Stajnie w Lublinie

Czy jest tu ktoś z Radzynia Podlaskiego i mógłby się odezwać na pw?  :kwiatek:
Ma ktoś może jakieś namiary na rymarza z Lublina lub okolic?  👀
Ma ktoś może jakieś namiary na rymarza z Lublina lub okolic?  👀


Krasnystaw, jeśli może być taka odległość. Podawałam kilka stron wcześniej, ale mogę później poszukać.
Witam, we wrześniu planuję przeprowadzkę do Lublina.
Miasta kompletnie nie znam, a szukam stajni w miarę blisko centrum, wiadomo, że dobrą stajnię ciężko znaleźć, ale mój koń to szpatowiec i wrzodowiec, więc w grę wchodzi tylko stajni wolnowybiegowa, z dostępem do siana cały czas.
Czy ktoś z Was orientuje się czy jest gdzieś taka stajnia?  🙄
wolny wybieg 24 h? Chyba nie ma takiej blisko centrum.
marti2186 Blisko centrum nie ma takiej.
Nawet dalej od miasta będzie ciężko znaleźć stajnie z wybiegiem 24h
Najlepiej szukać po prywatnych stajniach, może ktoś ma kawałek wolnego miejsca i jakąś wiatkę, żeby postawić tak konia. O typowo wolonowybiegowej stajni w Lublinie nie słyszałam.
chyba łatwiej będzie znaleźć angielską z wybiegiem. Ale to już sama dzwoń po pensjonatach.
Wolnowybiegowej to i ja szukam od... lat 😉 jest jedna za Łęczną, bardzo fajni właściciele i na odchów/emeryturę fajne miejsce dla konia bo łąki, łąki, nie kończące się łąki, ale jak chcesz coś działać w sensie jeździć to już gorzej niestety.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
05 stycznia 2017 18:50
Wolnowybiegowa to w Zamłyńcu może być ewentualnie.
To chyba taka odległość jak do mnie. Trochę nie wpisuje się to w "blisko centrum" 😉
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
05 stycznia 2017 19:51
To chyba najbliższa centrum wolnowybiegówka 😁
Biczowa, ile km? 60-70?
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
05 stycznia 2017 20:03
A to zależy skąd. Ja ze Sławinka, jadąc Turystyczną z ominięciem Łęcznej mam plus minus 50km, czas dojazdu [s]30-45 minut[/s](przesadziłam trasa zajmuje 45 minut do godziny).
ja mam taką przed Mełgwią, 15 km od centrum Lublina. Ale jeszcze nie jestem gotów na pensjonat. No i pastwiska mam tylko 2ha. Max 6 koni się zmieści.
Ale jeśli pomnożę te 5 koni przez jakąś kwotę, to już zachęca.
LSW, wstawiam 6  😉 tylko placyk do jazdy by się przydał  😀
widzę więcej braków. Jeden placyk to nie problem. W zasadzie nie mam pojęcia czego mogą oczekiwać pensjonariusze. I myślę, że dużo łatwiej zrobić pensjonat koniom niż ludziom.
To zależy od właściciela, ja mogę mówić za siebie, czego oczekuję od pensjonatu. Wypuszczenia na wybieg codziennie jeśli nie ma opcji żeby konie na dworze stały, trawy w sezonie, stałego dostępu do siana (tego nie ma w pensjonatach w Lublinie bo nikt nie rozumie, że jak koń ma stały dostęp do siana to zjada go mniej w ciągu doby niź jak się ileś tam kg wrzuci 3 razy dziennie, bo wtedy głodny napycha się jak głupi, połowę zdebcze a za chwilę znowu będzie głodny stał i zapewne lada moment wrzodów dostanie) karmienie według zaleceń paszą, którą sama przywożę no i fajnie by było jakby było gdzie bezpiecznie wsiąść na konia, bez dziur na placu do jazdy i innych niespodzianek.

