kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Kwestia jest też tego, że lekarze rodzinni nie chcą (spotkałam się ze stwierdzeniem, że nie mogą) wystawiać zaświadczeń na tak długi okres. Oczywiście niektórzy.
Gratki za zrozumienie  :kwiatek:
No właśnie, jest jak piszecie, ale pojawił się też taki komentarz, ja go odbieram jako coś niestety nierealnego, bo samo sprawdzanie nowej osoby już jest nieposłuszeństwem tak naprawdę, to co dzieje się dalej to już inna historia. Nie znam konia, który w stosunku do wszystkich będzie grzeczny i wychowany "absolutnie"..

[quote author=budyń link=topic=1412.msg2636349#msg2636349 date=1484378986]
Koń nie może być "jednego człowieka", on ma być grzeczny i wychowany w stosunku do wszystkich, absolutnie.
[/quote]

aroniasty, miałam pisać pw ale po całej dyskusji zmieniam zdanie, bo jednak problem leży gdzie indziej.
Twoj koń Cię NIE SZANUJE. To, że się za Tobą człapie i nie wpada  Ciebie jak leci galopem z padoku wcale nie znaczy, że ma do Ciebie szacunek i respekt. To tylko świadczy o tym, że jest wygodnicki i nie bije się tam, gdzie nie ma zysku. Ale jak już się zysk pojawia (żarcie) to ma Cię kompletnie w d***. A skoro jesteś praktycznie non stop u konia i w kółko z nim coś robisz a on nadal się tak zachowuje to tylko źle świadczy o Twojej pracy z nim.
Także żadne korygowanie bacikiem Ci tu nie pomoże bo najpierw musisz zmienić swoje myślenie o sobie i swoim koniu. Jak będziesz go usprawiedliwiać byciem 'koniem jednego jeźdźca', trudnym, cwanym i tak dalej do daleko nie zajedziesz a problemu na pewno nie wyplenisz.
Sama mam szuję i cwaniaka, w klinice u Przewoźnego w tydzień sponiewierał stajenne bo się dawały. Ja go wyprowadzam na padok trzymając rękę za uszami. Tylko ja się nigdy z nim nie cackałam, nie wychwalałam pod niebiosa jaki to on jedyny, specyficzny i w ogóle. Koń jak koń, ma się słuchać a jak trzeba było to niestety dostawał łomot. Bo słodki 'kucyk aqh' szerszy niż wyższy potrafi ładnie sponiewierać człowieka.

Szacunek konia do przewodnika(człowieka w tym przypadku) nie jest wybiórczy - nie ma żarcia to jestem grzeczny, jest żarcie to mam Cię gdzieś - także fakt, że koń tak się zachowuje jak tylko zobaczy wiadro niestety ale świadczy o tym, że jesteś daleko w hierarchii za tym wiadrem.
Budyń z mięśniami na wierzchu i naćpany potrójną dawką narkozy (która nie działała) miotał się z bólu i przerażenia jak chorągiewka na wietrze a mimo to uważał, żeby ani mi ani wetowi ani mojej mamie krzywdy nie zrobić. A u Ciebie niestety respekt szwankuje już przy wiaderku :/




No to mój koń zachowuje się dokładnie tak jak Twój , o tym właśnie mówiłam - on sprawdza nowych ludzi, jeśli mu pozwolą wejść na głowę to co ja mam niby zrobić? Jeśli nie chcą uderzyć, bo konika zaboli, to nie moja wina i nie zgadzam się absolutnie z  powyższym komentarzem koleżanki budyń że koń ma być grzeczny wobec każdego, bo w moim stosunku to jest nie realne.  Jeśli ktoś obcy go wyprowadza i nie reaguje na to że on się kręci, albo nie chcę podać nogi do czyszczenia no to cóż, następnym razem będzie tylko gorzej i jeśli ktoś nie umie reagować i stawiać na swoim to koń będzie nim pomiatał, nawet ten najgrzeczniejszy jak wyczai okazję, że może. I tak sobie będzie sprawdzał nie raz, nie raz dwa a kilka razy. Obcy ludzie rzadko mają z nim kontakt, stajenny jedynie chyba przy otwieraniu boksów na padok jak wypuszcza konie😉

