Pensjonaty w Poznaniu i okolicach

Taki Pan zawsze może trzymać konia w stajni z porządnymi boksami, opieką i pięknymi terenami. Po co mu stajnia z taką infrastrukturą w takim układzie? A z drugiej strony patrząc, gdyby się tak zdarzyło, że ktoś kto nie opłacił a korzysta to to byłoby uczciwe?
Taki Pan zawsze może trzymać konia w stajni z porządnymi boksami, opieką i pięknymi terenami. Po co mu stajnia z taką infrastrukturą w takim układzie? A z drugiej strony patrząc, gdyby się tak zdarzyło, że ktoś kto nie opłacił a korzysta to to byłoby uczciwe?


bo np. ma ją blisko domu? bo może tereny mu odpowiadają? a może towarzystwo? a może traktowanie konia? a może "tak bo tak"

Jest dużo ludzi, którzy mają konie w mega dobrych stajniach z infrastrukturą - a np. nie jeźdzą. A chcą mieć konia tam a nie gdzie indziej.
Po prostu dla niektórych naprawdę utrzymanie konia za 2000 zł miesięcznie to żaden koszt.
Powiedziałabym nawet, że dla większości 🙂 To jest trochę tak, że jak stać Cię na Cadillaca to i na paliwo do niego. No niestety u mnie to tylko pasja, a że droga to mogę tylko nad tym ubolewać.
ja tam sie ze Zwierzolub zgadzam, najpierw potencjalny klient widzi stajnie, hale, karuzele, a dopiero potem sie dowiaduje, jak to wygląda cenowo i jaki jest podział na pakiety.. ale oczywiscie, ze chętni sie znajdą, inaczej juz by tej stajni nie było 🙂
OK, czyli hipotetycznie - uważacie, ze powinna być za wszystko jedna cena? Jak w większości stajni?
np. 1200zł za wszystko niezależnie czy korzystasz z hali, karuzeli czy derek? i już
Masz możliwość wszystkiego.
Hahhah mam nadzieje że kierowniczka tego nie zobaczy  😜
Ja jako osoba nie uczęszczająca do pensjonatów, patrząc na dane ogłoszenie, reaguje na cenę w nim zawartą. Jeżeli w opisie jest wzmianka o hali i innych dogodnościach, ale bez zaznaczenia, że płatne osobno to dopiero wówczas czuję się niejako oszukana. To jak wejść do sklepu i kupić coś w promocji, a masz na etykiecie małym druczkiem, iż minimum zakupionych sztuk to dwie.

A jeżeli to wszystko jest jawne i klarownie napisane to cóż, nie ma się do czego przyczepić.
Zamiast zmienić któryś pakiet na taki, w którym będzie do dyspozycji ta duża hala to są osobne pakiety na tę halę? No zdecydowanie za duży chaos jak dla mnie. Poza tym kto kontroluje kto jeździ na tej dużej hali i czy ma do tego prawo? Przecież nikt tego nie ma na czole napisane. Są jakieś bramki przy wjeździe na halę czy co?

Mam podać przykład stajni gdzie wszystko było dodatkowo płatne? W Krajkowie na początku mieli taki pomysł. Nawet myjka czy solarium były na żetony (co jest fakt faktem najbardziej uczciwe przynajmniej) i jak to się skończyło? Brakiem klientów. A teraz jest stała cena i cały obiekt czyli dwie hale z kwarcem, dwa place z kwarcem, czworobok, karuzela, myjki z zimną i ciepłą wodą, solarium, o pięknych terenach nie wspomnę, do dyspozycji wszystkich. Efekt - stajnia pełna. Co zatem wolą pensjonariusze?
a jaka cena w tej stajni?
750 zł
oj tam, Zwierzolub, tu jest wiesz, wielkopolska, pruski ordnung, każdy sam się pilnuje, czy zapłacił, czy nie hahaha 😀

a myjka na żetony brzmi jak film Barei xD
majek   zwykle sobie żartuję
06 lutego 2017 16:32
Moze jak sie podliczylo tye wszystkie zetony to za drogo wyszlo i nie bylo klientow.

