Kącik Rekreanta cz. X (2017)

Taggi trzymam!! badzcie twarde, obie  :kwiatek:

Niedobry ten rok, a przynajmniej poczatek, duzo kontuzji, chorob i przykrosci.
wątek zamknięty
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
13 lutego 2017 19:46
taggi, przede wszystkim odstawienie na łąki nie jest takie złe 😉 po drugie, jeżeli obawy nie przeszkadzają w użytkowaniu to po co odstawiać na łąki? 🙂,

Rudzisław póki co pracuje sobie 2-3 razy w tygodniu i trochę się boję czy jak już zgubi futerko, nie ukaże nam się szkielet konia  🙁
pozostaje kochać, karmić i dbać.

Mój młody natomiast ze swoim kaszlem doczekał się endoskopii z której nie jednoznacznie wynika, że prawdopodobnie jest alergikiem  🙁 eh jak nie urok to przemarsz wojsk.
wątek zamknięty
dziewczyny, wpadłam się wyżalić 😕 Jak być może niektóre z Was wiedzą, od długiego czasu borykam się z problemem mlekopodobnej cieczy gromadzącej się w wymionach Lisi. Jest tego co najmniej litr dziennie, pojawia się obrzęk wymion i okolic i generalnie lipa. Konsultowane z kilkoma wetami (co najmniej 3-4), USG było ok, wszystko niby spoko. Jeden wet zalecił Regumate, ale nic ten preparat nie dał. Pisałam na forum, nikt z tym się nie spotkał. Weci rozkładali ręce. W końcu trafiłam do profesora z uniwersytetu wrocławskiego zajmującego się rozpłodem i on w końcu chyba trafił w sedno - Lisia prawdopodobnie ma gruczolaka lub nowotwór przysadki mózgowej🙁( Dlatego Regumate nie działało. To jest bardzo trudne do zbadania u koni i aby usunąć badziewie potrzebna by była operacja, na co oczywiście się nie zdecydujemy. Od jutro będzie dostawała ludzkie leki (nową wersję bromergonu), które niestety wcale nie muszą pomóc, a objawy uboczne to mega złe samopoczucie, zachwiania równowagi, wywracanie się i inne objawy neurologiczne. Jestem przerażona 🙁 🙁 Proszę Was, trzymajcie kciuki za nas, aby dziewczynka dzielnie to zniosła i aby problem w końcu się rozwiązał...
i dzieje się to akurat teraz, kiedy kobyłka pięknie chodzi i praca z nią postępuje w mega dobrym kierunku. Najbardziej boję się, że ten gruczolak się nie cofnie i będą coraz gorsze konsekwencje... (łącznie z Cushingiem...)


Oby to był tylko gruczolak. Ten lek faktycznie zwala z nóg, ale może u konia nie będzie takich objawów ubocznych.. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia Lilki! Tak przy okazji się zastanawiam - czy to nie jest w jakiś sposób powiązane z jej 'fazami' korytarzowymi? Gruczolak może naciskać na nerwy wzrokowe i ograniczać pole widzenia, może ona nie widzi w pełni dobrze i stąd jej dziwne zachowania (ostatnio sprawiała wrażenie jakby widziała UFO - ale może rzecz w tym, że widzi gorzej/inaczej)? Na jeździe wcale nie musiałoby tego być czuć, znam niejednego wpół ślepego konia, u którego trudno zgadnąć, ze ma taki problem jak sie nie wie..


A ja niestety musze zmienić stajnie swojej Brance - szkoda, bo stoi tam 8 lat, jest super, jest zżyta z jedną z kobył na amen, coś czuje że ciężko zniesie przeprowadzke. W nowym miejscu też będzie miała super warunki - paddock paradise, duże łąki, wiate, stały dostęp do siana - i 2 kobyły, z których jedną zna, bo razem kiedys stały. Mam nadzieję, że się dogada z nimi, bo dla niej niewskazane za dużo szaleć i biegać.