Nie rozumiem też stwierdzenia że respekt szwankuje przy wiaderku i że twój koń uważał na ciebie przy narkozie - mój jak miał robione zęby to prawie usypiał a jak poczuł że położył kopyto na mojej nodze to automatycznie zdjoł i się odsunoł , co to ma do rzeczy właściwie? Jedna sytuacja nie wyklucza drugiej. Dodatkowo np bez problemu mogę go odsunąć od żłobu jak jest w nim żarcie i on czeka aż pozwolę, cofa się na koniec boksu i czeka - to chyba w jakimś stopniu jest szacunkiem, czy nie bo już się gubię 🤔 Dlatego dziwi mnie fakt że tu tak sobie pozwala, odciągnąć go bez problemu też mogę od każdego wiadra, owsa i on się wycofa ale nie chcę żeby w ogóle wkładał tam łeb.
Ale dziś sobie go puściłam luzem na hali położyłam przed nim wiadro z paszą, jak chciał zrobić krok to mówiłam nie wolno i się zatrzymywał bez problemu i stał metr od wiadra, nie ruszył, nie wiem dlaczego robi tak jak stoi na stanowisku, może przez moją nie uwagę, zajęcie się czymś innym i nie skupienie na nim bezpośrednio.

Nie wiem czy metody pracy mojej są słuszne ale jeśli są efekty i to tak duże to chyba działają, bo jeśli koń którego nie mogłam ściągnąć z padoku , zapierał się i dębował  teraz idzie za mną sprowadzany bez uwiązu i zostawia stado to znaczy że chyba praca została wykonana dobrze i idzie w dobrym kierunku. Długo pracowaliśmy nad cofaniem, ustępowaniem , zapierał się długo ale teraz jak zrobię krok w jego stronę - koń zrobi mi miejsce, jak idę z boku tak samo. Nie uważam żeby to było nic i że to jest brak szacunku. Owszem nie osiągneliśmy jeszcze tego co bym chciała i właśnie wychodzą jakieś problemy do przepracowania ale wszystko jest kwestią znalezienia rozwiązania, dlatego stąd moje pytanie było - nie jak sobie poradzić , a jak karcicie konie oprócz uderzenia ręką czy batem . Ja nie mam problemu żeby mu strzelić 3 szybkie na zad, ale może jest coś skuteczniejszego  w tej dziedzinie
Nie rozumiem też gdzie usprawiedliwiam konia, faktem że jest trudny i cwany? Gdzie takie coś zrozumiałaś?On dla mnie teraz  oprócz wymienionej jednej sytuacji z tym jedzeniem gdy jest blisko  jest koniem łatwym , bo mogę przy nim zrobić wszystko, z ziemi, z siodła i luzem i nie przejawia tam żadnych buntów 🙂. A może jeszcze za krótko pracujemy od maja, żeby koń miał w pełni szacunek,w końcu żarcie to najsilniejszy bodziec, przynajmniej dla niego, za zarcie to pewnie i nauczyłby się latać 🙂

A i powtarzam kolejny raz że koń mną nie ciąga - nie wyobrażam sobie sytuacji żeby np z 10 metrów zobaczył żarcie i zaczoł tam biec albo szybciej iść, a ja za nim  😁  Co ciekawe jak ubieramy się na dworze to nie ma takiego problemu, a tam siano i owies leżą pod każdym boksem obok  😎 Jedynie jak jesteśmy w środku w głównej stajni .


