kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Pewnie, że mogą zrobić krzywdę. Jak konie  będą podchodziły to pszczoły będą je uważać za szkodniki i będą gryźć. U mnie sąsiad ma ule ale z 300m ode mnie i są odgrodzone drzewami ale jeśli w okresie gdy one latają najwięcej zdarzyło się, że gdy przechodziłam to użądliła mnie. Facet ma powstawiane tabliczki no i trzeba uważać.
smartini   fb & insta: dokłaczone
04 kwietnia 2017 09:42
Pod Krakowem też niedaleko jednej stajni są ule, jak czasem rój się zapuści dalej w okolice stajni (jabłonki są blisko kwitnące) to trzeba w te pędy konie sprowadzać...
My chcieliśmy mieć przy domu ule ale nam odradzono właśnie z uwagi na konie, które miały priorytet z oczywistych względów 🙂
anetakajper   Dolata i spółka
04 kwietnia 2017 11:21
Sąsiad ustawił sobie ule wzdłuż mojego ogrodzenia padoku. Czy mam się bać? Pszczoły mogą zrobić krzywdę koniom? Jeśli tak,to co robić? 😤


W sąsiedniej wsi pszczoły pociachały konia na śmierć :/
Pszczelarz daje swoje ule zaraz za moją jedną łąką -zawsze czekam z wypasaniem aż się wyniosą z tymi ulami :/
To chyba też zależy od pszczół. Te co mamy obecnie (jeden ul zaraz przy domu i trzy w odległości około 100 metrów od pastwisk koni) zupełnie nie przejawiają agresji ani w stosunku do koni ani do ludzi, choć słyszałam, że kilka lat temu był jakiś rój, który bardzo upodobał sobie polowanie i  kąsanie ludzi  🤣 .
U nas do koni nie mają po co lecieć, bo w drugą stronę mają wiśnie, truskawki a i często jest coś sadzone, żeby miały z czego zbierać nektar.
Jest sposób na odstraszenie pszczół?czego pszczoły nie lubią?
Podobno te ule stanęły właśnie w jednym celu - abyśmy tam nie trzymali koni.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
04 kwietnia 2017 13:24
Hałas, intensywne zapachy, dym, Aethina tumida.
Dzieki,ale....skąd ja węzmę tego chrzcząszcza? 😉
Zadałam do pytanie w wątku o owadach, ale nie dostałam odpowiedzi zatem pozwolicie, że zdubluje...
Czym mogę smarować wnętrze ucha, aby ulżyć kopytnemu? Co nie przyciągnie jeszcze więcej robali, a co je może jeszcze dodatkowo odstraszy?

