Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 stycznia 2017 09:18
maleństwo, a widzisz, ja sama wcisnęłam Hani pierwszą maskotkę do spania, bo miałam nadzieję, że dzięki temu łatwiej będzie mi ją eksmitować do jej łóżeczka. Oczywiście eksmisja się nie udała, za to ściąga nam do wyra cały zestaw zabawek...
Ona już chyba zawsze będzie spała z nami.
Edit.
Olesniczanka ja w ogóle nie kumam tych schematów żywienia, bo one co roku prawie są inne, a nie sądzę, żeby dziecko urodzone w 2014 różniło się od tego z 2016 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
23 stycznia 2017 09:28
A moja Hania śpi ze swoim kotem, którego dostała zamiast smoczka. Są nierozłączni w łóżku, najczęście śpi... na nim  🤣 I ostatnio regularnie wyrzuca go z łóżeczka, a później stoi i płacze, że kot taaaam, a ona tu. M.in. dlatego odważyłam się ją w końcu wpakować w śpiworek. Lament był straszny, ale nawet zasnęła, może się uda i nie będę jej musiała grzać pokoju do temperatur tropikalnych.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 stycznia 2017 09:51
Moja nie chciała spać z przytulanką. Ale ja też nie spałam. Zresztą - po co, jak ma mnie! Ona ma jakiś fetysz z moimi włosami... Do zaśnięcia, do uspokojenia, w samochodzie - nawija moje włosy na palce. Żadne inne, babci, taty, maskotki - tylko moje! przesypia większość nocy u siebie, mamy zestawione łóżka - jak się rozbudza, to czasem wystarczy, ze wystawi rękę między szczebelkami, ja jej podstawię włosy i uśnie z powrotem. A ja, jak na złość, całe życie nienawidzę, jak ktoś mi gmera we włosach... Złośliwość losu!
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
23 stycznia 2017 11:32
Olesniczanka, o widzisz, Rozka dwa zeby wyhodowala z tydzien temu po jednej delikatnie gorszej nocy 🙂
A z glutenem to nie wiem jakie sa zalecenia aktualne, ale nie jest to dobry wybor na pierwsze stale posilki jakby nie kombinowal.
Olesniczanka A wiesz, ze Niemcy juz dawno odeszli od tego calego wprowadzania glutenu? Jak pytalam lekarzy gdy Paulinka byla mala, to mi powiedzieli ze to przestarzale zalecenia z lat 80 -tych  😂 A pytalam i w specjalistycznej poradni dla wczesniakow i naszej kobiety.

malenstwo Z ciekawosci, skad ogladacie ta cala Masze? Chcialam kiedys puscic P. na YT, ale tam albo wszystko poblokowane, albo po rusku. Moze masz jakies zrodelko godne polecenia? U nas kroluje Psi Patrol i oprocz fazy na rowery jest faza na pieski. Na drugim miejscu wsrod bajek jest Peppa. Dlugo byla nr1, ale zostala ostatnio zdeklasyfikowana  😉

kurczak Przez cos doroslejszego masz na mysli normalny rowerek z kolkami? Ja szczerze mowiac sie  gubie w tych wszystkich rowerowych sprawach. Napewno wiem, ze trzeba bedzie kupic dziecku kask. Moze od tego zaczne zakupy  😂

