"Nie ogarniam jak..."

Livia   ...z innego świata
01 marca 2017 19:05
yegua, tobie pewnie chodzi o indiankę 🙂
Livia, taaak, jakoś tak indianka z szamanką mi się pomieszały.
Wybaczcie  :kwiatek:
desire   Druhu nieoceniony...
01 marca 2017 22:00
Indianka niestety osiągnęła już szczyty absurdu, żeby nie offtopować - nie ogarniam jej fp, który założyła na fejsie.. ona potrzebuje jak najprędzej specjalisty, jak dla mnie to powoli będzie zagrażać innym i sobie..
daj linka 😀 chętnie zobaczę co tam u niej  😂



a szamanka to ta Patrycja tak?
Ja też chcę linka. Bo ja podglądam tylko jej bloga, w którym pisze jakieś nudy debilne polityczne. I na facebooku ma ze 2 profile, ale nudne.
desire   Druhu nieoceniony...
02 marca 2017 08:39
tak, szamanka to Patrycja z podkarpacia.

https://www.facebook.com/Rancho-na-Mazurach-Garbatych-1804274159813522/?fref=ts - notki są stare ale komentarze co jakiś czas dochodzą.  😵
Aaa...to to znam. Myślałam, ze jeszcze jakieś 3-cie konto założyła.  😉
Nie ogarniam pewnej sprawy, która wypłynęła dnia dzisiejszego na światło dziennie.
Jak wiadomo - strony są dwie, każda ma inne stanowisko. Ogółem - pani kupiła klacz na rozpłód i bam, nagle ta nie może zajść w ciąże.
Sprzedający twierdzi, że o tym nie wiedział, bo jeszcze niedawno miała przychówek. Kupujący zbulwersowany i robi raban na grupach, ale sprzedający konia weźmie z powrotem i zaliczkę wróci.
Słowo przeciwko słowu.
Z drugiej strony, kupująca nie oglądała konia, umówiła się na sprzedaż ratalną, a dwa dni po dostaniu klaczy... zaraz poleciała do ogiera...

Z samą pokrzywdzoną jakby miałam kontakt wcześniej, bo chciała moją klacz do rozrodu, ale mnie taki układ nie interesował.
Jednakże było widać, że brałaby wszystko jak za darmo.
Ani jedno pytanie o pochodzenie, linie itd...

Pewnie kupiła konia za wafle ryżowe i teraz ma problem.
Wszystko zależy czy to były suche wafle czy z czekoladą!
Jeśli mówimy o tej samej dziewczynie, co dziś robi bulwers na grupach, to podobno nie dostała tez paszportu konia
desire   Druhu nieoceniony...
03 marca 2017 22:09
Nie dostała paszportu, nie wie jakie klacz ma pochodzenie, nic i jedzie z nią na drugi dzień do ogiera? 🤣  coś naciągana historia.  😁
mnie sie osobiście wydaje, że kupił se laik trudnego konia, bo myślał, że da rade..  🙄
A jak długo ma tą klacz skoro już stwierdziła bezpłodność?
desire   Druhu nieoceniony...
03 marca 2017 22:16
ponoć pare dni.
Chętnie napisałabym więcej, ale muszę iść się zastrzelić. Straciłam wiarę w ludzi. Ma ktoś linka do tych pretensji na grupach? I tak nie mam co robić to poczytam.
Ja wyczytałam, że nie chodzi o to, że jest bezpłodna, ale ze ma "rozprute krocze" i jest łykawa.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
03 marca 2017 22:26
Gdzie o tym pisze?
Na grupie Re-volta - ogłoszenia. Oczywiście jeśli chodzi o tą samą dziewczynę 😉
Ja wyczytałam, że nie chodzi o to, że jest bezpłodna, ale ze ma "rozprute krocze" i jest łykawa.

Sprzedający twierdzi, że o łykawości poinformował.

Ogólnie wersja może być jeszcze taka, bo to ciekawe, że zawiozła klacz do ogiera i tam dopiero ją rozpruł, a teraz szuka winnych.
Chociaż wczoraj też tak wpadło mi do głowy, że zwyczajnie może nie chce reszty raz zapłacić, a klacz zatrzymać.
To nie widziała na początku, że klacz ma rozprute krocze?  🤔 Nie ogarniam dlaczego ludzie totalnie bez zastanowienia kupują konie w cenie rzeźnej z ogłoszeń, które śmierdzą na kilometr a później mają pretensje do całego świata.
Wzięła klacz bez badań i podobno nawet nie oglądała.
To za wafle, mówię wam.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 marca 2017 17:33
maluda, no to teraz niech nie płacze [CIACH].

Proszę bez takich wyrażeń.
Dlatego napisałam, że nie ogarniam.  😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 marca 2017 18:48
maluda,  ale dajcie linka do tego, bo sie specjalnie zapisałam do grupy, ale nie widzę.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
04 marca 2017 22:27
Ładny ten konik tak abstrahując od całego zamieszania  😉


A ja nie ogarniam tego: piszę artykuł i mam właśnie przed sobą artykuł z 2015 roku pewnej pani doktor pracującej w pewnej publicznej instytucji. Czytam, czytam.. a tam strona żywcem zerżnięta ze strony internetowej jednego chłopaka (publikacja 2008 r.), która to strona wyskakuje jako pierwszy wynik w Google po wpisaniu interesującego mnie zagadnienia  😉 Ja rozumiem, że na wypracowaniach w liceum "kopiuj-wklej" przechodziło, ale że ludzie ze stopniem naukowym nie boją się odstawiać takiej żenady?  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 marca 2017 22:38
smarcik, a kto im zabroni?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
04 marca 2017 22:43
Ich moralność powinna  😜 A jeśli jej brak, to chociaż system antyplagiatowy  😁

(wiem wiem, to taka naukowa utopia, nijak mająca się do kumotersko-koleżeńskiej rzeczywistości  😉 ).
a ja bym do niej napisala jak to sie stalo  😁
Ja mam problem z ogarnieciem mojej przyjaciółki. Mogę się komuś wyrzygac na priv?
Jeśli masz ochotę, to proszę bardzo
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się