ciąża, wyźrebienie, źrebak

montana, gratuluję ! 😍
amazonka*, ale umaszczenie  😀

A moja mała już pół roku.... Nie wiem kiedy to zleciało..
W jakim wieku ogierkowi powinny zacząć schodzić jądra? (mniej więcej oczywiście)  :kwiatek:
Tego nie da się ustalić, bo to proces długotrwały i nazwijmy to "ratalny". U dwulatka powinny już być na ogół w worku na stałe, ale jeszcze część osobników może wciągać je do jamy brzusznej - wybór momentu kastracji . Część ogierów też wciąga do środka w reakcji na nagłe dotknięcie (gdy nie są przyzwyczajone do "gmerania" w okolicach narządów).
Aha, to jeszcze młody ma dużo czasu.
A właśnie, jak w takim razie z kastracją? Bezpieczniej pewnie poczekać, aż zejdą?
Jeśli nie ma specjalnych zaleceń to wiek dwóch lat pozostaje chyba w dalszym ciągu optymalny. Lepiej jednak poczekajmy na opinię ogurka.
Teoretycznie taki jest plan, młody będzie miał dwa lata w listopadzie i pewnie zimą byłaby kastracja.
Pamiętaj o miejscu i warunkach podłoża do codziennego lonżowania - zimą może być różnie, jeśli nie masz hali.
Młody stoi wolnowybiegowo, więc żadne podłoże mu niestraszne 😉
W USA kastruje się kilkumiesięczne ogierki 😉 u nas generalnie 2 latki.
Słyszałem o tym, ale jakie są przyczyny takiego postępowania?
Ja znałam jednego źrebaka wykastrowanego w wieku 9 miesięcy ze względu na absolutnie paskudny ogierzy charakterek, który już w tym wieku stał się mocno problematyczny w codziennej obsłudze. Po kastracji fajny, miły dzieciak.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
31 stycznia 2017 09:30
Ja znam jednego konia wykastrowanego w wieku niecałego roku i mojego własnego w wieku 14 miesiecy (na padok na 2 nogach szedł zwarty i gotowy 😉 ) Oba konie rozwineły się normalnie, porównywalnie do rówieśników.
Dzięki

Czy ktoś z doświadczonych hodowców, albo wetów spotkał się z sytuacją, żeby źrebię, które nie podnosi się przez 3 lub więcej dni po porodzie jednak w końcu wstało i się odchowało ? Po jakim okresie nie wstawania jest to wogóle możliwe w praktyce, w stajennych warunkach ?
zapewne zależy od powodu dlaczego nie wstaje, ale ja miałam przypadek gdy żrebie nie było w stanie samodzielnie wstać, z tym ze postawione przez człowieka stało kilkanaście minut, stawiane na nogi było jak najczęściej, kilka-kilkanaście razy na dobe, początkowo pojone butelką, klacz zdojona aby mleko nie zanikło, wszystko trwało ok 3 tygodni, po tym okresie zaczął samodzielnie wstawać, niestety odleżyn nie uniknęło sie pomimo częstego przekładania i podnoszenia.
literówka 🙂
Jak źrebak nie wstaje to zdycha. jak rozumiem chodzi raczej o to, ze trzeba go podnosić do ssania - czasem się tak zdarza. Powód może być prozaiczny - ktoś oczyścił boks z obornika tuz przed wyźrebieniem - źrebak się ślizga. Może być tak, że jest bardzo duży i jest mu trudno, albo jest po prostu słaby. W każdym z tych przypadków trzeba dbać o kończyny, bo tam najłatwiej powstają odleżyny w efekcie rozległe rany przeważnie na stawach skokowych i w innych miejscach też.
W zeszłym roku miałam jedną która nie umiała wstać (dość sporawa dziewczyna sie urodziła) i pierwszy dzień trzeba było podnosić, bo jej totalnie nie wychodziło, potem z każdym dniem było lepiej. Tylko moja postawiona stała i łaziła po boksie z godzinę.
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
02 lutego 2017 13:11
montana, kilkanaście lat temu w stajni w której jeździłam urodziła się źrebica, która nie wstawała sama przez dwa tygodnie od urodzenia. Odchowała się szczęśliwie, nawet dogoniła rozwojowo rówieśników i użytkowo też jej nic nie brakowało.
A my dziś oglądaliśmy na usg źrebaczka w poszukiwaniu jąderek /w życiu płodowym są ogromne/ i nie znaleźliśmy. Więc może będzie klaczka z czego się bardzo cieszę 🙂
Poza tym widziałam długie zadnie nogi, kopytka i kawał kręgosłupa 🙂
Gillian   four letter word
04 lutego 2017 14:11
tajnaa, na kiedy macie termin? 🙂
Na czerwiec /chyba/, bo nikt nie zapisał daty ostatniej inseminacji  😡
Trzeba opieprzyć weta  🙂
ja to miałam zrobić, ale że franca resorbowała to nie zapisałam :P
galopada_   małoPolskie ;)
06 lutego 2017 18:24
nasz 15 miesięczny Sierotek 😉 (Justus - Cyborg xx) Rośnie jak na drożdżach  🏇

