Wszystko, co chcielibyście poradzić, ale nikt nie pyta...

AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
23 marca 2017 18:27
Sonkowa karniak karniakiem, ale na RV 😀 Ale tłumaczyła to tym, że gdybym miała FB to bez rv by się obeszło, no ale cóż jestem inna i nie posiadam fb
Ja nie znoszę karniaków, które w jakiś sposób mogą człowiekowi zaszkodzić. Ten mógł, zależnie od tego gdzie by trafił i kto mógł to przeczytać.
Ja sama zaliczyłam mnóstwo pytań od znajomych, rodziny i telefony z gratulacjami do rodziców J po karniaczku z usg na jego tablicy. Dla mnie to było przegięcie pały bo jak się robi komuś na złość to nie tak, żeby dotyczyło to osób naokoło. Tyle, że on sobie zasłużył na taką złośliwość 😉
No ale tak właściwie - jak coś takiego może zaszkodzić?
Pytam, bo na serio nie widzę tu pola manewru. Może jestem zbyt prostolinijna. 😉
Może na przykład zaowocować plotkami, zepsuć człowiekowi opinię. Może niekoniecznie taki tekst wrzucony na to konkretne forum ale już trafiający na fb czy inne fora jak najbardziej. Wiadomo, że bliskim znajomym itp można wszystko wytłumaczyć a opinia części ludzi nie powinna nas obchodzić ale jednak coś mi tu mocno nie pasuje. Z tym, że ja za bardzo się wszystkim przejmuję 😉
Też jestem z tych "przejmojliwych". 😉
Ale tutaj... no jakie plotki i jaka opinia. Toć nie napisane, że poszła do samochodu z panem młodym, nie? 🙂
Dla mnie takie wyznanie jest zabawne, ale nic więcej. Nic w tym złego, nieuczciwego, itd, więc żaden to materiał na sensację.

Myślę, że jawne pisanie o swoim życiu seksualnym nie dla każdego jest do przyjęcia. Ja np jeśli mam w znajomych kogoś i nie chcę żeby widział to co wrzucam to go blokuję ale są ludzie, którzy mają swoich pracodawców, profesorów z uczelni itp. Tacy ludzie niekoniecznie powinni widzieć tego typu wyznania. Moim zdaniem 😉 Po innych to spływa.
Nie powinni, racja. Ale jak już coś tam takiego wyszło na jaw... dalej twierdzę, że żadna tragedia. Pani dyrektor czy panu profesorowi pewnie też się zdarza seks. 😉
No nie wiem... dla mnie coś takiego jak ten wpis to naprawdę nic strasznego. Do uśmiechu, ale nie do zbulwersowania się.
O wiele bardziej rażą mnie różne wpisy, które dla wielu osób są codzienne - przekleństwa, nieuprzejmości.
Jak to przeczytałam to od razu stwierdziłam, ze pewnie fake. Jakby ktoś mi dał takiego karniaka to może bym się na początku wkurzyła ale później śmialabym się razem ze znajomymi. Nie wydaje mi się żeby ktoś to potraktował na serio. Wiec nie ma co histeryzować.  😀
O, karniak!
Niezbyt śmieszny jak dotyczy poważnych rzeczy, a chłopakowi mojej kuzynki się oberwało - został tymczasowo ojcem.
Odkręcania to on miał sporo. Takich kolegów mieć to skarb!

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 marca 2017 21:27
nigdy nikomu karniaka na facebooku nie napisaliście?



Sonkowa, nigdy 😉
Uwazam, ze cudzy fejs, telefon, komputer, nawet biurko w pracy to rzecz prywana i nie powinnam sie w nich zaglebiac 😉
Sonkowa, nigdy 😉
Uwazam, ze cudzy fejs, telefon, komputer, nawet biurko w pracy to rzecz prywana i nie powinnam sie w nich zaglebiac 😉


Fajnie, że nie jestem ostatnia na świecie z takim podejściem...
No nie no.. nie przesadzajcie. Dla wielu ludzi cudze rzeczy to świętość.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 marca 2017 11:44
Sonkowa, nigdy 😉
Uwazam, ze cudzy fejs, telefon, komputer, nawet biurko w pracy to rzecz prywana i nie powinnam sie w nich zaglebiac 😉


Dokładnie  😲 To pytanie czy nigdy nikomu nie napisaliśmy karniaka na fb - no to zupełnie nie jest mój świat, nie obracam się w kręgu takich ludzi, a gdybym ktoś z moich znajomych tak robił to nie byłby moim znajomym. Jeśli ktoś mi się nie wyloguje ze swojego fb na kompie czy czegoś w tym stylu to go o tym po prostu informuję. I tego samego oczekuję od drugiej strony.

