Kobitki... (antykoncepcja)

Lotnaa   I'm lovin it! :)
23 lutego 2017 13:41
Pandurska, a może to tylko te konkretne tabletki? Próbowałaś różnych? Może warto. Ja kiedyś dostałam w UK jakieś g. (oczywiście, że u GP i bez badania), i praktycznie wpędziły mnie w głęboką obojętność i semi-depresję. Na szczęście brałam je tylko miesiąc. Na innych czułam się całkiem ok.
A zwykła gumka nie wchodzi w grę? Wiem wiem, że mniej fajnie i spontanicznie. My teraz też tak ciągniemy, bo jakoś do hormonów przy kp mi niezbyt chętnie, a i po nim pewnie też nie.
Ale ja tez sie czulam dobrze 😉
Efekt byl dopiero jak odstawilam. Jak by to opisac...
Na hormonach jestem caly czas w takim samym nastroju, wszystko jest płaskie. Ani nadzwyczaj super ani nadzwyczaj zle 😉 Niby Fajnie, tylko u mnie to skutkowalo ogolnym przymuleniem i po dluzszym czasie - zmeczeniem. Przychodzilo wyczerpanie  i sennosc.

Jak przestałam brać - z tej prostej zrobila sie sinusoida. Ale paradoksalnie - to mi daje sile i powera. Mam wiecej energii.
Jak sie ciesze - to sie ciesze naprawde, jak mi smutno do placze, wszystko przezywam mocniej, ale tez szybciej sobie ze wszystkim radze i wracam do siebie 🙂

smartini   fb & insta: dokłaczone
23 lutego 2017 15:26
faith, no to nie czułaś się dobrze tylko przywykłaś 😉
Ja póki co - odpukać - cudownie. Zero tycia, zero zbierania wody, zero wpływu na nastrój, sen czy libido. Jak to się nie zmieni to będę najszczesliwszym czlowiekiem na świecie 😁
Powiedziałam swojemu mężowi o tym żelu dla mężczyzn i żałuję, ze nie mogę Wam pokazać jego miny jak usłyszał, ze wstrzykuje się go w nasieniowody 😀 Dosłownie spiorunował mnie wzrokiem i pozostawił tą część bez komentarza...
ovca   Per aspera donikąd
23 lutego 2017 16:20
zero wpływu na nastrój, sen czy libido.


ja tak miałam przez pierwsze 3 lata, potem libido się posypało 🙁 ale oczywiście nie straszę!  :kwiatek:
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
23 lutego 2017 16:58
Pandurska mi chodziło z ciekawości bo mnie sama interesuje metoda i oprócz przedwczesnej menopauzy ( możliwej ) nic innego mocnego w skutkach jakos nie znalazłam. Wiec spoko, ale nie musimy dyskutować  😉
Smartini wlasnie nie, dlugo czulam sie dobrze, a potem zmiany zaszly na tyle subtelnie w czasie, ze ich nie zauwazylam 😉 i kompletnie nie skojarzylam z hormonami 🙂
A propos wkladek (hormonalnych) nie wiem, czy padlo kiedys tutaj pytanie odnosnie wplywu duzej i nietypowej aktywnosci fizycznej na jej przesuwanie sie? Stricte chodzi o moja joge, ktora powiedzmy porusza absolutnie najglebsze i abstrakcyjne poklady miesni np. przy bardzo intensywnych skretach, sklonach, wygieciach do tylu itd.
W sumie nie gadalam jeszcze z moja gin, ale po odstawieniu tabsow (jednoskladnikowe, sporo przytylam ;/ poza tym brak jakichkolwiek skutkow ubocznych) mam totalna schize przed zajsciem w ciaze i pozycie lezy i kwiczy.  Mysle nad jakakolwiek alternatywa dla siebie, bo na wazektomie maz sie jeszcze nie chce zdecydowac.

Any ideas?