Gaja z kolei zaczęła zrzucać sierść, także idzie wiosna i wreszcie wrócę do jazdy na niej. Już 4 miesiące się obija, poza sporadycznymi spacerami albo lonżami stępem  😵 ma taki brzuchol znowu, że szok i grzbiet znowu wygląda źle, będzie dużo odrabiania. Za rok choćby nie wiem co spróbuję ją wstawić do stajni z halą na zimę.
wątek zamknięty
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
13 lutego 2017 21:14
Brzask - no jasne, że póki co, nie ma co odstawiać od jazdy. Ja w ogóle mam podejście takie (nauczona doświadczeniem z tym konkretnym koniem), że ona musi pracować, bo inaczej się sypie. Mówię o "łąkach" bo ktoś mi tak ostatnio w stajni zasugerował, że jeśli by miała Cushinga to może się tak skończyć 🤔 ale póki co zajmujemy się mlekiem. na badanie pod kątem Cushinga przyjdzie jeszcze pora. Po prostu dziś mam taki dzień, że jakiś mega dół mnie dopadł 🙁

Branka - no właśnie ja też myślę, że ten gruczolak może mieć wpływ na różne rzeczy... na jej fazy korytarzowe, na pęknięcie w kopycie, które od 2 lat nie chce zejść, na sarkoidy, które nagle zaczęły się pojawiać, na łysienie ogona w lecie, na jej stan  "permanentnej rui"... to wszystko może być związane z hormonami i z metabolizmem... dlatego modlę się, aby leki podziałały nie tylko na prolaktynę, ale też zmniejszyły/usunęły gruczolaka. Choć podobno mało to prawdopodobne..
A co się stało, że zmieniacie stajnię?? Szkoda, bo byłaś mega zadowolona. A jeśli w przyszłym roku chcecie stajnie z halą, to zapraszam do nas🙂 mamy renesans Krzyżanowic, a w planach budowa drugiej hali 😜
wątek zamknięty
taggi wyśpisz się i jutro będzie lepiej 😉 znam z autopsji. Powodzenia i zdrowia !
U mnie też jak nie urok to sraczka...wystraszona, że koń dostaje kolkowych objawów- koniec końców okazało się, ze ma infekcję, gorączkę, a efektem ubocznym był słaby apetyt i zwolnienie jelit.  😵 Teraz ucieram mu jabłka i marchewki na tarce i dodaję do otrąb z antybiotykiem, żeby menda zechciała jeść, no gorzej jak z niemowlakiem  😂
wątek zamknięty
taggi, trzymam kciuki, żeby leczenie pomogło i nie było zbyt uciążliwe!
Brzask, nie wiedziałam, że Twój rudy ma takie problemy zdrowotne 🙁 Przykre to wszystko 🙁
branka, to będziesz mieć znów roboty z brzuszkiem i plecami! Faktycznie staraj się o stajnię z halą, bo jednak w naszym klimacie wypada nieraz kilka miesięcy takich, że na zewnątrz nie pojeździsz 🙁 a przy problemach plecowych odbudowywanie mięśni też trochę trwa. Powodzenia!
wątek zamknięty
taggi, nie taki Cushing straszny ...  😉

u mojego przesłanki tej choroby zaczęły się pojawiać jakieś 1,5 roku temu; potem zbierało się tego coraz więcej; zrobiłam testy i jesteśmy "na granicy". Myślałam, że to tragedia ...
ale od sierpnia zeszłego roku jesteśmy wyłącznie na paszach dedykowanych cushingowcom i ... w sumie tyle. A i zaopatrzyłam się w golarkę, bo golić musze raz w miesiącu.
na te chwile koń kwitnie  😍 super wygląda, pracuje, ma dużo energii.
Boję się sezonu pastwiskowego, ale trawa u nas już raczej licha, wiec może nie będzie tak źle ...

w każdym razie Cushing to nie wyrok na "łąki". Taki koń powinien pracować nawet codziennie, a poza tym trawa niewskazana  😉
wątek zamknięty
taggi tak jak Edyta pisze cushing to nie wyrok, tak samo jak wrzody, copd czy szpat  😉 Trzymam kciuki!
wątek zamknięty
Ledwie się w tym wątku przywitałam, a już możliwe, że się będę żegnać... ale póki co nic nie wiadomo. Konisko wystawione na sprzedaż, ale wcale nie jest powiedziane, że do sprzedaży dojdzie, więc zabieram się za gagatka. Na tyle na ile podłoże pozwoli, bo nie mamy hali. Istnieje więc możliwość, że za 2-3 m-ce wrzucę tu zdjęcie już na grzbiecie 😉 A tymczasem my w wersji codziennej, czyli nic-nie-robiący i po ciemku. Nawet nie mam jak zrobić zdjęć do ogłoszenia, bo zawsze jestem w stajni wieczorem.

