kastracja

Ogier który ma rok i kilka miesięcy jest w stanie skutecznie pokryć klacz .
Kastracja latem na polu jest możliwa przy dzisiejszych środkach , nie trzeba zaraz do kliniki .  Tylko rekonwalescencja bywa bardziej upierdliwa .  Trzeba bardziej uważać, żeby  moszna  nie puchła i  wszytko się ładnie wysączyło , można chłodzić zimną wodą  i przemywać rivanolem  , a czasami bywa ,że trzeba jeszcze trochę ranę otworzyć . żeby się wysączyła . U  nas zimnioki dostają po jajach  , antybiotyk , kopa w  dupę  na łąki  i gitara  Kastracja to nie operacja na otwartym sercu  .
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
26 czerwca 2016 13:07
niesobia, z tym polewaniem wodą bym uważała, bo sami weci mają odmienne zdanie na ten temat. Ten, który kastrował mojego konia zabronił mi płukać rany.
Kurczk jak wszytko się ładnie goi to rzeczywiście nie wskazane jest żadne płukanie , no ale jak puchnie to coś trzeba zrobić .  No i oczywiście nie lejesz strumieniem na ranę  .
.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
26 czerwca 2016 20:14
niesobia, chodzi mi właśnie o to, że nawet jesli puchnie (a obrzęk pojawia się chyba dość często), to są różne szkoły. Mój kon miał sporą opuchliznę i miałam zakaz dotykania czegokolwiek. Obmywałam mu jedynie nogi z krwi i lonżowałam. Co do ruchu zresztą, to też opinie były podzielone. Wet kastrujący kazał ruszać, jego ojciec, też wet (zresztą polecany), mówił że kon ma stać. Noe pamiętam już ile czasu trwała rekonwalescencja, ale stosunkowo krótko i opuchlizna sama ładnie schodziła. Kon poruszał się normalnie, nie było po nim widać  bólu.
Boże jacy Wy jesteśce upierdliwi... doskonale wiem, kiedy ogier może zacząć kryć, ale napisałam - ani ogierek ani klacze nie są moje, więc mam to w poważaniu czy pokryje czy nie i co z tego będzie. A Wy robicie akcje uświadamiania jakbym chciała dziką hodowlę otworzyć i nie swoje konie rozmnażać... chillu trochę, bo Wam żyłki pójdą..
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
28 czerwca 2016 10:49
trzeci wychodzi z klaczami i wałachem, ale to dlatego, że jest 2 letnim kucykiem i nie sięga kobyłom do brzucha nawet, więc jakby nie chciał to nie da rady 😉

Brzmi jakbyś jednak nie wiedziała. Jeszcze ktoś przeczyta coś takiego i uwierzy, że to bezpieczne. Lepiej więc napisać, że ti bzdura. O żyłki się nie martw, nam to tym bardziej wisi 😉
Livia   ...z innego świata
28 czerwca 2016 11:11
Przypomnę się ze swoim pytaniem 🙂

Ja tak z innej beczki - co jeśli sytuacja zmusza do kastracji ogiera w lecie? Czy wtedy w grę wchodzi tylko zabieg w klinice, ze względu na muchy itp.?
Wiem, że w lecie się nie powinno kastrować, ale jak to wygląda w razie konieczności?
Pytam czysto teoretycznie, mój był kastrowany wczesną wiosną i już daaawno temu 🙂
.
Livia   ...z innego świata
28 czerwca 2016 12:53
Muchozol, dziękuję 🙂
.
anetakajper   Dolata i spółka
28 czerwca 2016 13:13
Ja tak z innej beczki - co jeśli sytuacja zmusza do kastracji ogiera w lecie? Czy wtedy w grę wchodzi tylko zabieg w klinice, ze względu na muchy itp.?
Wiem, że w lecie się nie powinno kastrować, ale jak to wygląda w razie konieczności?
Pytam czysto teoretycznie, mój był kastrowany wczesną wiosną i już daaawno temu 🙂


Mój roczniak był kastrowany 3 tyg. temu. Mieliśmy zaczekać z kastracją na jesień bo miał szerokie kanały, ale niestety chłopak zaczął furczeć do klaczy. W 5 dni kastrat był zagojony.
anetakajper a zaszywaliście kanały? Mój w wieku prawie 2 lat był cięty i razem z wetem podjęliśmy decyzję, że zostawienie tak szerokich kanałów to proszenie się o kłopoty i zaszywał rozpuszczalną nicią, wszystko ładnie się zagoiło.

