Ubezpieczenia na życie

Na prośbę chłopaka (r-v już jest słynne w mojej rodzinie😀) pytam Was o ubezpieczenia na życie.

Ofert jest całe mnóstwo, ubezpieczycieli też i ciężko coś wybrać. A Wy pewnie jesteście gdzieś ubezpieczeni i możecie coś polecić😉 Zależy mu głównie na dobrym ubezpieczeniu w razie wypadku komunikacyjnego i podczas uprawiana sportu podwyższonego ryzyka (jak my wszyscy jeźdźcy - dlatego podbijam do Was😉 ) - jeździ na motocyklu, od przyszłego roku będzie się też ścigał na torze.

Tak więc - gdzie jesteście ubezpieczeni? Czy jesteście zadowoleni? Czy słyszeliście czyje oferty warto przejrzeć? (bo przeglądam od 2 dni, ale po pierwsze mi to nic nie mówi, a po drugie jest ich od groma:|) Lub czy możecie doradzić na co zwracać uwagę?

Bardzo ładnie prosimy o pomoc🙂
[b]Breva,[/ab] ja mam doświadczenia z dwoma firmami.
Allianz - facet przeżył wypadek komunikacyjny, trwale niezdolny do pracy. Nie wypłacili mu nic, bo wg nich to za mało do wypłaty.
Warta- tu akurat z OC sprawcy odszkodowanie z tego samego wypadku. We wrześniu minie 3 lata walki. Mają zasądzone wyroki i nadal nie wypłacają kasy.
Ja nie wykupię żadnego ubezpieczenia na życie, bo już nie wierzę w nie. Każdy ubezpieczyciel jest miły, jak szukasz gdzie wydać pieniążki, a jak coś się stanie i potrzeba je odzyskać, to mają Cię w tyle. Ubezpieczam jedynie kredyty jeśli biorę. Po to, żeby nikt nie dziedziczył po mnie długów.
i o takie odpowiedzi mi własnie chodziło, chociaż przyznam że mnie przeraziłaś!🙁 Załóżmy więc, że facet jedzie w wyścigu moto, rozwala się i urywa mu rękę (tfu tfu!!!). I nie może pracować. I co? i NIC?? masakra jakaś....🙁
Ja mam troche doświadczenia. I zgodnie z berą7 twierdze ze  nigdy nic nie kupie. Ja moge powiedziec jak to wyglada z 2 strony.
Pracowalam w swoim zyciu w 2 bankach. Sprzedawałam ubezpieczenia na zycie z ampliCo life i ubezpieczenia w Lukas Banku .
Przebylam mase szkoleń, jak nagabywac ludzi, jak naciagac i wmawiać im ze jest fajnie 😉  Firmy ubezp[ieczeniowe na tych szkoleniach otwarcie mówia ze jest nikły odsetek ludzi którym takie ubezpieczenie wypłacają. Pracuje tam sztab ludzi którzy zajmuja sie tylko udawadnianiem ze ubezpieczenie nam sie nie należy. Co gorsza jak juz sie należy, to w przypadku smierci ubezpieczonego, uposażony dostaje ochlapy. i tak np Amplico miało za moich czasów taki podpunkt w umowie ( napisany niezrozumiale dla szarego człowieka ) gdzie uposazony po smierci ubezpieczonego dostawał całe 100 zł! i było to zgodne z prawem. Jak sie podpisało to koniec :/ A w Lukasie były problemy z dostaniem jakiejkolwiek dopowiedzi w sprawie ubezpieczenia. Bo Lukas jako bank ubezpieczen nie obslugiwal. Druk wysylalo sie do zewnetrznej firmy ubezpieczeniowej, co gorsza francuskiej i tam dopiero ktos myslał o tym czy pieniadze nam sie należa czy nie.

Lepiej moim zdaniem ubezpieczyc sie ubezpieczeniem NW , ale 90% z nich nie obejmuje sportów ekstremalnych. Ja np kiedys ubezpieczyłam sie w PKO , płaciłam dosysc duze składki. Spadlam z konia, złamałam reke w 8 miejscach, 2 operacje, wtórne łamanie reki, rok w gipsie + rehabilitacja. Nie dostałam NIC. Bo jazda konna to sport ekstremalny 😉 Jkabym to wiedziała wtedy to w szpitalu powiedziałabym ze spadlam ze schodów :/

ogólnie jest na NIE... potem to jest walka o swoje , nerwy, pisma, reklamacje. Bez sens.
Breva, mój znajomy ma po wypadku problemy z bolącą głową (neurologia) po pęknięciu czaszki, uszkodzenie kręgosłupa, które sprawia, że nie wolno mu prawie nic robić. Uszkodzone serce po reanimacji i uszkodzone oko. W drugim traci wzrok. Sąd zasądził odszkodowanie, a ubezpieczyciel ma to w nosie.