wątek zamknięty
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
14 lutego 2017 13:06
dzięki dziewczyny!! :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: Dziś już jestem rzeczywiście w lepszej formie i z lepszym nastawieniem. Właśnie wróciłam ze stajni - wymiona pełne, ale podałam pierwszą dawkę leków. Wszyscy pracownicy uczuleni, że jakby cokolwiek się działo, będą dzwonić. Teraz nic tylko trzymać kciuki, żeby jej nie zwaliło z nóg.  🥂
wątek zamknięty
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
14 lutego 2017 15:25
taggi kciuki są  :kwiatek: Walczcie dziewczyny dzielnie 🏇
wątek zamknięty
Sivens piękny kawał chłopaka 🙂 trzymam kciuki by wszystko szło po Twojej myśli 🙂
wątek zamknięty
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
14 lutego 2017 20:05
anai,no niestety,z pewnymi rzeczami trzeba się pogodzić. Chłopak ma już 20lat i niestety sypie się co tu kryć, chociaż on sam czuje się póki co dobrze.

Z Młodym mam tez nie lekko, od 3 dni nie kaszle za to oko nam spuchło 🙄
Jak jedna sytuację opanuję zaraz znowu coś eh...

Za to w piątek wreszcie ściągamy miarę i robimy sobie siodło a raczej siodła  😀 czyli przy dobrych wiatrach już za miesiąc wreszcie na niego wsiądę
bo póki co leci drugi jak nie chodzi pod siodłem.

pozdrawiamy!
wątek zamknięty
ale może rzecz w tym, że widzi gorzej/inaczej)? Na jeździe wcale nie musiałoby tego być czuć, znam niejednego wpół ślepego konia, u którego trudno zgadnąć, ze ma taki problem jak sie nie wie..

a ja mam takie drobne pytanie, po czym poznac ew. problemy konia ze wzrokiem, sa jakies testy co można zrobić samemu, na co zwracać uwagę? Chodzi mi zwłaszcza o mniej ostre widzenie..
wątek zamknięty
agaEl dziękuję  :kwiatek: w sumie re-voltowe kciuki ponoć mają większą moc niż te zwykłe, więc kto wie 😉
PS. Dobrze powiedziane, że kawał. Jak teraz patrzę na to zdjęcie to wyglądam jakbym miała 150 cm i to w obcasach 😀 haha
wątek zamknięty
Maja maja!

Ja wlasnie dostalam telefon z wynikami krwi mlodego, SAA w normie  😜 😅 🏇

Ale tdu tfu tfu tfu tfu za dalsza rhabilitacje i powrot do sprawnosci 😉
wątek zamknięty
Faith super  😅 całe szczęście, że minęło.
Ja dziś znowu z braku siodła, katowałam konia lonżą. Chyba mu się znudziła, bo pod koniec postanowił się wyrwać i rozwalił cały karabińczyk  😁 myślał, że tak się mnie pozbedzie.
Ale nie wiedział, że biegać można i bez lonży  😀iabeł:
Mam spory problem z tym siodłem, w weekend pożyczam od jednej dziewczyny ze stajni. Może chciałaby sprzedać.
wątek zamknięty
BUCK   buttermilk buckskin
16 lutego 2017 19:58
[quote author=iza-bellowata link=topic=100619.msg2649604#msg2649604 date=1487112281]
ale może rzecz w tym, że widzi gorzej/inaczej)? Na jeździe wcale nie musiałoby tego być czuć, znam niejednego wpół ślepego konia, u którego trudno zgadnąć, ze ma taki problem jak sie nie wie..

