KOCHAM KINO :)

Bylam wczoraj na Ghost in the Shell.

No i kurcze, mi sie podobalo 🙂 mam podobne odczucia do Ascaia. Bylam przygotowana na amerykanska papke i kompletnie niedobrana do roli Scartlett.
A tu zaskoczenie.
No nie byla jakas oscarova ta rola Scarlett ale zupelnie przyzwoita, nie epatowala swoja seksualnoscia, cielesnoscia, moglam przymknac oko na rozbieznosc z moimi wyobrazeniami 😉

Wizualnie film PRZE-PIE-KNY! futurystyczne Tokio - MISTRZOSTWO. Piekne, swiatla, neony, reklamy, pojazdy, no bylam zachwycona. W ogole bardzo dobre zdjecia! Scena z Gejsza piekna, kultowy lot z wiezowca i wpadanie przez szybe - MEGA. Naprawde uczta dla oczu.

Poza tym swietna muzyka, troche retro, troche japonska, troche futurystyczna - bardzo to wszystko stwarzalo klimat 🙂

No nie jest to poziom oryginalu, ale naprawde zupelnie smaczna powtorka.
żaczkowa   gone with the wind
12 kwietnia 2017 13:20
Dziewczyny, a jak się nie zna pierwotnej wersji Ghost in the shell, to film się zrozumie? Poszłabym, bo uwielbiam Scarlett i mam ostatnio ochotę na jakieś efekciarskie kino 😀
Na luzie 🙂
Jak widać ile osób tyle opinii, bo dla mnie ten film to dno totalne, nie było w nim absolutnie NIC czym mogłabym się zachwycić  🤣 Nudny, przewidywalny, mało akcji, ckliwe oklepane historyjki. Efektów specjalnych nie liczę, bo są teraz w praktycznie każdym filmie, ale nawet to mnie jakoś nie ujęło, no ogólnie dramat. Dawno takiego shitu nie widziałam  🍴
larabarson, znałaś anime lub mangę?
Nigdy nie oglądałam, bo mnie te klimaty w ogóle nie interesowały. Poszłam na film, bo lubię fantasy, sci-fi, akcję a tu taki dramat.
Pierwowzorem była manga z 89, więc ciężko powiedzieć, że coś było oklepane.
No wlasnie, o to chodzi...
To nie jest nowa tematyka dzis. Ale wtedy byla, wizja nawet jak na czasy anime - oszalamiajaca. To juz rok 1995.

Wtorna, jesli nie zna sie historii i calosci.
Czyli jednak, jeśli ktoś nie zna kontekstu oryginału, to może być zawiedziony, bo na dzisiejsze czasy to wszystko już było.
Mi już po zwiastunie kompletnie nie podszedł, ale ja kompletnie nie czuję "estetyki" mangi i anime.
Byłam w końcu na Pięknej i Bestii, bardzo mi się podobało, za to mój mąż hahahaha powiedział że chyba nigdy tak się nie nudził w kinie i dla niego to był dramat. Widziałam jak się wiercił z boku ja bok i zasypiał 😀
Ghost in the shell to legenda, to historia kultowa. Rzeczywiście może się wydać oklepana gdy nie zna się oryginału, bo... bo to z niej czerpały kolejne produkcje.
Np. bracia Wachowcy (siostry Wachowskie) otwarcie przyznają, że GITS inspirował ich w tworzeniu Matrixa. Kolejny przykład to film Pi Darrena Aronofskego. Ale i w innych filmach sensacyjnych i sci-fi wykorzystywano motywy pojawiające się w mandze i anime.
Więc de facto oglądając ten film zamiast myśleć "ale to już było", należy stwierdzić "oto źródło, oto skąd to wszystko się zaczęło" 😉 
Bardzo ladnie napisane 🙂
Ghost in the shell to legenda, to historia kultowa. Rzeczywiście może się wydać oklepana gdy nie zna się oryginału, bo... bo to z niej czerpały kolejne produkcje.
Np. bracia Wachowcy (siostry Wachowskie) otwarcie przyznają, że GITS inspirował ich w tworzeniu Matrixa. Kolejny przykład to film Pi Darrena Aronofskego. Ale i w innych filmach sensacyjnych i sci-fi wykorzystywano motywy pojawiające się w mandze i anime.
Więc de facto oglądając ten film zamiast myśleć "ale to już było", należy stwierdzić "oto źródło, oto skąd to wszystko się zaczęło" 😉 