[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/16640546_1324160887663762_134597010950383377_n.jpg?oh=3a555f70b2b113cd449e968a941d5b04&oe=5942E01B[/img]
Piękny! tfu tfu!
[quote author=Murat-Gazon link=topic=57.msg2643347#msg2643347 date=1485847299]
Aha, to jeszcze młody ma dużo czasu.
A właśnie, jak w takim razie z kastracją? Bezpieczniej pewnie poczekać, aż zejdą?
[/quote]

Kastracja zawsze jak zejdą, nie ma co się bawić wcześniej!
Ja kastrowałam roczniaki, dwulatki i trzylatki. Choć mój wet "nie lubi kaleczyć dzieci" to ja wolę kastrować roczniaki, które nie rokują na ogiery... bo idą w stado, na łąki i spokój


W USA kastruje się kilkumiesięczne ogierki 😉 u nas generalnie 2 latki.


Monty Roberts poleca kastracje między 7 a 9 dniem życia  🙄


Bo jajka pokazują się i znikają...
Nadal nie wiem jakie jest uzasadnienie kastrowania sysaków.
takie, że potem jaja się lubią chować
ogierek nie ma jaj niby, ale co - zostawić w stadzie czy oddzielić?
a) roczniak bez jaj - a niech se lata... zejdą jaja wytniemy
b) roczniak bez jaj - separacja i parszywe życie...

w skrócie - ustawa nie bez powodu zabrania puszczania ogierków ponad 12 miesięcy w stadzie
lepiej więc wyciąć wcześniej, jak z założenia na ogiera się nie szykujemy niz potem 2 lata trzymać w izolacji (pół izolacji) aż jaja nie zejdą
znam 2,5 letnie ogierki grzecznie chodzące w stadzie
znam i 10 miesięcznego co dał 2 źrebięta...

ogierek ogierowi nie równy, dojrzewają różnie i mimo braku jaj, mogą i źrebaki być płodne...
znam i klacz co w wieku 22 miesiące urodziła... badania genetyczne potwierdziły, w momencie krycia klacz miała 11 miesięcy, ogier 9...
ale jak mówiłam, znam i 2,5 letnie ogierki chodzące w stadzie i czekające na zejście jaj

jaki cel kastrowania wcześniej - spokój 😅
Nadal nie kumam: tajnaa pisze , że w USA kastrują kilkumiesięczne źrebaki ryzykując gmeranie w jamie brzusznej w poszukiwaniu jąder wielkości ziarna bobiku po to aby mieć spokój z ogierkami w przyszłości, nie mogąc ocenić czy dany ogier będzie reproduktorem w przyszłości , czy nie? Coś kręcicie !!! Jak znam życie, to ogólnik nie dotyczący hodowli koni, a raczej chowu mustangów.
Melduję że dalej jesteśmy w grze , żremy leki tonami ( klacz 800 kg  :pije🙂 i trzymamy źroba w środku . Koszt całej operacji już dawno przestał być racjonalny, no ale kto ma miękkie serce musi mieć twardą d... 🙂
Nie wiem jak dotrzymam do kwietnia bo że stresu źle śpię i wyglądam jak zombi .
Trzymajcie dalej kciuki !
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się