Moje dziecko jest tez bezmisiowe, bezprzytulankowe. Nawet nie ma swojej jedynej ulubionej zabawki. Wszystko jest fajne, ale najlepsze i tak sa rzeczy codziennego uzytku. Ostatnio P. wywala szuflade pod piekarnikiem i bawi sie folia aluminiowa, sniadaniowa i foremkami. Najlepsza zabawa ever  🙄
Pandurska moja miała puky wutsch na którym jeździła od czasu jak skończyła 15 miesięcy do około 2,5 l ale pod koniec już był mocno przymały. Na drugie urodziny dostała biegówkę puky lrm (ona z tych mniejszych) i mimo że był szał na nią i od razu chciała próbować to jednak trochę zajęło zanim śmigała sama i zakumała tak na 100% i dawała rade utrzymać równowagę. Nie wiem miesiąc  jakoś tak, albo nawet ciut dłużej. Początkowo były próby na biegówce i powrót na wutscha a potem coraz więcej na biegówce aż wutsch spokojnie odpuściła całkowicie. Tyle że ona się nie zrażała i nie przejmowała. Jej kumpel w tym samym wieku na wutsch jeździł jak szalony a na biegówkę się nie daje przekonać woli hulajnogę trójkołową. Ale jeśli Paulina zakręcona na rower to może faktycznie iść w biegowy tylko na pocz. na spokojnie i asekurować. Załapie pewnie szybko 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 stycznia 2017 12:54
Pandurska, z YT. My akurat najbardziej lubimy po rusku. Choć nie mówimy. Czasem w innych językach. A po polsku leci po dwa odcinki na TVP ABC.
Kijanki drugą ulubioną bajką jest Booba, też na YT. Też ruska. Booba to idealne wyjaśnienie,  domu jest bajzel 😀
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
23 stycznia 2017 13:18
szafirowa Mili lubi Binga (nie wiem czy dobrze piszę) generalnie za dużo bajek ogląda. Albo może nie ogląda tylko muszą lecieć w tle. Czasem się zapatrzy. A kiedy nie ogląda i ja cichaczem chcę wyłączyć to bunt zaraz jest. Z niecierpliwościć czekam na lato. Wtedy caly dzień jesteśmy na polu i nie ogląda bajek. Choć wiem, że obok negatywnych skutków tv bajki niosą również wiele pozytywnych aspektów. Sporo jednak uczą. Choć wiadomo że obok takiej formy zdecydowanie ważniejsze jest uczenie się przez doświadczanie, działanie i aktywność, choćby twórczą. Ale tego w życiu MIli też nie brak.

buntownika mam totalnego. Nerwusa do potęgi. Nauczyła się "warczeć" jak się dnerwuje. Straszny łasuch do tego na slodkie niestety. Co gorsza próbuje często wymusić ode mnie żelka (jej ulubione słodkości), czy łakocia (coś z czekoladą). Mimo próby ustalenia zasady, że na małe co nieco można sobie pozwolić ale są pewne granice. Zwłaszcza że do niesłodkiego wcale się tak nie garnie. Choć lubi nawet warzywa - marchewke, fasolkę szparagową, brokuły, pietruszkę natkę, uwielbia buraki w każdej ilości. Nadal nie tknie ziemniaka w postaci gotowanej. Natomiast obiad perfekcyjny to dla niej kotlet schabowy i buraki  🤣

potrzebuje kciuki re-voltowę. Mili ma grypę. Wiadomo minie. Ale dziś zawiozłam jeszcze mocz. Bo z wadą nerki i po problemach z zakażeniem 1,5roku temu dmucham na zimne. Trzymajcie kciuki by były ok.