"Karniaki" i inne tego typu głupoty nie są moim zdaniem żartami. Są zwykłym chamstwem. Nigdy nie wiemy jakich problemów możemy komuś narobić pozornie "niewinnym żartem". Naprawdę można śmiać się z wielu rzeczy i na wiele sposobów bez robienia komukolwiek przykrości  🙂
Ja dopuszczam robienie sobie nieszkodliwych żartów w gronie bliskich znajomych, między ludźmi co do których jest pewność, że wrzucenie kucyka z tęczą czy innej głupoty na tablicę nie zaszkodzi im w żaden sposób. To o czym mówimy tutaj to przegięcie totalne i taki "znajomy" zostałby przeze mnie totalnie skreślony. Jak ktoś nie wyloguje się u mnie na komputerze to po prostu robię to za niego i koniec tematu.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 marca 2017 12:04
Chess dokładnie  :kwiatek: Jeśli sprawa dotyczy jakiejś bliskiej nam osoby, z którą doskonale znamy swoje wzajemne relacje i wiemy na co możemy sobie pozwolić a na co nie, to jest zupełnie inaczej  :kwiatek: No i właśnie - kucyki z tęczą a nie seks po pijaku  :kwiatek:
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 marca 2017 12:23
Ja widziałam takie nieszkodliwe karniaki- jak "Lubię placki" czy "Uwielbiam mojego koffcianego braciszka!!!<3 <3 <3 xoxo" 😁 I to jest jeszcze spoko, bo nikomu krzywdy nie zrobi 😉
nie. Włażenie komuś na fejsa ani na żadne konta nie jest spoko.
No chyba, że patrze na to z perspektywy osoby dorosłej. Pewno gdybym miała lat naście lub naście z dokładką wydawałoby mi się to zabawne.  😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 marca 2017 12:30
Nie raz miałam sytuację, gdzie ktoś się zalogował na moim komputerze i później zapomniał wylogować zamykając stronę- i później ja, otwierając kartę z fb, byłam automatycznie zalogowana na koncie tej osoby. Więc to rzadko jest tak, że ktoś specjalnie komuś wchodzi na konto i wypisuje takie rzeczy(oczywiście mówię tu o normalnych zachowaniach między przyjaciółmi czy rodziną, bo grzebanie w koncie czy czytanie wiadomości już nie jest ok).
A mogę nieśmiało zapytać, co to są te "karniaki"? Na czym to polega? Domyślam się, że to kara za coś, ale jakaś szczególna? 


Nieśmiało, bo jak widzę, dla wszystkich jest to oczywista oczywistość.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 marca 2017 12:45
trusia ludzie wchodzą sobie wzajemnie na konta i piszą publiczne posty, wysyłają wiadomości i robią inne bezdennie głupie i niedopuszczalne rzeczy, a potem dopisują "karniak a niewylogowanie". Albo i nie dopisują.


No ubaw po pachy, nie?  🙄
No faktycznie, można się uchachać.      🤔wirek:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 marca 2017 12:57
Kilka dni temu, dosłownie dwa-trzy dni temu mój znajomy dodał post na fejsie, że ktoś mu się wbił na konto. Zaczął lajkować mu strony LGBT, dołączył do grupy "samotni geje". 😉 Największe zdziwienie to miała jego żona jak zobaczyła co lajkuje jej mąż w delegacji.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 marca 2017 13:01
Mam wrażenie, że dla współczesnej młodzieży to jest zupełnie normalne, życie toczy się w internecie a nie 'normalnym świecie'. Internet jest częścią ich świata. A tu następuje taka pułapka, że mimo, że jest częścią świata to i tak daje jakieś złudne i nieprawdziwe wrażenie anonimowości. W efekcie nastąpiło ogroooomne przewartościowanie jeśli chodzi o emocje, zachowania, etykę.