a ja mam takie drobne pytanie, po czym poznac ew. problemy konia ze wzrokiem, sa jakies testy co można zrobić samemu, na co zwracać uwagę? Chodzi mi zwłaszcza o mniej ostre widzenie..
[/quote]

ja zwróciłam uwagę na ewidentnie zwolnione i wyraźnie ostrożniejsze wchodzenie do stajni, zaczęłam zapalać swiatlo wprowadzajac go i zaprosiłam dr Martę Warzechę, zdiagnozowała niedowidzenie, ułatwia mi ta wiedza współpracę ponieważ nie dziwi mnie jego wpatrywanie się w cos, takie "boczno-głowe"  analizowanie, upewnianie się na co patrzy, itp, itd.
wątek zamknięty
[quote author=iza-bellowata link=topic=100619.msg2649604#msg2649604 date=1487112281]
ale może rzecz w tym, że widzi gorzej/inaczej)? Na jeździe wcale nie musiałoby tego być czuć, znam niejednego wpół ślepego konia, u którego trudno zgadnąć, ze ma taki problem jak sie nie wie..

a ja mam takie drobne pytanie, po czym poznac ew. problemy konia ze wzrokiem, sa jakies testy co można zrobić samemu, na co zwracać uwagę? Chodzi mi zwłaszcza o mniej ostre widzenie..
[/quote]

Ja u tych co znam - przy niewidomych na jedno oko odwracanie głowy w kierunku wchodzącego do boksu człowieka, tak żeby zobaczyc go zdrowym okiem, czy trochę wiekszą ostrożność przy przestawianiu konia w korytarzu jak ma przejsć w bok stroną gdzie jest niewidome oko. U jednego trochę bardziej nerwowa reakcja na prośbę o podniesienie nogi do rozczyszczania po niewidomej stronie, pomimo mojego ostrzegania konia, że tam jestem i spokojnego brania nogi. Ale szczerze mówiąc u jednego konia zorientowałam się, ze coś jest na rzeczy dopiero po pół roku, na tyle tego nie było widać. Dwa robie prawie całkowicie ślepe na obydwa oczy (oka? jej jaka to jest poprawna forma? :P) - jeden to taka wyga, że trudno się poznać, pod siodłem chodzi normalnie, drugi jest płochliwy i nieufny, ale ponoć był taki i zanim oślepł... niemniej z tego co mówią mi właściciele ślepnących koni, to przy początkowym pojawieniu się ślepoty konie sa ostrożniejsze i bardziej nerwowe, z czasem uczą się sobie radzić niemal doskonale i nerwowość znika, często takie konie staja się posłuszniejsze i bardziej ufne jeśli mają pewnego jeźdźca/obsługę stajni.

A klacz taggi o tyle dziwne, że 'widzenie ufo' np w postaci patrzenia na coś i rosnącej nieufności, strachu itp (choć bez paniki), pojawiły się dośc nagle jakis czas temu, pytanie czy to hormony czy np własnie jakieś zaburzenia wzroku (przy gruczolaku przysadki jest to niestety możliwe). Jeśli leczenie zadziała, to będzie to jakas odpowiedź na to pytanie - jak to tylko kwestia hormonów, to przestanie mieć te fazy, jak jest ucisk na nerwy wzrokowe przez guz, to nawet jak hormony się ustabilizują, to fazy pozostaną - choć pewnie z czasem koń przywyknie, jak większość innych, które mają problemy ze wzrokiem. No chyba, że leki spowodują i zmniejszenie samego gruczolaka (o ile koń go ma, bo bez rezonansu się nie stwierdzi, a szczerze mówiąc nie słyszałam w ogóle o robieniu rezonansu głowy u konia  🤔 ).

