ciąża, wyźrebienie, źrebak

Megane Daj sobie spokój, nie ma sensu.  Niech przejdą kilka poronień, kilka padłych źrebaków,konflikt krwi, ciąże bliźniacze, zanik ssania i wtedy się sami nauczą.
Nie ma sensu  😉 
 
desire   Druhu nieoceniony...
18 marca 2017 08:38
Megane, dużej ilości ruchu nie mają, noc w stanowiskach, hmmmm.. 😉  ale nie bede sie wykłócać, jak dla mnie te kobyły których przykład podałam są 3x takie, czyli w ogólnym rozrachunku też nie powinny mieć lekko.

monia, ciebie chyba nikt nie nauczył 'nie życz drugiemu...'
Desire: to nie tak, każdy kto hoduje koni musi przez to przejść. To nie jest kwestia woli czy życzenia.
Monia, mam takich widoków od groma w mojej okolicy... kobyły kłopoty z wyźrebieniem mają w każdym gospodarstwie (głównie ciężkie kobyły lub lekkie ale wyglądające jak fortepiany)
W trzech chłopa ciągną źrebaka, bo wyleźć nie chce a później ... wyrwany bark, porażenia, nie oddalanie łożyska, itp. Nic nie daje tłumaczenie, że jak kobyła na rzeź nie idzie, a na źrebaki, to bez sensu jest karmienie jej tak, aby dupa się rozłupywała.

Desire, wszystko zależy od rasy, od interieru, od warunków wychowu, temperatur, sposobu utrzymania itp czynników. Ja ogólnie jestem przeciwna trzymaniu klaczy źrebnych na stanowiskach, nie dlatego, ze łazić po boksie nie mogą nocą, ale że nie mogą się np położyć na płasko, czy przekręcić na pleckach... (swobodne a nie mostkowe ułożenie ułatwie przekręcanie się źrebaka)
... ale widze takie obrazki. Nie dość, że w stanowisku to jeszcze spętane, bo dziury kopią...
desire przecież ja nikomu nic złego nie życzę.  Napisałam co już przeszłam w hodowli . Więc trochę pojęcie mam . Jakbym nie chciała pomóc to absolutnie bym się nie odezwała. Ale jak ktoś się buntuje i się sprzeciwia radą to niech się uczy na swoich błędach a nie moich.
desire   Druhu nieoceniony...
18 marca 2017 10:49
Megane, niestety, na podkarpaciu stoją w stanowiskach i to w wielu stajniach (w zasadzie w wszystkich, w jakich miałam okazje być :/ ) boksy służą jako porodówki i tylko z źrebakami przez jakiś okres tam stoją.

monia,
spoko.  :kwiatek:
Cały czas pisze że koń ma opuchliznę , napisałam tylko że to nie od jedzenia i żaden problem mojej klaczy nie jest od jedzenia więc póki ktoś nie chce mi pomóc z problemem zasypiania na stojąco to dziękuję za rady .
Swoje konie rzeczywiście  hoduje krótko ale żyje na tyle długo i na tyle długo pracuje przy koniach dzień w dzień że trochę  tych porodów , opieki okoloporodowej , chorób , padniec i wszystkiego przezyłam , ale nie widziałam zasypiania na stojąco wysokoźrebnych i to jest mój  problemem .
Przyszłam tu 2 miechy temu że klacz ma zapalenie łożyska i wszyscy pisali że już po zrebaku rokowania złe , teraz po 2 miechach ,kiedy mój genialny wet utrzymuje nas w dwupaku dowiaduje się że mam zmienić weta bo kija wie. Wet na miejscu widzi kondycję klaczy , jest u nas co 2 tyg średnio .Tak samo pisałam klacz była badana na bliźniaki i na puchline , ma tylko i aż zapalenie łożyska a źrebak żyje . I u klaczy jak u ludzi jedne mają brzuchy ciągnące po ziemi inne są fit do końca . Nie będę tego więcej tłumaczyć zapytajcie wetow od rozrodu bo ja takich się radzę. Wydałam już 3 tysie na leczenie tej kobyly jeśli wet mówi skacz to ja skacze , jakby kazał mi odchudzić konia to bym na rzęsach stała i porcjowała jej siano po 3 dzbła na minutę .
Przepraszam jeśli miałam jakiś zły ton w moich wypowiedziach ale nie śpię drugi miesiąc bo nie wiem co rano zastane w boksie , pracuje w systemie 12/8/12 6 dni w tygodniu żeby zapłacić za wszystko i na przyszłe wydatki ( bo przy zapaleniu łożyska to nie koniec wydatków ) a jedyne rady jakie dostaje to że mój koń umrze/ nie wyzrebi się / generalnie wszystko zle , bo dostaje 200 g dziennie wyslodkow i na zdjęciu wygląda grubo .


