Kupno konia

Mamy ciąg dalszy - cena na weekend...
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/46626?


I tu zawsze się zastanawiam bo może w tygodniu jest jeszcze taniej??? Dziwne...


U mnie na Fb ma wrzucone ogłoszenie ( mamy wspólnych znajomych ) i ciągle jest za 14. Trochę dużo moim zdaniem, jak za konia z problemem,  prawie 12 letniego. Można zobaczyć więcej zdjęć i filmów na fb - przydomowa stajnia Victoria  - właścicielki owej klaczy
Trzymajcie za mnie kciuki, może w tym tygodniu stanę się właścicielką kopytnego  🤣
gosiaopti
Może dlatego, że na zdjęciach sprzedażowych na koniu siedzi na oko 13 letnie dziewczę?
Ha ha, no tak, ale 13-letnie dziewczę jeździ sportowo, więc nie jest początkujące 😉
Ale prawda, społeczeństwo coraz mniej czyta, a coraz więcej ogląda obrazki 😉
Fakt faktem wiele rzeczy konsumenci kupują/nie kupują wzrokiem.
A rodzice dzieci zawsze myślą, że ich pociechy super jeżdżą 😉 Więc jak widzą taką dziewczynkę to myślą, że ich też da radę...przecież galopuje...

Bosze, dlaczego ludzie sobie wyobrażają, że za 7 tys kupią konia dla dziecka do zdawania odznak, mimo, że w ogłoszeniu wyraźnie napisane, że NIE DLA DZIECKA! 🙄


Co to znaczy nie dla dziecka ???? Bo tego nie kumam .  🙄
Chodzi o to, że ludzie szukają koni dla dziecka do nauki jazdy i pierwszych startów w zawodach i dzwonią na ogłoszenia byle taniej, a w ogłoszeniu napisane np. że dla doświadczonego jeźdźca, bo koń trudny, albo napisane, że nie nadaje się do szkółki, bo to 3-latek, albo słabo ujeżdżony, albo z narowami itd.
Co to znaczy nie dla dziecka ???? Bo tego nie kumam .  🙄

Ja mam takiego nie dla dziecka. Koń 173 cm, wielki, potężny, bardzo silny i ze sporym temperamentem , wręcz nadpobudliwością i dużym flow w przód... Puller do przeszkód, potrzebuje na prawdę mocnego zamknięcia w pomocach (trzeba dobrze zamknąć dołem). Nie wyobrażam sobie na nim 12 latki, nawet nieźle jeżdżącej...
Witam, kilka dni temu zakupiłam konia od pana podającego się za hodowce koni zamieszkałego w Blizinie. Sprzedawca zataił wadę ukrytą u konia, dopiero po zrobieniu badań u kupującego wszystko wyszło na jaw. Wszystkie osoby posiadające konia z tego miejsca proszę o pilny kontakt tutaj lub na facebook'u (Gazowany Lemon), chętnych o pomoc i osoby z podobnym problemem również.
Jakim problem? To chyba Twój problem, że nie zrobiłaś badań przed kupnem tylko po..
Sonkowa ale miło odpowiedziałaś ...
Gazowany Lemon moim zdaniem jeśli ktoś mówi, że koń zdrowy, a kłamie i zataja. To na to są paragrafy.
Jeśli w umowie była zawarta informacja, że sprzedający sprzedaje konia zdrowego i świadomie zataił wadę (w sumie zależy o co chodzi), to nie do końca problem tylko kupującego.
Witam, kilka dni temu zakupiłam konia od pana podającego się za hodowce koni zamieszkałego w Blizinie. Sprzedawca zataił wadę ukrytą u konia, dopiero po zrobieniu badań u kupującego wszystko wyszło na jaw. Wszystkie osoby posiadające konia z tego miejsca proszę o pilny kontakt tutaj lub na facebook'u (Gazowany Lemon), chętnych o pomoc i osoby z podobnym problemem również.


Powtórzę, bo pisałam w wątku który został zamknięty. A z czym ty masz problem  🤔 ? Jedziesz do pana hodowcy i oddajesz konia. Nawet gdyby koń nie miał wad ukrytych masz prawo konia oddac chyba do 14 dni od daty zakupu bez podania przyczyny chyba, że jestem w błędzie to niech mnie ktoś wyprowadzi.
Jesteś w błędzie. 14 dniowy termin odstąpienia od umowy dotyczy tylko jeśli sprzedający jest przedsiębiorcą (czyli jeśli sprzedaje jako osoba fizyczna to nie) i tylko jeśli zakup był dokonany przez internet lub poza siedzibą przedsiębiorcy.

