Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

Livia, anil22, PumCass dziękuje  😀
zembria bo z wyglądu to prawie jak shire tyle, że sporo niższy - tinker  🙂
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
19 lutego 2017 23:46
Słyszałam, że na nizinach już macie wiosnę 😉 Tymczasem wpakowaliśmy się z koniem w śnieg po brzuch dzisiaj. Boski teren, strasznie mi tego brakowało. Miśkowaty oficjalnie wraca do użytku ^^
Dwie szybkie fotki śnieżne

Ano, wiosna.
U mnie lód już puścił. Konie wracają do roboty.
U nas też lodowa skorupa (nazywana przeze mnie pieszczotliwie iglotex  🤣 , puszcza 🙂 Straszna ślizgawica była u nas przez ostatni czas, zresztą pewnie jak wszędzie. My żeby do lasu dojechać, musimy ok kilometra przez peryferie miasta pokonać, przez chodniczki i jezdnię, a tam lód jak ta lala. Wyjątkowo w tym roku miałam schizę na poślizgi, to chyba wszystko przez moją szyję, która jeszcze potrafi mnie konkretnie pociągnąć 🙁  W sobotę był kowal, kopyta zrobione, śnieżna zima przysłużyła się dobrze 🙂 Już nie mogę się doczekać powrotu do regularnej jazdy. Przez ostatni czas moja codzienna aktywność w stajni ograniczała się do czochrania koni, sprzątania stajni i prania. No i naprawiłam sobie siodło wreszcie 🙂 Tak sobie tylko myślę, że jak na złość kiedy konie były czyściutkie (bo śnieg) to nie jeździłam, bo ślizgawica, a jak lody i śniegi puszczą to moją prosiątko 😉 wróci do ulubionego zajęcia, czyli taplania się w bajorach - to ja zacznę znowu jeździć  😂
Na_biegunach, Bea1, PumCass super u Was jest  💘
Livia   ...z innego świata
20 lutego 2017 10:52
Na_biegunach, ale u was jeszcze śnieżnie! 🙂

jagoda, rozumiem w 100%, u nas też, póki nie przyszła odwilż, to było niezłe lodowisko...

My się terenowaliśmy i wczoraj, i dzisiaj. W lesie chlapa i tyyyyle wody, że miejscami w kałużach było naprawdę głęboko 🙂 Za to zaczęła się u nas kolejna wycinka 😵 Nie ogarniam, to nie jest duży kawałek lasu, ale co roku mają co najmniej dwie nowe wycinki i wytną chyba wkrótce wszystko, co do jednego drzewa 😵
desire   Druhu nieoceniony...
20 lutego 2017 13:05
Livia, w kwestii wycinek - umowy po przetargach dopiero po podpisywane i przez to w tym roku późno ruszają z wycinkami, bo nadleśnictwo wymyśliło konsorcjum dla firm leśnych.  🤣 Jeśli drzewo ma ugnić w środku/zeschnąć i być żywicielem w tym stanie dla mnóstwa szkodliwych robali to chyba lepiej je ściąć? Mebelki z ugnitego sie nie zrobią, drągi na ujeżdżalnie też nie. A jakby takie suche na łeb komuś spadło, to też niefajnie, nie?   To nie jest tak, że jedną powierzchnie zetną i nic nowego nie będzie, to nie jest tak, że leśniczy sobie chodzi po lesie i stwierdzi: "o! to trzeba wyciąć, bo mam takie widzimisie!" 😉 W zeszłym roku osobiście posadziłam ponad 20 tyś. drzew (w ponad miesiąc, średnio na dzień sadziłam z chłopem 1,5 tysiąca drzewx5dni tygodnia roboczego x 6/7 tygodni sadzeń -nie pamiętam dokładnie ile tygodni sadzeń było). Do tego w naszej ekipie były 2 pary składające się z samych chłopów i oni potrafili posadzić na dzień więcej. 95% drzewek się przyjęło.  😍   Nie wspominam już górali, którzy w pracy tworzą osobną ekipę i jest ich 3 pary, oni idą z sadzeniami jak przeciąg.. 😀    Z drzewami to nie jest i nie może być (!) tak, że se leśniczy każe wyciąć daną powierzchnię i nic nie da w zamian - w nadleśnictwie ustala się powierzchnie po wycinkach, które firmy leśne odpowiednio przygotowują  - to jedno, a drugie - drzewo też ma swoją żywotność, drzewa też potrafią być chwastami (np. brzoza to samosiejka i jest jej byle gdzie, rośnie bardzo szybko i utrudnia wzrost innym drzewom, przez to sie ją czyści, to samo jest z innymi, obcymi gatunkami drzew, ale nie powiem dokładnie, bo nie pamiętam). U nas na Śląsku najwięcej sadzi się sosny (najszybszy przyrost), dęba (masa, klasa a) i olchy. LP bardzo dużo inwestują w nowoczesne szkółki drzew.. Mogę wysłać Ci zdjęcie jaką powierzchnie teraz mój chłop wycina, powiedziałabyś, że lotnisko w środku lasu. 😉 Dęby średnicy stołu. Większość miała iść na a klase, ale są tak pognite, że prędzej i tak wiatr by je obalił.. I może spójrz jakie jest u Ciebie nadleśnictwo i jaki teren obejmuje, bo pewnie nie jeden, mały kawałek lasu po którym jeździsz.  :kwiatek:
Livia   ...z innego świata
20 lutego 2017 15:59
desire, ja to wszystko rozumiem. Ale wkurza mnie, że w tym najbliższym kawałku lasu drzew jest coraz mniej. Tym bardziej, że wycinają drzewa duże i na oko zdrowe. Te, które są suche, schną sobie dalej już od paru lat i nikt nich nie sprząta 😉 Coraz więcej jest łysych placków, gdzie dopiero coś będą sadzić albo jest ledwie posadzone i minie 20 lat zanim będzie można pojechać w cieniu 😵 Lasy u nas są ogromne i wszędzie niestety widzę taką politykę - teraz wyciąć co się da, a przyszłe pokolenie niech się martwi.