Wszystkim dziękuję za miłe słowo ,  klacz dalej żyje i źrebak też , od 2 dni nie upadła , dalej się nie kładzie , za to dziś się wytarzała w świeżym błotku.
Pozdrawiam
Ty jesteś uparta jak osioł  😀  weź innego weta, jak już tyle wydałaś to możesz poradzić się też innych.  Ja nauczyłam się że trzeba brać pod uwagę wszystkie opinie, a nie tylko jedną.
Moja też była badana przez weta. wielokrotnie a okazało się, że jeden źrebak zasłonił drugiego i du...  ten drugi gnił w klaczy pół roku, ten pierwszy urodził się żywy ale zdechł. 
Klacz nie miała żadnych oznak że coś się dzieje a jednak się działo.  Więc lepiej konsultować się z innymi .
I nigdy się nie spotkałam z koniem co niby zasypia i upada, takie przypadki widziałam trzy i zawsze wychodziło, że serce. Sama napisałaś, że klacz się wytarzała w błocie, więc masz czarno na białym, że może się położyć sama i wstać. 
tak w ogóle to przydaje się kamerka w boksie porodowym - to obecnie niewielki koszt, a warto.
Nie ma puchliny , nie zmienię weta.   Nie ma wady serca ,nie mdleje ,ona zasypia! Zamyka oczy śpi na stojąco łeb niżej i traci rownowage. Napisałam wam przeszkadza jej brzuch żeby się położyć  i napisałam też że miałam tak samo po cesarce u drugiej klaczy , nie kładła się 3 miechy i zasypiala na stojąco ( wet podał mi fachową nazwę tego zjawiska , nie pamiętam )
Wet mówi to samo co najlepszy pomysł tu że grubo scielic ale dała jeszcze pomysł żeby poscielic na padoku , może położy się na większej przestrzeni i jak ją koleżanka będzie " pilnować " to może poczuje się pewniej. Ma poscielone zobaczymy .
Dziś w nocy spokojnie , ustała grzecznie .
Dzięki kilku osobą za miłe prv ze słowami otuchy   :kwiatek:




Miałam taką klacz,  kupiłam z SK Racot. Została wyeliminowana z ciągłe ciąże bliźniacze. U mnie też miała bliźniaki i sprzedałam ją dalej. Miała to co opisujesz, niby zmęczona, zasypiała na stojąco i po chwili bach na ziemię , tak jak by ktoś jej przenie nogi podciął, potrafiła nawet się przewrócić, jak była zaprzęgnięta w bryczce .... to tak jak by był walnięty układ ustaleniowy. Bliźniaków mi nie donosiła, ale żyły chwilę po urodzeniu.
Akatashja spotkalam dwie takie sytuacje ze kon drzemal i na ryj lecial- jeden nie wiem czemu, w obcej szkólce , czesto na jeździe to sie dzialo, w trakcie zmian jeźdzców np, a drugi mialam u siebie juz, starsza kobyla , kontuzja barku uniemozliwiala jej wstawanie, wiec sie nie kladła. raz na kilka dni zasypiając na stojaco przewracala sie po prostu. pozwalalam jej lezec wtedy tak dlugo az sama nie dawala znac ze chce juz wstac, czasem i 4 godziny spala jak trup na plasko, potem trzeba bylo ją traktorem podnosic, bo sama nie mogla.
przestawilam ją na padok z wiatą, zeby miala mnostwo miejsca na taką niekontrolowaną glebę, w boksie sie bala drzemac normalnie.
takze jak najbardziej mozliwe jest ze kon zwyczajnie ze zmęczenia sie przewraca.