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 stycznia 2017 14:22
Pandurska, hihi nie. Mam na myśli trójkołowiec z pedałami 😉 Nie wiem czy moje dziecko ogarnie działanie pedałów. Najchętniej kupiłabym coś na trzech kolach ale biegowego, tylko nie wiem czy takie rowerki w ogóle są, na szybko nie znalazłam. Ten, który mamy teraz jest fajny, bo jest stabilny i nie przewraca się postawiony, ale kompletnie nie nadaje się do jazdy po nierównym terenie.
leosky, u nas jest to samo. Hania idzie do swojego pokoju, ja wtedy wyłączam tv, a ta przybiega z wrzaskiem. Kciuki oczywiście są!
maleństwo, ja przyznaję, że Masze oglądamy wszyscy, bo to naprawdę fajna bajka 🙂
Pandurska ja bym kupiła biegowy. puky z niskim przekrokiem na pycich kółeczach. Mój drobny syn sobie świetnie z nią radził, a w wieku 2,5 jeździł na zwykłym rowerze. Z trójkołowcem kopał się strasznie i oddałam po jednym dniu
majek   zwykle sobie żartuję
23 stycznia 2017 14:32
potwierdzam. Biegowy. Tomek od razu sie przesiadl na malego bmxa w wielu 4 lata.
Ali moi rodzice kupili radosnie rower z doczepianymi kolkami i teraz nie daje odczepic i nie wiem, kiedy sie glizda nauczy jezdzic jak czlowiek.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 stycznia 2017 15:23
Kurczak, biegówki na 3 kółkach (które chyba potem można przerobić na 2) robi Wishbone Bike (tylko cena zabija).
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 stycznia 2017 15:28
maleństwo, sprawdziłam cenę i już nawet nie szukałam czy mają to o co konkretnie mi chodzi 😉 Znalazłam przystępne cenowo rowerki biegowe na trzech kółkach ale są drewniane, a u nas rower bez choćby maleńkich amortyzatorów się nie sprawdzi.
Zastanawiam sie nad stosowaniem pieluch wielorazowych? Czy jest tu mama, ktora juz stosuje? I moglaby podzielic sie swoim zdaniem na ten temat?
ash   Sukces jest koloru blond....
23 stycznia 2017 18:47
Pandurska, my na urodziny robimy zrzutę i kupujemy biegowy rowerek Puky.
Tymek w sklepie dorwał i bardzo mu sie podobał. Bedzie szał na wiosnę.
ash Wlasnie jestem po konsultacjach z kolezanka majaca pol roku starszego synka, niz P. i tez stawiala na biegowy.

Dzieki za wszystkie opinie! Sprobujemy z dwukolowcem plus kask i dzwonek 😉 Bedzie fajny prezent!
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
23 stycznia 2017 20:33
Kurczak u nast tak samo. Wylezie do swojego pokoju a jak ja przełączę to przybiega i oburzenie!
dzięki za kciuki. Mocz ok. Uff odetchnęłam. Ale kaszel się zaczyna tak jak mówiła pani dr (że po 3,4 dniach przyjdzie). No i z gardłem wciąż niefajnie 🙁 poza hascoseptem (tak teraz myślę że może argentin t kóry mamy w apteczcee byłby skuteczniejszy) daje jej gluty z siemienia lnianego do herbaty czy innego picia. Jutro zrobię też psikadło z szałwi. Macie coś sprawdzonego dla takiego malucha na wirusowe gardło? Coć co by istota wiecznie na "nie" zechciała wypić?

ja się też posypałam
- mam wizytę u kardiologa za tydzień (EKG coś nie tak)
- w obu nerkach liczne złogi
- wizytę u reumatologa bo jednak wciąż lekarze szukają czy oby na pewno borelioza czy nie autoagresja np toczeń. Zakaźnik prosi zatem o konsultację
- oporność zerowa i łapię wszystko na okrągło, jak wyzdrowieje to znowu. Znowu czuje gardło a tydzień temu miałam grypę
- na okrgło mam badania a dziś totalnie po pobraniu spuchła mi ręka i sinior. Boli jak fiks, nigdy tak nie bolało po pobraniu.
Pandurska, fajny prezent będzie! Kurcze, jak ten czas leci, Paulinka zaraz taka duża...

ash, jak Tymek, zdrów?

Pochwalę się, że Sara dziś długo stała bez podparcia bawiąc się piłką w rączkach 🙂 Chyba pierwsze kroczki za pasem!
Ale mam sajgon - koń dziś wyjechał, sto dostaw sprzętów do mieszkania odebrałam, u notariusza byłam - chyba za tydzień przeprowadzka :O
ash   Sukces jest koloru blond....
23 stycznia 2017 20:39
Dzionka, dzięki ze pytasz.
Byliśmy na kontroli, wszystko ok. Jedynie gil mały został wiec się inhalujemy.
Szykujemy sie do imprezy urodzinowej, Tymek dmucha świeczki jak stary 🙂

Brawa dla Sary! Teraz sie zacznie! Huraa
Zastanawiam się nad stosowaniem pieluch wielorazowych? Czy jest tu mama, ktora juz stosuje? I moglaby podzielic sie swoim zdaniem na ten temat?