A dzwonić do nadleśnictwa będę i tak - chcę wiedzieć, co jeszcze planują robić w mojej najbliższej okolicy.
desire   Druhu nieoceniony...
20 lutego 2017 16:44
Livia, suche, które leży jest pozostawiane na np. samowyrób. Niestety, zwykli ludzie nie mogą sobie od tak już czyścić lasu i wyzbierać go z gałęzi.. :/  Samych zgnitków ścinać nie będą przecież. Mają pewne wytyczne i muszą je spełnić. Niestety mnóstwo firm u nas nie wyrobiło się z wywałami po wichurze z lipca 2015 i wciąż sprząta las..!  🙁

Lasy u nas są ogromne i wszędzie niestety widzę taką politykę - teraz wyciąć co się da, a przyszłe pokolenie niech się martwi.
Nie zgodzę się z tym.  Polecam się zaznajomić z tematem zamiast pisać takie bzdury. Po to akurat są sadzenia, modernizacje szkółek, nacisk na praktyki w szkółkach stażystów po szkołach leśnych, żeby to przyszłe pokolenie się nie martwiło...
Akurat na Śląsku mamy bardzo ogarniętą dyrekcję i akurat nasze tereny są całkiem nieźle prowadzone jeśli idzie o gospodarkę leśną, pozyskanie itp.. Nie powiem - złodzieje i "rączka, rączke myje" są wszędzie..  😵  Ale i tak uważam, że jest lepiej niż było.  Równie dobrze może się okazać, że w Twojej okolicy to nie wycinka, a złodzieje po prostu przyjechali, ścięli i wywieźli..  😵 Przed znajomym leśniczym uciekał chłop z dwumetrowym kawałkiem drzewa (o dość sporej średnicy) na plecach..  😤
Jeśli chcesz jeździć w cieniu to wniosek do nadleśnictwa o szlak konny i dobra rozmowa z leśniczym, który szlak będzie wytyczał. A no i leśniczy nie gryzie, zawsze możesz podjechać albo zadzwonić i spytać dlaczego tak przebiega wycinka.  😉
Livia   ...z innego świata
20 lutego 2017 16:50
desire, może i akcja uświadamiająca idzie gdzieś w świat i może u ciebie jest lepiej, ale zwyczajnie u nas nic takiego nie widzę- dlatego zostanę przy swoim zdaniu. Ja, żyjąc teraz, chciałabym się nacieszyć pięknym lasem i chciałabym też, żeby tego lasu zostało dla kolejnych pokoleń. Tyle. Koniec offa z mojej strony 😉
Livia Pewnie po prostu w twojej okolicy lasy są w wieku rębnym i własnie przyszedł czas na ich wycinkę. A do Nadleśnictwa możesz zadzwonić, jak nie będą zajęci np. n-tą kontrolą w danym miesiącu to ci wszystko wytłumaczą
desire   Druhu nieoceniony...
20 lutego 2017 19:35
Livia,  😲  😵 (emotki, bo Twojej ignorancji nie sposób zrozumieć..)wystarczy wejść na strone leśnictwa i poczytać, strony są (o np. http://www.katowice.lasy.gov.pl/harmonogram-prac-ul#.WKtC9aJV26g) w miare aktualizowane i da się znaleźć informacje i poczytać m.in. o planie urządzenia lasu, przeciętnie ogarnięty człowiek jest w stanie zrozumieć co tam jest napisane.. Myśle, że o następne pokolenia nie ma się co martwić (no chyba że lasy zostaną sprywatyzowane, co przy naszym rządzie jest niestety możliwe) i a'propo akcji uświadamiającej - jak słyszysz wycinke to lepiej zawróć z koniem i wybierz inną trasę, bo często kręci się wtedy w lesie leśniczy lub służba leśna i mogą Cie poczęstować mandatem.  🤔

