kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Dzięki dziewczyny! 😉
Tą informację z PZJu znalazłam, ale ona jest z 2013 roku, a ja potrzebuję bardziej aktualne, wiem że jest prawdopodobieństwo, że nie zdobędę tych danych, ale zawsze warto zapytać. 😉
W międzyczasie znalazłam jeszcze badania aktywności fizycznej Polaków (z których około 1% deklarowało uprawianie jazdy konnej) CBOS je robił, to chyba wystarczająco sensowne źródło nawet do pracy naukowej. Też stare niestety ale skoro to zajęło jakieś 10 minut to może są i nowsze jak się lepiej poszuka. Ja bym się nie poddawała tak zaraz 🙂 I poszukała też po angielsku.
Jeśli chodzi o dokładność - wiadomo, zależy co dalej z tymi danymi ma być zrobione.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
04 marca 2017 20:57
Potrzebuję zdobyć informacje typu ile osób w Polsce jeździ konno, jaki odsetek z tego sportowo i najlepiej by było ile koni w ciągu ostatnich lat w Polsce sprzedało się za granice (nie wiem czy to jest wgl informacja do zdobycia, ale może jednak  :oczy2🙂 może ktoś ma pomysł gdzie takie informacje można znaleźć? 😉 Myślicie że jak pojadę do PZJ to oni mi ich udzielą? 😉


O liczbę osób jeżdżących sportowo, z licencją PZJ myślę, że możesz napisać do PZJ lub regionalnych oddziałów. Ogólnej liczby jeżdżących konno nie ustalisz, bo wiele osób uważa się za osoby jeżdżące, mimo że ostatni raz mieli styczność z koniem x lat temu w wakacje u dziadka/wujka na wsi.
Czyli tak jak myślałam, odczucia są podobne :/ Gdybym zobaczyła jednego konia no to hm, zdarza się, ale wszystkie...?

halo, myślę że większe szkody są dla pleców w tym wypadku bo konie chodzą np. tak: klik


Misskiedis, płakać się chce jak się na tego bidoka patrzy, a uszy tego konia wyrażają wszystkie uczucia. Myślałam, że czasu takich "outfitów" w rekreacji i koni w takiej kondycji minęły, ale widocznie gdzieś jeszcze tak jest.

Oprócz wszystkiego, to wypięcie jest po prostu nieprawidłowe. Kiedyś byłam z koleżanką oglądać w kobyłę, miała być "ujeżdżeniowa" i "konkursowa". Pierwsze co zrobiła właścicielka to wyprowadziła konia, wypięła go w ten sposób przypinając niemal głowę do klatki i zaczęła lonżować w celu rozprężenia. Wraz z koleżanką stwierdziłyśmy, że właśnie dziękujemy bo konia nam się kupować odechciało i podjęłyśmy "oddalenie się" tyłem do samochodu jak w najlepszych angielskich komediach.
Jakie badania należy zrobić klaczy przed zaźrebieniem i jaki jest ich koszt (na oko)?
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
05 marca 2017 20:48
My robimy usg, koszt około 150 zł.
Dziękuje  :kwiatek:
To jeszcze jedno pytanie - trochę trudniejsze.
Moja klacz ma paszport sportowy FEI. W paszporcie jest wpisany jej hodowca jako aktualny właściciel (mimo,że koń tak naprawdę teraz jest mój. Po prostu odkąd się urodziła obracała się tylko wśród znajomych, nikt jakoś nie pilnował tego, aby w paszporcie był rzeczywisty właściciel).
Zapisana jest też strona z opisem konia i szczepieniami. No i tyle, nie ma wpisanego pochodzenia..
Natomiast posiadam jej oryginalny rodowód na oddzielnej kartce z tym, że w języku ukraińskim.
Czy jest tu ktoś na tyle kompetentny i mógłby mi podpowiedzieć co tu zrobić, bo klacz będze niebawem zaźrebiana i zależy mi na tym, aby źrebak miał normalny paszport z pełnym pochodzeniem?
Trzeba klaczy wyrobić nowy paszport przed zaźrebieniem czy mogę zająć się tym w trakcie ciąży (byleby po narodzinach źrebaka był gotowy)?

W WZHK mówią, że to nie ich sprawa..  🤔
Robiłam to kilka lat temu i przepisy mogły się zmienić, ale  najlepiej będzie jesli weżmiesz wszystkie dokumenty klaczy i umówisz się w Markach z Konowrockim[MZHK]. Prawdopodobnie
żrebak będzie bez prawa wpisu do ksiąg.
Pialotta, Paszport FEI nie jest paszportem hodowlanym. Jeśli klacz nie ma żadnych dokumentów pochodzenia, można ją zarejestrować w PZHK , jednak nie otrzyma paszportu tylko dokument identyfikacyjny. Nie będzie też miała prawa do hodowli.
Mam dokument potwierdzający pochodzenie, wygląda on tak:
Jest to język rosyjski, mimo że wydany na Ukrainie (niestety nie jest to najczęściej używany język w tym kraju) na moje to chyba trzeba oddać do tłumacza przysięgłego (pewnie od zwykłego nie przyjmą, chociaż warto zapytać) i potem dopiero załatwiać pochodzenie z papierkiem po Polsku.
Pialotta, taki papierek to ja Ci w 5 min na kompie spreparuję... ani markerów nie ma, ani chipa, ba - nawet opisu konia. Skąd wiadomo, że to papier od tego konkretnego konia?
anetakajper   Dolata i spółka
07 marca 2017 07:44
Gaga Z drugiej strony jest opis konia. Jest pieczątka i podpis tego raczej nie spreparujesz 😉
Ps...jeszcze yyy 15 lat temu u nas też były takie "papiery" koni 😉
anetakajper, pieczątkę i podpis spokojnie spreparuję  😁
15 lat temu były już paszporty, i właśnie wprowadzano wówczas markery genetyczne ogierów...
Podobne dokumenty opatrzone hologramem były ze 20 lat temu, jak nie lepiej. Do tego było świadectwo krycia, dowód urodzenia źrebięcia, dalej świadectwo wpisu do Ksiąg, oraz bonitacja ( po źrebaku w przypadku klaczy i po próbie polowej, później ZT dla ogiera).
Czym jest ,,zatrzymanie na jednej wodzy"? Spotkałam się z takim określeniem
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2657724#msg2657724 date=1488873088]
anetakajper, pieczątkę i podpis spokojnie spreparuję  😁
15 lat temu były już paszporty, i właśnie wprowadzano wówczas markery genetyczne ogierów...
Podobne dokumenty opatrzone hologramem były ze 20 lat temu, jak nie lepiej. Do tego było świadectwo krycia, dowód urodzenia źrebięcia, dalej świadectwo wpisu do Ksiąg, oraz bonitacja ( po źrebaku w przypadku klaczy i po próbie polowej, później ZT dla ogiera).
[/quote]