Smiejcie sie, ale stoje w stajni, gdzie swiatlo na ujezdzalni jest na pieniazek i bardzo ladnie to dziala. Przynajmniej oszczedza energie (dlatego to bylo zrobione - bo ludki zapominaly gasic swiatlo)
Bardzo sie to sprawdza, ja jestem szczegolnie szczesliwa, bo odkad trzeba placic, to ja nie mam tloku na ujezdzalni (moge jezdzic tylko wieczorem po pracy), bo inni juz sobie pojezdzili jak bylo jeszcze jasno w ramach oszczednosci.
Nie wiem jak Łopuchowo ma teraz skonstruowaną ofertę, ale jak kiedyś czytałam przedział cenowy, to mieli opisane pakiety cenowe i jasno wyszczególnione co się w nich zawiera. Z tym, że to były początki funkcjonowania stajni. Żadnego zatajania, mydlenia oczu itp. Po przeczytaniu co wchodzi w zakres pakietów cenowych, nikt nie powinien czuć się oszukany, bo wszystko było uczciwie opisane.
Moim skromnym zdaniem to nie jest taka głupia opcja z tymi przedziałami cenowymi. Jeżeli ktoś ma do Łopuchowa blisko, jest zadowolony z opieki, chce by jego koń w sezonie stał na pastwiskach, ale nie zależy ma nu zakładaniu derek, ochraniaczy, wprowadzaniu konia do karuzeli i korzystaniu z dużej, wypaśnej hali, a zadowoli się mniejszą halą, to uważam, że to bardzo fajna opcja. Po co miałby płacić 1000 czy 1200 zł, jeżeli z połowy nie korzysta?
W sumie nie dziwię się, że ta duża hala jest dodatkowo płatna. Na zdjęciu robi wrażenie. Zbudowanie czegoś takiego i utrzymanie, to są nie małe koszta. Hale są dwie, więc jeśli ktoś nie chce płacić dodatkowo, to może zadowolić się tą halą, która jest dostępna w tańszym przedziale. Każdy może sobie wybrać co mu pasuje i na co go stać. Moim zdaniem, całkiem wygodnie i uczciwie.

Na mnie również stajnia Łopuchowo nie zrobiła dobrego wrażenia. Byłam oglądać jakiś rok/dwa temu i właśnie te pakiety były dla mnie bardzo odpychające... zainteresował mnie pakiet standardowy - mam konia prawie emeryta, więc hale czy karuzele nam niepotrzevne ale totalnie idiotyczne wydało mi się robiebie pakietu za 550zl który nie zawiera totalnie nic. Brak owsa, brak wypuszczania, brak możliwości korzystania z ujeżdżalni czy lonżownika? Za każdą z tych rzeczy dodatkowe opłaty. Pomyślałam od razu, że za chwilę usłyszę o dopłacie za wyprowadzanie konia z boksu i ,,używanie" chodnika prowadzącego w teren 😀 tak jak wspomniano wyżej - aby konkretnie i z sensem trzymać tam konia trzeba wykupić najdroższy pakiet i tylko wtedy jest to dobre rozwiązanie. Stajnia piękna, miejsce super, widać, że zadbane i doinwestowane, ale...  no nie wiem jak pakiety wyglądają teraz, ale wtedy były moim zdaniem totalnie bezsensowne.

+ pojechałam oglądać tam stajnię skuszona właśnie niską ceną, pewna że pakiet standardowy będzie wystarczający dla mnie i sierściucha i przez reklamę tych pakietów zrobiłam sobie wycieczkę nadaremno 😉