Tusia2012, o, właśnie!
... a'propo akcji uświadamiającej - jak słyszysz wycinke to lepiej zawróć z koniem i wybierz inną trasę, bo często kręci się wtedy w lesie leśniczy lub służba leśna i mogą Cie poczęstować mandatem....


Krew się we mnie burzy jak słyszę takie słowa, w dodatku od koniarza 😤
desire   Druhu nieoceniony...
20 lutego 2017 20:00
piotr6309, ale dlaczego? mnie prawie poczęstowali, ale się wyłgałam że zabłądziłam i na szczęście leśniczy odpuścił.  😂  we mnie się krew burzy, jak widze błędną interpretacje posta.  😵  🤔wirek:  a według prawa niestety nie możemy wjeżdżać do lasu bez pozwolenia i nie możemy się po nim poruszać inaczej niż po wytyczonych szlakach (co oczywiście każdy olewa, ale jak słyszy się wycinkę to serio, lepiej się odwrócić i  uniknąć  nieprzyjemności/mandatu).
Znam doskonale prawo w tym zakresie, ale strasznie mnie wkurza, że jeżdżąc konno jestem przestępcą, co to strasznie niszczy las, a w tym samym lesie trwa wycinka i totalna dewastacja wszystkiego wokół przez ciągniki i inne maszyny leśne. I wkurza mnie próba tłumaczenia tych przepisów. Ale żeby było na temat:

