Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Dzionka, teraz wróci po 6 tygodniach na kilka dni świąt. Później podobnie. A dalej zobaczymy. życie zweryfikuje kilka spraw.
oo Dzion fajny pomysl! Iga tez  uwielbia dobrze doprawione jedzenie, takim "bezsmakowym" gardzi  😁

abre fajny kompot!

Lotnaa no to piona!

berka moze to i dobrze wam zrobi? Trzymam kciuki, zebys sie nie zajechala!
nerechta, wbrew pozorom teraz odpoczywam. Przy koniach robię tyle co robiłam, przy dziecku tak samo. Ale mniej sprzątania w domu. Mniej gotowania. Tak mi dobrze, że sama się zastanawiam nad tym wszystkim. 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
12 marca 2017 11:33
Abre- a rozwodnione troche sloiczki owocowe? Ja tak uczylam Jaska picia i teraz tez musze chyba tak podzialac, bo powtorzylam wszystkie bledy 'wychowawcze' jeden po drugim. Jakas walnieta jestem, bo nie moglam sie zmusic, zeby podac dzieciom butle (2 szt medela calma stoja fabrycznie zapakowane od dokladnie 8 miesiecy zeby nie bylo...), wiec dzieci nie znaja smoczkow, ustnikow itp. Gryza, jak miekkie to unicestwiaja z miejsca i po temacie. To grzech numer jeden.
Kolejny to obiadki sloiczkowe- stoi w szafce kilkanascie, codziennie powtarzam sobie 'jutro podam, bedzie prosciej' i za kazdym razem... gotuje zupke. Opor mam jakbym conajmniej zupke chinska miala dac.

A z innej beczki- kolejna przespana noc! Zero bonusowych pobudek i to po wizycie u znajomych i 'przepakowaniu' spiacych z fotelikow do lozeczek. Wszystkie 3 przetransferowalam w kilka minut i nikt nie ryczal (zwykle rycza wszystkie 😉)
abre   tulibudibu
12 marca 2017 11:34
bera7, miewam podobnie 😉 Tylko u mnie dom pełen pułapek a dziecko nieodkładalne i trudno iść do toalety 😉 M potrafi nie być przez 3 tygodnie w miesiącu i w pewnym stopniu czekam na jego powrót jak na wybawienie. Teraz wróciliśmy z wakacji w niedzielę a on we wtorek już gnał na samolot. Ja mam zapalenie zatok, dziecko ucha... w domu szpital i nie ma kto po zakupy skoczyć 😉

szafirowa, nie mam w domu ale jak w końcu pojadę do sklepu to pewnie kupię jakieś owocowe, żeby były w razie potrzeby. Na razie mam 1,5 l kompotu 🙂 Obiadowe mnie nie przekonują, zero smaku. Korzystaliśmy tylko na początku, przy wprowadzaniu nowości, na zmianę z blw.

Ada też bezsmoczkowa. Jak miała 4 miesiące odmówiła ssania z butli (jak gdzieś wychodziłam na dłużej niż 1,5 h to zostawiałam mleko). Kombinowałam na różne sposoby. Teraz pije z kubeczka doidy (łapczywie więc rozlewa) i ze wszystkiego co ma słomkę. Uczyłam z pomocą kartonika z soczkiem. Dwa dni, trzy próby i załapała. Z cienką słomką od razu, z grubą rurką drugiego dnia.
Szafirowa, niekoniecznie popelnilas blad! Ja Sarze dawalam mleko z butelki, tzn moj maz jej dawal jak ja bywalam u konia i jadla bez problemu. A w okolicach 5 miesiaca sie zbiesila i koniec, ryk na sam widok butli. I tak jest do tej pory. Ale jak pieknie pije z kubka za to! Jak stara 🙂

Moj ex niejadek zjadl dzis nalesnika, takiego puszystego, z serkiem i bananem 😍
abre, ale ja absolutnie nie narzekam. Na dokładkę moje dziecko starsze i już spokojnie można wszystko w domu zrobić. Fakt, że zawraca co chwilę gitarę, bo chce żeby jej coś dać albo zapytać. Ale to i tak inny wymiar niż pierwszy rok życia, który wspominam jako koszmar.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 marca 2017 12:07
bera7, w świetle tego, co pisałś w sercowym... Może dobrze wam zrobi. A rutyna i dyscyplina Neli Tobie na pewno ułatwi działanie w stajni.

