własna przydomowa stajnia

Zabranie wiadra to jedno z najprostszych rozwiązań, byleby minimum dwa razy dać szansę zwierzęciu się napić. W takie mrozy moim to wystarczy.
LatentPony, poszukaj na olx.. na przykład coś takiego: https://www.olx.pl/oferta/wanna-ocynkowana-65l-balia-misa-pojemnik-ocynkowany-nowosc-CID628-IDhgjiZ.html#7b07fd6c2a
Kiedyś były takie fajne, wanienki metalowe..
U mojej znajomej sprawdzają się termosy żołnierskie, wojskowe czy jak im tam 😉
https://www.olx.pl/oferta/termos-wojskowy-CID628-IDfjJMn.html#2ae7e3fb44

Powodzenia!
Wiadra przyczepiane karabińczykami ze sznurkiem za rączkę do ściany mam w boksach i to się sprawdziło. Konie przestały sobie robić z wiader piłki do kopania. A i wiadra zmieniłam na ocynkowane. Wiadra po roku trochę są już poobijane, ale żadne nie pękło.
Ja mam wrażenie że kilka lat wstecz to te kastry i wiaderka były z zupełnie z innego materiału - o wiele trwalszego... poprzednia kastra z której poiłam konia do tej pory jest cała tyle tylko że tata mi ją zawinął do cementu... odkupił mi nową która po może 3 miesiącach 'naderwała' się przy tej takiej pseudo rączce... niby funkcjonuje nadal, ale czuć różnicę
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
07 stycznia 2017 21:17
LatentPony, może gdzieś w ogłoszeniach znajdziesz kamienne koryto niedrogo?
fajnie się sprawdza wanna łazienkowa podłużna metalowa używana. Czasem spod bloków  stajnie biora jak ludzie wyrzucają. Korek odpowiedni do spływui folia żeby była izolacja. Zawsze można z dna upuścić i nalać nowej. Moim na razie nie udało sie wanny takiej przewrócić pustej :P
LatentPony, przejrzyj olx. W Sulejówku wisi wanna za 50 zł. Jak komuś zalega takie coś w domu, to pewnie bardzo chce się tego pozbyć i pewnie jest szansa, żeby się umówić na odbiór pomimo niedzieli. 😉
W miastach spod smietnikow znikaja w mgnieniu oka zabierane przez zbieraczy zlomu.
Kochani. Dostałam możliwość zgłoszenia się po uzyskanie środków unijnych na obecny rok i tak pomyślałam, że skoro jest możliwość to dlaczego by nie skorzystać i jednak rozbudować przydomową stajenkę na coś większego? Czy ktoś z was stawiał może ze środków unijnych halę lub większą stajnię (albo to i to) i wie jak to wszystko zgłosić, żeby uzyskać jak największe środki? Dodam, że stajnia wraz z całym terenem znajduje się na terenie 'natura 2000' i poinformowano mnie, że w tym miejscu można uzyskać dofinansowanie do 500 000 zł ( ale i 100 mnie zadowoli :p )  👀  🤔
RETNADA, a z jakiego projektu?
Ja wkładam wiadra do opon ( opony dopasowane rozmiarem do wiader 🙂 ) bardzo ciężko wywalić wiadro z opony bo jest ciężka, a przy tym bezpieczna . Moim się kilka razy udało wywalic puste wiadro ,ale taki system funkcjonuje u mnie z powodzeniem od prawie 3 lat. Zużyte opony za darmo dostaniesz u każdego wulkanizatora. Najlepiej wziąć wiaderko ze sobą i poszukać opony która będzie pasować na styk 🙂
Od piątku rzeka zamarzła na dobre dwa metry od brzegu, po odkuciu lodu ukazał nam się piach  😀iabeł: Także biegamy z wiadrami 3 razy dziennie.  🏇
megi ja też z wiadrami latam 3 razy łącznie na cztery konie w tym kuc i zrebak wychodzi mi ok 15-20 wiader 20l dziennie.
Ja wodę noszę w kanistrach 20 litrowych, bo z wiader się wylewała woda jak szłam. Kanistry kładę na wózek transportowy, dwu kołowy i dźwigać nie muszę. Bardzo ułatwiło mi to pracę. Ten wózek za duży nie jest,rozmiar ma taki, że akurat dwa kanistry luzem wejdą, opony pompowane, więc lekko się ciągnie.
Słuchajcie, wróciłam w końcu do rodzinnego gospodarstwa po 3 latach nieobecności, i o dziwo, zostały mi jeszcze przesezonowane, suche, piękne dechy (myślałam, że wszystkie poszły z dymem, znając mojego "ojca"😉, co prawda niedużo, ale jednak. I teraz tak myślę, czy nie ogrodzić sobie kawałka pastwiska, taki wybieg przed stajnią, tylko chciałam spytać o Wasze doświadczenia z deskami na ogrodzenie. Jaka grubość, jaka szerokość dech najlepiej się sprawdziła? Czytałam wszystko co mi szukajka wypluła na hasła "deski, ogrodzenie, grubość desek, szerokość desek," itd. ale nic konkretnego nie znalazłam.

