Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Ja niestety muszę Was opuścić na kilka dni. 🙁
(tunrida, daj znać, czy będę mogła dopisać się w którymś z następnych tygodni do Was? czy mam teraz wpisywać sobie 1, a po powrocie do diety już wyższe oceny, czy teraz na chwilę mnie wykreślisz? :kwiatek🙂
Moja odporność leży i kwiczy, więc teraz muszę w końcu totalnie się wyleczyć, żeby móc wrócić do diety i ćwiczeń. Od dziś rozpiska idzie w odstawienie, jutro dwudniowy wyjazd w Bieszczady - mam nadzieję, że wypoczynek i reset głowy mi pomoże.
A Wam życzę dużo wytrwałości i zdrowia, przede wszystkim zdrowia! :kwiatek:
A jak sobie życzysz. Mogę cię chwilowo skreślić a potem dopisać, a mogę ci wstawiać 1.
Ja tylko wpisuję! Nic więcej! (I tylko proszę o systematyczność i odpowiednie pory podawania ocen.)
Więc jak sobie życzysz.
Dziewczyny, co jest? Martwię się o Was :kwiatek: i nie chodzi mi o oceny tylko o to, że zmęczenie i kryzys Was dopada..  Może nie wystawiajcie sobie w takich trudnych dniach tych jedynek bo to nie Wy nawalilyscie tylko okoliczności zewnętrzne za bardzo Was przygniotly. Zróbcie sobie dzień lub dwa luzu i odpoczynku aby z nowym zapałem i energia wrócić do walki  :kwiatek:
Ja dziś dietowo ok, pomimo iż z premedytacją zjadłam 40g ciemnej czekolady. Jestem wykończona po pracy ale zaraz trochę się porozciagam i idę spać. Z oceną waham się, ale zjadłam to co zaplanowalam, te 4 kwadraty czekolady zmieścily się, zaraz trochę się rozruszam, więc 5—.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
17 lutego 2017 21:27
Czy sa jakieś ćwiczenia na brzuch(w warunkach domowych) które nie obciazaja mięśni(ścięgien?) szyi? Robię sobie ćwiczenia z Mel B i za każdym razem szyja mi obrywa potwornie, nie umiem ich wykonywac nie napinajac jej, następnego dnia boli przy każdym ruchu :/ da sie tego jakoś uniknąć?
5-
Miałam dziś duży kryzys i się nie dałam. Było ciasto i żelki w pracy i zjadłam tylko 1 żelka. Za dużo owoców a trochę za mało warzyw ale przy powyższych plusach sobie zdecydowanie wybaczam.
Jest mooooc! Wyciągnęłam właśnie 5 par spodni z dna szafy, których nie nosiłam od pół roku albo i dłużej 😅
A dodam, że jestem zalana przed @
I jak mi ta woda zejdzie to dołączy szósta para- skórzane, które kupiłam dobry rok temu i ani razu w nich nigdzie nie poszłam. Kupiłam ciut maławe, żeby mieć motywacje  😂 i tak sobie przeleżały ponad rok w szafie  😁

Dzisiejszy dzień na 6 - dobrze pojedzone i poćwiczone  😎

Odkryłam dzisiaj w zielarskim takie saszetki zwane WARZYW KUBEK. Ktoś pił? Zapowiada się fajnie. Jutro będę próbować
dzień dwunasty

baffinka-6  bera7-5  cierpienie-4+ aniaagre-?  flygirl-1   safie-3  majek-3  maiiaF-1  magda-5-  Anaa-?  galop-3 sanna-5-  mils-4  budyń-? jara-5 tunrida-5  lacuna-3

....................