Edit: a na ewentualnego Cuchinga to się zgadzam, że praca praca praca, choć czasem sa potrzebne i leki. Im dłużej taki koń chodzi pod siodłem a na emeryturze chociaż na spacery/w karuzeli - tym lepiej!  Z moich skromnych obserwacji, to wszystkie konie z Cushingiem, które spotkałam, unikały np ochwatów póki pracowały albo chociaż codziennie spacerowały.


anai - no gruba dużo straciła przez zimę, także roboty faktycznie będzie, ale o tyle plus, że plecy spadły z mięśni, ale nie są bolesne i są w pełni ruchome. wcześniej w przerwach się blokowała, teraz tej blokady nie ma co daje nadzieje, że wróci w miarę sprawnie do pracy. Aczkolwiek jak sobie myślę, to taki system jest bez sensu, ten kon więcej w życiu ma przerw jak pracy  😵 pochodziła troche po zajażdżce (już i tak późnej bo za 6ltka) - bach, przerwa ponad pół roku(nałożył się wtedy poza pogodą mój uraz głowy). Pochodziła znowu pół roku i jak zaczęło być lepiej, przestała leciec i mieć dziwne fazy i się generalnie zrobiła przyjemnym koniem, to znowu bach kilka miesięcy przerwy 🙁 Z drugiej strony to jest koń co nienawidzi stajni, żyje gównie 24h/dobe na dworze, ciężko mi będzie z myślą umieszczenia jej na przyszłą zimę na hali, bo wszędzie w takich stajniach konie chodzą dużo krócej na padoki.  Będe musiała rozważyć korzyści dla jej zdrowia jeśli chodzi o plecy, moje ambicje jeździeckie, no i moje możliwości finansowe, zobaczymy, będę się starała na to przygotowac przez najbliższe pół roku. Kupiłam póki co siodło, ujeżdzeniówkę która dobrze na niej leży, na skoki mam w razie czego co pożyczyć, choć podłoże żeby coś kicnąć to nie wiem kiedy u nas będzie...

Sivens - na tak ładnego, zahartowanego i poukładanego w głowie konia pewnie kupców znajdziesz, ale ja tam trzymam kciuki, żebyś jednak został z Tobą 😉  Ja tak miałam z gniadą tyle że jak rozważałam czy ją wziąć - nie miałam kasy, czasu itd, ale jednak wzięłam bo wielbię tego konia i pomimo, że te argumenty dalej są równie silne jak były to się cieszę, że nie poszła do kogo innego 🙂 i od przyszłego tygodnia mam zamiar z nią ruszyć z robotą i lecieć do przodu 🙂
wątek zamknięty
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 lutego 2017 21:36
branka, ja stawiam na oboje oczu. Bo jest to oko, a nie ta oka. Albo ten ok.
wątek zamknięty
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
16 lutego 2017 22:06
Co do wzroku Lilki... i tego "ufo" to w zasadzie głównie objawia się na korytarzu (tylko na korytarzu), wszystko jest dobrze, patrzy się na posadzkę i .... nagle jest przerażona.. są dni, że zaczyna autentycznie trząść się jak galareta, nogi ugina ze strachu do tego stopnia, że ze 2 czy 3 razy się położyła. Nie wiem, o co chodzi, co jest przyczyną. Drugi klimat ma na jeździe. Jeśli przypadkiem na placu znajdzie się kupa (jej lub innego konia), Lila za cholerę w nią nie wdepnie (nawet jak kupa jest rozwalona na drobne kawałki). Tego też wcześniej nie miała. Teraz zachowuje się tak, jakby takie kupy miały ją zabić. 😵

Ale, ale... melduję, że dziś panienka wzięła 3 dzień leki i nie ma żadnych niepokojących objawów. Wszystko jest bardzo okej więc wygląda na to, że możemy się spokojnie leczyć dalej. Niestety tylko po odstawieniu Regumate dopadła ją ruja x 1000 i nie chce jeść nic poza sianem (żadnego owsa, jabłek ... no nic). Ale za 2-3 dni jej przejdzie i będzie z głowy

Dzięki jeszcze raz wszystkim za kciuki i wsparcie!!!

wątek zamknięty
taggi - mam nadzieję, że dalsze leczenie będzie ok 🙂 choć takie leki niestety potrafią pokazać skutki uboczne po jakichś np 2 tyg, ale kon to nie człowiek, może w ogólnie nie będzie zadnych 🙂
Dobrze, że mi się nie kładła na korytarzu :P ale fakt, dziwne te fazy, jakby nagle jakiś element otoczenia był wielce straszny. Człowiek z tymi fazami przeżyje, ale trzymam kciuki, że jej przeszły, bo to na pewno dla niej dyskomfort oblatywać się co jakiś czas strachem. Ale i Ty i ona dzielne babki to dacie radę 🙂