desire   Druhu nieoceniony...
20 lutego 2017 20:32
piotr6309, tu nie chodzi o las i nawierzchnie dróg, bo jak już wspomniałeś - maszyny je dostatecznie niszczą, a o płoszenie zwierzyny niby. Leśnicy niestety mają wyobrażenie, że w tereny jeździmy w grupach minimum 10osobowych, pijemy i drzemy ryje. 🙁  Ciągniki i maszyny leśne więcej zrobią niż kiedyś konie, a terminy gonią (firmy niszczą, bo też się spieszą, nadleśnictwa narzucają kary itp.). 🤣 i koło sie zamyka tak jakby.  Ja niczego nie tłumacze, tylko się niestety troche orientuje i wiem jak wygląda taka robota w lesie. Polecam każdemu, może się troche myślenie naprostuje.  Staram się być obiektywna i skoro korzystam z lasu, i moja najbliższa osoba pracuje w tej branży to chce jak najwięcej wiedzieć, dowiedzieć się itp.. Nie z wszystkim się zgadzam, ale coś tam też jednak wiem. Tyle. Sorry za mega  🚫
dla mnie EOT.
Ja wycinki drzew zawsze omijam z daleka, choćby dla własnego bezpieczeństwa - to żadna radość jak drzewo może zlecieć na ciebie, a poza tym po co wkurzać ludzi, w końcu są w pracy i plączący się im ludzie zwyczajnie przeszkadzają, nie mówiąc o bezpieczeństwie za które są odpowiedzialni
desire, żadne pozwolenie na wjeżdżanie konno do lasu nie jest potrzebne. To daleko idąca nadinterpretacja służb leśnych. Próżno też szukać zapisu o poruszaniu się wytyczonym Szlakami.
W ustawie są "drogi". Co łatwo można zinterpretować tak, jak zawsze było: że konno po lesie można, o ile po drodze. Po ściółce między drzewami nigdy nie było wolno.
Natomiast nikt nie może wchodzić do lasu tam, gdzie są zakazy wchodzenia. Przy wycinkach są zawsze. Z kolei służby leśne nie mogą, ot tak, obstawić całego lasu zakazami wstępu. Muszą mieć dobry powód.
Pozwolenie jest potrzebne na terenach rezerwatów.
desire   Druhu nieoceniony...
21 lutego 2017 09:48
miał być eot, ale no nie wytrzymam nad tymi "mundruściami"...
halo, nie wprowadzaj innych w błąd!  🤔
Droga udostępniona przez nadleśniczego jest bowiem, zgodnie z ustawą o lasach, jedynym miejscem w lesie, gdzie można się w ten sposób poruszać. Nawet jeśli przed wjazdem na nią nie ma żadnego znaku zakazu, ani też nie jest przegrodzona szlabanem, wjeżdżać na nią konno nie można (podobnie jak samochodem, motocyklem czy quadem).  źródło - oficjalna strona lasów państwowych (http://www.lasy.gov.pl/turystyka/pomysly-na-wypoczynek-1/jazda-konna), coś chyba Ty sobie ustawe zinterpretowałaś jak chciałaś.  😂   😁
i tu proszę,  ustawa, według której możesz się poruszać w lesie tylko po drogach publicznych (u mnie jest na przykład aż jedna taka  :zemdlal🙂. I nie wiem czego nie rozumieć w tym:
1. Ruch pojazdem silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem w lesie dozwolony jest jedynie drogami publicznymi, natomiast drogami leśnymi jest dozwolony tylko wtedy, gdy są one oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po tych drogach. Nie dotyczy to inwalidów poruszających się pojazdami przystosowanymi do ich potrzeb.
1a. Jazda konna w lesie dopuszczalna jest tylko drogami leśnymi wyznaczonymi przez nadleśniczego.

"drogami leśnymi wyznaczonymi przez leśniczego" czyli hm.. szlakami? skoro wyznaczone..  😀iabeł: 

Livia   ...z innego świata
21 lutego 2017 10:49
O ścieżkach możecie dyskutować w tym wątku: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,83099.0.html
Tu proszę o powrót do tematu. Każdy kolejny offtopic będzie karany ostrzeżeniem.
Jadę jutro w teren na oklep bez wędzidła  😅 Trzymajcie kciuki  😡
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
21 lutego 2017 16:05
Trzymam i Ty się trzymaj 😀 Idealna pogoda, żeby zjechać z mokrego futrzaka 😉
U mnie zapowiadają się trzy dni terenowe w doborowym towarzystwie i deszczu. Noc to trzeba być twardym nie miętkim i wozić zapasowe skarpety :P
W sobotę poszliśmy na 10 nogach sprawdzić podłoże w lesie.






Podłoże zakwalifikowałam jako zdatne do jazdy i zaplanowałam teren ma mambie w niedzielę. Niestety, w niedzielę mamba była nabuzowana, nafukana i generalnie poddenerowana. Nie zmartwiłam się zbytnio, bo poniedziałek miałam wolny i terenowanie przeniosłam na poniedziałek.