sanna- no..dla mnie jedynka, to też jakieś wielkie dno. Wstawię sobie wtedy kiedy zjem tyle kalorii, że podwójnie przekroczę moje zapotrzebowanie energetyczne. A kiedy najem się tak, że wychodzę na zero, czyli raczej nici z redukcji, to u mnie jest 4. Czyli- nie schudnę, nie przytyję.  ( mam ostatnio na zmianę 5,3,5,3,5- skutek- nie chudnę, nie tyję)
Druga sprawa...raz na jakiś cza dopada nas kryzys na redukcji i moim zdaniem jest to normalne, jeśli mamy te redukcję dość ostrą. Mogłoby nie być kryzysów przy bardzo rozsądnie ułożonej diecie i wolnym tempie chudnięcia. Ostra redukcja równa się obecność kryzysów co jakiś czas.
Trzecia sprawa- uważajmy na zdrowie. Sprawa indywidualna. Nikt tu nikogo nie namawia do zarzynania się na siłę. To już każda musi sama ocenić, na ile może sobie pozwolić w tym odchudzaniu. Zdrowie mamy jedno.
Czwarta sprawa- umysł to potęga. Pozytywne myślenie, polubić siebie, podejść do tego wszystkiego bez jakiejś negatywnej spiny i takie tam bla bla bla (ja nie umiem, więc dla mnie to bla bla bla 😉 )

Zaczynamy dzień trzynasty. Dwa dni do dnia kontrolnego. DO PRACY KOCHANE!!!!!

U mnie zaszła pozytywna zmiana. Wracam do wszystkich prac, jak przed chorobą. Wracam w swój grafik zmianowy w podstawowej pracy. To mi na 100% pomoże się ogarnąć, bo lubię swoje zmiany z punktu widzenia odchudzania. No i tak się pocieszam, że jest mi trudniej niż kiedyś bo: nie palę już 2 m-ce, nie mam tarczycy i nie bardzo wiadomo jak te hormony u mnie, pewno metabolizm mam inny, jeszcze nie umiem go wyczuć. Więc nie dziwne, że mi trudniej niż kiedyś.
Za mną juz 2.7 kg, czyli jeszcze ponad 5 do celu  😀

A jutro w związku z tym zaplanowany burger i ciacho na deser  💘
Tunrida, dobrze napisane  :kwiatek:,  nie da się bez większych /mniejszych kryzysów i trudności być na redukcji przez czas dłuższy niz pewnie jakieś 5 dni, to jest dla organizmu szok i wysiłek i ciało buntuje się, a ma ono dość konkretne 'narzędzia' aby dobitnie pokazać nam, nie podoba mu się to co z nim robimy.
Obudziłam się głodna jak wilk, z takim niefajnym uczuciem że nie 'mrrow mrrow lecę na moją kawę i śniadanko' tylko że jak zaraz czegoś nie zjem to zaraz zasłabne. Czyli coś zaczyna się dziać. Jeszcze w łóżku dokonczylam moja czekoladę i teraz mogę iść karmić futra a potem delektować się moja kawa i śniadaniem.
Ja wystawiłam sobie 1 za wczoraj, bo się nażarłam ciastek. Na noc. I poszłam niedługo po tym spać. Także dzisiaj czuję się 10 kilo grubsza, okropieństwo.
Ja wczoraj ani nie zrobiłam żadnych ćwiczeń, ani nic a nic nie zwróciłam uwagi na jedzenie, stąd 1. Nawet nie wiem ile zjadłam, wątpię, żebym przekroczyła jakoś bardzo bardzo nieredukcyjne zapotrzebowanie, ale zjadłam przez cały dzień jedynie te rzeczy, które powinnam mocno ograniczać. Dziś już bez takich 😉 I biorę się za robotę. Śnieg stopniał prawie cały, więc koniec mojego biegania na nartach 🙁 Zakwasy z rąk zeszły także później odpalę sobie jakieś solidne ćwiczenia.
baffinka Idziesz jak torpeda! Super 😀

Ja tyję. A nie nawalam. Noż nie kumam jeszcze mojego ciała na tych hormonach, no. Jak w tym miesiącu nie ruszy, mimo tego, że jestem grzeczna to albo poproszę o zmianę leków albo pójdę do dietetyka.
Mam plus dwa kilo w stosunku do zeszłego tygodnia, a ten był lepszy niż zeszły :/ I nie, nie zbliża mi się okres, a jestem nalana, cerę i włos mam do bani. Nie wiem o co kaman.