Piotr Czerski napisał bardzo fajny manifest "My, dzieci sieci". Polecam.

Ja jestem z tego pogranicza, kiedy internet dopiero zaczynał "być". Stąd chyba w moim pokoleniu można zaobserwować największe różnice i rozbieżności w sposobie myślenia, w wyznawanych wartościach. Są ludzie stuprocentowo żyjący w sieci a są też tacy, którzy nie dali się jeszcze zindoktrynować. Wydaje mi się, że dotyczy to głównie pokolenia obecnych 25-30, może 35. Plus jest taki,  że przynajmniej mamy różnorodność. Młodsi - wszyscy internetowi od linijki.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
24 marca 2017 13:43
Nie raz miałam sytuację, gdzie ktoś się zalogował na moim komputerze i później zapomniał wylogować zamykając stronę- i później ja, otwierając kartę z fb, byłam automatycznie zalogowana na koncie tej osoby. Więc to rzadko jest tak, że ktoś specjalnie komuś wchodzi na konto i wypisuje takie rzeczy(oczywiście mówię tu o normalnych zachowaniach między przyjaciółmi czy rodziną, bo grzebanie w koncie czy czytanie wiadomości już nie jest ok).


Oczywiście, można się nie wylogować u kogoś na komputerze i Ty wchodząc w przeglądarkę automatycznie "jesteś zalogowana" na cudzym koncie, ale już napisanie czegoś to jednak podchodzi już pod to "specjalnie" 😉 Specjalnie, to można wejść w opcje i kliknąć "wyloguj się", a nie pisać komuś posty - jakiekolwiek by one nie były 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 marca 2017 13:49
Moim zdaniem wszystko zależy od tego, komu i co się napisze. Napisanie bliskiej przyjaciółce, która się nie obrazi "lubię placki" czy siostrze "loffciam braciszka" moim zdaniem nie jest wchodzeniem w prywatność i chamstwem, o ile znamy tę osobę i wiemy, że się nie obrazi.
Przykłady podawane przez Was wyżej są według mnie również nie do przyjęcia, bo to już jest zwykłe chamstwo(jak to z tym gejem i lubieniem stron).
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
24 marca 2017 13:52
CzarownicaSa szczerze? 🙂 Chyba się nie dogadamy 🙂

Konto podpisane "Jan Kowalski" należy wg mnie do Jana Kowalskiego i tylko on ma prawo do pisania tam czegokolwiek, a już w ogóle to przede wszystkim by być świadomym co tam się dzieje. Konto nie należy do "Ani Nowak", która przypadkowo (np. poprzez niewylogowanie się właściciela) weszła i zaczyna cokolwiek tam pisać 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 marca 2017 14:03
martva  :kwiatek:

To trochę tak jak - ukradnę komuś 100zł na ulicy to będę złym człowiekiem. Zabiorę siostrze 5zł z portfela to nic się nie stanie, przecież to tylko 5zł i siostra  😉


Albo czytanie smsów chłopakowi/dziewczynie. Bo przecież to bliskie osoby i "nie mamy przed sobą tajemnic!". No fajnie, że nie masz tajemnic, a ja ci ufam, więc nie czytam. Jak czytam, to znaczy że nie ufam i coś jest nie tak. A jak czytam/piszę u kolegi/koleżanki/siostry to już jest ok?  😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 marca 2017 14:10
Luzik, Wy macie inny punkt widzenia a ja mam inny :kwiatek:
CzarownicaSa, ja mam taki jak Ty 🙂 Facebooka traktuję bardzo z przymrużeniem oka, moi znajomi tez. Często mam pozmieniane zdjęcie profilowe na jakieś małpki albo wielbłądy czy konie, bo się nie wylogowałam albo wstawione piosenki Zenka 😉. Jestem czasem pod wrażeniem inwencji twórczej moich współpracowników, jeśli chodzi o wyszukiwanie śmiesznych zdjęć zwierząt w Google 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 marca 2017 15:48
Mi wstawili kiedyś ziemniaka jako profilowe 😍 Wszyscy, którzy są ze mną blisko wiedzą, jak wielką miłością darzę ziemniaki 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się