Gdzieś mi umknął wcześniej Twój post -teraz go zauważyłam 🙂 Jak pisałam wcześniej mam taką wkładkę hormonalną założoną.
Co do aktywności fizycznej nie ma ona wpływu na ułożenie wkładki w macicy:P Sama jestem aktywna fizycznie może nie joga tak jak u Ciebie ale chodzę na zajęcia workout i TRX tak, ze trochę wygibasów mam na treningach 🙂 Jeśli wkładka jest dobrze założona nie ma prawa się przesunąć czy wylecieć.
Juli O dziekuje ci bardzo! Wlasnie zalezy mi na opiniach uzytkowniczek, a nie mojej gin, bo ona wsadzalaby wkladki chyba kazdej napotkanej kobiecie  🙄 Nie chciala mi wierzyc, ze w moich ciazowych przebojach szpitalnych lezalam na sali z 2 (!!!) dziewczynami, ktore zaszly w ciaze ze spirala wlasnie. Nie pytalam jednak, ktora to byla spirala. Jedna laska byla takze aktywna fizycznie. 

Lotnaa Wiesz co, wlasnie chyba nie chce testow hormonalnych na swoim ciele. I tak wiedzialam, ze tabsow nie bede brac do konca swej plodnosci, ale nie ukrywajmy, ze bylo wygodnie i psychiczne bezpieczenstwo bylo meeega fajne. Chwilowo zostaja gumy 🙁 :/

Gienia-Pigwa Ot co- oprocz moich wierzeniowych spraw dochodzi kwestia, o ktorej piszesz. Niestety naleze do grupy ryzyka tak czy siak, bo pierwsza miesiaczke mialam w wieku jakos 9 lat z malym plusem  🙄 A istnieja badania potwierdzajace zaleznosc wczesnej menopauzy z wczesna miesiaczka. Tyle lat temu nikomu do glowy nie przyszlo, ze to jest hormonalna patologia i nikt mnie do lekarza nie zabral w tej kwestii. Inna kwestia, ze po mojej rodzinnej zenskiej linii kobiety bardzo szybko przekwitaja. Ciocia np. ma lat 45 i od min. 2 lat ma pierwsze oznaki menopauzy  🙄
Lotnaa   I'm lovin it! :)
24 lutego 2017 09:11
Pandurska, no rozumiem. A co do spiral, to moja znajoma ma cudnego, juz 8-letniego Leona dzięki ich skutecznosci wlasnie...
Pandurska, mi moj gin mowil, ze Mirena trzyma sie bardzo dobrze w srodku, bo jest platikowa wkladka w ksztalcie literki T i jej ramiona opieraja sie o scianki. Na pewno trzeba dac jej sie ulozyc dobrze na poczatku. Ponadto masz mozliwosc kontrolowania jej poprzez sznureczki, ktore sa dosc dlugie i ich obecnosc swiadczy o tym, ze wszystko jest ok.
Mowil mi tez, ze skutecznosc Mireny (czy tego typu wkladek) jest nieporownywalna ze spirala. Wg niego spirala jest niezbyt skutecznym srodkiem.

Ja od 9 lat w ogole nie mysle o antykoncepcji, chyba tylko wtedy, kiedy zagladam do tego watku. Ani o kobiecych dolegliwosciach, bo ich nie mam.
Mam luuuuz
Naboo Sznureczki?? Blee, to mi by mialo cos wystawac? A jak u ciebie ze skutkami ubocznymi jak np. wspomniane tycie? Czytalam, ze niby hormony z wkladki jakos tam inaczej dzialaja na organizm, niz takie lykane.
Trzeba naprawde gleboko palca wsadzic, zeby wyczuc te sznureczki, ale ch obecnosc mowi Ci, ze wkladka tam jest i ze jest w dobrej pozycji. Lekarz je przycina tak, zeby nie przeszkadzaly  🤣
Pozniej uzywa ich do wyciagniecia wkladki.