Dzionka, brawo żarta Sarka!
abre   tulibudibu
12 marca 2017 12:12
bera7, już myślałam że tylko ja tak odbieram pierwszy rok. Wszyscy mi się dziwią, gdy powtarzam, że chciałabym żeby już była starsza. A ja w domu mam od 3 miesięcy mamozę i lęk separacyjny tak duży, że nie mogę się odsunąć na metr bo jest ryk.
ja czekałam bardzo na drugi i kolejne lata, tylko że teraz włączyło mi się "jest tak cudnie, a on zaraz mi z domu wyfrunie"

Ja bym tak tego picia nie demonizowała. Powinna, ale bez przesady, cyckowana jest, coś tam pije. Wciskać, ale nie histerycznie. Może chodzi o gardło? Może hascosept? U nas pomagał.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 marca 2017 12:27
abre, ja też nie jestem fanką malucha. Zdecydowanie po roczku zrobiło się fajniej 😉
abre   tulibudibu
12 marca 2017 13:05
nika77, być może. Do tego zęby (górne dwójki właśnie się przebijają) + katar + ucho + kaszel = bobogedon do kwadratu 😉

Ja się bardzo cieszę, że Ada zaczyna chodzić choć wszyscy się w głowę pukają 😉
maleństwo, myślę, że w wielu kwestiach ten wyjazd dobrze nam zrobi.
och ja tez zdecydowanie uwielbiam terazniejszosc, sensowny kontakt z dzieckiem i jakos tak bardziej ludzko sie zrobilo. Zdecydowanie starsza wersja mi bardziej odpowiada, choc tez zaluje po cichu ze tak szybko leci czas i ze zaraz bedzie duza... chlip  😁

Brawo Sarka!
Mi tam się mały dzidziuś bardzo podobał 🙂 Teraz to w ogóle jest super, jak da się  "pogadać" i dużo sama się sobą zajmuje, ale ten okres maluszkowy też dobrze wspominam. Kurde, u nas zęby w natarciu. Skończyło się na czopku i dentinoxie, dopiero się uspokoiła. Biedaczek 🙁
Maleństwo ano widzisz jak szybko młoda "wydoroślała" 😜

ja też wolę bardziej kumate, jednak jak gada tyle co moje bez zahamowań to czasami 🙇
U nas się zaczęło, sto pytań także niewygodnych, zwykle w miejscach publicznych drąży
Z dzisiejszego ranka:
- mamo a kto Ciebie urodził?
ja - moja mama.Wiesz kto jest moją mamą?
- babcia Ewa!
Chwila przerwy, proces myślowy
-a gdzie ja wtedy byłam? w brzuchu!
ja- w moim? no raczej wtedy nie
- to gdzie?
ja - jeszcze Cię nie było
-wiem w parku!!!!

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 marca 2017 10:11
I ja jestem fanką starszych maluchów,  ale pamiętam jak pisałam,  że uwielbiam nalesnika.  Każdy okres jest wyjątkowy na swój sposób.  Zdarza się też, że z tęsknotą wspominam jak to było,  gdy Hania tylko leżała,  a ja musiałam leżeć obok niej, bo inaczej była histeria. Oj, jak ja bym teraz chętnie polezała 😉 I jeszcze ta ilość kilku drzemek w ciągu dnia. To był czaaad 😀

A nas choroba dalej trzyma. Jeśli do jutra nic się nie zmieni,  to czeka nas kolejna wizyta u lekarza.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
13 marca 2017 11:26
Ja wkrótce wszystko sobie przypomnę 😉