Arroch, z tym zjadaniem mniej to nie bardzo się zgodzę 😉 U mnie mają siano non stop i wiele razy dyskutowałam o tym "ile koń zjada siana" w osobami, które wydzielają. Konie 24h zjadają więcej niż konie boksowe. To też widzę po tych, które zamykam w boksach na noc.
Ale jedno jest pewne, że konie w tym systemie mają lepsze samopoczucie. U mnie nawet jedna kobyła po pół roku przestała łykać, a łykała kilkanaście lat (tyle ma ją właścicielka) na pewno. Przynajmniej od dwóch miesięcy jej nie przyłapałam.
arroch myślę że wiele osób ma podobne wymagania jak ty, nic tylko taka stajnię budować  😀
Niestety u nas nawet jak powstaje cos nowego to zwyczajnie nie myśli sie/ woli sie wydać pieniądze na coś innego o pastwiskach  🙄 Jednak 1-2ha na naście koni to troche mało. A druga sprawa, że jest spora grupa "sportowa" która woli hale od pastwiska.
Takie luźne przemyślenie osoby, ktora w przyszlosci chce założyć jakiś ośrodek.
Sonika, pewnie rzeczy często kolidują. Pastwiska = duży teren - trudno o to blisko miasta. Raz, że ceny są zabójcze, dwa, że na tych terenach działki są często podzielone na mniejsze i ciężko o teren w 1 kawałku. Dalej od miasta = klient weekendowy, który nie bardzo korzysta z tej hali.
Prawda jest taka, że nawet hala namiotowa to koszt spory na tyle, że dość poważnie podnosi cenę pensjonatu. A rachunki za prąd do oświetlenia takiej hali też trzeba jakoś rozłożyć na pensjonariuszy. 
Nawet głupi socjal z łazienką chcąc wybudować od zera trzeba ze 30 tyś wydać. Potem trzeba to ogrzewać, sprzątać itd. Ja mając 1 klientkę, która jest częściej niż raz w miesiącu (w zasadzie 1-2 razy w tygodniu) wolę zaprosić do domowej toalety i na herbatę, bo ten socjal chciałby człowiek mieć, ale nijak się nie zwróci.
Sonika, chciałbym, nawet by było gdzie, całkiem blisko miasta, ale inwestycja mnie przerasta póki co, no i trzeba by było mieć sporo koni w pensjonacie, żeby nie dokładać do interesu. Bo obecnie 6 koni kosztuje mnie 3 000 bez paszy i sciółki czyli pewnie 4000 z paszą i ściółką, przy własnej stajni nie ma chyba szans na utrzymanie koni za taką cenę bo dojdzie spłata kredytu i stajenny.

Bera7, tak tak masz rację bo jakiś mało mądry skrót myślowy mi wyszedł, chodziło mi o to, że w stajniach z trawiastymi wybierami w skali roku konie zjadają mniej siana. Np miałam wałacha z wrzodami w pensjonacie zjadł dwie kostki siana, za siano dopłacałam, bo w standardzie było 3/4 kostki dziennie na konia. Pojechałam z nim na wakacje do stajni z pastwiskiem i dalej dopłacałam za siano, które w pewnym momencie wsiało w dwóch albo trzech siatkach, bo skubał siano przez noc, ale nie napychał się. Oczywiście czuł się dużo lepiej tam, niż w domu ;-)
Arroch, w skali roku to się zgadza. Ja od połowy maja, czyli jak przestawię całodobowo na trawę do połowy września nie daję siana wcale, tym co są 24h na wybiegu.
Wolnowybiegowa jest Stadnina W Skowronkach przy ul. Skowronkowej 😉 to boczna al. Warszawskich. Konie 24h na dworze, istnieje możliwość zamknięcia w boksie np gdy koń jest chory czy coś, jest ujeżdżalnia, jest gdzie pojechać w teren i można też do p. Lemana na halę - chyba 25zł za wjazd się płaci. Osobiście nie trzymam tam konia, ja mam konia pod Lublinem i konie wolnowybiegowe są ok 3 miesięcy latem.
Ilu mamy weterynarzy jeżdżących do kolek w Lublinie?
Kusy, Pomorska, Kotowicz, Kasprzyk, Kaczmarek, ktoś jeszcze?  👀
Szymczyk, Studzińska, Baranowski, Karcz (ale do niego to daleko).
Do Studzińskiej dzwoniłam wczoraj i do Szymczyka, Baranowskiego nie znam, masz może numer?
http://www.zumi.pl/151301,Ludvet_S.C._Przychodnia_Dla_Zwierzat_Ludwin_M_Baranowski_J_Jemielniak,Ludwin,firma.html

głupio mi pisać sobie autoreklamę.. ale ja też do kolek jeżdżę 😉
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
16 stycznia 2017 13:11
Im więcej tym lepiej 😀 bo faktycznie jak się coś dzieje to jest problem ze znalezieniem kogoś kto przyjedzie na już.
Ja wczoraj miałam taką akcję i dziękuję bardzo za kolejną  😵

Edit. Proponuję, żeby to wszystko zebrać do kupy i może wkleić w pierwszy post?  👀
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
16 stycznia 2017 16:51
Mamy wątek z wetami i kowalami w różnych województwach, trzeba tam aien dopisać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się