Ja nie mam zadnych skutkow ubocznych. Bralam wczesniej tabletki przez kilkanascie lat i rzeczywiscie te hormony uwalniajace sie miejscowo dzialaja mniej inwazyjnie na organizm. Tyje zdecydowanie wtedy, kiedy zaczynam za duzo jesc. No ale oczywiscie moge tu mowic tylko za siebie 🙂
Pandurska no co Ty  😲 To faktycznie miały jakiegoś pecha i musiały mieć źle założone te spiralki. Ogólnie taka wkładka hormonalna ma skuteczność porównywalną do sterylizacji u mężczyzny. W skali Pearl określającej skuteczność antykoncepcji ma najniższy odsetek 0,1-0,2. Co do rodzajów wkładek są miedziane i hormonalne. Nie wiem jak to dokładnie z tymi miedzianymi jest ale czytałam sporo opinii na ich temat, że nie przyjmują się najlepiej i wywołują mocne krwawienia - dlatego też wybrałam hormonalną.

Co do kontroli czy wkładka "dobrze leży" to tak jak Naboo pisze. Ginekolog taką wkładkę zakłada specjalnym aplikatorem przeważnie w ostatnim dniu miesiączki ponieważ wejście do pochwy jest wtedy rozszerzone następnie obcina te wąsiki tak aby nie wychodziły ze środka. Kontrolujesz sobie sama ułożenie spiralki a w zasadzie sprawdzasz czy czuć te niteczki jak włożysz sobie palec - najlepiej robić to w momencie kiedy masz krwawienia 🙂 Ginekolog sprawdza ułożenie spirali poprzez wykonanie USG.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
24 lutego 2017 19:26
pandurska a nie chciałabyś sie zainteresować Sensiplan? To niemiecka metoda naturalnego planowania rodziny. Poszukaj w de necie.  Poznac swój cykl, poobserwować Sie i moze tez  zobaczyć czy wszystko jeszze gra w cyklu. Szczegolnie z tym obciążeniem rodzinnym.

menopauza to ostatnia miesiączka. A nie okres przed nią. PIerwsze oznaki przekwitania to premenopauza.
Czy któraś miała może krwawienia i bóle jak przy miesiączce w samym środku opakowania tabsów? Biorę od ponad roku te same, świetnie się czuję, żadnych efektów ubocznych, żadnych plamień od początku, a teraz nagle ból lędźwi i brzucha, skurcze, krwawienie jak przy normalnej miesiączce/krwawieniu z odstawienia między opakowaniami.
Normalne to? Czy organizm mówi, że coś nie tak? Umówiłam się do mojej gin, ale termin za tydzień dopiero mam.
Czy któraś miała może krwawienia i bóle jak przy miesiączce w samym środku opakowania tabsów? Biorę od ponad roku te same, świetnie się czuję, żadnych efektów ubocznych, żadnych plamień od początku, a teraz nagle ból lędźwi i brzucha, skurcze, krwawienie jak przy normalnej miesiączce/krwawieniu z odstawienia między opakowaniami.
Normalne to? Czy organizm mówi, że coś nie tak? Umówiłam się do mojej gin, ale termin za tydzień dopiero mam.


