Zoofizjoterapia

sumire, jak z każdą dziedziną. Ale terapie tego typu to niekończąca się nauka. Doszkalanie się, nowe przypadki, szukanie rozwiązań. Od czegoś trzeba zacząć a mądry człowiek z każdego kursu wyciągnie jakieś wnioski a odrzuci to co nielogiczne.
Ja wieki temu rehabilitowałam konia metodami, nad którymi ówczesna weterynaria w naszym kraju kiwała głową z politowaniem. Ale zagoiło się super, a dziada sama widziałaś. Śladu na nogach po tych kontuzjach nie ma.
sumire,

Zgadzam się z Tobą. Jak pewnie w wielu dziedzinach życia, tak i w zakresie fizjoterapii koni - kurs kursowi nierówny. Są lepsze i gorsze, świetne i fatalne.
Część z nich zweryfikuje rynek, choć to zwykle zabiera trochę czasu. Przykre jest to, że zanim te słabe oferty wypadną z rynku, pewna liczba koni przewinie się przez ręce "wyszkolonych na nich fachowców". Pół biedy, jeśli świadomi swoich braków, będą starali się intensywnie douczać w innych miejscach.
Tym bardziej jestem za tym, żeby wyciągać konsekwencje wobec oferentów tych fatalnych ofert. Być może dzięki temu dojdziemy kiedyś do jakiś ogólnie przyjętych standardów szkolenia w zakresie fizjoterapii koni.
Wie ktoś coś na temat acupressury u koni? Ktoś w polce stosuje?
Chciałabym odświeżyć wątek 🙂
Zastanawiam się nad karierą końskiego fizjoterapeuty lub ewentualnie osteopaty; myślę też nad wykwalifikowaniem się w metodzie Mastersona...

Może pojawiły się jakieś nowe opinie dotyczące studiów zoofizjoterapii w Bydgoszczy? Albo kursów w Studium Fizjoterapii Zwierząt (http://zoofizjoterapia.edu.pl/) lub szkole Marii Soroko (http://pckz.edu.pl/kursy-zawodowe/zoofizjoterapeuta-koni/)? A co jeśli chodzi o Akademię Osteopatii (http://osteopatiakoni.pl/o-akademii/program-nauczania/) lub ISOA (http://isoa.pl/)?

Czy ktoś orientuje się może jak wyglądają perspektywy za granicą? Jak można zostać profesjonalnym rehabilitantem koni? I co z zagranicznymi praktykami?

Byłabym wdzięczna za wszelkie sugestie i opinie..
Też chętnię poczytam Wasze opinie na ten temat.

Wybiera się ktoś może na jesienny kurs Studium do Wrocławia? Ja prawdopodobnie tak. Choć portfel mówi nie  😁
Atea do kogo dokładnie?
Tutaj: Studium Fizjoterapii Zwierząt

Wybrałam z polecenia, słusznie?
Wybrałam inną, wiec nie potrafię Ci powiedzieć.
ZawszeInna, zoofizjo w Bydgoszczy - dno i kilometry mulu. To bardziej zootechnika, ale oczywiscie uprawnien zootechnicznych po tym nie ma. Skonczylam drugi rok, przedmiotow zwiazanych z rehabilitacja zwierzat mialam az 0, o praktykach nie wspomne... Mamy je miec dwa razy po 2 tygodnie, oczywiscie zalatwic je musimy sobie sami. Z calego serca nie polecam, w zyciu bym na to drugi raz nie poszla. Wolalabym zainwestowac i zaczac jakas prywatna szkole i tyle.
Dzięki za przestrogę warta2009.....!!  😲
Ktoś mi coś mówił że teraz wydział przechodzi restrukturyzację? Hmm, w każdym bądź razie gdyby coś się miało zmienić to daj znać 😉
Jestem na zoofizjoterapii po pierwszym roku i jak na razie jedyne co może mi się przydać to anatomia, reszta przedmiotów to kompletna pomyłka. Czekam na przyszły rok, bo wiadomo pierwsze takie są. Wiem, że jest jakaś poprawa, bo faktycznie starają się wprowadzać przedmioty mocniej ukierunkowane niż we wcześniejszych latach. Rozwój jakiś jest, ale tak naprawdę to są dopiero początki. Będzie papierek, ale czy wiedza praktyczna, no nie wiem. Sama chcę i tak wybrać się na oddzielne kursy fizjoterapii koni.
Cześć, mam pytanie odnośnie szkoły fizjoterapii koni P. Puchały.
Rusza już bodajże VI edycja, wiec sporo osób ukończyło już te szkole 🙂
Proszę o jakieś informacje - czy warto, jak wyglądają wykłady, zajęcia itp.
Będę wdzięczna za informacje 🙂
rumbinka trochę się opinii przewinęło przez rv.
Jeśli szukasz kursu, który pozwoli Ci uzyskać kwalifikacje zawodowe zoofizjoterapeuty, niestety musisz szukać dalej.
Po tym kursie ich nie dostaniesz.
[treść usunięta przez moderatora]
[treść usunięta przez moderatora]
,, w toku,, jest od 3 lat, gdyby to nierzetelne wykonanie usługi było oczywiste to już chyba zapadłby wyrok ? a wiedzą która ,,nie była nic warta,, zapewne nie posługujesz się świadcząc usługi fizjo ?
[treść usunięta przez moderatora]
W tradycji sądownictwa jest też zjawisko unikania przez pozwanych stawiennictwa na wyznaczonych rozprawach. Co i w tym przypadku ma wpływ na długość procesu.
W tradycji sądownictwa jest też zjawisko unikania przez pozwanych stawiennictwa na wyznaczonych rozprawach. Co i w tym przypadku ma wpływ na długość procesu.