Aroniasty, nie chce mi się teraz szukac po Twoich wypowiedziach bo pisze z telefonu. Ale pisałaś wyraźnie, że kon ciągnie za sobą nawet trenerke... Przeczytaj sama co piszesz w postach zanim zaczniesz się wypierać. Tymczasem wygląda na to, że świetnie sobie z koniem radzisz i wszyscy się mylą... To po co piszesz???  Napisz sobie w puchnacych jak jest super i wszyscy się będą cieszyć razem z Tobą🙂 a nie tu głowę zawracasz... Sorry ale pytasz o metody karania konia podczas gdy ten nie reaguje nawet  na bat... Ale nie, świetnie jest wychowany i w ogóle  😵
Owszem, są różne metody korygowania zachowania koni ale Ty nie czytasz odpowiedzi i nie wyciągasz wniosków tylko zaczynasz zaraz się wypierać. No to jaki jest sens pisać Ci cokolwiek?
aroniasty, serio nie widzisz różnicy pomiędzy koniem z prawieże urwaną nogą na sedacji (nie w narkozie, bo koń w narkozie śpi!) , którego 3 osoby próbują poskładać do kupy, na padoku, w paskudnych warunkach (grad - dobrze pamiętam smartini??) a konikiem w boksie na sedacji z piłowanymi (bezboleśnie) zębami? Serio?
A jak już sama wspominałam i jak w końcu zauważyła milenka_falbana,  - masz (czy tam opiekujesz się) super grzecznego konika. Świetnie!! Tylko czekaj... no - jakie było pytanie? Bo radzisz sobie rewelacyjnie 😉
[quote author=nagana link=topic=1412.msg2636428#msg2636428 date=1484391273]
xxagaxx, naprawdę. Startowałam w kilku towarzyskich i od rodzinnego wystarczy tylko wymagają, żeby nie było starsze niż 7 dni, mimo że teoretycznie jest ważne 30 dni.


no właśnie.. jak startowałam w Opolu to nawet od rodzinnego nie wymagali, ale niby w Mosznej, Zakrzowie czy Zbrosławicach trzeba mieć od sportowego podobno... Tylko że ja bym chciała mieć pewność czy trzeba czy nie...  ❓
[/quote]
Nie "niby" i "podobno", tylko na pewno trzeba (Zakrzów, Moszna, Zbrosławice, Żywiec). Pewność bedziesz miała jak zadzwonisz do organizatora zawodów i zapytasz.

aroniasty, Poddaję się. Chciałam zapytać o to samo co _Gaga....
aroniasty, sorry za brutalność, ale moim zdaniem Ty jesteś drobniutką, delikatna osóbka i nie zdajesz sobie sprawy, jak energicznie trzeba czasami zareagować w przypadku niepozadanego zachowania konia. Po pierwsze, jak koń zaczyna ciagnąć za uwiązać to nie ciągniesz go w druga stronę napiętego, bo to skutkuje 100% niepowodzeniem, możesz co najwyżej zluzowac szybko i szarpnął. Z całej epy. Raz, drugi, piąty, aż do skutku. Aż się zatrzyma. Jak się nie zatrzyma i zaparkuje dopiero przy owsie to gwałtownie go od niego odganiasz. W Twoim rozumieniu masz mu zrobić karczemną awanturę z machaniem uwiazem, rekami, czy co tam masz pod ręka, a potem cofasz go przez cały korytarz stajni, aż mu w pięty pójdzie, aż będzie miał minę p.t. przepraszam, ze żyje. Tak się robi ze szkolkowymi cwaniakami i wtedy jest szansa, ze zapamiętają na chwile. Aż do następnego razu, kiedy możesz użyć jeszcze silniejszych środków przekazu, np pustym wiadrem w łeb 😀 Skutkiem ubocznym może być to, ze koń będzie się już na zawsze bal wiader, ale w sumie...niech nie robią już z siebie takich francuskich piesków..😉
aż będzie miał minę p.t. przepraszam, ze żyje


