rozmowy o niczym

Chyba zapamiętam i przy najbliższej okazji się wybiorę 🙂
Ja ambitnie zrobiłam wczoraj swoje własne, ale nie wyszły tak jak chciałam. Moim powołaniem będzie chyba tworzenie pączków bez nadzienia  👀
madasrabbits, polecam, warto 😁 Te z bardziej wymyślnymi nadzieniami są smażone już z nadzieniem w środku, więc np. takie gorące toffi wsiąkające w pączek to obłęd 😜
I teraz mam ochotę na pączki, z chałwą brzmi obłędnie 😍

Zresztą ch*j w te pączki, dostałam potwierdzenie urlopu, chłop też, właśnie zarezerwowaliśmy bilety do Gruzji, będzie biednie, spontanicznie i góóóry, jaram się niemożliwie! 😀
Kupiłam sobie bransoletkę.  💃 I teraz z pozostałymi dwiema, które dostałam niedawno od męża, będą tworzyć fajny komplet na ręku.
I teraz będę żreć mlecz.  💃  I schudnę.  💃
Świetny sposób na odchudzanie  😉
Pokaż te bransoletki ...
Komponuje się z elementów, ze srebrnymi i złotymi dodatkami, więc od cholery kasy idzie niestety.
Mi taki rodzaj bransoletek pasuje, bo nie są zbyt eleganckie i pasują i do ciuchów sportowych i do eleganckich do pracy i do stajni i do sukienki. Tak uważam. A nie chcę ich ściągać z ręki.

http://mybizu.pl/pl/c/Composable/23
O, wow piękna 😍
A jakie masz symbole na tych kosteczkach? Bardzo ciekawy pomysł!
baardzo różne i baardzo dużo 🙂
Ceny faktycznie "odchudzające"  🤣
Taaaa......jak się chce tych kwadracików mieć sporo, to....  mlecz panie, mlecz i most  😉  A jak przyznałam się mężowi, że kupiłam,, to powiedział "ciesz się życiem dzieciaku". ( bo nie wie, że dostanie mlecz na kolację  😁 )
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
25 lutego 2017 09:46
tunrida, piękna, ale trzeba było poczekać na wiosnę, żeby mlecze były 😉
ups....    😀iabeł:
Za pol godziny bedzie mozna zaobserwowac calkowite zacmienie slonca, tylko najwyrazniej nie w miejscu gdzie jestem bo poki co to mamy calkowite zachmurzenie wszystkiego
Dupa blada  👿
Serio wczoraj jakieś zaćmienie było? To ja chyba przegapiłam, heh.

Powiem Wam, że tak się cieszę, że wiosna nastała, że ho ho, jak dzisiaj byłam w parku z psem to tak zerkałam na każdy krzew czy ma pąki 🙂
W Chile i na Atlantyku 😉
No, i gdzie ta wiosna? Lało prawie trzy dni, dzisiaj zimno... szaro, smutno i ponuro...
Czyli wiosna  😂
majek   zwykle sobie żartuję
21 marca 2017 10:24
oczywiscie, ze kurde wiosna, ogolilam konia i zrobilo sie zimno, a on nie znosi pracowac w derce
ogurek ale JA CHCĘ wiosenną wiosnę, a nie zimową  😉
Ja też taką wiosnę chcę! Mam konia do jazdy, ale 10 km od domu, a pogoda wciąż średnio rowerowa  🙁
Przyłączam się. W sobotę nie dość, że zmokliśmy to jeszcze zrobiło się tak zimno, że miałam wrażenie, że uda mi zamarzną, a potem odpadną 😉 Wczoraj i dziś od rana dość ładnie choć chłodno, ale im bliżej do wyjścia z pracy i dojazdu do stajni, tym w pogodzie gorzej. Oby dziś nie zaczęło chociaż padać, chłód zniosę, chłodnego deszcze nie. W prognozie pogody od przyszłego poniedziałku kilkanaście stopni 🙂
W sobotę w tym deszczu musiałam ściągać konie do stajni spod wiaty na końcu pastwiska, bo cholery za nic nie chciały wyjść na deszcz. Po kolei, każdego z osobna, w błocie, które ściągało buty z nóg! Dobrze, że tylko cztery...
Kończę dziś robotę o 14😲0 i do wieczora mam wolne. mam straszną ochotę popichcić coś. Już zaczynam współczuć mojej rodzinie.  😉  Bo moje potrawy są mało zjadliwe.  😉
majek   zwykle sobie żartuję
23 marca 2017 10:51
Ja jutro koncze o 12:30 i zamierzam sprzatnac szafe w stajni.
A ty Tunrida jezdzisz jeszcze konno tak w ogole?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 marca 2017 09:27
No, ja w tym tygodniu zapierdzielałam rowerem do stajni 3 razy- za każdym razem w deszcz, wiatr w twarz i zimno. Dziś stwierdziłam, że zrobię sobie wolne, bo mnie nogi bolą... wstaję rano i słoneczko 😵 Jadę znowu w niedzielę, znając życie znów wypluję płuca w deszczu.
majek- Na razie nie. Koń ma się dobrze, jeździ na nim pewien chłopiec pod okiem znającej się na rzeczy kumpeli. Koń na tym korzysta, bo raz że ma ruch, a dwa, że cały czas pracują nad jego poprawnym ruchem i mięśniami.
Będę jeździć. Tylko jakoś tak, nie wychodzi. A to chora, w to przeziębiona, a to pogoda do bani i się nie chce. A to właśnie ten chłopiec ma mieć trening ( więc nie będę konia brać drugi raz tego samego dnia, bo teraz aż w takiej kondycji już nie jest) a to czasu nie ma.
Koń ma już 17 lat, łazi w stadzie prawie cały dzień na podwórku, jest szefem swojego maluśkiego stada. Ma się dobrze.
Ja mam masę pracy, chatę na głowie, treningi, bieganie. Dojdą latem rowery z mężem i motocykle. Ale wiem, że jak się zrobi cieplej, to zacznę jeździć, bo jednak brakuje mi terenów z moim miśkiem. Tylko niech już będzie wiosna!!!
Podejrzewam, że gdyby koń nie miał tych jazd z tym chłopcem, to bym się sprężyła i bywała u niego. A tak...wiem, że nie muszę. I to mnie rozleniwia.
tunrida, szkoda, że nie prowadzisz już photobloga Passata, fajnie się go czytało...  😀
a wiesz co? A chyba go reaktywuję. Takiego pisanego z punktu widzenia konia. Wiem, że się ludziom podobało. To jak mam się nudzić i pisać tu, to mogę pisać tam. Matko...ile to już lat temu... przejrzałam co nieco i  hehe.. nawet zabawne te moje niektóre wpisy z punktu widzenia konia.  😉
Od jutra zacznę.
Świetnie! Bardzo się cieszę, będziemy z Facellą czytać!  😅
tunrida, ooo super, z koleżanką jesteśmy fankami! 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się