiosnę zdrowie koni pozwoli wrócić do dłuższych wypadów. Póki co ilość km podbijam ilością koni 😉
SzalonaBibi, o w mordkę jeża! Dbają o Ciebie po prostu, żebyś ciśnienia nie miała za niskiego 😀iabeł: Bo w sumie od czego niby te konie są, nie?  😂
marysia550, rozpisuj, rozpisuj! Brzmi jakby przypadkiem trafił Ci się świetny koń terenowy 🙂 Mam słabość do czołgów  🤣
Charlottee, super fotki - widać, że teren udany 🙂 Fotki adminka usunęła, przez za duże forum wolno chodzi. Wrzucaj przez galerię - sama zmienia rozmiar http://re-volta.pl/galeria/moja
Charlottee   Każdy dzień bez mojego konia to stracony dzień!
04 stycznia 2017 21:39
Charlottee ale u Was pięknie 🏇 😍


palemka
Widoki fajne, ale każdy wypad w teren związany jest z wspinaczką... 😜
...ale zdjęcia niestety zniknęły. 👿

[quote author=Na_biegunach link=topic=114.msg2632884#msg2632884 date=1483565428]
...Charlottee, super fotki - widać, że teren udany 🙂 Fotki adminka usunęła, przez za duże forum wolno chodzi. Wrzucaj przez galerię - sama zmienia rozmiar http://re-volta.pl/galeria/moja

[/quote]

Nabiegunach
Dziękuję za informację, podejrzewam, że nowe zdjęcia też zginą. Następnym razem spróbuję przez galerię. :kwiatek:

Edytuj posty!
Właśnie poszłam do stajni sprawdzić czy konie odczuwają jakkolwiek skutki wieczornej uczty... odczuwają, a jakże... wk***rzenie, że nie dostały kolacji...
A ja już czuję, że będę miała jutro zakwasy od jazdy na oklep po tak długiej przerwie...
Livia   ...z innego świata
06 stycznia 2017 14:23
SzalonaBibi, ale miałaś "niespodziankę" 😉 Mam nadzieję, że nie odczułaś aż tak bardzo swoich zakwasów 🙂

U nas taka różnica pogody w ciągu niecałych 2 godzin - na jednym koniu jechałam przy zachmurzonym niebie, w śnieżycy:



Przy drugim niebo bezchmurne i piękne słońce 😉

Ale cudne tereny do jazdy! Mnie się juz zaczynają  nudzić góry -jedyna prosta na galop to łąka  długości ok 100m i tyle 😉
W końcu śnieg! Cudownie 🙂
U Was tez jest prawie 20 na minusie? Kurde, umowilam sie na teren jutro i mam opory. Ale jak patrzę na zdjecia od Was.


Edit. Jak patrzę na zdjecia to nabieram ochoty.
Livia   ...z innego świata
06 stycznia 2017 16:43
rzepka, u nas prostych trochę jest, za to twoje widoki są o niebo lepsze 🙂

izydorex, jakie piękne zdjęcia!

marysia
, u nas dziś "jedynie" jakieś -12 i wiatr, ale nie było aż tak czuć mrozu (albo ja w końcu przestałam być wiecznym zmarzluchem :wysmiewa🙂. W każdym razie spokojnie dałam radę te parę godzin na dworze wytrzymać. Dobre termobuty, bryczesy softshellowe i fajna kurtka, nawet nic pod spodem superciepłego nie miałam 🙂
U Was tez jest prawie 20 na minusie? Kurde, umowilam sie na teren jutro i mam opory. Ale jak patrzę na zdjecia od Was.


Tak! Ale i tak jest super 🙂 Marznąć zaczęłam dopiero stępując do domu.
SzalonaBibi, ale miałaś "niespodziankę" 😉 Mam nadzieję, że nie odczułaś aż tak bardzo swoich zakwasów 🙂


Ooooj, ciężko było. Dopiero dzisiaj na wieczór czuję się lepiej. Aż mi się zachciało jeździć. Mam jutro taki plan, ale czy mnie nie wwieje z powrotem do domu to nie wiem.
U mnie też prawie -20, ostatnia noc -18. Nawet kotom pozwoliłam zostać na noc w domu - zwykle wyrzucam na noc.
Tereny są teraz niesamowite 🙂
Chociaż nie ukrywam, że mróz -20 i więcej pozbawia troszkę przyjemności jak się jedzie tylko na stępa i troszkę kłusa czy galopu... (taki urok gór 😉 )
Ale pochwalę się widokami i u nas 😀

edit: za duże zdjęcie mi wskoczyło...
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
06 stycznia 2017 21:51
Rany, ale cudnie! Już przebieram nogami na myśl o jutrze  🏇
Zima zła 😀