Edit: haha chwaliłam niedawno gniadą, jaka sie kochana przez zimę zrobiła. No to dziś, z okazji pierwszej wiosennej rui, już jej bycie misią pysią przeszło  😁 musialam ją dzis strugać z batem w ręku... nie żartuje - amba taka i mózg do tego stopnia wyłączony, że zastanawiałam się czy ona rozplaszczy mnie na ścianie czy siebie samą, bo oczywiście dotknięcie konia bacikiem z informacją 'nie pchaj się', to powód to paniki i rzucania się po ścianach (koń, który normalnie się bata nie boi i ogólnie jest bardzo ogarnięty w obsłudze..). Szarpnięcie za kantar to z kolei powód do chodzenia na 2 nogach  😵 Na szczęście przy drugiej nodze i paru moich ostrzejszych reakcjach mózg się nieco zaczął włączać, a przy kolejnych dwóch całkowicie spasowała. Ale jak ją potem wzięłam na lonże, to przez 10 min non stop rżała za ukochanym wałachem, nagle już miała w dupie bata i oczywiście non stop brykała wyglądając przy tym jak latający czołg  😁 coś czuję, że najbliższe dni z nią będą wyjątkowo zabawne - a skoro ma takie zaćmienia umysłowe, to najwyższy czas zacząć ją wdrażać do roboty po zimowej przerwie.
wątek zamknięty
Eluś wczoraj skończył swoje ostatnie naste urodziny  😁





😅
wątek zamknięty
Najlepszego dla Elusia!! 🙂
wątek zamknięty
Sto lat! 😅
A jaki piękny tort, sama bym zjadła. 😁
wątek zamknięty
Sto lat! pięknie wygląda!
wątek zamknięty
Rzadko się ostatnio odzywam w kąciku, raczej podczytuję, ale jak Elear ma urodziny, to nie odpuszczę sobie życzenia mu 100 lat  :kwiatek:
Espana od zawsze mam słabość do Twojego konia  😍
Taggi trzymam kciuki za was!
wątek zamknięty
Końskie urodziny niby cieszą ale jednak czas tak szybko ucieka...  🤔
Moje Rude chyba się wreszcie odblokowało i polubiło galopować.
Jest wesołe i chętne do pracy. Ostatnio jak u niej byłam wzięłam na lonżę (podłoże i te sprawy) i przez moment pomyślałam,
że ktoś mi konia podmienił taka była z niej turbo-kulka. Jednak po ostatniej rozmowie z trenerką wnioskuję, że to nie było chwilowe.  😅
Pogodo - ogarnij się - proooooszęęęę!
wątek zamknięty
espana, moje szczere choć spóźnione życzenia zdrowia dla Eleara!!!
taggi, i jak dziewczyna na lekach?

W końcu udało mi się dojechać do Dina, nie byłam u niego od jesieni (przez zawirowania z autem i paskudną pogodę-boję się jeździć w śnieżycach 😉). Sądziłam, że jak zwykle o tej porze roku koń będzie ciut chudszy. Wzięłam wór żarcia, witaminy, marchew i pojechałam. A tymczasem, pan emeryt się jak na niego toczy. Żeber nie wyczułam. Sierść długa i puchata jak u misia. I ten błysk w oku, kiedy przyszła pora na wypuszczenie na dwór 😀



Jeden się obija, a drugi pracuje:

wątek zamknięty
espana, spoznione najlesze zyczenia :kwiatek:
anai, pieknir wyglada Twoj emeryt, a Siwy przykul moja uwage jak dopiero zaczynaliscie starty. 😉
faith, taggi, jak Wasze konie?

mnie przyszlo ogladac konia tylko z relacji dzierzawczyni. lub czasem posmerac go po pysku. Najprawdopodobniej pazdziernikowy upadek nie pozostal bez echa i czekam na wizyte u neurologa. :/ wiec bede wdzieczna za kciuki tym razem dla mnie

zla jestem jak nie wiem, bo sezon za pasem, a plany byly ambitne...  🤔

wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.