Jeśli ktoś jest miłośnikiem mangi/anime to pewnie takie myślenie jak najbardziej ma sens. Ja nie jestem i nigdy nie byłam, we współczesnym kinie szukam czegoś nowego, świeżego, niepowtarzalnego a nie zdartych, wyświchtanych kawałków.
Jasne, rozumiem.
Ale idąc na GITS nie idzie się na nowy film, tylko na odświeżenie starej historii. To jest oczywiste dla każdego miłośnika kina, niekoniecznie miłośnika anime.
No i jednak uważam, że bez względu na genezę tej produkcji opisywanie jej jako wyświechtanej to duże nadużycie.
Ja to widze tak... Rozumiem, ze komus sie nie podobalo, jasne, no gusta sa rozne przeciez 🙂

Ale jesli chodzi o banal i wtornosc, no to troche tak jakby zarzucać to każdej ekranizacji klasyki. No czy Duma i uprzedzenie jest banalna i wyswiechtana? 😉

Coś w tym jest  😉 Ja klasykę jak najbardziej, uwielbiam np. Gwiezdne Wojny, mogę oglądać w kółko i nigdy mi się nie nudzi no ale GITS to zupełnie nie moje klimaty, niezależnie od genezy powstania itp.
Oczywiście rozumiem, że komuś innemu się podoba - np. wielu ludzi nie kuma jak można lubić Star Wars 🙂
Mnie niestety drażni, że ludzie nie mając pojęcia o pojęciu piszą potem "ale to już było!".
To tak jakby walnąć, że "Skóra, w której żyję" to dno, bo przecież były "Oczy bez twarzy".

Więc - minimum zainteresowania tematem, a potem wypowiedzi.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 kwietnia 2017 13:51
Ja tak miał oglądając wyslawiana pod niebiosa Ex Machinę. Oglądałam i cały film myslalam o tym, ze już to kiedys oglądałam. Nie był dla mnie niczym nowym, nie byl przedstawiony w żaden lepszy sposób niż inne o tej tematyce, nie wniósł nic nowego do znanego już tematu. I kompletnie nie rozumiałam zachwytu nad nim 😉
Niemniej trzeba przyznac, ze film pomimo "odgrzewania" był dobrze zrobiony. Były dobre kadry, były dobre dialogi, dobrze poruszane niby znane tematy. Więc pomimo, iż mi sie film wydał oklepany i przewidywalny(no ja tak mialam, ze ogladalam i wiedzialam co sie stanie)- to był dobry. Tego nie mozna mu odmówić.
GITS'a najpewniej obejrzę, bo mój chłop jest fanem i wiem, ze to znane anime. Choć tematyka kompletnie mi nie odpowiada 😉
Na szczescie jest tyle gatunków filmowych, ze każdy znajdzie cos dla siebie 🙂 Osobiście dzielę filmy na takie, które lubię i takie, które mi nie odpowiadaja ale sa dobrze zrobione. Gnioty są totalnie oddzielna kategoria, osobiście kocham Kung Fury, Mordercza Oponę czy Czarną Owce, ale nie wiem czy warto o tym wspominac 😁
desire   Druhu nieoceniony...
14 kwietnia 2017 14:01
"La La Land" odhaczony. bardzo ładna bajka, muzyka świetna. 🙂

Cierp1enie, jeśli mąż lubi komedie to polecam "udając gliniarzy", mój uwielbia, mimo że czasem troche głupkowata (z2-3 sceny), ja też sie nieźle uśmiałam. 😉

edit: oglądał ktoś By The Sea?
pokemon a mnie drażni, że kogoś drażni że komus się nie podoba 🙄 Są filmy, których genezy nie znałam a mi się podobały. Ten do takich nie należy.
Ależ oczywiście, że może się nie podobać. Ba! Jak najbardziej można i trzeba wtedy zbluzgać. I piszę to całkowicie poważnie.
Tylko MINIMUM wiedzy wypadałoby przed tym. I TO mnie drażni.
żaczkowa   gone with the wind
16 kwietnia 2017 22:28
Lion. Droga do domu - perełka. Dev zasłużenie nagrodzony Oscarem, Kidman świetna, a mały Saroo powinien dostać ze 3 diamentowe Oscary. Piękne zdjęcia, muzyka, niewiarygodna historia, dawno mnie tak film nie wytyrał emocjonalnie. Końcówka zabójcza dla papierów, chusteczek i wszystkiego, w co można płakać. Mocne 9 na filmwebie 😉
Muszę przeczytać książkę, zdanie adopcyjnej mamy "za dużo jest ludzi na świecie", jej wypowiedź, że nie miała własnych dzieci, bo chciała pomóc takim kupkom nieszczęścia - pięknie powiedziane, myślę tak samo.  👍
desire   Druhu nieoceniony...
17 kwietnia 2017 08:49
widziałam to "By the Sea"..
i tak - gdyby obsada aktorska była inna to może nie byłoby to tak bardzo osobiste pod względem pary tam występującej, ale jak sie ''wyłączyłam'' i odbiegłam od tematu "Brandżeliny" to w zasadzie film jest dość ciężki -jak dla mnie. Widziałam w nim drugie dno i troche siebie w najgorszym momencie życia. Wielu recenzentów uważa, że za długi, nudny, bla, bla, bla, a tu -zdawkowe dialogi między nimi, rutyna, kryzys, depresja, tęsknota za czymś co było, mega szczegółowość (główny bohater był alkoholikiem to też zadbano o to, by tego alkoholika przypominał np. opuchniętą twarzą 😉 ) do mnie w jakimś tam sensie przemówiło. Dość ciekawie przedstawione porównanie - film, o małżeństwie z długim stażem, a jako lustro było pokazane małżeństwo świeżo po ślubie. Wydaje mi sie, że chyba ludzie, którzy nie mieli do czynienia z depresją, poważnym kryzysem, utratą czegoś, co zaważyło na ich życiu nie zrozumieją idei tego filmu.  Nie jest to na pewno super zachwycający film, ale można zobaczyć, ujdzie, o. Porusza jakiśtam problem. 