Jak również występuje zjawisko nieodbierania listów poleconych 😎
ibmoz z długiej listy twoich kwalifikacji - zdobycie kwalifikacji w zawodzie zoofizjoterapeuty, Wrocław – 2015 , ten punkt oczywiście nie dotyczy dyplomu ze szkoły P.Puchały ?
czy tematem sprawy jest - nierzetelność wiedzy i głupoty przekazywane przez wykładowców ? ilu wykładowcom ,,udowodniliście,, te ,,głupoty,, ?

twój wpis z 29 marca 2017 :
A konkretnie odnośnie szkoły prowadzonej przez Paulinę Puchałę - nie odważyłabym się postawić hipotezy, że można się w niej nauczyć więcej / lepiej niż w innych placówkach (choć innych z doświadczenia nie znam)
ale stawiasz hipoteze że można nauczyć sie mało i żle ?
blucha

Kilkukrotnie podkreślone zostało, że przedmiotem sprawy jest nienależyte wywiazanie się z umowy.
NIGDZIE nikt NIE zarzuca głupoty wykładowcom i NIE ICH ten proces dotyczy.
Było to już wyjaśniane choćby na FB.

ancyk TO SĄ zarzuty dotyczące wiedzy a nie ilościi godzin jej  przekazywania

... ,,,Jeśli szukasz rzetelnie przekazywanej wiedzy i chcesz się naprawdę czegoś nauczyć, szukaj gdzieś indziej,,....



[quote author=ibmoz link=topic=96160.msg2820790#msg2820790 date=1541057641]
blucha,
Niestety, rzeczywistość polskiego sądownictwa jest taka, że nawet proste i oczywiste sprawy toczą się latami. ;-)
Co do wiedzy zdobytej w Szkole Fizjoterapii Koni od P. Puchały - nie, nie używam, nie zwykłam opowiadać głupot ludziom.
[/quote



blucha,
Czytaj, proszę, ze zrozumieniem: "(...) wiedzy zdobytej (...) od P. Puchały (...)".
Chętnie kontynuowałabym tutaj, ale obawiam się, że moderator pogoni nas za off topic (choć być może ten temat byłby interesujący i dla innych czytelników tego wątku). Jeśli więc ciekawi Cię temat, zapraszam na PW.
Ja w dalszym ciągu nie widzę zarzutów w stosunku do wykładowców 😉 Nigdzie nie zostało napisane: "bo ten i tamten wykładowca to głupoty gadał".

Za to Ty jako wykładowca odbierasz to zbyt personalnie:

(...) nierzetelność wiedzy i głupoty przekazywane przez wykładowców ? ilu wykładowcom ,,udowodniliście,, te ,,głupoty,, ?

Ja jestem na Studium Fizjoterapii Koni we Wrocławiu https://zoofizjoterapia.edu.pl i na ten moment jestem bardzo zadowolona. Przede mną czwarty zjazd, więc ogólne wrażenia będę mogła napisać w kwietniu po odbyciu całego kursu. Zapraszam na pw jeśli ktoś by chciał się dowiedzieć czegoś więcej.

Odnośnie szkoły p. Puchały z wielu źródeł docierało do mnie, że nie warto (głównie ze względu na niewywiązywanie się z umowy), a w tym roku to w ogóle odbył się tam jakiś chaos.
Ja skończyłam SFK U Pauliny Puchały i szczerze mówiąc jestem zadowolona. Dostałam bardzo dużą dawkę wiedzy. Szkoła uczy nie tylko masażu, czy innych możliwości fizjoterapii koni, ale daje szerszy pogląd na konia jako całość, jest bardzo dużo zajęć praktycznych i to takich gdzie nie jesteś tylko biernym słuchaczem ale sam wykonujesz konkretne rzeczy na lub przy koniu pod okiem konkretnego wykładowcy. Mieliśmy też możliwość pracy różnymi końmi ( stajnie rekreacyjne, wyścigowe, skokowe, powożenie, western).

