Kącik Małolata...:D

vicke   Marzeniami żyłem jak król
24 marca 2017 13:38
Gdzie sie wszystkie malolaty podzialy? (zestarzaly sie, tak jak ja?  😁 ).
Jak tam u Was, gdzie Was wywialo?
Odkopuję! Tylko chyba się też już zestarzałam i strasznie mi z tym źle haha 😀
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
30 lipca 2017 22:38
Oj tam zestarzałam od razu, po prostu jestem madrzejszą i bardziej doświadczoną małolata z dowodem osobistym  🤣
AtlantykowaPanna, haha trochę, tak trochę nie 😀 Właśnie odczuwam tęsknotę za czasami, kiedy z katarkiem mogłam leżeć w łóżku przez tydzień, a nie jak teraz na antybiotykach ciągle w pracy 🤣 Mamoooo wypisz mi l4 😁
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
06 sierpnia 2017 16:14
Ha ha ha o tak przydało by się takie l4 🙂
O rany! Mój najkochańszy kącik jeszcze istnieje  💘
Co tam u Was małolaty?
Infantil, Alabamka, Hermes, Borkowa. , MaiiaF ?
Mam 21 lat, jestem stara i już zapomniałam jak cudownie było mieć problemy pokroju "które liceum wybrać?"  😜

powiem jedno, mam najcudowniejszą szkołę, najcudowniejszych ludzi i byłam na najlepszej integracji  😅 😍

O, kiedyś nawet w Cervantesie mi się podobało  😂 Co prawda 6 dni po rozpoczęciu, ale mam namacalny dowód!
Infantil nie kłam! Ty teraz światowiec z Rzymu jesteś i nie mów, że nie  🤣
No to mówię przecież, że to dorosłe życie to same problemy  😁 Chłopa się zachciało, Rzymu się zachciało, studiować się zachciało - a lodówka pusta  :pijacy: 
Znam to, choć u mnie to konia się zachciało  😜
Ale stare jesteśmy ja już drugie studia cisne, a w obecnej pracy mi zaraz dwa lata pykną 😲
zaraz strzeli mi dwadzieścia 😲 a ja wciąż czuję się na 13 😁 studiuję sobie, z końmi jeździecko mam mało do czynienia, moje własne osobiste czterokopytne aktualnie sobie rośnie, niedawno się urodziło, a w kwietniu stukną dwa latka 💘 i w sumie to niewiele się u mnie dzieje, żadnych fajerwerków, stabilnie, raz lepiej, raz gorzej  🙂 czekam na sprawozdania reszty 🤣
majek   zwykle sobie żartuję
21 lutego 2018 10:37
No to mówię przecież, że to dorosłe życie to same problemy  😁 Chłopa się zachciało, Rzymu się zachciało, studiować się zachciało - a lodówka pusta  :pijacy: 



zobaczysz, potem bedzie jeszcze gorzej, bo lodowka pelna, cos smierdzi i nie wiadomo co to...
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
22 lutego 2018 22:37
O kurcze,kącik małolata a tu same stare nicki  😀  Ćwierćwiecze nastało a ja tam wciąż czuje się małoletnia 😎
Ja tak samo. 😀

I w sumie mimo wszystko, to nie chciałabym być znowu małolatem. 😀
O witam dziewczyny :pijacy: ja mam takie fazy, że raz się czuję Małolatem totalnie i bardzo mi z tym dobrze, ale zaraz rzeczywistość uderza i jak trzeba zaharować na opłaty i codziennie wychodzi praca-uczelnia 8-22 albo 6-20 to już nie jest tak beztrosko 😁 w sumie pewnie gdybym przejrzała swoje wpisy to wyszłoby, że byłam raczej zdołowanym i pesymistycznym małolatem. Teraz mam wrażenie, że chyba z tego "wyrosłam", dużo się dzieje, niekoniecznie dobrych i przyjemnych rzeczy, ale trzeba żyć dalej  🏇
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
23 lutego 2018 19:16
Ja zdecydowanie zostałam tak samo zdołowana,pesymistyczna i żałosna 😁
Super wątek. Ja z kolei mam 24 lata, a czuję się jak bym była po 30. 🙂
Ja nawet nie wiem na ile lat się czuję, ale za nic nie chciałabym wrócić do bycia nastolatką i do okresu licealnego. Bardzo mi dobrze z moim aktualnym wiekiem  🙂 I tylko się cieszę na nadchodzące kilka następnych lat.
Infantil, ja się zatrzymałam na 25. 😉 I też never, NEVER nie chciałabym być nastolatką. Mieć te rozterki, te problemy, być zależną od innych, chodzić do szkoły.
W tym roku kończę 30 lat, ale czuję się doskonale. Wyładniałam (jako nastolatka byłam mocno nieszczególna), wiem, że jestem inteligentna, nabrałam pewności siebie, oczywiście - mam masę poważnych problemów, ale w sumie to je rozwiązuję, mam swoje pieniądze, które wydaję na to, co chcę. Mam +milion do poczucia własnej wartości. A nie miałam tego w okresie nastoletnim.