Myślałam, żeby zrobić słupki co 2,5 metra, bo za głęboko się nie mam jak wkopać w docelowymi miejscu (nie dość, że glina, to jeszcze poniemieckie gospodarstwo, także w promieniu 30 metrów od zabudowań pełno syfu w ziemi, od ciekawych blaszek niewiadomego pochodzenia, po stare żelazka, itd i kamienie. Wielkie kamienie - plus jest taki, że mi to praktycznie nie wyłazi na powierzchnię, chyba że przy okazji wkopywania słupków itp.), także chcę w ten sposób "ustabilizować" ogrodzenie. Pozioma część ogrodzenia to właśnie dechy, 2 powinny wystarczyć, bo nie muszę grodzić jakoś okropnie wysoko - hucuły mam i docelowo się na wielkoludy nie przesiądę, także te 140 cm pionowo (liczę tu tylko to nad ziemią, słupków mi trochę zostało, wpuszczę w ziemię na ile się da, ale z doświadczenia wiem, że więcej niż 50 cm nie pójdzie, i to w najlepszych miejscach) powinno starczyć spokojnie. Dechy myślałam zamontować w połowie słupka,  i na jakichś 120-130 cm wysokości słupka, żeby nie prowokować koni do przełażenia pod górną dechą i nie prowokować do prób skoczenia tego. Tylko właśnie kwestia dech. Mam najróżniejsze, od takich 2,5 cm grubości do około 3-3,5cm, i od 5 cm szerokości po 20 szerokości (ale tych mam najmniej), najwięcej jest takich na 10 cm -15 cm szerokości (2,5-2,7 cm grubości), ale mam obawy, czy to będzie bezpieczne na taki mini padok (coś około 166 m2, lepsze to, niż kiszenie się w boksie przez cały okres czasu kiedy jest zmrok - wtedy mi dzicz przyłazi), docelowo chciałam, by funkcjonowało to jako mały wybieg na noc, kiedyś mogłam puszczać konie na całą noc na pastwiska ogrodzone taśmą/plecionką z prądem na żerdziach, jednak Koło Łowieckie nie ogarnia dzików, dziki rozrywają pastucha, ewentualnie płoszą konie, i te rozrywają pastucha, zwijając się pod okna domu, ewentualnie do sąsiada, także szukam rozwiązań, jak koniskom przywrócić w miarę poprzednie warunki, jakie miały, choćby w wersji mini, jak na razie. Oczywiście od wewnętrznej strony dam prąd, żeby mi cholery płotu nie zeżarły za szybko. Jakieś obiekcje, pomysły jak poprawić koncepcję płotu, no i co z dechami?  :kwiatek:
Ja znam hucuły z roli kombinatorów i tak bym na nie patrzyła, starając się zrobić ogrodzenie jak najsolidniej. Moje baby duże i cięższe, ale tylko jedna uwielbia używać dech do drapania swojej pupy. Cienkie przeważnie odgięła, po czym pękały. Nauczona tym doświadczeniem, obecnie preferowałabym mocniejsze materiały. A pomiędzy żerdziami, jakby mnie baby wkurzyły to bym jeszcze pociągnęła jedną nitkę taśmy czy drutu.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
10 stycznia 2017 08:29
U mnie w mojej stodolowej wiato-stajence otwartej l24h pieknie sprawdza nam sie podgrzewane poidlo automatyczne- co prawda nadal tylko 2/3 koni ogarnia obsluge (nosz kurde szetland ogarnia, mimo, ze musi sobie najpierw nalac, potem wypic a kobyla mlp ni hu hu, musze ja poic z tego poidla kilka razy dziennie). Niemniej nic nie zamarzlo, z wiadrami latac nie trzeba ;-)