Wczoraj zrobiłam Chodzię i pilnowałam diety cały dzień. Nie nażarłam się nawet na spotkaniu towarzyskim wieczornym, nie piłam alkoholu. Noż naprawdę jakąś tycią nagrodę bym mogła za to dostać, a nic tylko puchnę.

a ja muszę przez kilka dnia pauzę zrobić, bo mnie dopadł kręcz szyi i do tego dostałam takie leki co mi rewolucje w żołądku robią  🙁 byle by to dziadostwo szybko minęło bo się wykończę 😵
Dziewczyny, zdrówka wam życzę 🙂
Atea- a jakie hormony łykasz? tak z ciekawości...
Ja chyba daję plamę z moim Euthyroxem. Biorę 125 ug. Żeby toto się dobrze wchłaniało, trzeba łykać na czczo i nie jeść i nie pić kawy herbaty, podobno, do 2 h. Na początku tak robiłam i było ok. Od tygodnia nie wytrzymuję i już po 30 minutach walę kawę z mlekiem, potem drugą. I z metabolizmem jest gorzej, tyję. Zastanawiam się, czy to tu nie tkwi błąd. Spróbuję łykać rano i czekać z tą kawą. Żeby mi się to udało bez bólu to muszę nastawić budzik i łyknąć leki o 4😲0 w nocy. Ale spróbuję, co mi szkodzi.
No właśnie już nie łykam :/ Łykałam Visennę na torbiel, a potem miałam wybrać jaki rodzaj hormonalnej antykoncepcji chcę i poprosiłam o plastry. Mam plastry Evra i albo jeszcze ciało odreagowuje po Visennie, albo te plastry są totalnie nie dla mnie... A coś brać muszę żeby torbiele nie nawracały.

Sprawdziłam działania niepożądane i w sumie by się zgadzało :/ Dam sobie jeszcze miesiąc, może ciało to ogarnie.
Przede wszystkim to o tyle dobrze, że najprawdopodobniej to woda. Skoro nie napychasz się kaloriami, to i tłuszczu nie ma z czego odkładać. Trzeba pamiętać, że 1 kg tłuszczu to te 7 tyś kalorii nadprogramowe. To sporo, nie?
Więc jeśli uczciwie robisz swoje, to pewno po czasie ta denna woda jakoś zejdzie. Chyba. Tak czy inaczej woda to nie tłuszcz. Co jest bardzo miłe z jej strony.  😁
Miłe to będzie jak zejdzie 😉

Zobaczymy, spróbuję przetrzymać. Motywacja minus milion, no ale nic.

I wyglądam jak kupa  😤 😂
tunrida, to ciekawe co piszesz o Euthyroxie. Mi tego lekarze nie powiedzieli i łykam sobie radośnie od 3 lat po śniadaniu, zapijając kawą... A nie można brać tego wieczorem? Np. o 19 kolacja a o 22 hormon?

Wczoraj byłam grzeczna, nie tknęłam smalcu, faworków dla gości ani ptasiego mleczka. A na wadze + 1kg. A już się w czwartek cieszyłam, że zeszedł mi kolejny kg i na poniedziałek będzie się czym pochwalić. Też nie kumam mojego ciała. Ok, mniej ćwiczę w tym tygodniu, ale mam ciśnienie zdechłej ryby, zawroty głowy. Patrząc w lustro nawet mi się jeść odechciewa.
A miałam zrzucić do połowy maja 8kg 🙁
tunrida ja też jestem trochę zdziwiona, biorę 100 Euthyroxu i jem śniadanie zawsze w ciągu godziny po przebudzeniu i popijam kawą... I teraz zastanawiam się czy sama sobie krzywdy nie robię.

