Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?

GAGa nie wiem ile masz koni ja narazie dwa i wież mi że jak wracam wieczorem czaszmi póżno wieczorem ( wiosna - jesień ) od pszczół zimą robota kolo domu To jest to super relaks i odstresowanie . Pozatym jak pozbieram bobki a stajnie mam od pływową to zaoszczędzam słomie a zimą  TO bardzo ważne  konie mają grubą ,suchą warstwę ściułki .  Oczywiście i tak jest przelana ale to dodatkowo w zimę trzyma ciepło . A co do koni na padoku  a raczej łące  oprucz zimy  to i tak niema to znaczenia bo i tak same nie chcą wchodzić do boksu który jest stale otwary . W padają się tylko napić  lub coś przegryść  a jak mie niema to wdługą . Nie raz po ciemku idę na łąke i je wołam , a one co łaaaaaaaskawie  idą .
Piotr_48 - proszę zlituj się, bo oczy bolą.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
09 stycznia 2017 19:21
o matko, wypaliło mi oczy, a mózg gramatycznie i ortograficznie oszalał
Piotr_48, ja mam dokladnie tak samo. Też dwa ogony, więc jeszcze do ogarnięcia i wieczorne wywalanie kupali, to najlepszy odstresawiacz po pracy jaki mialam🙂 A ile ważnych decyzji podjęłam i przemyślałam machając widlami... Jedyne co trochę męczy, to latanie z wiadrami z wodą z domu do stajni w zimie... Ogólem koszty wychodzą mi ok 200 zl na ogon, ale karmię "do woli", a z braku towaru w okolicy słomę i siano ściągałam dość drogim transportem. Z sianem się teraz poprawilo, bo znalazlam dostawcę z transportem "za benzyne" no i biorę role, a nie kostkę. Wodę doją z wodociągu, ale jakoś w rachunkach za wodę tego bardzo nie widać. Fakt, praca zawodowa plus obsluga, to czasu zostaje jedynie na pomyzianie po ryjkach i spać...
Cześć wkońcujakaś normalna bratnia dusza  dzięki. A co do gramatyki i ortografi to ,,olewam ,, bo w wątku o ziołach zrobiłem obszerny odpis o pylku kwiatowym dla koni , co to jest i to że kwiaty naturalnie w sobie mają pyłek  i jakie to ma znaczenie dla koni  i co ? Sprawdzając waszą ortografię Wyparował że nawet  moderator niepomógł . A swoją drogą ortografia jest największą bzdurą . Jestem dyzortografikiem  i chyba jednakowo siedzę na Koniu jak Wy. Sory cześć
Jestem z Polski, ortografia to bzdura xDDD
Sama mam dysortografie i dysleksje i jakoś umiem korzystać z autokorekty w telefonie i komputerze xD
Natomiast ty masz coś takiego jak lenistwo i niechlujstwo.
KaskaD30, Piotr_48, z tym, że ja swoje konie jeżdżę i to dość konkretnie. Nie mam ich tylko dla miziania...
_Gaga, ale przecież jeden lubi jedno, drugi drugie... Nikt nie mówi, które lepsze. Ja wole np konia mieć (w sensie robot przy nim) niż same jazdy na nim, bo nie mam żadnych jeździeckich ambicji ponad przydomową rekreacje. Lubię jeździć, ale dla mnie nasze konie to takie psy i koty przy domu, tylko trochę inne, no i na psie do lasu nie pojadę. Nie widzę w tym nic zlego. W jeździe ambitnej również. Nie dziwi mnie, że jak ktoś jeździ na poważnie to nie ma czasu ani sily na "obrobkę"... Każdy ma, co lubi🙂
Najważniejsze to dopasować pensjonat pod konia.... ale nie - konia w sensie "co jest najlepsze i najnaturalniejsze dla konia", tylko pod tego konkretnego konia, którego mamy i po to, co chcemy z nim robić. Najgorzej jest dobrze ocenić.

[quote="Piotr_48"]A swoją drogą ortografia jest największą bzdurą . Jestem dyzortografikiem  i chyba jednakowo siedzę na Koniu jak Wy. Sory cześć[/quote]
Zatem, proszę, skieruj swoje zainteresowania w stronę siedzenia na koniu, aniżeli pisania postów w Internecie.
Tu nikt nie siedzi na koniu - tu każdy PISZE. Inni to czytają, więc miło byłoby przeczytać post, który można zrozumieć..........
Każdy ma, co lubi🙂