Ja stosuję 🙂 niezmiennie to polecam 🙂 Pierwsza córa biegała w wielo, druga teraz korzysta z pieluch po pierwszej 🙂 Jednak trochę nowej tetry dokupiłam. Ale otulacze i wkłady mam te same.
Pieluchy piorę co drugi dzień. (Dla mnie żaden minus, chyba właśnie dzięki dzieciom odkryłam że jestem maniakiem robienia prania, mam nawet nowe marzenie - suszarkę 💘 )
Jedynie teraz gdybym miała znów robić wyprawkę pieluchowa, to podarowała bym sobie pieluchy w noworodkowym rozmiarze. Moje były dość sztywne, więc nie dało się ich zawinąć tak aby kikut pępowiny był na wierzchu, więc i tak korzystaliśmy z jednorazówek. A dzieciaczki szybko wchodzą w te pieluchy w rozmiarze OS.




seven, a liczyłaś może orientacyjnie czy oprócz kwestii "eko" jest to oszczędność finansowa odczuwalna? Ciekawe jak się ma koszt zakupu zestawu i prania go tak jak mówisz, co drugi dzień, do pieluch wielorazowych... Mi pewnie lenistwo by nie pozwoliło, ale ciekawe.
Odczuwalna jest na pewno 😉 pod tym względem że nie muszę fizycznie mieć pieniędzy na pampersy w każdym miesiącu 😉 Sama nigdy nie liczyłam. Ale gdy będąc w pierwszej ciąży buszowałam po internecie, na blogach raczej spotykałam się z opinią iż wielorazowe pieluchy są tańsze.

Hmm tak na szybko. Otulacze i kieszonki mam po pierwszej córce ( 6 sztuk), dokupilam teraz jedną. Wkłady do pieluch mam po pierwszej córce. Dokupiłam 10 sztuk nowej tetry (30 zl). Razem z otulaczem  kosztowało mnie to 100 zl bo wybrałam otulacz droższej firmy.

I to tyle z kupowania pieluch dla mojego drugiego dziecka w momencie gdy przeszła już na wielo 🙂

Na jednym blogu (jaczylimama.blog.pl) babeczka wyliczyła koszty prania (energia, woda i ścieki) na 270 zl przez dwa lata (288 cykli prania)


Proszek, (u niej jakis za 27zl (1L), ja kupuje bobini za 9zl(1L)),  plus dodatek antybakteryjny ten sam co ja, czyli nappyfresh (25zl) = 260 zl (288 cykli prania).  A w przypadku mojego bobini 190 zl.

Czyli wychodzi na to ze pieluchowanie mojej drugiej córy kosztować mnie będzie 100 + 270 + 190 = 560 zl 🙂 Przez dwa lata. Z czego koszt pieluch jest najmniejszy 😉

A jednorazowe to koszt około 3-4 tysięcy przez dwa lata. Ktory musimy ponieść tak samo przy pierwszym jak i drugim dziecku 🙂

Edit. Na blogu te koszta są znacznie dokładniej rozpisane 😉
Dzięki. 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
24 stycznia 2017 07:11
leosky, może spróbuj Tantum Verde? Nie wiem na ile to skuteczne ale Hania, która nie chce pić żadnych syropów, ani lizać lizaków, ładnie dawała sobie tym psikać gardło.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
24 stycznia 2017 08:09
leosky, zdrówka, również dla Ciebie!  :przytul:

Nam też pediatra polecał Tantum Verde, Hania to wręcz lubi - wczoraj dorwała, ssała aplikator i nie chciała oddać. Z psikaniem do gardła już gorzej :/
U nas też glut. Dość jasny i niemal przeźroczysty, ale jednak  🙄

seven, wow, olbrzymie oszczędności! Mnie by się jednak nie chciało, tym bardziej, że Hania kupka wiele razy dziennie. Ale w skali roku dwóch kwota robi wrażenie.
Zdrówka dla chorowitków!

Też mnie pieluchy wielorazowe kusiły, pewnie jak bym mieszkała w domu i mogła sobie suszyć je na ogródku/w dużej pralni to spoko. Ale wizja wiszących codziennie pieluch na suszarce w dużym pokoju mnie skutecznie niestety odstraszyła.