Może warto żebym spróbowała odczekać 2h, ale nie wyobrażam sobie wychodzić na cały dzień zajęć bez śniadania... Musiałabym wtedy zjeść cokolwiek między zajęciami dopiero po kilku godzinach...
Mi jedna lekarka kazała zrobić godzinę przerwy z jedzeniem i piciem po połknięciu. Druga coś bąkała o 2 h, a trzecia o 30 minutach. Jak by nie patrzeć na to, wygląda, że lek ma być brany na czczo. Z jedzeniem, herbatą, kawą się po prostu za słabo wchłania, nie wchłania? Nie wiem. Powtarzam, co słyszałam.
Pewno na noc można by brać, pytanie czy o 22😲0 będziemy miały pusty żołądek.

nopebow- no..jest problem z ogarnięciem tego. Ja sobie NIE WYOBRAŻAM obudzić się i przez 2 godziny łazić po domu bez mojej kawusi. To dla mnie prawdziwa masakra i tyle! Naprawdę wolę nastawić budzik i łykać o 4😲0 w nocy!!

bera- spokojnie, pewno też zatrzymałaś wodę. Trudno...jak się nie uda pochwalić w poniedziałek, to się nie uda. Ale jak ci np w środę zejdzie woda to dopiero będziesz miała radość  🙂
tunrida, no właśnie po jakim czasie od ostatniego posiłku liczymy pusty żołądek? Mi łatwiej nie żreć wieczorem niż nie wypić kawy. Często rano śniadanie zjadam ponad godzinę po przebudzeniu, ale wodę na kawę wstawiam już w drodze do łazienki.
Nie wiem jak liczymy i nigdy bym się nie pokusiła u siebie na takie oceny. Bo jak zjem marchewkę, to przeleci. A  jak zjem kotlecika mielonego, to mi się nim odbija nawet kilka godzin później, więc wiesz....

Czytam w necie o tym braniu Euthyroxu na czczo i różnie ludzie piszą. Najczęściej się powtarza 30 minut- 60 minut. I podobno na czczo wchłania się w 80% a z jedzeniem w 60%.
Mi też lekarka powiedziała 30 min - 1h. Ja zawsze jem w ciągu godziny, a jak wiem, że mam mało czasu od przebudzenia do wyjścia i chcę się wyspać, to nastawiam budzik pół godziny wcześniej, łykam pół przytomna tabletkę i idę spać dalej. :P
Hm...to w sumie to mnie to martwi.  😉 Bo jakbym zwaliła tycie na zły czas łykania tabletki, to byłoby wygodnie. A jeśli jednak tyję od zbyt dużej ilości jedzenia, to mi smutno.
Jak z oddawaniem krwi na diecie? Faktycznie zjeść więcej tego dnia? Tzn oczywiście że wiecej, ale nie wiem ile, bo to co czytam w internecie (kilka tys kalorii) wydaje się być trochę przegięte
Dziewczyny, nie czytacie ulotek leków, które bierzecie?! 😉
Oczywiście, że Euthyrox bierze się na czczo, chodzi o wchłanialność. Po co brać lek, jak nie będzie skutkował?! Minimum 30 minut. Kawa to raz, a dwa i to ważniejsze dwa to cytrusy, które blokują działanie syntetyków tarczycowych.

