Gdzie na narty/snowboard???

Są szerokie i dobrze przygotowane. Ale bardzo strome. Moje dziecko stwierdziło ze w Rokytnicach czerwona trasa była łatwiejsza od wczorajszej niebieskiej.

Edit: dziś lepiej. Poszliśmy na stoki dla dzieci i jest ok. Po prostu scykałam stromizną - bo było stromo. Pewnie ostatniego dnia pośmigam i tam wysoko.
Dodofon głowa do góry, na początku tak jest. Teraz jak sobie przypomnę moje strachy z początów narciarstwa to nie wiem czy śmiać się czy płakać  🤣 Trasa na której mnie uczyli była dla mnie wtedy jak Harakiri  teraz, uważałam, że nie da się w jednym kawałku zjechać na dół. No nie da sie i już. Ponieważ uczyłam się w Szczyrku, krainie wiecznych orczyków 😉 to moje pierwsze wjazdy odbywały sie w strachu i kompletnej ciszy, nawet moim pasażerom zakazałam rozmawiania ze mną 🙂 Dopiero drugiego dnia zaczęłam trochę luzować i można było do mnie mówić, potem dopiero zaczęłam odpowiadać 🙂 Teraz jestem mistrzem ewolucji orczykowych, chociaż jak to bywa w życiu, czasem i gleba się przydarzy, nawet z takim przebiegiem 😉 Moja ulubiona trasa w Polsce to Golgota w Szczyrku, no najkochańsza dla mnie jest, ale mój pierwszy nią zjazd to było coś strasznego, chciałam strasznie, ale bałam się jak diabli. Teraz miodzio, miód, maliny  😍 U Ciebie też tak będzie, jak wsiąkniesz to na amen i pokonasz wszystkie trasy. Szczęśliwych zjazdów 🙂
Kilka opisów nart w SIERRA NEVADA

Więc:
1) to Hiszpania - okolice ok 30-40 km od Granady
2) do Granady z Sierra Nevada prowadzą serpentyny więc jedzie się ok 40 min-godzina - trasa często zamglona, czasami wąska, ale OK
3) w samym miasteczku nie ma wypożyczalni aut (my braliśmy z Granady)
4)do Granady jeżdżą 3 autobusy dziennie (jak ktoś chce zwiedzać)
5) nad morze około półtorej godziny autem

NARTY
Miasteczko mega snobistyczne, drogie, wypasione. Ryneczek z knajpami, sklepami, markecikami, apteką i wszystkim czego dusza zapragnie.
Ceny dość drogie (obiad dla 5 ludzi z winem = 160 euro, w porównaniu podobny w Granadzie ok 80 euro)

Ceny ski-pasów = dla mnie na 4 dni 160 euro na wszystko

Od hotelu po ok 80 m był wyciąg i kabiny - jechało się do stacji narciarskiej.
Tam już z 4 wielkie budynki (knajpy, sklepy, wypożyczalnie, szkółki narciarskie itd)
Dużo wyciągów - szło wjechać, zjechać do połowy, przepiąć się na inny wyciąg i znów zjechać.
Tras ok 104 km.
Śnieg - tak - ale padało tylko raz - a wszystko inne naśnieżone. Codziennie ratrakowane, przygotowane.

Trasy są niebieskie, zielone, czerwone, czarne.
Z tym, że niebieskie - to takiej czerwone jak w Czechach - ja poległam. ZIELONE są najłatwiejsze.

Ludzi - masa. Wyciągi praktycznie tylko krzesełkowe (kanapy takie na 5 osób)
Czas oczekiwania na wyciąg - mało się czeka, pomimo masy ludzi. Z 4-5 kanap musi odjechać by się załapać - idzie szybko.

Znajomi, którzy jeżdżą Włochy, Francja, Austra - ocenili na 3+
Jako "atrakcja" ale d. nie urywa.
Wg nich mało knajp podczas zjazdów (nie ma knajp "po drodze"😉
Trasy średnio urozmaicone.
Fajnie  raz jechać, ale gdzie indziej lepiej.

Dla mnie było mega.