Wiem, że maska z uszami najlepsza, ale szukam też innych alternatyw, aby wiedzieć.
Znacie może jakieś nowinki,  jeśli chodzi o ośrodki jeździeckie/transport/żywienie, czy cokolwiek co związane jest z końmi i jest już za granicą ale nie ma tego jeszcze w Polsce? Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedzi  :kwiatek:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 kwietnia 2017 20:56
mkozak, sprawdź temat o revoltowiczach zagranicą.
maluda tym głupim muszką nic nie straszne.  😵 u mnie nauszniki trochę pomogły. Koń telepotał się trochę mniej i ranek w uszach nie było. Spray nic nie pomógł...
Wiem, że nauszniki są najlepszym rozwiązaniem, ale chciałabym mieć coś pod ręką jakby mocno wnętrze ucha pogryzły.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
05 kwietnia 2017 06:53
maluda może jakieś maści na ukąszenia typu fenistil, entil? Albo najzwyklejszy octanisept, on odkaża i jednocześnie lekko znieczula. Ja tak radziłam sobie z kobyłką, która miała lipcówkę. Jednak najlepiej zapobiegać, zakładając maski.
Tak jak pisze Rudzik, octanisept powinien ulżyć koniowi trochę, ale nie odstraszy owadów kolejnych. Z drugiej strony, zauważyłam np. na moim kocie (kot starszy, ma raka, w paskudnym miejscu - jest zajęty kanał słuchowy cały w jednym uchu, guzy rozrosły się też na żuchwie, ogólnie cała jedna połowa głowy jest zajęta), który miał przetokę ropną przez to, że rak zakleił mu kanał słuchowy, że po octanisepcie jakby mniej ropy było. Teraz ropy nie ma w ogóle, bo kot po operacji. Wet wyciął tyle guza ile się dało, żeby zlikwidować przetokę ropną - ale kot sam się podkłada do czyszczenia ran i mycia wysięków (osocze, odrobina krwi, słabo się goi, bo starszy już jest i rak późno zauważony - nie dawał nic po sobie poznać, dopiero jak "kalafiory" wystawały z kanału słuchowego i zrobiła się przetoka ropna, było wiadomo, że coś jest nie tak - a tak to zachowanie i pochłanianie żarcia w normie). Stąd wnioskuję, że to lekko znieczulające działanie to faktycznie nie wymysł farmaceutów i wetów/lekarzy, bo kot nawet zaakceptował bezpośrednie psikanie na czyszczone miejsca (rana na pyszczku pooperacyjna, "podgardle" i szyja, bo tam wszystko ścieka. Do ucha albo bezpośrednio koło ucha nie pryskam), z tym, że octanisept NIE MOŻE wlecieć do środka ucha, tzn. ścieknąć do kanału słuchowego (jest informacja na opakowaniu i w ulotce !!!). Mi wet kazał przemywać ewentualnie małżowinę uszną (nie za głęboko!), octanisept na gazę i przemyć gazą, tak, żeby środek nie wciekł do kanału słuchowego. Myślę, że to zawsze jakieś wyjście, ale szukałabym innego środka docelowo. Na ukąszenia stosowałam maść nagietkową, ładnie się konie goiły, ale to też nie odstrasza. Pozostaje chyba zakładać nauszniki albo maski "z uszami", bo wiele środków odstraszających nie powinno dostawać się do wnętrza ucha, a to zawsze jest ryzyko, że ścieknie do ucha i problem gotowy.
Olejek gozdzikowy lagodzi świąd i pachnie na tyle intensywnie, ze odstrasza część robactwa. Na swiad i obrzek - kwasna woda.
Pisałam wyżej, że rozpatruje środki inne niż maska, ponieważ chcę poszerzyć swoją wiedzę.
Oczywiście na robale najlepsza jest siatka (derka czy maska), która uniemożliwi im gryzienie konia.

W każdym bądź razie dzięki, uzupełnię swoją apteczkę.



Mam prośbe, pytanie. Koleżanka zauważyła coś takiego wieczorem u konia.
"To tak male, twarde krosty sa pod popregiem .Jest ich bardzo duzo.I w jednym miejscu zwisa skora .Kon od tygodnia nie mial stycznosci z popregiem.
A wyzej na brzuchu sa bable dosc twarde wielkosci jajka
Jest tez kilka na zadzie"
Alergia? Pogryzienie? Konia niedawno kupila, pierwsza ich wiosna.
Kontakt np. z barszczem Sosnowskiego?
Zastanawiałam się, gdzie zapytać, a że tu zagląda sporo osób to mam nadzieję, że nikt mnie nie pogoni :kwiatek:

Przypadkiem trafiłam na ten filmik i mam pytanie za 1000 punktów - czemu ten koń tak dziwnie chodzi i co jest z nim nie tak? Rzekome wyszkolenie do C klasy pominę milczeniem, bo kobyła jest tak nieregularna, uwalona na przodzie, sztywna i niedokraczająca, że piramida ujeżdżeniowa siedzi w kącie i się tnie 🤣 Ale zastanawia mnie ta akcja przednich nóg (stęp koło 0:20, kłus w sumie przez cały czas), to jest wyuczone? ten koń tak ma? chorobowe? mam zagwozdkę, szczerze powiedziawszy widuję na co dzień konie od sznurkowych łupków po ZZ fury i żaden nie tak nie rzuca łapami w stępie 😉
Halo dzięki za pomysł, troche to dziwne że wzieło się tak nagle.
anil22, pogryzienie, alergia itp z reguły "biorą się nagle"
Jak nie będzie schodzić proponuję dać koleżance nr do lek weta.
kokosnuss w kłusie jest mega wnerwiona (spójrz na ogon), kiedyś jeździłam kobyłkę, która tak chodziło przez pierwszą połowę jazdy. Stęp też nie jest naturalny, nie wiem czy wyuczony, mi się to kojarzy z chodem defiladowym, który może mieć na przykład związek z uszkodzeniem układu nerwowego. Znałam takiego konia, wyszły mu chyba problemy z móżdźkiem (?).
Właśnie średnio mi się chce wierzyć, że ktoś chodził z bacikiem i uczył konia machać szkitami  😉