Edytuj posty!
co do myjki, solarium czy hali na "PIENIĄŻEK" = ja bym miała mega stresa
= pamiętać by zawsze mieć bilon, wystarczająco dużo,
= upchać to w kieszenie,
= stres z tym związany
=stres, że jeździsz na hali - zapomnisz się a tu ciemnica = panika konia
= stres - lejesz ciepłą wodę a nagle bucha zimna = koń szaleje
= stres - chodzi karuzela i nagle staje, Ty robisz coś innego, nie pamiętasz i znów szok

dla mnie to dodatkowe źródło niepotrzebnego "stresu"
Witam serdecznie
Czytam i czytam wątek i mam mętlik w głowie. Poszukuje miejsca w pensjonacie w Poznaniu i okolicach. Priorytetem jest dobrostan konia, dobry dojazd (najlepiej szynobus) cena nie jest priorytetem. Wymagam : czystości, prawidłowej jakości pasz, padoków, dobrych tras do jazdy w teren, szacunku do konia i jego właściciela.
Okazuje się że jest strasznie ciężko cokolwiek znaleźć. Proszę pomóżcie, możne ktoś coś wie. Pozdrawiam. 
Mam wrażenie, że zanim się przyjedzie z koniem w przyczepie do stajni, to czyta się umowę, a chociażby czyta się dokładnie ofertę. Fakt faktem, że mogłoby to wszystko znaleźć się na stronie internetowej stajni, ale z drugiej strony ile stajni nie podaje w ogóle ceny pensjonatu na stronie internetowej? Jak zawsze wystarczy 1 prosta rzecz: komunikacja- kierownik bez problemu wysyła na maila ofertę z dokładnie opisanymi kosztami pakietów i ewentualnych usług dodatkowych. Nic nie jest ukrywane, wszystko jasno rozpisane. I dopóki trzymałam konia w Łopuchowie (czyli do czasu kiedy go posiadałam), dopóty kochałam pakiety, ponieważ można było bez problemu dobrać interesującą ofertę. Tak jak mówi Dodofon: stoi tu sporo koni na emeryturze, po kontuzjach, ze względu na fenomenalną opiekę i pastwiska, czy też trochę miłośników terenów (dla Puszczy Zielonki) a przecież zupełnie nie interesuje ich hala, czy karuzela. Plus warto pamiętać, że mała hala wcale nie jest taka mała, a o podłoże też się na niej dba. I Wiadomo, że najlepiej byłoby gdyby w pakiecie 550zł mieściło się absolutnie wszystko, ale chyba nie musimy sobie tego tłumaczyć, prawda? 😉
Czy któraś z Was aktualnie trzyma konia w stajni Mustang w Rogalinku? Miałabym kilka pytań  😉
Poznań i okolice zbieram konie na wizytę Marii Soroko w Poznaniu mam już dwie osoby chętne,  czy ktoś by był zainteresowany?  Mogłaby zrobić wtedy trasę w nasze okolice. Masaż/termografia etc.
a wiesz może jaka cena termografii?
Niestety o to nie zapytałam :/
Witam serdecznie
Czytam i czytam wątek i mam mętlik w głowie. Poszukuje miejsca w pensjonacie w Poznaniu i okolicach. Priorytetem jest dobrostan konia, dobry dojazd (najlepiej szynobus) cena nie jest priorytetem. Wymagam : czystości, prawidłowej jakości pasz, padoków, dobrych tras do jazdy w teren, szacunku do konia i jego właściciela.
Okazuje się że jest strasznie ciężko cokolwiek znaleźć. Proszę pomóżcie, możne ktoś coś wie. Pozdrawiam.  


Ja polecam Baborówko. Trenuję tam kogoś i bardzo mi się to miejsce podoba. Czysty i zadbany ośrodek, siano przepiękne - bywa, że koń zostawia wysłodki na rzecz siana, owies mieszany z makuchem lnianym - czysty i dobrej jakości. Siana i słomy w bród i leży - można dobrać. Terenu do jazdy sporo, w tym piękny cross. Hala też jest porządna. Właściciele to świetni ludzie z wspaniałym i opartym na doświadczeniu podejściem. Gdyby moja aktualna stajnia nie była dla mnie tak zaufana jak jest, gdybym miała gdziekolwiek konia przestawić, to tylko do Baborówka.
Dojazd pociągiem.