😍
uwielbiam tą minę, jeszcze dobra jest "ale co? ja coś zrobiłem?" 😁
Fokusowa, co innego delikatnie sprawdzać, a co innego na wstępie targać i szmacić człowiekiem, bo wiaderko zobaczył.
w sumie jak tak pomyślałam o tym owsie to chyba jakiegoś dziwnego zwierzaka mamy, jak przejeżdża obok niego taczka z owsem i stoi bo stajenny daje innym to nawet nie spojrzy w jej stronę  😂
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 stycznia 2017 10:57
milenka_falbana, a ja się pobawię w cytowanie, bo szlag mnie trafia z takim wypieraniem się. Ludzie się tu trzecią stronę wysilają, żeby pomóc w problemie a nagle PUFF - problemu nie ma a my wszystkie jesteśmy idiotkami. Tak więc:
Nie, aroniasty, Twój koń nie zachowuje się dokładnie tak jak mój

-Mam pytanie jak karcicie konie za złe zachowanie? Chodzi mi o złe zachowanie z ziemi.
-jak zobaczy w obrębie siebie kosz, pudełko cokowiek - to głowa już ląduje w koszu
-Gdy tylko go odepnę bo chce zmienić ogłowie na kantar a w pobliżu jest kubek/pozostałości po jedzeniu innego konia/ puste wiadra to koń całym sobą idzie i musi to obadać, nie ma siły na niego.
-Próbowałam metody głosem ale oczywiście ma to gdzieś, potem doszedł do tego mocne klepnięcie w łopatkę albo zad też z komendą głosową, też nic , nastepnie to samo z bacikiem ale również nic - koń idzie naprzód powoli i dopiero jak zobaczy że nic tam nie ma wraca i stoi
-po prostu w momencie gdy stoi bez ogłowia to idzie do wiadra które sobie zauważy. I jak mówiłam zawsze zostaje za to skarcony, tylko że nic sobie z tego nie robi - ani z mojego karcenia ani z karcenia trenerki ( jest osobą baaaardzo zdecydowaną i nie cacka się z końmi, a on i tak ją wyciągnał do kosza jak go prowadziła na uwiązie z padoku, oczywiście został skarcony ale on nic sobie z tego nie robi)
-ostatnio go koleżanka czyściła to jej kopa chciał sprzedać (?!?!?!)
-Ale ma gdzieś, mogłabym go pewnie porządnie zlać a on i tak by żarł
-Koń ogólnie jest grzeczny i szanuje człowieka ( znaczy tylko mnie i trenerkę bo innymi tyra na lewo i prawo )!!!!!
-on czeka aż będziemy przechodzić obok i kosz znajdzie się np po jego prawej i wtedy po prostu wsadzi tam łeb , zobaczy co jest i idzie dalej, a jak będzie przypadkiem to taczka z owsem to weźmie raz "kęsa" i potem zostawia i idzie

To są wszystko cytaty Twoich wypowiedzi (wcale nie wyrwane z kontekstu bo bardzo ładnie ten kontekst podsumowują. I wszystko to świadczy o niewychowaniu i braku szacunku do Ciebie. Nie skrajnego, koń Cię już nie zabija. Ale to nadal są zachowania które nie powinny mieć miejsca.
Ja na śniadanie Budynia wyprowadzam z jedną ręką za uszami a w drugiej z wiadrem z żarciem i nawet mu do głowy nie przyjdzie tam zerknąć a co dopiero sięgnąć.
Wyprowadzając na łąki mijam smakowite wysokie trawy i koń też nie sięga mimo, że je uwielbia (wie, że mu nie wolno jeść jak idziemy)
mój koń nie próbuje sprzedawać kopów wszystkim dookoła, nie tyra wszystkimi na lewo i prawo a jego największe przewinienia w stosunku do osób, które zasłużyły sobie na najniższe miejsce w hierarchii są mniejsze niż Twojego konia w stosunku do Ciebie i trenerki. Także przykro mi, ale Twój koń nijak się nie zachowuje jak mój.