_Gaga, ale jak to czytam to wygląda jak świadectwo urodzenia źrebięcia po prostu, bo jest data krycia etc.

W PL były takie bardzo podobne 27 lat temu, bez hologramu, gdyż posiadam taką 1 szt. tyle tylko, że wypełnioną na maszynie.

To co jest dziwne to to, że na Ukrainie język rosyjski nie jest językiem urzędowym (ja ukraińskiego nie znam, a te papiery rozumiem  :icon_redface🙂. Więc jak oni to robią? Dają urzędowe papiery do koni po rosyjsku?

EDIT: ciekawostka - mam za to psa importowanego z Ukrainy, jego rodowód jest po ukraińsku i angielsku  🙂
Dance Girl ponieważ j.ukraiński prawie nie jest używany, tak większość rzeczy bedzie w j.rosyjskim. Jak na białorusi - nawet TV mają po rosyjsku 😉
drabcio, ale to jest oficjalny papier. Mojemu psu raczyli po ukraińsku rodowód napisać. Tyle tylko, że to było jakieś 5 lat temu jak darmozjada przytargałam stamtąd.
_Gaga paszporty to chyba dopiero 2004 rok (?). I z tego co pamiętam to nawet do roku czekało się na opis i wyrobienie.
Czy może wcześniej?
Mam 2 konie pochodzące ze wschodu ale one mają inne dokumenty-drukowane, z logo i tylko wypełniane częściowo ręcznie, mają też okrągłe pieczątki Ministerstwa Rolnictwa . Na podstawie tego co masz raczej trudno będzie wyrobić paszport[ i wtedy trzeba robić tłumaczenie u tłumacza przysięgłego].Jezyk rosyjski na dokumentach jest chyba normalny. Ja mam konia z Litwy i rodowód jest po rosyjsku, a koń urodzony w stadninie państwowej [co prawda urodził się w 1987 roku]. Paszport polski dostaniesz ale pewnie NN..
diuk, w 1987 Litwa była republiką radziecką, więc rosyjski był urzędowy. Na Ukrainie od rozpadu ZSRR rosyjski urzędowy nie jest więc papierów w tym języku nie powinni wypisywać, ale cholera ich tam wie. Ten papier jest z okręgu Odessy, gdzie 90% ludzi mówi po rosyjsku, więc trudno gdybać.

Może są na tym forum jacyś ludzie, którzy rzeczywiście mieli doświadczenie z rejestracją takich koni a tego typu dokumentach. Ja mam polskie dokumenty, które podobnie wyglądają, tylko mnie to ziębi ani grzeje przy 27-letnim emerycie.
Telefon do PZHK zajmie mnie czasu. 😉
_Gaga paszporty to chyba dopiero 2004 rok (?). I z tego co pamiętam to nawet do roku czekało się na opis i wyrobienie.
Czy może wcześniej?

Na 100% wcześniej, ale nie jestem w stanie sprawdzić dokładnie w którym roku wprowadzano paszporty. Ktoś pamięta?
Telefon do PZHK zajmie mnie czasu. 😉


Rozmawiałam z PZHK, jeśli posiadam oryginalny rodowód na kartce to bez problemu zarejestrują konia, wyrobią paszpor hodowlany i klacz będzie mogła służyć w hodowli.
...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 marca 2017 20:02
rosi, masz trenera?
mam ale chce poznac zdanie kogos innego. tak jak pisalam jest jakas poprawa
rosi, ujeździć konia, bo nie jest ujeżdżony. A jako mało potulny (sądząc z opisu) i już 15-letni  - łatwy do ujeżdżenia nie będzie.
Druga opcja, to że koń jest ujeżdżony, ale jest mu wygodnie o tym nie pamiętać, a ty na to pozwalasz.
Druga opcja, to że koń jest ujeżdżony, ale jest mu wygodnie o tym nie pamiętać


Czyli nie do końca ujeżdżony w/g mnie, bo to powinno też oznaczać posłuszny woli jeźdźca... Tak sądzę.
rosi a koń nie ma problemów z plecami? tylko to, że zostało zmienione siodło nie znaczy, że nie bolą go jeszcze plecy, albo nie jest pospinany. Mój koń w galopie uspokoił się dopiero po założeniu podków - widocznie coś go bolało, na co nie zwracałam uwagi (nie widzę innej przyczyny uspokojenia) a też walił z zadu w galopie. Polecałabym wizytę fizjoterapeuty.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się