I co więcej, jestem ciekawa co przyniosą kolejne lata. A jako nastka to chciałam, żeby żmój marny żywot się zakończył (cierpienia młodego wertera 😉)
mils   ig: milen.ju
28 lutego 2018 14:08
O kurczę, ale żeście odkopały. 😀 Kurczę, co to był za czasy, kiedy tak pisałyśmy w tym wątku o całym naszym życiu prawie. 😜
Facella   Dawna re-volto wróć!
15 maja 2018 00:18
To ja też odkopie, bo mi się chyba życie zaczyna klarowac w jakieś kształty 😂
23 lata mi stuknely w kwietniu. Zostałam elektroradiologiem,liczę na to, że niedługo zacznę pracę w szpitalu, w którym bardzo chciałam pracować. Rozwijam się fotograficznie, pomimo nawracajacych kryzysów. Znalazłam pierwszą miłość i trafiłam z nim lepiej niż mogłam sobie wymarzyć. Mam niesamowitą przyjaciółkę. Jest lepiej niż kiedykolwiek. I nie jest tak strasznie jak myślałam, że będzie 🤣
Facella, elektroradiolog ma jakieś szanse na znalezienie sensownej pracy w Polsce? Wydawało mi się, że jest tego totalny przesyt, dlatego zrezygnowałam z tego kierunku.
Facella   Dawna re-volto wróć!
15 maja 2018 07:43
Jest całkiem spoko pod tym względem. Zaraz napiszę priv ze szczegółami 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 maja 2020 08:33
Wracam po dwóch latach, z ćwierćwieczem na karku. Były to dwa lata całkowicie nowych doświadczeń...
Nie wiem czy kogokolwiek to obchodzi, ale ciekawie będzie wrócić tu za kolejnych kilka lat i zobaczyć, co się myślało w danym momencie. Bo dwa lata temu pomyliłam się - wcale się nic nie wyklarowało.
Życie mnie zweryfikowało i popracowałam w szpitalu 3 miesiące. Przeprowadziłam się do większego miasta, żeby zamieszkać z moim chłopakiem. I tam się okazało, że ta elektroradiologia jest do dupy, nie jest wcale tak kolorowo z pracą, jak mi się wydawało. No to zostałam przedstawicielem handlowym. Wykończyła mnie ta praca psychicznie. Po drodze pierwszy raz w życiu trafiłam do szpitala. Pierwszy raz moje życie było realnie zagrożone. Ponownie przekonałam się, jak źle funkcjonuje ochrona zdrowia w tym kraju. Ale wyszło mi na dobre - pierwszy raz od 10 lat przeżyłam rok bez ani jednego dnia z objawami. W zeszłym roku zmarła babcia mojego M. Nigdy dotąd nie zetknęłam się ze śmiercią wśród bliskich. Nadal nie wiem jak sobie z tym poradzić. Przeprowadziliśmy się daleko od (mojego) domu. Nauczyłam się żyć dorosłym życiem. Pracuję i ogarniam dom i nie przytłacza mnie to tak, jak wydawało mi się 10 lat temu. Zmieniłam branżę, pracuję w IT i pomimo braku wykształcenia czy doświadczenia odnoszę sukcesy. Polubiłam swoją pracę, czuję się wreszcie usatysfakcjonowana. Od pół roku moje życie jest stabilne i spokojne, przez co zaczęły wyłazić długo odpychane problemy wewnętrzne. Zaczęłam psychoterapię. Ostatnie pół roku to chyba najspokojniejszy i najszczęśliwszy czas w moim życiu. Nie wybiegam w przyszłość, bo nie mam pojęcia co przyniesie.
Ah i no... po przeprowadzce przestałam jeździć konno. Z braku głównie miejsca, a później też czasu i kasy. Chcę do tego wrócić, ale jest... trudno. W ogóle konie zeszły gdzieś na dalszy plan, nawet fotografuję bardzo rzadko. Kiedyś sobie tego nawet nie potrafiłam wyobrazić.
Facella jak już kwarantanna trochę zelżeje, to ja cię chętnie wezmę ze sobą do Płocho jak byś chciała coś pofocić. :kwiatek: Może cię to zmotywuje do powrotu do koni albo wręcz przeciwnie, stwierdzisz, że wolisz, żeby tak zostało. 😀
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 maja 2020 12:11
Oczywiście że chcę! Najbardziej to bym chciała konia luzem w jakimś ładnym otoczeniu, ale nie znam ani stajni, ani ludzi z własnymi końmi... na majówkę planowałam duuuży trip nad morze, z fantastyczną modelką ze Śląska, miałam tydzień urlopu i dupa, jak w marcu zaczęłam szukać koni do zdjęć to wszyscy „nie bo wirus, nie wiadomo co będzie w maju”  😵
W dodatku muszę kupić nowe auto, nie mam już siły ani środków by pompować dalej w mojego Golfika 🙁
Luzem to może nie dam rady, chyba że na którymś padoku, ale na lonży na duużej łące mogę ci załatwić. 😎
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 maja 2020 16:08
Zobaczymy, pomyślimy 😉
borkowa.   silesian team
10 maja 2020 08:12
Facella jak będziesz we Wrocławiu (bo jeśli dobrze rozumiem to nie mieszkasz) to mieszkam całkiem niedaleko i mam kilka koników, więc może można coś pokombinować 😉
Libeerte- chemia i biologia, być może angielski 😀 Chęci mam, no ale z wykonaniem może być różnie 🙁
vicke-ja '98 jestem 😀 Technikum weterynarii 🙂
Ja coraz intensywniej myślę i już mam obrany kierunek - behawiorystyka albo zoofizjoterapia 🙂



No i baba powiedziała... Rozszerzałam angielski, studiuję zaocznie filologię (też angielską, a co) i pracuję w KFC 🤣 Ale śmieszne uczucie, jak bardzo się wszystko rozjechało...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się