Tak więc proszę Cię, aroniasty, zdecyduj się. Albo masz z koniem problem i potulnie przyjmujesz rady wszystkich, którzy kombinują i kminią jak Ci tu pomóc w problemie ALBO załóż, że masz konia perfekcyjnie wychowanego i się nim chwal w innym wątku a nie proś o rady, które potem odrzucisz.
Naprawdę jestem wielce ciekawa tego Twojego konia, jakaś enigma normalnie ...

Gaga szyliśmy 3h na trawniku przy płocie od strony drogi, w gradobicie i burzę. I oczywiście, że na sedacji, z pośpiechu mi tam ta narkoza wskoczyła  🤦 no przecież że to dokładnie to samo co tarnikowanie zębów  👀

edit:
poza tym: zdjĄł, odsunĄł!!! A konie wbrew pozorom nie lubią stawiać nóg na niepewnym gruncie, w tym na naszych stopach, więc fakt że koń na sedacji zdjął nogę z Twojej stopy jest całkiem normalny.
Witajcie 🙂
dopiszę się, a co mi tam 😉

Wracają mi drobnymi kroczkami stare problemy...
Mam konia po rekreacji. Początki były takie że kobył nie szanował nikogo. Rozpisywać się na temat jej zachowań nie będę bo wyszła by cała litania.

Udało mi się wszystko wyplenić, konia ogarnąć i zrobić z chama całkiem miłe i prawie jezdne stworzonko.
Niestety od września stoję znowu w stajni z rekreacją, w ostatnim czasie nie miałam zbyt wiele czasu dla zwierza.
Koń wraca pomalutku do starych nawyków: obwąchiwanie w poszukiwaniu smaczków itp. Ja to szybko wyplenię 😉
Tylko co zrobić żeby uświadomić resztę osób (głównie dzieciaków) w stajni że nie wolno dawać smaczków, sianka, że nie wolno dać się poszturchiwać, śledzić, żebrać  🙄

Przecież zaraz wróci cały wachlarz, ze szczurami, straszeniem, przepychaniem, rozdeptywaniem, ciąganiem i ogólnym szmaceniem gatunku ludzkiego.

Kartka na boks o zakazie dokarmiania???

Nie mam pomysłu  ❓
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 stycznia 2017 18:02
Iskra de Baleron, zakaz nic nie da. Informacja, że 'uwaga, koń gryzie i ma chorobę skóry' już prędzej. My takie wieszaliśmy w okresie obozowo-intensywnie rekreacyjnym, bo robiło się gorąco jak lud przez kraty wkładał niemowlaki do najbardziej wrednej kobyły w stajni :/
Także jakiś konkretny straszak na ludzi a nie prośba, niestety :/
Iskra de Baleron, zakaz nic nie da. Informacja, że 'uwaga, koń gryzie i ma chorobę skóry' już prędzej.


Gryzie nie przejdzie - bo nie gryzie 😉 Ekipa dzieciaków jest stała i już ją rozpracowały.
Wiedzą że jest łasa, jak tak dalej pójdzie rozkminią że za smaczek rozpina zamki w kurtkach  🙄

Patent z chorobą konia może odnieść skutek - mam nadzieję.

Źle to kurde wygląda.
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 stycznia 2017 18:29
Iskra de Baleron, to skoro dzieciarnia zna, może sprzedać inne chorobowe kłamstewko - problemy z trawieniem, dokarmianie grozi śmiercią (inaczej opisane oczywiście 😉 )
Jak ją lubią i przeczytają lub sama ubarwisz opowiadając, jaką to straszną kolkę dostanie (czy coś w ten deseń) blablabla
Tak zrobię, postraszę wrzodami i kolką 😉 i w ogóle uczuleniem na wszystko  😉