Edit:
Zapomniałam o padokach. Duże i trawiaste. Koń może wychodzić ze stadem jeśli nie ma ku temu przeciwwskazań. A, i poznałam pana stajennego, pan z zootechnicznym wykształceniem, duża kultura osobista i dbałość o konie. Super wiedza. Aż miło się z nim gada 😉
No to się pozmieniało,  bo jak ja kilka lat temu szukałam miejsca dla mojego konia to nie wyglądało to tak różowo. .niby fajnie i pięknie ale moja intuicja mówiła mi "nie". Jeśli chodzi o stajnie to kieruje się zasadą "są pozory i jest rzeczywistość ", a ta rzeczywistość, jak później słyszałam, wcale nie była taka świetlista.
A czy nadal konie przebywają na zewnątrz tylko do wczesnych godzin popołudniowych?  Jak zapytałam czy jest możliwość pozostawienia konia do wieczora to usłyszałam,  że nie ma chyba że dogadam się z innymi pensjonariuszami  o wzajemne wypuszczanie i sprowadzanie do stajni, nadal tak się praktykuje?
Dzięki Dziewczyny 🙂 za odpowiedź.
Czekam do wiosny, teraz zacznę odwiedzać i oglądać, mam coś na oku jednak dojazd problematyczny (bardzo przydroża) a, o czasie to nie wspomnę. Myślałam o Baborówku, lata temu zastępowałam tam w weekendy instruktorkę i podobało mi się , ale te dojazdy z Poznania. Szukam...  Stajnie Łopuchowskie odpadają, ponieważ nie podpiszę się pod umowa pensjonatowa która jest absurdalnym regulaminem, zabezpieczającym interes pensjonatu. Konstrukcja umowy wskazuje, że nie jest tam, tak jak ja bym wymagała. Koni w moim odczuciu się pilnuje dba o nie a , nie pisze umowy zwalniające od odpowiedzialności, gdyby się cokolwiek stało.  Oczywiście jest to moje osobiste odczucie, a nie prawda ostateczna 😉
Pozdrawiam.     
Persimo: W pełni rozumiem twoje obawy o konstrukcję umowy- każdy może mieć złe doświadczenia z różnymi rozwiązaniami prawnymi i rozumiem też, ze łopuchowska umowa może się po prostu nie podobać. Zarzucanie jednak na jej podstawie, że w Łopuchowie o konie się nie dba jest, delikatnie rzecz ujmując, nie na miejscu. Zachęcam do przyjechania, zobaczenia na własne oczy, jak niektóre konie siedzą na padokach on rana do wieczora, jak inne otrzymują inhalacje, kolejne dostają pasze treściwą w 5 porcjach z tysiącem dodatków, a jeszcze inne muszą mieć siano parzone. Zachęcam też do rozmowy z właścicielami koni, które znalazły swoje miejsce na emeryturę, czy których stan (fizyczny jak i psychiczny) uległ świetnej poprawie. Mojego konia stajenny uratował przynajmniej 4 razy (szybka, fachowa opieka przy kolce w środku nocy; w późniejszych badaniach wyszły piękne wrzody) tak więc ciśnienie naprawdę mi rośnie na takie rewelacje.
Persimo, a gdzie mieszkasz, z której strony Poznania szukasz stajni?
jak niektóre konie siedzą na padokach on rana do wieczora,

właściwie to do nocy bo je sobie sprowadzamy dogadując się w cztery osoby 😉

a jeszcze inne muszą mieć siano parzone.


parowane i dzięki bogu w stajni zawsze jest jakiś znajomy który wyłączy parownicę jak idę na halę to nie muszę spędzać dodatkowej 1,5 h czekając aż się wyparuje, nie bardzo rozumiem czemu przytaczasz te przykłady? No dbamy o swoje konie, a co mamy zrobić, zostawić?

Do nebulizacji właścicielka też sobie przyjeżdżała kilka razy dziennie z Poznania bo co miała innego zrobić xd
drabcio, piąteczka 😉
drabcio, a jak ładnie w stajni pachnie
drabcio, a jak ładnie w stajni pachnie


Co racja to racja - każdy kto przechodzi robi mi wlam do parownicy i się inhaluje  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się