Co do wykładowców to są to fachowcy prezentujący dosyć szerokie spektrum wiedzy i różnego podejścia do tematu konia, pracy z nim. Paulina ma dużą wiedzę z zakresu masażu głębokiego i diagnostyki i szczerze mówiąc  nie zauważyłam żeby miała problemy z przekazywaniem swojej wiedzy dalej 🙂.  Nawet teraz zdarza mi się konsultować z nią lub innym wykładowcą pacjenta co do którego mam wątpliwości.  Fakt nauki jest bardzo dużo, ale chyba po to się tam idzie. Po za tym już w trakcie trwania szkoły zaczęłam masować i robię to do tej pory. Efekty zabiegów widać na moich pacjentach, po prostu działa i daje efekty. Ja osobiście polecam SFK.

Oczywiście, że trzeba mieć świadomość, że na szkole świat się nie kończy i po jej skończenie to dopiero początek drogi..., ale to chyba oczywiste To jest zawód lub zajecie jak kto woli, w którym trzeba się doszkalać w zasadzie ciągle.

A jeśli chodzi o tzw "papier", na dzień dzisiejszy nie ma w Polsce oficjalnie zawodu fizjoterapeuty koni i związanych z tym wytycznych co do zakresu materiału, ilości godzin czy egzaminu danego kursu. Więc wydaje mi się ze warto wybierać szkoły, które oferują jak najwięcej ilości materiału (godzin), w tym zajęć praktycznych, bo przecież to praktyka czyni mistrza 😉. Pozdrawiam
kasiag zawód jest, nazywa się "zoofizjoterapeuta" nr 516406.
SFK w pierwszych edycjach dawał powyższe kwalifikacje zawodowe i prawo to utracił.
I owszem są inne szkoły, które w dalszym ciągu te kwalifikacje zapewniają.

Zawodu "fizjoterapeuta koni" faktycznie nie ma. I wątpię, żeby kiedykolwiek był. Fizjoterapia koni co najwyżej mogłaby zacząć funkcjonować jako... specjalizacja.
To tak jak z lekarzami - bez względu czy to lekarz medycyny sądowej, diabetolog czy ortopeda - najpierw robisz medycynę i po jej pozytywnym zakończeniu zostajesz lekarzem (lub lekarzem dentystą), a potem możesz robić specjalizację i zostać np. kardiologiem czy odpowiednio ortodontą.

A zawód zoofizjoterapeuty istnieje jak już lillid wspomniała.
Tu masz jego standard:
ftp://kwalifikacje.praca.gov.pl/standardy%20kompetencji%20zawodowych/155_516406_zoofizjoterapeuta.pdf

I tak jak lillid wspomniała - są szkoły dające takie uprawnienia i również SFK wydawała (nie wiem jak jest obecnie) certyfikaty potwierdzające zdobycie kwalifikacji zawodowych w zawodzie nr 516406.

lillid,
co oznacza "straciła prawo" - może być na PW 😉
Trzeba pamiętać, że zawód fizjoterapeuty to zawód wymagający ustawicznego kształcenia, zdobywania wiedzy w szerokim spectrum i nieustanne poszukiwanie. Ukończenie kursu czy szkolenia daje podstawy do pracy określonymi metodami. Szkoła SFK daje nie tylko solidne podstawy, ale konkretne narzędzie pracy. Jest to 10 miesięcy wytężonej nauki i pracy. Zajęcia prowadzone są przez specjalistów z każdej dziedziny, co umożliwia pogłębienie wiedzy i zdobycie nowej. Sa to zajęcia teoretyczne ale - co bardzo ważne - bardzo dużo zajęc praktycznych i co bardzo istotne na koniach praktycznie z każdej dziedziny sportowej i w różnej kondycji fizycznej.
I tak jak wspomniała kasiag - efekty zabiegów widać na pacjentach - to oni powinni być rekomendacją dla Pauliny. Moje doświadczenie pokazuje, jak bardzo zadowolone są konie i równie mocno cieszą się jeźdźcy.
Hej, Podbijam wątek. Stoję przed wyborem szkoły fizjoterapii koni, rozważam te 3:

http://szkolafizjoterapiikoni.pl/pl/szkolenia/szkolenie-fizjoterapeuta-koni   

https://zoofizjoterapia.edu.pl/kursy-3/zoofizjoterapeuta-konie/
https://pckz.edu.pl/kursy-zawodowe/zoofizjoterapeuta-koni/ 

Macie może jakieś aktualne informacje na ich temat? Może ktoś ostatnio kończył lub jest w trakcie?
Będę wdzięczna za info
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się