Kobitki, poratujcie, co to za łóżeczko?
Podobno jest w z Ikea ale za cholerę nie mogę znaleźć.
Musimy w najbliższym czasie kupić Ani nowe spanie, bo w starym już prawie się nie mieści a jej łóżeczko będzie dla Małego.
No i czeka mnie oduczenie jej od zasypiania z nami, ona bardzo domaga się przytulania i bliskości a nie ogarnę jej i noworodka w naszym łóżku.
Będzie ciężko  🙁

Za duże zdjęcie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 marca 2017 11:48
Agnieszka, to Ania już taka wielka baba? Przypomnij na kiedy masz termin?  To chyba jakoś zaraz?
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
13 marca 2017 12:01
Kurczak do terminu jeszcze trochę 😉 mam na 6-10 sierpnia.
Ale nie chcę Ani fundować dodatkowego stresu i zabierać jej łózka z dnia na dzień i oddawać bratu.
Mała jest nadal ale jakoś tak się wydłużyła 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 marca 2017 12:14
Kijanka też już zajmuje całe łóżeczko. Nie wiem, jak to sie dzieje, bo ono ma przecież 120 cm długości, a Kalina jakieś 95, ale jakoś to tak jest, że jak się rozciągnie, to całe zajmie. Zresztą - jak śpi sama w naszym, to też zajmuje całe. To chyba jak z psami...

Agnieszka, poka brzuchola!
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
13 marca 2017 12:33
Maleństwo wstydzę się  😁
Jest już baaardzo konkretny jak na 5 mc.
Nie mam żadnych ładnych tylko takie samojebki, myślałam,że da się upublicznić, jednak po obejrzeniu stwierdzam, że no way!
Taki miałam z Anią w 6-7 mcu ważąc kilkanaście kg więcej...
Maleństwo wstydzę się  😁
Jest już baaardzo konkretny jak na 5 mc.
Nie mam żadnych ładnych tylko takie samojebki, myślałam,że da się upublicznić, jednak po obejrzeniu stwierdzam, że no way!
Taki miałam z Anią w 6-7 mcu ważąc kilkanaście kg więcej...


Agnieszka ja jestem w 15 tygodniu, a mam brzuch większy niż Lewandowska w siódmym miesiącu 😂
Także pokazuj!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 marca 2017 13:01
Pliz pliz pliz. Obie!
A Lewandowska to je pączki bez jaj, mleka, cukru, mąki i glutenu, ona się nie liczy :p
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
13 marca 2017 14:19
Specjalnie dla Ciebie...  😉
Foty mało wyjściowe bo leciałam na fitness.
Z przodu spoko, jeszcze w czarnym to tak bardzo nie widać ale z boku... Kosmos.
Ale spoko, zakupiłam już mniej obcisłe koszulki.

Cynamonowa dajesz!

Ja w ogóle niewiele jem bo nie mogę... Się kurde przeziębiłam i mam z głowy fitness na parę dni  😤
Agnieszka, ślicznie! 😍 Ja tydzień przed wami, wbijam się nieproszona:


Agnieszka - świetnie wyglądasz! mina Ani bezcenna:P a co do łóżeczka - chyba obecnie takiego w IKEA nie ma, przynajmniej w katalogu.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
13 marca 2017 14:42
bazylka jesteś zbyt łaskawa. A Ania zdegustowana robieniem zdjęć do lustra, w sumie to się jej nie dziwię.
sienka i taki brzuszek jest śliczny!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 marca 2017 14:55
Agnieszka, dzięki! Faktycznie, nie ukryjesz się. Bo sienka to ma wzdęcie po grochówce 😉 Ale ale, Agnieszka, wyglądasz bardzo dobrze, żeby nie było!
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
13 marca 2017 15:04
Dzięki Kochana :*
Mam w planach jakąś fotę ze sztangą. U mnie w klubie powoli staję się sławna  😁

A łóżeczko już znalazłam dzięki grupie na fb.
Gdyby któraś z Was miała rady na usypianie dziecka w jego łóżeczku - będę wdzięczna.
Bo u nas tylko zasypia, wtulona we mnie, później mąż ją przenosi.
Mam kilka pomysłów ale boję się nie mniej niż odcyckowania.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się