W tym wypadku ma zastosowanie rękojmia za wady
Konia się bada przed zakupem a nie po.  😉

[quote author=_Gaga link=topic=1647.msg2640926#msg2640926 date=1485328310]
Ja mam takiego nie dla dziecka. Koń 173 cm, wielki, potężny, bardzo silny i ze sporym temperamentem , wręcz nadpobudliwością i dużym flow w przód... Puller do przeszkód, potrzebuje na prawdę mocnego zamknięcia w pomocach (trzeba dobrze zamknąć dołem). Nie wyobrażam sobie na nim 12 latki, nawet nieźle jeżdżącej...
[/quote]

Często nadpobudliwe konie lepiej działają pod dziećmi niż pod dorosłymi.  😁 A najczęściej dotyczy tych co jeżdżą dobrze i zaczynają od konia wymagać cudów a dzieciak niewiele wymaga i koń raptem się uspokaja ( tylko dziecko musi mieć jaja ) . Takich przykładów znam wiele , nawet ze sportu. Koń pod profesjonalistami nie funkcjonował ( próbowało wielu ) a pod dzieckiem fruwał i był spokojny jak anioł . Dziecko przez wiele lat wygrywało zawody i to z seniorami  😁 😁 😁 😁 Np :Cassino S
Smok, ale Ty piszesz o dzieciach "szportowych", a ja o dziecku co raz na koniu siedziało 😉

Z tym zwrotem konia to wg mnie jest duży problem, nawet, jeśli odkryjesz wadę zwrotną. No bo konia możesz odwieźć, tylko kasy nie dostaniesz z powrotem  😁
A sądy wiadomo jak działają...

Poza tym wady konia to nie tylko zdrowie i badanie wtedy nie ma nic do rzeczy. Problem polega na tym, że kupujący nie wiedzą gdzie szukać pomocy przy rozstrzyganiu takich spraw, umowy podpisuje się zwykle standardowe, bo sprzedający rzadko chcą podpisywać inne. Poza tym w umowach standardowych zwykle jest oświadczenie sprzedającego, że koń jest zdrowy. Więc jeśli zdrowy nie jest to nie powinno być to tylko sprawą kupującego że nie zbadał (zresztą nie wszystko się da zbadać  :icon_rolleyes🙂.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
26 stycznia 2017 22:13
Witam, kilka dni temu zakupiłam konia od pana podającego się za hodowce koni zamieszkałego w Blizinie. Sprzedawca zataił wadę ukrytą u konia, dopiero po zrobieniu badań u kupującego wszystko wyszło na jaw. Wszystkie osoby posiadające konia z tego miejsca proszę o pilny kontakt tutaj lub na facebook'u (Gazowany Lemon), chętnych o pomoc i osoby z podobnym problemem również.


Jest pewność, że wiedział ale nie powiedział? Wielu hodowców nie bada koni jeśli nie ma ku temu potrzeby. Skoro i tak robiliście badania, to czemu nie przed zakupem tylko po?
Dokładnie, hodowca nie zawsze bada swoje konie wiec mogł nawet nie wiedzieć ze z koniem jest cos nie tak. Miło czy nie miło taka prawda. Nawet jak zataił to trafił na jelenia i juz. Wiadomo, ze fajnie by było i świat był by lepszy gdyby wszyscy byli uczciwi ale niestety tak nie jest. Po to wprowadzono cos takiego jak badania kupno-sprzedaz. Chcialaś zaoszczędzić to teraz masz...  🙁
Ludzie no bez przegięć. Moja rodzina hoduje konie i nie badają ich przed sprzedażą chociażby dlatego, że TUV nie jest ważny bezterminowo. Jedne konie sprzedają się tydzień po wystawieniu, inne 2 lata...
Wady ukryte (np COPD, chipy w stawach) często wychodzą dopiero po wdrożeniu konia do konkretnej pracy. A sprzedaje się i roczniaki o dwulatki i ledwo zajeżdżone 3 latki...
Dlatego zawsze trzeba badać konia PRZED ZAKUPEM, bo po to sobie można wsadzić te badania w... buty 😉
Niestety ludzie oszukują i zawsze trzeba mieć do osób sprzedających ograniczone zaufanie. Ja sama widziałam w ogłoszeniach konia po poważnej kontuzji. W ogłoszeniu nie ma wzmianki że coś się działo. Badania kupno-sprzedaż też urazu nie wykażą. Więc sytuacja mocno patowa dla sprzedającego. Ja gdyby sprzedawała nie miałabym sumienia nie powiedzieć że więzadło było naderwane (niewielu weterynarzy zobaczyło by to podczas badan). Ja zrobiłabym to z myślą o dobru konia, ale ja to ja  😉
Co innego hodowca a co innego handlarz w najgorszym tego słowa znaczeniu, który szuka naiwnych i sprzedaje chore konie dorabiając takie teorie że szok! Oszust jakich mało!!!
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
27 stycznia 2017 10:01
ola8719, jeżeli więzadło było naderwane i zrosło się prawidło a koń nie wykazuje kulawizny to nie powinno mieć to wpływu na dalsze użytkowanie. Nie mówię, że trzeba zataić.