Po prawie miesiącu przerwy byłam w terenie  😅
Dziś zdecydowanie zimniej, ale nie było źle 🙂
izydorex zazdroszczę piekny widok  😲 😍
Byłam! Cudowna sceneria w lesie. Troszkę się pogubiliśmy, ale niegroźnie. Podolanka na początku szła powoli ( bo ostatnio siedziała na zadzie poprzedzającego ją konia), ale jak zaczeliśmy kluczyć to się chyba zirytowała i znów napierała do przodu. Dzielna z niej kobyłka, nawet strumyk (zamarzniety) przeskoczyła.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
07 stycznia 2017 18:43
BW, elegancko 😀 Też dzisiaj przerabiałaś zdrapywanie sopli lodu z konia?
marysia550, jakoś tak mi się mordka sama cieszy jak o niej piszesz 🙂

Byłam w stajni, a nawet się specjalnie nie nastawiałam - rozmawiałam z kilkoma osobami, które dzisiaj auta nie odpaliły. Maluszek odpalił za 1 razem. Za to dostać się do środka to było wyzwanie - drzwi pozamarzały. Byłam bliska włażenia bagażnikiem, szczęśliwie od pasażera w końcu puściły  🤣  Droga do stajni całkiem spoko, tylko w kilku miejscach rozjeżdżony śnieg nosił. Jechałam wolno a w sumie tylko 5 minut dłużej. Na dzień dobry w stajni zaliczyłam fest glebę na kolano >< W końcu jakoś dokuśtykałam po konia lol Wyjazdu mi się odechciało, tak więc zdjęcia z terenu stajni :P
Zima... Szukajcie koni aż znajdziecie 😉

Zawołaj sobie jednego konia, cała banda ławą do ciebie przybędzie 🤣 

Przygotowanie na jutrzejszy teren  🏇


Ale o szo chodzi? Przecież sobie poszłaś DO ŚRODKA
Jak widać misiu ma ciąganie we krwi, majtające się za zadkiem liny i pobrzękujące łańcuchy nie robią wrażenia.
Za to kierowanie bez dosiadu...
Ja poproszę normalne konie, które uciekają od ludzi i dziwnych obiektów - jak tu pracować w takich warunkach  😂

Gdybyś ciągnęła za sobą wór owsa to na pewno miałabyś do końca terenu dość zacne towarzystwo!  😁
Na_biegunach, ha ha , moje dwa auta palą bez zarzutu, ale w obydwoch drzwi zamarzają. Pontonem jezdzisz?
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
07 stycznia 2017 21:48
Haha, no prawie. Nie wiem jak to się oficjalnie nazywa, u nas dudolotem 😉 Wielka plastikowa miska a góra się pompuje jak ponton właśnie. Pod drugiego konia chyba podepniemy zwykłe sanki. Śniegu po kolana, pytanie czy zdadzą egzamin.
maluda, dzisiaj się ewidentnie nudziły - zostawiły siano i przyszły obczaić co to.
PumCass   zachowaj zimną krew!
08 stycznia 2017 08:08
I nas zasypało! Co prawda przez pierwsze dwa dni nie mogłam ruszyć się z domu, bo auto zaniemogło ale wczoraj...wczoraj poszalałyśmy w stajni  😁


uprzedzajac pytania - tak, mamy "sanie" zrobione z palety 🤣 ich jedynym minusem jest to, że w kłusie cały śnieg z kopyt idzie na twarz  🤣 zalecane są gogle ochronne 😀
PumCass ale suuuuuuuper!
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
08 stycznia 2017 10:39
PumCass, ekstra! Masz może fotki samych 'sani'? Może być a prv 🙂
Na lecący śnieg mogłaby pomóc płachta
Livia   ...z innego świata
08 stycznia 2017 13:55
Na_biegunach, PumCass, ale super! Muszę swoje sanki uruchomić, w tym sezonie jeszcze ich nie ruszyłam 😀

My dziś mamy z jednym koniem pospacerowane, z drugim poterenowane 🙂 Fajnie było, bo nie wiało, słońce trochę ociepla ten mróz. Ale nie obrażę się, jak temperatura wróci do okolic zera 😉
Livia to aż nie możliwe by w 2 godziny tak się pogoda zmieniła 🙂
izydorex ale pięknie macie  😍
Na_biegunach ciekawe te sanki 🙂 a jak ich żywotność? nie są na jeden sezon?

Ja jeździłam w piątek, i wsiadłam też dzisiaj.
W piątek miałam słońce ale strasznie zimny wiatr, za to dzisiaj było bardzo przyjemnie 😉
Boje się w las jechać bo nie wiem czy pod śniegiem jest lód czy zamarźnięta kałuża, wolę pojeździć po polu.
PumCass   zachowaj zimną krew!
08 stycznia 2017 17:54
Sanki najlepsze! Trzeba wykorzystać zimę, póki jest 😀
Na_biegunach Niestety nie mam, jak będę w stajni i nie zapomnę to postaram się coś cyknąć. Ogólnie mamy ze znajomą w planach skonstruować nowe, bo te mają już swoje lata i dziw bierze, że się nie rozpadły jak koń ruszył 😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się