a z tą opuchlizną cos robicie? chlodzenie? przeciwbolowe maści? 
nie znalazlam tez info co po przewroceniu sie, lezy? czy od razu wstaje?
Gillian   four letter word
18 marca 2017 22:10
Jesli kogoś to pocieszy. Mój emeryt lat 25 od kilku lat się nie kładzie do spania. Ma szpat na oba zady i jest mu trudno wstawać, więc ogranicza się jedynie do tarzania. I cóż, zdarza mu się przewrócić bo głowa opada do samej podłogi a nogi się składają. Serce ma zdrowe jak dzwon.
no coś ty Gilian, zmień weta,  koń na pewno ciężko chory  😂
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
19 marca 2017 10:25
🚫
Wetnę się w dyskusję jak pozwolicie. Czy któryś z zasypiających koni, o których piszecie miał objawy tylko w ciepłych miesiącach? Jak dla mnie to wskazywałoby to na jakieś problemy z krążeniem, ale kilku wetów badało i nie widzi problemów.
Co do poruszonego tematu zapasionych klaczy zimnokrwistych przeznaczonych na rozrod,to znam to az za dobrze....
Mam klaczke zimnokrwista i utrzymuje ja w masie odpowiedniej dla ZDROWEGO konia ale ile razy przyjedzie moj tesciu to wyrzeka ze konia glodze,ze co to za kon zimnokrwisty jak mu dupa sie nie rozlupuje....matko ludzie starej daty maja juz swoje zdanie ze ziemiak to musi miec dupe jak pol stajni.....
Akurat rozłupany zad jest cechą rasowa PKZ i jego grup etnicznych, dotyczy to także Belgów, ardenów i niemieckiego Z.    Nie odnoszę się do konkretnego przypadku, ale odtłuszczanie u zimnioków poznaje się nie po zadzie.
Ale ogolnie chodzi o to ze maja takie zdanie ze jak ziemiak to musi byc jakis potwor i owszem ta przedzialka na zadzie jest chrakterystyczna dla koni zimnokrwistych,ale przyznacie ze zapasione ziemiaki maja glebsza "przedzialke " na zadzie niz te w normalnej formie i o to mi chodzilo ze maja wieksze zady....moja jest w sam raz,nie wyglada zeby jej czegos brakowalo i nie widze potrzeby by ja tuczyc,bo kon zimnokrwisty to musi byc olbrzym z zapasem tluszczu....nie pracuje ciezko i ma dostosowana dawke paszy do tego co robi i tak jest zdrowo.
Jak wspomniałem, nie odnosiłem się do konkretnego przypadku. Faktem jest, że część hodowców tuczy zimnioki zupełnie niepotrzebnie i płacą za to szybko wysoką cenę choćby w porażkach z rozrodem.
Dokladnie,a jak cos powiesz to sie nie znasz...kazdy musi sie uczyc na wlasnych bledach,ktore predzej czy pozniej przy chodowli koni niestety przychodza....
Hehe... z tymi sąsiadami to tak wlasnie jest 😉 z moich sie śmieją, że chude, ze to nie konie 😉 ja im, ze przynajmniej zdrowe 😉 Oni mi, ze ich tez zdrowe. Jak pytam o wiek najstarszego konia w ich stajni, to nie przekracza 8 lat, jak mówie im, ze mam 23 latke jak pączek, to od razu jest odpowiedz "a po co to takiego trupa trzymać?"
Miewamy różne poglądy... tylko ja do nich nie biegam z prośbą o pomoc przy kolce, ale czesto ja jestem proszona o pomoc. U mnie odpukać, nic złego się nie dzieje u nich ciągle coś. W zeszłym roku w okresie wiosennym słyszałam o 7 zgonach na te kilka wiosek wkoło. 4 źrebaki, jeden ogier i dwie kobyły... zrebaki po/podczas porodu, dorosłe na kolki z czego jedna dwa dni po wyźrebieniu.
Ale ospę noszą wiadrami...
Im sie juz tego nie da przetlumaczyc,maja swoj tok myslenia na temat hodowli i to w dodatku najlepszy ze wszystkich.... tylko szkoda ze to zwierzeta musza cierpiec na ich sposobie "hodowli" w ktorej za duzo zrebiat sie nie dochowia....
Bez przesady, tak źle nie jest. Hodowla koni zimnokrwistych stoi na niezłym poziomie. Czy to w bydle, koniach czy psach zdarzają się błędy bez względu czy to dotyczy bardziej "szlachetnych" czy mniej - nie ma znaczenia...
gacek 🙂 jak tam sytuacja na froncie?  👀
bo kiedyś konie pracowały to i umięśnione były, a teraz by chcieli żeby tak samo wyglądały no to sypią żarcia
No właśnie gacek, co tam słychać?
Jestem w trasie wiec nie wiem  😉 ale rano jeszcze była w ciąży  🙁 i nadal to samo wymie nabiera,  mleka nie widać,  zrebaka tym bardziej.  Czekam
Mojej trochę ponad miesiąc został, a już się toczy jak łazi 🙂
Ona się znęca nademna 🙁 czy to można gdzieś zgłosić? ?
Kawusia   słodka kawa z mlekiem i już bez vanilii :(
21 marca 2017 08:00
tajnaa ładnie kobyła wygląda, do toczenia to jej daleko, czekam niecierpliwie na jej maluszka 🙂.
gacek 🙂, to nieźle Cię przetrzymuje , wiem jak to jest, w zeszłym roku mnie baba przetrzymała  2 tygodnie 🙂, trzymam kciuki za postępy.
A my się szykujemy z małą rudą.




Oo u Twojej cyc jest. Na kiedy ma termin?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się