Aaaa i nie wiem czy polecałam - "Persepolis", animowany, mega film. Chętnie do niego wracam opis z filmwebu: "Autentyczne wspomnienia Marjane Satrapi, której dzieciństwo przypadło na okres rewolucji islamskiej w Iranie."  Jest zaskakujący.  😍
Jesli kibiców tematykę wojenna to bardzo polecam obejrzeć Black book
Świetny film! 🙂
desire, jeśli podobało Ci się Persepolis, to polecam jeszcze Walc z Baszirem.
Bardzo mi się Ghost in the Shell podobał. Bardzo ładny film wizualnie, piękny początek. No i Scarlett. Śliczna "dupcia" która gra w tym filmie kapitalnie i faktycznie mimo obcisłych wdzianek jest całkowicie odsekszona.

Persepolis widziałam dawno ale pamiętam doskonale. Rewelacyjna animacja.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 kwietnia 2017 15:50
Potrzebuję filmu na wieczór. Jakiegoś dobrego thrillera psychologicznego czy horroru, ewentualnie dobrego sf. Przeglądam, przeglądam i mam wrażenie, że wszystko już oglądałam 😵 Niekoniecznie musi być nowe, może być coś starszego czego jeszcze przypadkiem nie tknęłam 😉 Możecie coś doradzić? :kwiatek:

edit: w akcie desperacji włączyłam "Wicher 2" bo mi wyskoczyło.
Po prostu leżę i kwiczę ze śmiechu 😍 Te pościgi, te wybuchy! 😍 Koń za miliony monet trenowany na polance w lesie! Wolność taka dobra, trzymanie koni w stajni takie złe... I to jeszcze niemiecki film! No cudowne 😍 😁
desire   Druhu nieoceniony...
24 kwietnia 2017 09:43
CzarownicaSa, ostatnio oglądałam "wielką nagrodę" tam to jest pokazany "sposób" na trening konia.  😉 😂

sumire, jak najdzie mnie znów na animacje to na pewno zobacze  😀
Dlatego nie lubię filmów o koniach. Prawie wszystkie to słodkie koniarki, które jeżdżą po łące bez ogłowia, połączone z konisiem magią miłości, a potem wygrywają zawody, ucierając nosa lokalnej bogatej gwiazdce. Bleeeeeh.

Byłam w ramach odchamienia na Ziemi niczyjej w Multi - ach, jaki to kawał dobrego aktorstwa i świetne przedstawienie 🙂

W dwa dni później odmóżdżanie Fast 8 XD Największą bujdą nie jest ściganie się z łodzią podwodną, ale miłość Doma i Letty. Dla mnie totalny brak chemii :p Nie oglądałam wszystkich filmów z serii.
żaczkowa   gone with the wind
24 kwietnia 2017 17:15
Absolutnie fantastyczne - fajna komedia na odmóżdżenie, w klimatach Seksu w wielkim mieście, fryzjer gej skradł moje serce  😍 serialu nie widziałam, a podobno genialny, dołączył do kolejki tasiemców do zaliczenia 😀
Światło między oceanami - ciężki, świetna gra Vikander i Fassbendera, piękne zdjęcia, 8/10
Pokuta - totalnie mój klimat, Knightley & McAvoy to moja ukochana para, chyba najpiękniejsza scena seksu, jaką widziałam i zakończenie, które rozjechało mnie jak walec. 10! 😍

Polecicie coś w stylu Pokuty i Dumy i uprzedzenia?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się