U mnie dalej chorowanie i jest to już na tyle upierdliwy temat, że wiele innych zeszło na bok, w tym liczenie kalorii.
A po jakim czasie od połknięcia Euthyroxu nie wolno jeść cytrusów? Na logikę, to po tej 1 h lek się wchłania. Dać ze 2 godziny czasu i na logikę to chyba nie powinno być problemu z działaniem leku.
Ja tam NIGDY nie czytam żadnych ulotek i pacjentom też nie pozwalam  😉, bo albo się boją połknąć "moje" tabletki, albo zaraz mają wszystkie objawy polekowe. A  ważne informacje przekazuję sama.
Ja jestem tak załamana moją tarczycą... 🙁  Biorę Euthyrox dopiero 2 miesiące. Ostatnie TSH wyniosło 11,02. Euthyrox 50 działa bardzo opornie... zwiększenie dawki do 75 powoduje, że jestem jak pijana. Nie jestem w stanie funkcjonować.
Staram się trzymać dietę, ale wystarczy jeden raz zjeść czegoś więcej i zaczynam tyć jak szalona... Do tego wiecznie łapię infekcję. W tym miesiącu już drugi raz leżę przykuta do łóżka.
Chciałabym poćwiczyć, ale po dosłownie 5 minutach opadam z sił.
busch   Mad god's blessing.
18 lutego 2017 13:11
Czy sa jakieś ćwiczenia na brzuch(w warunkach domowych) które nie obciazaja mięśni(ścięgien?) szyi? Robię sobie ćwiczenia z Mel B i za każdym razem szyja mi obrywa potwornie, nie umiem ich wykonywac nie napinajac jej, następnego dnia boli przy każdym ruchu :/ da sie tego jakoś uniknąć?


Nie wiem ile jest ćwiczeń typowo 'brzuszkowych' u Mel B ale może spróbuj taki zestaw ćwiczeń?
https://www.fitnessblender.com/videos/abs-workout-for-people-who-get-bored-easily-core-and-cardio-workout
Jest też trochę takich typowych 'brzuszków', ale znacznie mniej niż zazwyczaj dają w takich zestawach na brzuch.

Poza tym pamiętaj że brzuch też pracuje przy stabilizacji przy bardzo wielu ćwiczeniach, od deski, pompek, przez przysiady, martwe ciągi i w ogóle większość wielostawowych ćwiczeń, szczególnie z ciężarami. Nie ma sensu robić bardzo dużo brzuszków. Spalanie tłuszczu tylko z brzucha jest i tak niemożliwe, a wygląd brzucha najbardziej się poprawia właśnie od spalania tłuszczu - mięśnie się po prostu wtedy uwidaczniają 😉
A jeśli nie celujesz w sześciopak, tylko w zdrowe ciało, to tym bardziej nie ma sensu robić wielu brzuszków, a lepiej skupić się na całym tułowiu - czyli brzuchu i plecach po równo. Do tego właśnie idealne są wielostawowe ćwiczenia, deski itd. 🙂

tunrida, serio nie czytasz ulotek? 😀 Ja zawsze czytam ulotki, zwłaszcza do leków które planuję brać dłużej. Np. z ulotki jednego leku dowiedziałam się, że trzeba pić dużo wody jak się go bierze, bo jest zwiększone ryzyko kamieni nerkowych... lekarz nic mi na ten temat nie powiedział 😉. W ulotkach nie tylko są działania niepożądane 🤣 O interakcjach też warto wiedzieć, szczególnie że wiele z nas bierze np. antykoncepcję hormonalną, która potrafi się gryźć z różnymi rzeczami. Niestety to my same jesteśmy najbardziej odpowiedzialne za swoje zdrowie, a lekarze też niestety są różni i ja mam podejście "ufam, ale sprawdzam". Co już raz mnie uchroniło od toksycznego zapalenia wątroby, bo lekarz przepisał dwa leki, które wspólnie miałyby właśnie taki efekt...
Zupełnie nie rozumiem Twojego podejścia  😉. Wiadomo, efekt nocebo u pacjentów może się zdarzyć jak nigdy nie czytali wcześniej ulotek, ale przecież Ty wiesz więcej o medycynie  :kwiatek:
Serio nigdy nie czytam ulotek. Jeśli mam łykać jakiś nowy lek, pytam lekarza. A jeśli w trakcie łykania pojawią się jakieś nowe pytania ( jak tu teraz  cytrusy) to również spytam swojego endo na kolejnej wizycie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się