W poniedziałek pojechałyśmy, ale niestety wiedza z soboty na temat podłoża się zdezaktualizowała.  Tak wyglądalo podłoże o jeden dzień „przeterminowane”:

 




Woda, pod wodą lód. W związku z czym większość terenu przeszłam na własnych nogach cudem unikając wywrotek.
Dziewczyny udało się  😅
Zaliczyliśmy teren na kantarku i jestem zachwycona ! Wiking szedł pięknie, nie rwał, słuchał się i bardzo fajnie reagował na moje ciało.Widać że był bardzo zrelaksowany.  Byliśmy z siodłem bo nie uśmiechało mi się siedzenie na mokrym koniu  🙄 ale mam nadzieje że w najbliższym czasie fundnę nam czaprak do jazdy na oklep.
Zdjęcie 1. - nasze tereny przy stajni.


Zdjęcie 2. - pojechaliśmy trasą nad jeziorko 😀


Ech u mnie to samo, w poniedziałek wzięłam konia do lasu w ręku na godzinę, dziś w ogóle zrezygnowałam bo lało jak z wiadra. A jeszcze niedawno było tak!
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
23 lutego 2017 00:43
trusia, idealne podłoże na aquarobik 😉
BW,  spisał się chłopak. Póki co może pas do lonżowania i gruby pad?

U mnie dzisiaj wiatr łby urywał. Pojechałyśmy zatem w dół do lasu gdzie takie widoki

szybko ustąpiły takim



Potem kierunek na zamek. Wyżej pojawił się miejscami lód na drodze. Omijaliśmy bokiem. Przy okazji trzeba było pokonać strumyczek 🤣 

Zdjęcia tego nie oddają - podejście na zamek jest pod niezłym nachyleniem i drogi kamieniste, więc pod górę człapałyśmy na własnych nogach.


A tu ja i uszy od drugiej strony

W lesie trawa wycinka świerków ku szczęśliwości miśkowatego


Bardzo pozytywny wypad, deszczu prawie nie było czuć. Koło 10 km stępo-kłusa w ramach rozruchu. Jak wiatr trochę się uspokoi to w piątek pojedziemy trasą na żywsze tempo. Prognoza znowu zmieniła zeznania - miało być w pt. słońce a teraz śnieg  😵
Reszta fotek w galerii http://re-volta.pl/galeria/album/6900
A już myślałam, że tylko u mnie w tym roku jest taka beznadziejna pogoda, najpierw kilka tygodni trzymał wszędzie lód, później w dzień się lód topił, a w nocy na nowo wszystko zamarzało i było piękne lodowisko, do tego stopnia, że padoki dla koni trzeba było wysypywać piachem lub trocinami żeby się nie zabiły (swoją drogą fajnie wyglada ślizgajacy się pies, bo nawet psiaki się przewracały), później przyszła odwilż i teraz tonę w błocie, cudownie wręcz, mamy probleem do tego stopnia, że drogi na mojej wsi są nieprzejezdne dla zwykłych aut, nawet mamy obwieszczenie, że śmieci odbiorą w innym terminie  😁
Livia   ...z innego świata
23 lutego 2017 06:45
BW, super, gratulacje! Fajnie, że wam się teren udał 🙂

trusia, współczuję, u nas tez był taki lód. Na szczęście teraz już się wszystko potopiło, są same kałuże.

Na_biegunach, fajne zdjęcia 🙂 Jaki zamek odwiedziliście?

U nas leje i wieje... ale przynajmniej cały lód i śnieg spłynęły.
Na_biegunach ale ekstra widoki  😜
U mnie też wiatr i ogólnie brzydko. Czekam na wiosnę i doczekać się nie mogę !  Wiatr trochę suszy te błoto, ale za to mało łba nie urwie 🙂

Piękne macie foteczki, tylko pozazdrościć 🙂
Jeśli chcesz jeździć w cieniu to wniosek do nadleśnictwa o szlak konny i dobra rozmowa z leśniczym, który szlak będzie wytyczał. A no i leśniczy nie gryzie, zawsze możesz podjechać albo zadzwonić i spytać dlaczego tak przebiega wycinka.  😉

A że to niby na szlaku (nieważne jakim: konnym, pieszym czy rowerowym) to drzew nie wycinają?
Bajki jakieś...
Nieważne, że innego przejazdu nie ma (chyba, że możesz sobie pozwolić na przejazd kilkunastu-kilkudziesięciu kilometrów głównymi drogami), jak jest wycinka ani koniem, ani rowerem, ani pieszo nie przejdziesz.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się