szafirowa,
Oj zazdraszczam...
Gdybym budowała raz jeszcze, to na pewno od początku planowałabym rurki z drutem grzewczym i podgrzewane poidła. Choć konie z pewnością najbardziej cieszyłyby się z podgrzewanych wanien, bo z nich lubią pić najbardziej.
nie jest to żaden problem zrobić podgrzewaną wannnę. Problemem może być rachunek za prąd.
LSW,
Rachunek za prąd to raz (z pewnością duże "raz"😉. A dwa to mrozoodporna instalacja, która doprowadziłaby wodę do tej podgrzewanej wanny. Na co mi ciepłe bajery na końcu, gdy woda w rurze doprowadzającej zamarznie? Takie rzeczy najwygodniej planować na etapie budowy, o ile ktoś może sobie pozwolić na początkowo większe inwestycje. Potem to już zawsze jest trudniej, przez to i drożej.
Wikusiowata ,,Tak krawiec kraje, jak mu materii staje" Wykorzystaj to co masz. Grubość desek ok 3 - 3,5 cm, szerokość 15 - 25 cm. Doskonale się sprawdza. Ja mam ogrodzenie wewnętrzne, wokół stajni na 3 deski. Zewnętrzne, ogrodzenie działki na 4 deski. Tobie spokojnie wystarczy na 3. Wzdłuż środkowych desek puściłabym cieńką plecionkę na izolatorach. To ochroni płot przed czochraniem (moja kobyła już dwa razy dupskiem dechę wypchała) czy gryzieniem. Słupki, jeśli drewniane, powinny być w sztycach (castorama) osadzonych w betonie, wtedy są trwałe. Mój płot ma ponad 160 cm wysokości i jest zaimpregnowany.
Szafirowa Super rozwiązanie. Ja początkowo miałam rury i poidła bez kabla. Oczywiście mróz rozsadził... Na tę zimę mąż naprawił instalację, dał kabel, otulinę i obkleił srebrną taśmą. Niestety woda w poidłach zamarzła, więc w sobotę zrobił wokół pętlę z kabla, obudował deskami i zapuścił pianką montażową. Teraz to już full wypas w drewnianej stajence 🙂 Co do uczenia koni, to ja mam poidła pływakowe i samo się napełnia.
Wikusiowata, moim zdaniem szerokość i grubość desek nie ma takiego znaczenia jak dasz prąd. A przy hucułach musisz  😀iabeł: I ja bym dawała cienki drucik a nie plecionkę (tańszy a dużo mocniej "kopie"😉 i to przynajmniej dwa rzędy - jeden między deskami a drugi nad ziemią, po najniższą deską. Jak tylko pojawią się pojedyncze ździebełka to będą wkładać głowy pod spód i mogą podnosząc głowę rozwalić. A znając huculskie zdolności "mogą" oznacza "na pewno im się uda".
Maluda Też znam hucki jako kombinatorów, dlatego od wewnątrz pójdzie linka z prądem, żeby nie mogły się poczochrać o deski i kołki. Bardziej mnie zastanawia, jaka grubość dech, zakładając, że decha ma być na 2,5 metra długa z czego i tak 10 cm to zamocowanie do słupków z obu stron (tzn. 5 z jednej 5 z drugiej), ewentualnie dam 2,60 cm i rezerwy na mocowanie dam 20 cm, tak, żeby nie pękła pod ewentualnym naporem "sprawdzającym czy jest prąd". Bo o to właśnie się boję, że któregoś razu prądu nie będzie, koń sprawdzi ogrodzenie, ja dam za cienkie dechy i zastanę hucuła z dechą w klacie. Albo tyłku.