Oby to poskutkowało. W przeciwnym przypadku za następne 2-3 mce będę miała znowu konia niebezpiecznego dla osób postronnych.
Mam takie pytanie. Nie znalazłam wątku o zębach, szukajka nie pomogła 🙁 ostatnio stwierdzono, ze mój koń ma "przesunieta" zuchwe. Od tego moze nie chciec przyjmować wedzidla, i dlatego wysypuje pół owsa z pysia nim zje. Ale czy moglibyscie mi powiedzieć jakie jeszcze konsekwencje ma taka zuchwa i czego nie robic zeby konia nie denerwowac? Przerzucic sie na bezwedzidlowe? Weterynarz w sprawie zębow bedzie w tym tygodniu, ale chciałabym poznac Wasze doświadczenia 😉
wilann, nikt Ci przez net konia nie zdiagnozuje, ewentualnie spróbuj tutaj
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 stycznia 2017 20:37
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2636926#msg2636926 date=1484512400]
wilann, nikt Ci przez net konia nie zdiagnozuje, ewentualnie spróbuj tutaj
[/quote]
a najlepiej poczekaj na pełną diagnozę a potem się ewentualnie dopytuj 😉 (najpierw weta, potem revolty 😉 )
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
16 stycznia 2017 07:10
wilann jeśli weterynarz nic nie wymyśli wezwij fizjoteraputę. Czasem asymetria żuchwy jest wynikiem napięć mięśnia skroniowo-żuchwowego.
Rudzik tak cos mowila fizjo! O tym miesniu... Ok to w takim razie poczekam co weterynarz powie. Nie chodzilo mi o to, zeby ktoś mi konia diagnozowal, bo wiem ze to nie mozliwe, tylko o poznanie Waszych doswiadczen w tym zakresie 😉 wlasnie fizjoterapeutka zwróciła uwagę na ta zuchwe, ale juz mi głupio ją pytaniami zasypywac bo i tak ma ze mną urwanie głowy ;D
wilann, z tym, że ta fizjoterapeutka, która to zauważyła z pewnością lepiej wytłumaczy problem niż my wirtualnie 🙁 Choćby dlatego, że nie napisałaś co ma znaczyć ta przesunięta żuchwa - karpi zgryz, szczupaczy zgryz? Jakieś boczne przesunięcia żuchwy (pourazowe?)?
_Gaga mam na razie za mało informacji jak widzę -  przeniosłam się do wskazanego wątku. Jak będę wiedzieć coś więcej to powrócę z pytaniem 😉
Katharina   "Be patient and trust in the process"
17 stycznia 2017 21:02
Co jest przyczyną zrzucania sierści zimowej u konia w największe mrozy w środku zimy?
Może chce wyhodować sobie grubsze? Albo w którymś momencie się przegrzał? Może zachorował?
Katharina   "Be patient and trust in the process"
17 stycznia 2017 21:23
drabcio może być tak, że koń tak reaguje na podanie leków dożylnie? Zawsze tak miała jak dostawała leki w żyłę (raz w najgorsze upały - zrzucała najkrótszą sierść z możliwych) i się zastanawiam czy łączyć te fakty czy nie....
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
17 stycznia 2017 21:42
Raczej obstawiałabym wydłużanie się dnia świetlnego. Długość dnia steruje linieniem, nie temperatura. Temperatura może jedynie zmieniać jego intensywność. Ja dziś też pierwszy raz w tym sezonie zauważyłam kilka wypadających już włosów. Teoretycznie większość koni zaczyna zrzut zimówki w połowie lutego.
zgadzam się z zembria mój pies to także potwierdza  🤣 - od trzech dni zaczął zmieniać futro. Mimo mrozów futro wychodzi naprawdę w sporej ilości  🙂
U moich to samo, zarówno psy jak i koń tracą futro / sierść. Chociaż psy znacznie więcej gubią i jakoś od niecałego tygodnia, koń dopiero zaczyna.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
18 stycznia 2017 08:24
W wątku o wyścigach półkrewków padły zwroty (podejrzewam, że oznaczają one dokładnie to samo): "długa formuła WKKW", "pełna formuła WKKW", "dawne WKKW". Mógłby mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi? Czym różniły się od obecnego WKKW?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się