A jeżeli ludzie wybierają sobie do badania konia lekarza który nie jest w stanie zobaczyć kulawizny no to sorry.
Ja miałam wątpliwa przyjemność badać kilka "zdrowych" koni, które chciałam kupic.... Około 2 lat temu;-) konie te dalej wiszą w ogłoszeniach bez zadnej wzmianki, ze to radiologiczne trupy;-)
Brzask jeśli chodzi mojego konia to tak PRP, Shocki kontrola co 3 tygodnie, preparaty z kolagenem, rozsądne wdrażanie do pracy. I koń powrócił do pełni sprawności. Jeśli chodzi o ten drugi przykład to tak jak napisałam ani USG ani RTG nic nie wykaże, trzeba by tomograf zrobić (choć robiony nie był) ponad rok w boksie i póki co nie kuleje. I jeśli nikt o tym słowem nie wspomniał to już trochę oszustwo.
Ja też najarałam się  na konia, pojechałam z wetem badać szpat lityczny w formie dość zaawansowanej koń będzie kulał. Chwilę poźniej koń w ogłoszeniach za 1/3 ceny, bez jakiejkolwiek wzmianki.
Dziewczyny, wrzucamy na luz. Gazowany Lemon kupiła konia, wg niej z wadą, więc jak pewnie każda z nas jest o to wściekla i zła. I to jest normalnie i nie ma się co od razu rzucać na nią  :kwiatek:  Luz dziewczyny!

Gazowany Lemon, jeżeli jesteś pewna swego i masz na to badania, to zamiast organizować jakąś prywatną krucjate i wendette, to bierz prawnika i idź do sądu. Tylko pamiętaj, że musisz mieć ku temu powód, bo poza przegraną sprawą i ewentualnymi kosztami, licz się z pozwem ze strony hodowcy, za nieuzasadnione oskarżenia i zszarganie dobrego imienia.  :kwiatek:  Więc zastanów się, czy masz dowody, że ktoś Ci sprzedał konia z wadą?
A na przyszłość, to pamiętaj że dziewczyny mają rację. Konia się bada PRZED, a nie PO zakupie. Bo po zakupie to można sobie już tylko w brodę pluć.
ola8719...., ale czemu ma być informacja w ogłoszeniu?
Jeśli ktoś jest zaintersowany koniem to dzwoni i dopytuje.
Nie spotkałam się z praktyką opisywania w ogłoszeniu wszelkich urazów konia czy przebytych kontuzji.
Perlica mam inne zdanie  😉
Przykład http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/45892?q=&plec=&masc=&rasa=&wzrost_od=0&wzrost_do=1168&wiek_do=2017&wiek_od=1993&lokalizacja=13&przeznaczenie=&cena=&strona=
To jest uczciwość sprzedającego
Brzask a jeśli koń na ten moment nie kuleje. Mój miał boczne przyśrodkowe pod kontola dobrego weta ortopedy. I sama przyznała że nie wszyscy zobaczą jakikolwiek uraz w tym miejscu
ola8719...., ale ten koń kosztuje 15000 pln, więc logiczne że jest po kontuzji...
ola8719...., ale ten koń kosztuje 15000 pln, więc logiczne że jest po kontuzji...


???  👀 niezbyt rozumiem co tam jest logiczne
blucha, no chyba to, że prawidłowo zbudowany, w dodatku z "miarą" 7 latek , który startowal w konkursach, jest przygotowany do nich nie może kosztować tak mało i gdzieś musi być haczyk.
Przecież utrzymanie do 3 latka kosztowało dużo więcej, a co dopiero trening i zawody ...

Edit: jeszcze to 15 jest do negocjacji
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się