Kwagga Jasne, dlatego chciałam wykorzystać co mam, jednak wolałam spytać jak przeżycia RV-oltowiczów, z dechami i ich grubością, bo jak już napisałam Maludzie, nie chcę zajść do koni i zastać je podziurawione przez resztki płotu. Prąd to mus, będzie od środka, linka ogrodzeniowa, bo akurat taką mam na stanie 😀

SzalonaBibi Wiem właśnie, przy hucułach bez prądu nie pójdzie. 😀 Linkę ogrodzeniową, o niskiej oporności mam akurat na stanie, także drutu nie będę kupowała. Dwa rzędy będą, nawet , myślałam czy na słupkach nie puścić jeszcze "pionowo" linki, żeby nie mogły kombinować jak rozebrać ogrodzenie przy słupku. Bo miejsce do czochrania mają już robione, ogarniam słupek z przymocowanymi starymi szczotami i zgrzebłami (gumowymi, plastik), także nie będzie, że płot lepszy. 😀

Dzięki dziewczyny. Idę grzebać w deskach i sortować.  🏇
To,  ze konie w mrozy mniej jedzą, to wiedziałam, ale, ze az tak? 😉
Jestem w szoku 😉
Obserwuje te moje darmozjady, sporo siana pozostaje na padoku (mniej teraz wynosze a ew częściej) a w boksach po sprowadzeniu zjadają wysłodki, poźniej z 15 min pożrą siano i o 17:30 już śpią. Wcześniej jeszcze około 20 dokładałam im siano, ale teraz o tej porze śpią. Baby do rana wyjadają ale "duży" ma siano jeszcze do śniadania. "Duży" w ogóle nawet mniej wody pije. 12 litrowe wiaderko wystarcza mu na noc i na śniadanie, z czego jeszcze ze 4 litry wylewam. Ma tak od ponad tygodnia. Ogólnie jest wesoły i nie ma objawów chorobowych tylko zaczyna mnie to ciut martwić. Wszystkie przystopowały z jedzeniem, ale on drastycznie. W pełnię np wysłodki jadł ponad godzinę, co normalnie zajmuje mu moze pół. Jak już zaczynał jeść, to nie wyłaniał głowy, dopóki nie skończył, a teraz się rozgląda 😉
Megane co stado to obyczaj  🤣 moje w te większe mrozy jak parkowały po śniadaniu przy beli na padoku to do 16 nie odchodziły, tyle co do bramy jak wodę donosiłam. Z boksów też przez noc znika wszystko, dorzucam jeszcze około 24 przy okazji wizyty u rekonwalescenta i rano pusto! A dziś ruszyły w końcu dupki i poszły na łąkę pofruwać  🤣

Ja od dwóch miesięcy czekam na kabel grzewczy i jeszcze do mnie nie dotarł  🙁 tyle że nawet w minus 18 woda mi na dworze przy stajni nie zamarzła. Powoli się też rozglądam za kamerką do boksu bo nocne chodzenie do stajni mnie wykończy a dziad nie zamierza łatwo się poddać i lubi chyba doprowadzać mnie do stanów przedzawałowych albo wyczaił, że jak pogrzebie trochę to będzie spacer....  Macie jakieś doświadczenia kamerkowe? Koniecznie z opcją nocnego podglądania.
Mniej? moje żrą na potęgę, muszę im dorzucać więcej niż normalnie, bo wyjadają do cna.
Ja mam wrażenie, że moje hibernują...
Oczywiście jeszcze te powiedzmy ponad tydzien temu nie bylo problemu, znikalo wszystko. Teraz widac, ze są najedzone, tylko mniejszą ilością po prostu. Oczywiscie owies w mrozy troche zwiększam, aby miały więcej ciepła, choć podobno robie to bez sensu😉
AnetaW; mam kamerę. To straszne narzędzie. Gdybym nie to, ze postanowiłem nie używać jej poza czasem wyźrebienia, to bym umarł z wyczerpania. od wieczora do rana czas pomiędzy spojrzeniami w ekran nie przekracza 15 minut , a gdy rzadko się wydłuży to zrywam się jak do pożaru. Rozumiem co znaczy sen matki przy niemowlęciu....
Swoją drogą nie ma co biegać do stajni, bo kolki w środku nocy się nie trafiają - z natury swojej do godziny dwóch po odpasie.
Megane,

Moje konie, w wieku od 8 do 27 lat, są tylko na sianie, bez jakichkolwiek pasz treściwych.
W zimie jedzą go zdecydowanie więcej, za to piją o wiele mniej (w duże mrozy to już w ogóle). W lecie to nie raczyły nawet rzucić okiem na pełny paśnik - trawa 24 h była bardziej kusząca.
Przy obecnej pogodzie nie korci je, żeby przejść się po zaśnieżonej łące, tylko stoją non stop albo przy paśniku, albo pod wiatą przy dużych siatkach z sianem. Minus tego jest taki, że skoro wchodzi jedną stroną, to wychodzi drugą - sprzątania z wybiegu przed stajnią mam codziennie co nie miara.
A jakie masz konie, ze bez treściwego trzymasz? Ja treściwe ucinam w sezonie pastwiskowym, zimą podaje, bo stajnia zimna a i konie niezależnie od pogody sa wyganiane na dwór. Mój "duży" ciężki w utrzymaniu, szybko traci na masie bez dodatku energii  z owsa 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się