Mnie nie dziwi, że koń jest wnerwiony, przy takim stylu jazdy i kompletnie nieadekwatnych wymaganiach (kobyła nie ma równowagi, nie trzyma rytmu i tempa a ktoś żąda od niej pracy w wysokim ustawieniu z założenia na poziomie klasy C). Rzecz jasna są konie "wnerwogenne" z natury, które będą się rolować i wściekle trzepać ogonem na każde najmniejsze niezrozumienie pomocy jeźdźca także w poprawnej robocie ujeżdżeniowej i może to jeden z tych, niemniej sposób jazdy przy równoczesnym przekonaniu że koń jest dobrze wyszkolony jest nieco niepokojący.

Mnie ciekawi czy ta akcja nóg to może być jakiś problem neurologiczny? Czy raczej mechanizm kompensacji braku równowagi? Kojarzy mi się że była kiedyś dyskusja o tym, że ze względu na biomechanikę ruchu koń z patologicznie spiętymi więzadłami/mięśniami górnej linii będzie kompensował to sobie nadekspresją ruchu kończyn? Coś mi świta że były filmiki z klinik Heuschmanna na ten temat? Ktoś coś mądrego wie? :kwiatek:
Mi to wygląda na jakąs dysfunkcje narządów ruchu :/ Słaby obrazek
Może jakies ograniczenia w łopatkach, łokciu..
Kokosnuss może być to problem neurologiczny. Napisałam o tym wcześniej. Chód defiladowym jest często tego objawem. Częściej występuje u psów, szczególnie u yorków.  Ale powodów może być pełno.. na pewno nie jest to naturalne.
Może też być tak, że koń na sprzedaż o przeciętnych chodach był intensywnie uczony wyprowadzania każdego kroku ze stępa/kłusa hiszpańskiego.
Dla mnie wygląda jak nieudana próba zmiany u konia wzorca ruchu i nauczenia go kadencji, tylko absolutna - w sensie, nie wynikająca z podstawienia i uruchomienia zadu. Koń próbuje zrobić wszystko przodem, jest sztywny i wściekły. Pewnie faktycznie uczony mechanicznego ruchu na bazie hiszpańskich kroków. Nie podoba mi się jazda (praca jeźdźca) z linku, ale konie same w sobie mają różne pomysły, szczególnie te ze średnim talentem do używania tylnych nóg na podniesienie pleców i otwarcie przodu. Mój Skwarek miał identyczny durny zamysł na pierwsze próby rozbujania u niego kłusa, a bynajmniej ani na problemy neurologiczne ani dysfunkcje ruchu nie cierpiał 😉 Nawet udało mi się wtedy nagrać jego wygiby:



Tyle, że tutaj jeździec sprawia wrażenie, że to jest właśnie pożądany cel jego pracy.
Dokładnie. Mój Darco też miewał takie pomysły i to również w stępie. Generalnie on na próbę wyjechania w przód długo wolał pójść w górę i robić dziwactwa przeróżne... również nie ma problemów neurologicznych ani dysfunkcji ruchowych.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
08 kwietnia 2017 16:52
Jest sposób na odstraszenie pszczół?czego pszczoły nie lubią?
Podobno te ule stanęły właśnie w jednym celu - abyśmy tam nie trzymali koni.


Już Ci mówiłam- panele naprzeciw wylotów z uli- będą musiały wysoko lecieć. Pszczołom nie zaszkodzi, tylko utrudni im życie, a i konie będą spokojne.
quantanamera, _Gaga, dzięki :kwiatek:

Tak też mi się wydawało a w międzyczasie obejrzałam kilka filmików tej samej osoby i stało się jasne, że ten zawodnik ma taki generalnie styl jazdy i tak widzi ujeżdżenie.



Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się