Nie wiem jakie pigułki bierzesz ja tak raz miałam przy belarze. Z ulotki wyczytałam wtedy, że to plamienie śródcyklowe, które jest dość częstym objawem ubocznym zażywania doustnej antykoncepcji hormonalnej. Poleciałam do ginekologa tak szybko jak tylko mogłam i dowiedziałam się, że takim krwawieniom sprzyja stres, intensywne odchudzanie, podróże czy też duża aktywność fizyczna. Jeżeli plamienia takie nie powtarzają się, w zasadzie nie wymagają konsultacji lekarskiej. Jeżeli jednak się powtarzają, konieczne jest wykluczenie schorzeń ginekologicznych, które również mogą takie plamienia powodować. U mnie na szczęście było to jednorazowe... Tabletek oczywiście nie zmieniłam dalej biorę te same.
Fokusowa Tak jak Marlenka33 brałam Belarę, i też przy niej miałam takie plamienia śródcyklowe, normalnie jakby miesiączka czasem przesuwała się np. zamiast na odstęp 28-30 dni od jednej do drugiej, to odstęp 2 tygodni od początku do początku drugiej. Koszmar. Ginekolożka niby nic u mnie nie znalazła nieprawidłowego ginekologicznie, więc dostałam opiernicz, że mam się mniej stresować i zwolnić tempo życia. Skończyło się tak, że odstawiłam piguły z innego powodu, i więcej takich jaj nie było z "miesiączką" w środku cyklu. Ale to u każdej inaczej jest. A no i u mnie to się zaczęło po około roku/półtora brania tabsów, wcześniej niby nic mi nie było.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
25 lutego 2017 06:02
Trzeba zobaczyć czy sie powtórzy. Takie krwawienia srodcykliczne moga  byc przy hormonach, ale ginekologicznie trzeba zbadać lepiej plus usg.
Wichurkowa   Never say never...
25 lutego 2017 07:59
To ja też mam pytanie, jakoś przy 4ostatnich tabl
dostałam plamienia, we wtorek wzięłam ostatnia tabl.i do dziś nie mam okresu, zawsze dostawałam w piątek wieczorem..  A że ja w tym temacie panikara to się stresuje... Ciąża mam nadzieję nie wchodzi w grę bo wszystkie tabletki brałam regularnie..  Także czy coś takiego się zdarza i mogę spać spokojnie?  Te tabl biorę z 3,5roku i pierwszy raz takie coś mam...
Biorę Narayę Plus, nigdy odkąd je biorę nie miałam żadnych plamień w złym czasie, więc się zmartwiłam trochę, że coś jest nie tak..
Generalnie czuję jakbym nie brała tych tabletek, bo skóra mi się minimalnie pogorszyła (tak jak w momencie zażywania placebo) i czuję się jak na przerwie, dosłownie jakby z tabletkami coś nie tak było, ale to pewnie zbieg okoliczności z tym, że od miesiąca choruję (zapalenie płuc się ciągnie za mną) i dostaję już 2 raz w ciągu miesiąca antybiotyk (i uprzedzając - rozstałam się z facetem przed tym wszystkim, więc to nie ciąża  😁 ). Tak czy siak do gin pójdę, żeby mieć spokojną głowę, że nic złego się nie dzieje, dzięki  :kwiatek:
Fokusowa, Wichurkowa Organizm, który walczy z infekcjami, może się rozstroić. Ja często jak mnie jakaś poważniejsza angina weźmie albo coś, to potrafię okresu nie mieć. Tak o, z czapy. I miałam to też zanim zaczęłam z kimkolwiek sypiać, więc zanim zacznę panikować, że może w ciąży jestem, to najpierw sobie robię listę pt. chorowałam? stresowałam się czymś? odchudzałam/nie jadłam (jak się stresuję, to od razu zwracam to co zjadłam, więc czasem robię sobie lekką głodówkę przy stresowych sytuacjach, albo jem lekkostrawnie, wtedy jest spokój w żołądku, ale rozstroić się można jak stres trwa długo)? itd. I zawsze mi wychodzi, że co najmniej 2 rzeczy są na tak. A do ginekologa i tak chodzę regularnie, bo mi się torbiele w jajnikach lubią robić. Ja tam bym była spokojna, ale na "przegląd' i tak się lepiej udajcie 🙂
Może się rozstroić ale faktem jest że przy prawidłowo branych pigułkach nieprawidłowe krwawienie to rzadkość, ja należę raczej do panikujących jeśli chodzi o zdrowie, na szczęście przy belarze sensacji nie ma, chociaż każdy na hormony może reagować przecież inaczej
Słuchajcie mam problem. Biorę tabletki Naraya Plus od roku, nie miałam żadnych skutków ubocznych, plamień ani nic z tych rzeczy.  Teraz dostałam plamienio-krwawień w środku opakowania, trwają już dobry tydzień. Zauważyłam też, że minimalnie pogorszyła mi się cera, tak jak w przerwie placebo. Od miesiąca choruję, dostawałam w tym czasie  antybiotyki z czego jeden cały czas jeszcze biorę, miałam trochę stresów, chociaż wydawało mi się, że tego nie przeżywałam specjalnie, ale może podświadomie gdzieś tak. Generalnie mam wrażenie jakbym tabletek nie brała, w sensie jakby przestały na mnie działać. Podobno czasem tak jest, że trzeba zwiększyć dawkę hormonów i takie krwawienie znikąd w środku opakowania może o tym świadczyć. Zrobiłam test ciążowy i jest negatywny, ale za kilka dni powtórzę dla pewności, wizytę u gina mam dopiero 10 [s]czerwca[/s] marca, a trochę się martwię... Ktoś coś?  :kwiatek:
galopada_   małoPolskie ;)
02 marca 2017 19:17
Fokusowa, priv ci podrzuce porniej
Scottie   Cicha obserwatorka
02 marca 2017 19:34
Fokusowa, a antybiotyki, które bierzesz- nie wpływają na obniżenie skuteczności tych tabletek? Ja bym się wybrała do gina prywatnie, nie czekała tych 3 miesięcy...
Scottie babola zrobiłam - wizytę mam 10 marca 😉
W ulotkach nic nie znalazłam (brałam 3 dni Canbiox i teraz 7 dni Augmentin, ale w zasadzie dalej jestem chora). Co do obniżenia skuteczności to antybiotyki zaczęłam brać pod koniec stycznia, rozstałam się dopiero co (i wyprowadziłam - to ten stres) i nie współżyłam od końca grudnia. Dodam też, że od stycznia zaczęłam brać Euthyrox na niedoczynność tarczycy, lekarz mówił, że nie ma przeszkód w braniu anty normalnie. Czuję duże zmiany na euthyroxie, więc domyślam się, że mam istną rewolucję w organizmie.