Napisałabym raczej, ze każdy ma to, na co go stać. Chętnie postawiłabym konie w stajni z wyższym standardem, ale niestety mnie na to nie stać 🙁 Ale nie narzekam. Tu, gdzie stoimy konie mają na prawdę dobrze. A ja mam warunki wręcz luksusowe (jak na tę stajnię). Osobna siodlarnio paszarnia (tylko moja), osobne duże pastwisko z wiatą. Siana, słomy pod dostatkiem. I na prawdę mili właściciele.
Dla mnie np najwazniejszy jest ruch konia i zadne cuda typu karuzele, place, hale itp nie sa mi potrzebne. I choc place za samo siano (konia mam u znajomej) to za większą sumę w mojej okolicy nie znalazlabym miejsca gdzie kon chodzi 24godziny na dobe
_Gaga co racja, to racja🙂 Ja osobicie nie przepadam za pensjonatami (głównie z przyczyn tzw. "towarzyskich"😉, zawsze chcialam przydomówkę, wlaśnie żeby robić sobie samemu i najważniejsze po swojemu. Ale gdybym miala kase, zrobilam to wszystko trochę inaczej. Albo mocno inaczej. Gdybym miala stawiać na stale w pensjonacie (przerabialam to krótko kiedyś), to jednak nie wybrala bym warunków typu "przydomówka". W przydomówce można się miziać, ale pensjonat powinien zapewniać warunki do porządnego treningu.  Z czasow ambitniejszych (kiedy to bylo🙂 niedlugo minie 20 lat🙂😉 przyzwyczailam się do dużych stajni sportowych, po kilkadziesiąt koni, gdzie czlowiek nie przychodzil komuś "do domu", tylko do wielkiego klubu dającego możliwość jazdy w każdych warunkach i prawie o każdej porze, z zapleczem socjalnym i pewną anonimowością (no nie doslowinie) związaną z ilością klubowiczów. Ale na to trzeba mieć kupę kasy i to już na jednego konia, a większej liczby nawet nie wyobrażam sobie sfinansować w takich warunkach. Do tego plus trener.... I tak podziwam, że jesteście w stanie po kilka koni utrzymać w pensjonacie, nawet takim o troszkę niższych standardach. No i nieraz koszty dojazdu do pensjonatu (te lepsze jakoś są zawsze dallej), też są niezle.
U nas obornik w okresie wiosna-jesień jest wyrzucany co tydzień, dwa razy w tyg. do zera. W zimę co ok. 2 tyg. żeby trochę utrzymało ciepła, ścielone mają codziennie, siano dawane dwa razy dziennie, aktualnie mamy zamarznięte poidła, a konie pojone 5 razy dziennie. Osobiście jestem w stajni codziennie po pracy i "obrabiam" sama, w sensie zrobienia wcierki, zmiana derki, śniadanie i kolację codziennie szykuję sama (konie dostają suplementy). Nie ma problemu ze zdjęciem derki lub ochraniaczy rano. Płacę 500 zł miesięcznie za konia, mamy padoki - kwatery, karuzelę, halę 15/40m (spokojnie da się pojeździć), duży maneż do jazdy w sezonie ok 30/60-70 m. Ogólnie koni jest 28-30 w tym 12 pensjonatowych. Uważam, że jak na te warunki cena jest bardzo w porządku
Nawet bardzo w porządku  😜 Za pensjo z karuzela i halą pod Warszawą poniżej tysiaka nie znajdziesz.
czytam wasze dyskusje i widzę, że pensjonariusz cieszy się 2 razy. Pierwszy raz jak przeprowadza się do nowej stajni, drugi raz gdy ją opuszcza.

czytam wasze dyskusje i widzę, że pensjonariusz cieszy się 2 razy. Pierwszy raz jak przeprowadza się do nowej stajni, drugi raz gdy ją opuszcza.



Znam podobne przysłowie:

Tobasco pali dwa razy hihih  😂
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
13 stycznia 2017 16:03
czytam wasze dyskusje i widzę, że pensjonariusz cieszy się 2 razy. Pierwszy raz jak przeprowadza się do nowej stajni, drugi raz gdy ją opuszcza.