Dla mnie to kasa wyrzucona w błoto.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
28 sierpnia 2010 10:28
  Lepiej moim zdaniem ubezpieczyc sie ubezpieczeniem NW , ale 90% z nich nie obejmuje sportów ekstremalnych. Ja np kiedys ubezpieczyłam sie w PKO , płaciłam dosysc duze składki. Spadlam z konia, złamałam reke w 8 miejscach, 2 operacje, wtórne łamanie reki, rok w gipsie + rehabilitacja. Nie dostałam NIC. Bo jazda konna to sport ekstremalny wink Jkabym to wiedziała wtedy to w szpitalu powiedziałabym ze spadlam ze schodów ehh

ja mam polisę w PZU od następstw nieszczęśliwych wypadków osób uczestniczących w kulturze fizycznej "PZU sport" ubezpieczenie jest od sportów ekstremalnych takich jak paralotnia, skoki ze spadochronem, jazda konna itp.
kwotę ubezpieczenia mam nie dużą bo tylko 10 tyś zł aczkolwiek przy jakimś urazie wystarczająca. składkę roczna wynosi 120zł. 2 lata temu jak spadłam z konia i miałam kilka siniaków, wstrząśnienie mózgu i rozbite kolano dostałam 15% sumy ubezpieczenia co uważam za rozsądna kwotę.
nigdy nie miałam z nimi problemu, nigdy nie trzeba było pisać odwołań.
ja wole mieć ubezpieczenie NW bo nawet jak poślizgnę się na schodach i zabije się to wiem ze upoważnione osoby dostana pieniądze z polisy. poza tym zawsze to jakieś dodatkowe pieniądze na rehabilitacje, leki.
Solina
ja wtedy zielonego pojecia o ubezpieczeniach nie miałam. Pytalam Pani czy jak jezdze konno i cos mi sie stanie to ubezpieczenie NW to obejmuje. Powiedziała ze tak... ja durna umowy nie czytałam :/ Potem okazało sie ze nic sie nie nalezy 😉
Hahaha, pojazd w czasie wypadku miał oprócz OC wykupione NWW (następstw nieszczęśliwych wypadków). Wiecie ile dostała znajoma za śmierć męża i matki (inny pojazd był przyczyną wypadku)??? 20 tyś. To śmieszne, biorąc pod uwagę, że facet osierocił 3 synów, wszyscy uczący się. Najmłodszy jako niepełnoletni dostał rentę po ojcu UWAGA 170zł. Na waciki?
Dla mnie to śmieszne są te ubezpieczenia. Przyjaciel ostatnio został trzepnięty na pasach przez busa. Miał ponad 7 dni w szpitalu i jakiś rok rehabilitacji przed sobą. Minimum rok wyjęty z życia i ograniczenia w sporcie do końca życia. Facet prowadzi dość prężną firmę, która teraz dużo straci. Zaproponowali mu ok 40tyś zł. A on już w lekarzy przez miesiąc wpakował kilka tysięcy i następne w taksówki, bo sam nie ma się jak poruszać. KPINA
Z racji zaciągania kredytu na 30 lat dopadł mnie temat ubezpieczeń na życie. Banki oferują swój produkt, ale słyszałam, że lepiej jest na własną rękę znaleźć taką polisę. Macie doświadczenie w tej kwestii? Możecie coś doradzić, polecić? Które firmy brać pod uwagę, a których się wystrzegać? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki. :kwiatek:
ale czemu ubezpieczenie na zycie a nie ubezpieczenie kredytu i np opcja przy utracie pracy itd? Tez bedzie mnie to czekac prawdopodobnie niedlugo i z tego co w bankach sie dowiedzialam, to jest opcja ubezpieczenia kredytu jako takiego.
Mama przy okazji kupna auta miala jakies super ubezpieczenie, ktore pokrywalo jej przez rok raty (1200zl!) kiedy stracila prace. Takie cos to warto, ale stricte na zycie?
ner, ubezpieczenie kredytu (ubezpieczenie niskiego wkładu własnego i od utraty pracy) to jedno, co musimy wziąć, ale doradca nam powiedział, że ubezpieczenie na życie też musimy wykupić. Kłamał? Nie wiem, dziś idę bezpośrednio do banku, w którym chcemy wziąć kredyt, może tam dowiem się czegoś innego. Może rzeczywiście Expander chce wcisnąć kredytobiorcom jak najwięcej produktów? 🙄
mundialowa, często banki/pośrednicy wymuszają ma Tobie dodatkowe produkty. Wcale nie ma takiego obowiązku, ale... chcąc brać kredyt stajesz przed koniecznością negocjowania. Jak w handlu. Oni mają produkt, ty chcesz go kupić. Ale inni sprzedawcy też mają produkty podobne. Ja czasem blefuję przy takich ofertach, że konkurencja dała lepsze warunki i nie zdarzyło mi się, żeby nie dostać lepszej oferty. Nie zawsze jest ona taka jak bym chciała, ale często lepsza niż ta którą proponują na wstępie.
Zobacz jakie warunki oferuje Expander, idź do 2 banków i poproś o ofertę. Wejdź do 2 biur ubezpieczeniowych i zapytaj o ofertę. Wtedy masz aktualny przegląd rynku i wiedzę potrzebną do negocjacji.
Kredyt jest na wiele lat więc warto mu poświęcić kilka dodatkowych godzin na zebranie tych informacji.
bera7, również pracuję w handlu i coś tam wiem, jak to działa, dlatego nie przyjęłam oferty Expandera za jedyną słuszną, tylko dowiaduję się też w innych miejscach. Dziś idę do banku, jutro mam spotkanie z innym doradcą.
Ale temat ubezpieczeń na życie przy okazji zaczął się w domu przewijać, więc robię rozeznanie. Nawet, jeśli nie trzeba go do kredytu, to i tak wolelibyśmy poznać opinie, tak na przyszłość. 😉
mundialowa, ja temat  drążyłam 2  lata temu dla mamy. Podane dla niej składki były jakieś chorej wysokości. Temat upadł. Może dla młodych ludzi mają lepsze warunki. No i w dwa lata sporo się zmieniło w ubezpieczaniach.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2020 18:24
Odkopuje starocia, czy ktoś ze zgromadzonych pracuje może w ubezpieczeniach ?
Odkopuje starocia, czy ktoś ze zgromadzonych pracuje może w ubezpieczeniach ?