galopada  :kwiatek:
Scottie babola zrobiłam - wizytę mam 10 marca 😉
W ulotkach nic nie znalazłam (brałam 3 dni Canbiox i teraz 7 dni Augmentin, ale w zasadzie dalej jestem chora). Co do obniżenia skuteczności to antybiotyki zaczęłam brać pod koniec stycznia, rozstałam się dopiero co (i wyprowadziłam - to ten stres) i nie współżyłam od końca grudnia. Dodam też, że od stycznia zaczęłam brać Euthyrox na niedoczynność tarczycy, lekarz mówił, że nie ma przeszkód w braniu anty normalnie. Czuję duże zmiany na euthyroxie, więc domyślam się, że mam istną rewolucję w organizmie.

galopada  :kwiatek:


Ten antybiotyk co brałaś 3 dni nie obniża działania tabletek antykoncepcyjnych jednak drugi już niestety ma wpływ na skuteczność antykoncepcji. Co do euthyroxu to jaki Ci przepisali -25, 50 czy 75? Moja mama bierze euthyrox50 i w ulotce wyczytałam, że tabletki antykoncepcyjne zawierające estrogeny (w tych twoich pigułkach jest to etynyloestradiol) osłabiają działanie tego leku. Może stąd te rewolucje u Ciebie? Ja na szczęście nie mam takiego problemu tym bardziej, że moja wkładka o, której pisałam wcześniej zawiera progestragen więc nie wchodzi w kolizję z tego typu lekami.
Juli biorę Euthyrox 25, tabletkę dziennie. Co do antybiotyku, to brałam go (ten drugi) w zeszłym tyg, krwawienia zaczęły się wcześniej. Na tego 10 mam wizytę u ginekologa, pogadam konkretnie co się dzieje i może rzeczywiście się organizm przyzwyczaił do tabletek i trzeba będzie znaleźć inne, no albo będę musiała pomyśleć o innych metodach przy tarczycy. Dzięki  :kwiatek:
Focusowa, myślę że to od tego leku masz takie hormonalne anomalie, ale skoro lekarza powiedział że to nie ma wpływu to pewnie się unormuje, 10 się wszystkiego dowiesz a póki co się niepotrzebnie nie stresuj, bo podobno stres też może takie krwawienia wywołać, przy wcześniejszych tabletkach mi się to zdarzyło, przy belarze jeszcze nigdy ale też nie miałam aż takiej stresującej sytuacji 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się