Eee bez przesady, są też takie typy jak np ja, zmieniłam stajnie po ponad 5 latach żeby mieć halę i teraz po ponad roku nie spieszy mi się do opuszczenia jej...
Stajnie zmienialiśmy raz, bo z wcześniejszą właścicielką nie mogłam dojść do porozumienia co do ilości jedzenia jaką podaje konim.
W obecnej stoję od 4 lat i choć są rzeczy, które bym zmieniła, to nie planuje się z niej zabierać 😉
Rozumiem właścicieli stajni, że nie są w stanie wszystkim dogodzić i dostosowywać się do każdego klienta.
Ale póki wiem, że mój koń ma dobrą opiekę, że jeśli coś muszę zmienić z karmienie, wypuszczaniem itd. i nie jest to dla właściciela kłopot, to ja z moimi "fanaberia" się dostosuję 😉
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
13 stycznia 2017 16:48
LSW, w obecnej stajni cieszę się non stop 😀 Już rok, stan do tej pory niespotykany.
Koszty zamykają mi się w 600/konia. 500 pensjonat (podstawowe pasze: wysłodki, makuch, lucerna, sieczka w cenie), reszta to dodatkowe suplementy i pasze, szczepienia, odrobaczanie, raz do roku zęby. Kopyta robię sama.
Odświeżam temat.
Pytanie do osób, których konie stoją w pensjonacie gdzie wypuszczanie koni NIE jest w cenie zasadniczej. Ile kosztuje Was taka dodatkowa usługa? Jak to jest rozliczane - od przejścia (wypuszczenie, oddzielnie sprowadzenie do stajni)? od dnia? za miesiąc "ryczałtem"?
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
29 grudnia 2018 20:24
A są takie stajnie?! W życiu bym w takiej konia nie postawiła
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
29 grudnia 2018 20:46
Jest i to wcale nie tak mało niestety
Nasturcja-Renata tak są i niestety dużo stajni w Polsce nie oferuje takiej usługi w podstawowej cenie pensjonatu.
Ascaia U mnie stajnie w okolicy oferują taką usługę za 100 zł/msc
Znam dwie stajnie gdzie:
1. Wypuszczanie na łąkę kosztuje dodatkowe 100zł,
2. Padokowanie z dużym stadem jest w cenie pensjonatu, ale opcja padokowania na mniejszej łące osobno lub w małym stadzie kosztuje dodatkowe 160zł.
Ascaia ja stałam w stajni gdzie indywidualne wypuszczanie na łąkę padok kosztowało 100 zl miesięcznie. W cenie było wypuszczanie koni w stadzie.
Znam tylko jedną, ze słuchu, sama tam nie byłam. Droga stajnia, z halą i bajerami. Wypuszczanie za dodatkowe 250 złotych miesięcznie, co drugi dzień. Opłacone, a koń i tak nie wychodził... Ja bym podejrzewała, że w stajni, w której taka usługa z góry jest usługą dodatkową, nawet opłacone wypuszczanie może być traktowane po łebkach.
Zawsze mnie zadziwia, ze ludzie stoją w stajniach, gdzie pewne usługi, powinny być jako standard, wliczone już w koszt pensjonatu, a nie jako dodatkowa płatna usługa.
Powinno być wliczone? To chyba kwestia każdego właściciela osobno, również w zależności od możliwości...
Duże obiekty hippiczne potrafią mieć w ogóle "sprywatyzowane" wypuszczanie konie na padok, tzn. trzeba się dogadać z jakimś luzakiem/pracownikiem i po prostu płacić mu sumę jakiej sobie życzy. Większość stajni jednak ma albo podstawę wliczoną w pensjonat a dodatkowe wypuszczanie dłużej, w święta czy dwa razy dziennie płatne dodatkowo tak jak podawały osoby wcześniej jako przykład. U nas w stajni metodą doświadczeń akurat najlepiej sprawdziło się wliczenie podstawy w cenę podstawową pensjonatu na pół dnia w dni robocze (pn-pt) rano bądź popołudniu w zależności od preferencji oraz dostępności padoków (czy kwaterka czy większy z jakimś stadem) za to dodatkowo płatne dni świąteczne (ok. 100zł) a nawet dwa razy dziennie do dogadania się (akurat aktualnie nikt z tej opcji nie korzysta ale w okresie letnim właściciele często sobie dokupują taka opcję ewentualnie mogą bez dopłat sami wypuszczać konia drugi raz na wyznaczony padok byleby potem miał kto konia pilnować i go ściągnąć).

Każdy ośrodek może mieć inne zwyczaje ale wiadomo... Chyba najgorsze co może być to jak jest ściema z wypuszczaniem... Liczysz, że w trakcie twojej nieobecności koń sie wietrzył a dowiadujesz się potem, że stał cztery nogi do podłogi...
Zawsze mnie zadziwia, ze ludzie stoją w stajniach, gdzie pewne usługi, powinny być jako standard, wliczone już w koszt pensjonatu, a nie jako dodatkowa płatna usługa.

Niektórzy mają do wyboru takie stajnie lub żadne... Albo stajnie w ogóle bez wypuszczania, w której pensjonariusze umawiają się na wypuszczanie między sobą. Wolałabym dopłacić za wypuszczanie niż mieć głodnego konia, albo być zmuszoną go sprzedać, bo nie mam go gdzie postawić.
Stałam w takiej stajni. Wypuszczanie konia dodatkowo 50zl na miesiąc, ja nie widzę w tym nic złego, ale zależy pewnie od wysokości opłaty
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się