A co potrzeba? Może pomogę.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 lutego 2020 14:49
Zastanawiam się czy jest szansa na wstrzymanie czy zawieszenie postępowania odszkodowawczego?

Moją mamę potrącił w ubiegłym roku samochód, policjant zalecił zgłoszenie sprawy do ubezpieczyciela. Weszłyśmy więc na stronę PZU i zaczęłyśmy uzupełniać wniosek, jednak w jego połowie doszłyśmy do wniosku, że najrozsądniej będzie zgłosić te sprawę dopiero po zakończonym leczeniu. Strona została zamknięta krzyżykiem w prawym górnym rogu, nic nie zostało przesłane do ubezpieczalni. Okazało się, że jednak w trakcie wypełniania wszystko się zapisywało i jednak wszystkie dane tam trafiły i rozpoczęła się cała ta machina. Dokumenty jakie miałyśmy zostały przesłane. Ubezpieczalnia ponagla i generalnie wyszła z ugodą, zaproponowali 800zł i od razu 500 przelali na konto w momencie wysłania do mnie pisma. Ugoda z naszej strony została odrzucona, na zapytanie co z kasą, kazali zostawić.
Problem polega na tym, że leczenie się nie zakończyło, a wręcz z każdym miesiącem wciąż się wydłuża i nie jest znany jego koniec.  😵 Na obecną chwilę z powodu braku poprawy leczenia neurologicznego mama oczekuje na poradnię rehabilitacyjną na jesień tego roku.
Rozumiem, że oni chcą to jak najszybciej zakończyć i jak najmniejszym odszkodowaniem, niestety skutki tego wypadku są bardzo przykre dla mojej mamy i leczenie wciąż i wciąż się przedłuża, musi brać wiadra leków, które niestety nie poprawiają tego stanu.

Prawo ubezpieczeniowe jest mi całkowicie obce i zastanawiam sie czy można to jakoś zawiesić do całkowitego zakończenia leczenia?


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się