U nas wysypka zeszła. Wydaje mi się, że to od przedawkowania tego jogurtu plus posmarowania linomagiem podrapanych ranek tak spuchło. Wczoraj zjadła dużo bielucha, dziś jogurt a na skórze ani śladu. Za to na próbę dorzucenia miękkich, ugotowanych płatków jęczmiennych do jogurtu zareagowała dwoma wielkimi pawiami :/ Powooli będzie szła ta zmiana konsystencji z papek na cokolwiek stałego, widzę. Nie będę pisała jak zasypianie ostatnio, bo wiadomo jak to działa na rv 😉
A ja mam juz dosyc. Nie wiem jeszcze ile rzeczy moze sie stac do momentu porodu, ale jestem autentycznie wykonczona tym wszystkim psychicznie. I serio, staram sie szukac w tym wszystkim jakiejkolwiek radosci z ciazy, ale aktualnie to juz chyba mam doła z ktorego ciezko mi sie bedzie wygrzebac.
Dzisiaj na badaniach wyszlo, ze Groszek ma glowke duza na 30tc. Brzuszek i kosc udowa na ok 25tc. Jestesmy w 26tc.  Moj cudny lekarz w sumie dziwnie sie zachowywal i niby na koncu stwierdzil ze wszystko jest ok, ale nie wie czemu glowa taka duza. Ja nie robilam badan prenatalnych w 13 tygodniu, pod katem wad genetycznych, wiec nie wiem czy mi dziecko tak rosnie, jest za chude czy po prostu chore. Na badaniu USG polowkowym wszystko bylo jak najbardziej w normie. Byl tez lepszy sprzet do usg.
Zastanawiam sie, czy nie pojechac do Szczecina zrobic powtòrnie USG raz jeszcze- prywatnie. Czy moze po prostu panikuje i powinnam teraz poczekac kolejne 4 tygodnie, do nastepnej wizyty i dopiero sprawdzic czy jest ok.
Jak tak dalej sie to bedzie toczylo, to ja zalapie depresje i nie bede w stanie juz nawet urodzic, bo nie bede miala sily  a to wszystko.
Wygadalam sie. Wybaczcie.
Pojedz i zrob. Dla wlasnego swietego spokoju, inaczej bedziesz ciagle o tym myslec.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
24 stycznia 2017 11:06
Kurczak, Lotnaa dziękuję. Tantum Verde w sumie to to samo co Hasco Sept który stosuje teraz. Tantum Verde stosowałam u Mili zawsze. Nawet przy ząbkowaniu. Uwilbia go w przeciwieństwie do mnie (ble). W ogóle uwielbia psikadła do gardła.
Wczoraj pojawił się kaszel. Jak zwykle trudny do zidentyfikowania 🙁 rano wydawał mi się mieszany z tendencją do mokrego. Teraz suchawy. I standardowo lekarka zaleciła że jak będzie suchy, atakowy to Nebbud, a jak mokry to defflegmin. I kurde nie wiem co robić. Bo nie ma aż tak silnych ataków jak kiedyś że nie mogła przez minutę się uspokoić. Więc steryd moim zdanim to przesada w tym momencie. Sinecod jeszcze ewentualnie na noc kazała dawać przy suchym.

Rano dałam jej deflegmin bo mi się mokry wydawał. Teraz zaś mam wrażenie że suchy. Zasada jest taki że suchy się tłumi i łagodzi, a mokry prowokuje by wydzielina się odklejała, stąd wykrztuśne. Jak zwykle siedzę i myśle i się stresuję 🙁  Inhalujemy sie solą fiz.

Macie jakiś sprawdzony syrop dla 2latka na suchy kaszel?
Czy jak rano podam przy braku możliwości zidentyfikowania rodzaju kaszlu deflegmin to poza sprowokowaniem kaszlu zaszkodzę jej?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
24 stycznia 2017 11:42
KaNie, ja bym jednak zrobiła, tak jak pisze Naboo, dla własnego spokoju. Po co masz się zadręczać kolejny miesiąc.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się