Odkopuję, wszak zima przednia jest w tym roku 🙂

Ponieważ jestem w klimacie, kilka dni temu wróciłam z mojego ukochanego Szczyrku, wklejam link do filmiku na FB, może Was też tak rozśmieszy jak mnie. Polewam za każdym razem jak go widzę (koniecznie z dźwiękiem, dialogi są bezcenne)
http://tiny.pl/gdnpc
Łaaa! Ja byłam pierwszy raz na nartkach od 10 lat! Miałam stracha, ale tylko do momentu wpięcia się w wiązania 😜 Jeżdżę od gówniarza i faktycznie potwierdzam teorię - tego się nie zapomina. Mogę jeździć przez nóżkę albo agresywnie, wolno albo szybko. Czuję się jak ryba w wodzie! 😍 Meeega sport! Się stęskniłam!


Zakiełkowała we mnie też taka myśl 😀iabeł: by spróbować skiturów. Na pierwszy raz wybiorę się ze Staszkiem Berbeką, bo już się zgadaliśmy, ale zastanawiam się kto z revoltowiczów turuje? 😀 Jak bardzo różni się to od narciarstwa zjazdowego? Ps. lawinowo jestem ogarnięta i przeszkolona, bardziej chodzi mi o... sam zjazd? 🙂
Ja jestem właśnie na rodzinnym wyjeździe w Val Di Fiemme. Jak wrócę,  powrzucam zdjęcia. Jest obłędnie, mega słonecznie i mroźno 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 stycznia 2017 19:09
amnestia, słowo daję, za chwilę dodam Cię do listy ignorowanych  🤬   😀iabeł: Robisz wszystko, co było na mojej liście w przed-bobasowym życiu, i na co czasu zabrakło...

Skitoury są mega  😍 Nigdy nie próbowałam, ale już na poważnie macałam sprzęt, zachwycałam się jego lekkością i poważnie planowaliśmy kolejny sezon. Wiele razy spotykałam ludzi na ski tourach, kiedy jeszcze łaziłam sporo na rakietach, i zawsze im zazdrościłam, że mogą sobie zjechać w dół, a ja muszę tą odległość pokonywać sama. Nie mówiąc już o stopniu zapadania w rakietach i ogromnej przewadze nart na trawersach, gdzie w rakietach robi się trudno i łatwo skręcić nogę. Strasznie zazdroszczę (pozytywnie oczywiście!), no i to towarzystwo!!!
Co do zjazdu, cóż, pewnie jest ciekawie, bo zakładam, że nie macie w planach jakiś łatwych rzeczy. Ostatecznie pewnie i tak weźmiecie inny sprzęt typu raki, zawsze można się przepiąć w razie w. Narty skitourowe są szersze, więc w puchu pewnie łatwiej.
No i może warto rozważyć air bag? Można je wypożyczyć?
Ja o skiturach wiem tylko tyle, że na trasach zjazdowych widać ich co sezon więcej. Podziwiam tych ludzi, mnie to się jednak z ogromnym mozołem kojarzy. Zwłaszcza na trasach o sporym nachyleniu typu Golgota, Bienkula w Szczyrku. Serio  👍
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 stycznia 2017 08:54
jagoda1966, no wlaśnie żeby tak wchodzić po trasach zjazdowych, to w ogóle nie mój klimat. Ski toury dają szanse dojść w o wiele ciekawsze miejsca niż zatłoczone kurorty.
Rozumiem, natomiast ja widuję skiturowców tylko na trasach właśnie. Być może dlatego, że zawsze jeżdżę poza wysokim sezonem więc mnie też udaje się tłumów uniknąć, a i oni są wtedy obecni. Zjazdy poza trasami też lubimy i jeśli jest sporo śniegu to wtedy jest zabawa  😜
ja już w grudniu zaliczyłam Folgaride w Dolinie ŚŁońca we Włoszech.
Teraz czekają mnie Czechy i Rokitnice nad Jezru.
Może jeszcze da rade w lutym/marcu wyskoczyć do Andory.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
06 lutego 2017 09:43
Mam pytanie odnośnie sprzętu narciarskiego, a konkretnie kasku z szybą. Zastanawiam się nad zakupem takiego bo strasznie nie lubię tego ucisku na nosie od gogli. Jeżeli są tu użytkownicy kasków z szybą to proszę o opinię, czy przy gorszych warunkach szyba nie paruje i czy nie podwiewa wiatr od spodu w czasie jazdy?
ja już po Rokytnice nad Jezru ;-) jak zwykle było super!
Euforia_80 ja mam taki kask od tego roku, firma 4F ten model http://tiny.pl/gfhjx Po wyjeździe mogę powiedzieć, że rzeczywiście fajna rzecz i wygodna. Szyba lekko chodzi, spokojnie można zmieniać ustawienie podczas jazdy, łatwo się czyści. Kupiłam go przede wszystkim dlatego, że jeżdżę w okularach. Niestety w kominiarce, kominie i okularach przy oddychaniu parowały mi okulary, więc finalnie jeździłam bez - wtedy sprzęt bez zarzutu. Może gdyby nie oddychać w kominiarę to było by ok, ale przy -27 było trudno 😉 Jeszcze jedna rzecz, moim zdaniem lepiej przez tą szybę widać, w żółtych googlach czasem miałam problem z dobrym określeniem podłoża - jeśli mogę tak to nazwać, tu wiem po czym będę jechać 🙂 Polecam.
Na narty bym znowu pojechała 🙂 W tym roku czeka mnie jeszcze wyjazd firmowy do Białki (za którą nie przepadam) i do Szczyrku z mężem 🙂
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
06 lutego 2017 11:40
jagoda1966 dzięki za opinię, strasznie dokucza mi ten uciska na nosie od gogli i dlatego zainteresowałam się opcją z szybą . Z twojej wypowiedzi  wnioskuję, że szyba nie paruje i wiatr nie podwiewa od spodu i nie powoduje łzawienia oczu.  Wiem, że są różne rodzaje szyb w zależności od panujących warunków, twoja - żółta to chyba taka uniwersalna?
Ja mam dokładnie taką kolorową jak na zdjęciu poniżej, żółtą szybę miałam w googlach. Dla mnie google nigdy nie były wygodne, no i to widzenie jakieś dziwne. Częściej jeździły na kasku niż na oczach 😉Szybka kompletnie nie powoduje takiego dyskomfortu, bez piksów nie paruje, nie podwiewa, oczy nie dostają wiatrem. Można mieć ją ustawioną w trzech pozycjach, w zależności od potrzeb.

Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
07 lutego 2017 12:36
w takim razie to będzie cos dla mnie, jutro jadę na przymiarkę. Mam nadzieję, że znajdę coś dla siebie.

jagoda1966 dzięki  🙂
Czy jeździ ktoś z tu obecnych na snowboardzie i może mi doradzić w kwestii ochraniacza na tyłek? 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 lutego 2017 09:21
Udało nam się w końcu wyskoczyć na weekend na narty. Śniegu w Alpach jest bardzo mało, do tego rzeki i strumyki suchutkie, chyba naprawdę jest się już o co martwić - klimat się zmienia 🙁 Mam nadzieję, że moja córka będzie miała jeszcze gdzie szusować :/
Myślimy nad kupnem sprzętu do skitouringu i zastanawiam się, czy za rok dwa będzie jeszcze gdzie łazić?

Grossglockner


Lotnaa nie żartuj z tym śniegiem  😲 Jedziemy w marcu na tydzień, mam nadzieję, że wystarczy dla nas śniegu  🙄

P.s widoczki niesamowite  😍
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 lutego 2017 10:00
larabarson, wiesz, na stokach jest ok, o ile wystarczająco wysoko, bo dośnieżają. I może coś dopada - kiedyś jeździliśmy w maju na lodowcu i był świeży puch!
Ale takiego bajkowego śnieżnego klimatu w miasteczku zero, bardziej coś jak późny październik.
Lotnaa, wincyj zdjęć! 😍
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 lutego 2017 10:50
amnestria, jest kilka na fejsie, mało robiłam. Za to myślałam o Tobie, bo jak wracaliśmy, na jednym tylko zboczu góry widziałam kilkadziesiąt bardzo fajnych lodospadów! 😉
Francja- Alpe's D'Huez  😉
Śniegu faktycznie coś mało ale jeździć się da. Póki co mija trzeci dzień i mam kryzys.
spam
Za ten post użytkownik otrzymał: Ban 10 dni
Komentarz moderatora: spam
Post został usunięty przez moderatora
Za ten post użytkownik otrzymał: Ban 10 dni
Komentarz moderatora: Spam
mery,

Jedź do Szczyrku :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się