kurczak grunt, że Wy znacie te konie i wiecie jak są pilnowane itp 😉
anetakajper   Dolata i spółka
30 czerwca 2016 09:15
Tak, kanały zaszyliśmy 🙂
Jutro na CITO musimy wykastrować ogiera. Jest u nas od środy, był koniem porzuconym, nie wiemy o nim nic. Musimy go wykastrować, bo u nas same klacze, na dodatek z rują. Ogier przeskakuje z miejsca 140cm, wiec zamknięcie go gdziekolwiek graniczy z cudem. Strasznie sie denerwuje muchami, temperatura (w Irlandii 18' to juz fala upałów) jego wiekiem i wszystkim.... Trzymajcie za nas kciuki
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
31 lipca 2016 19:42
Za kilka dni kupuję ok. 4-letniego ogiera. Ze względu na charakter stajni (3 wałachy i 5 klaczy, z czego 2 mają częstsze ruje), gdzie jazdy są najczęściej dla dzieciaków, konie chodzą czasem podzielone na dwie grupy na pastwiska. Muszę więc jak najszybciej wywałaszyć ogierka.
Nie będzie komplikacji po zabiegu? Jest często gorąco, owady, konie stoją na rozkruszonym pellecie- mam trochę obaw...
Dementek, kastrowałam rok temu przy takiej pogodzie, wystarczyło częste przemywanie  i dbanie o czystość w boksie. Będzie dobrze 🙂
Upewnij się tylko, czy jest zaszczepiony od tężca. Moja Pani Wet przetrzymała nas 2,5 miesiąca zanim wykastrowaliśmy, żeby zrobić bazę, bo młody był świeżo kupiony, nigdy nie szczepiony - nie chciała ryzykować.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
01 sierpnia 2016 06:33
ae- Nie wiem, czy był szczepiony. Ma ciekawe umaszczenie, trochę szkoda mi go kastrować, ale właścicielka stajni nie chce mieć ogiera. Będę musiała w innym miejscu zrobić kwaterę i go z którymś z wałachów puszczać.
Dementek, z ciekawości - ma licencję na krycie? Jeśli nie , to nie ma co żałować jajek... bo i tak by się legalnie nie przydały.
aeMa ciekawe umaszczenie, trochę szkoda mi go kastrować, ale właścicielka stajni nie chce mieć ogiera.


No patrz, a Ola Szulc swojego młodego, który już stał na podium MPMK i robi po 70% w konkursach dopiero co wykastrowała. Szkoda nie było. Nie pytam złośliwie, ale myślisz, że ten Twój jest lepszy?
Ciekawa maść to jego główna zaleta jako potencjalnego reproduktora?

Koń wałach to naprawdę nie jest istota pokrzywdzona przez los, koń ogier - jest znacznie częściej.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
01 sierpnia 2016 21:13
Jakby miał pochodzenie, to bym się zastanowiła nad wyrobieniem licencji. Jednak po rozmowie z właścicielką wychodzi, że nie ma pochodzenia więc pójdzie jak najszybciej do kastracji. Tylko muszę się z weterynarzami umówić, bo koń przyjeżdża w następnym tygodniu. Trzeba będzie konie poprzestawiać, żeby stał z wałachami w stajni i kwaterę na pastwisko przygotować.
Kto kastruje w malopolskie/ swietokrzyskie i jest czasowy?
Prosze od razu z numerem telefonu.
Odkopuję wątek.

Słuchajcie, kastrował ktoś w ostatnim czasie? Chcę wiedzieć na koszty jakiego rzędu się przygotować, żeby też wiedzieć, co jest normalną ceną na "teraz", a co np. za niską i świadczącą o tym, że coś może nie grać (wątek czytałam, ale wiadomo, wszystko drożeje wpisy cenowe dość dawno były).  :kwiatek:
Czy ktoś z was ma może jakieś informacje albo doświadczenie z kastracją chemiczną? Byłabym wdzięczna za wszelkie info
Mam pytanie, gdzie zgłosić kastracja konia aby uzyskać wpis w paszporcie? W związku?
wet który kastrował powinien był to wpisać
Ale wet wpisuje do paszportu, w związku koń dalej będzie ogierem.
Dzięki za odpowiedzi, czyli będę musiała się z wetem skontaktować 🙄
jeżeli sprawa jest zamierzchła i nie masz kontaktu z wetem, który zabieg przeprowadzał to możesz poprosić obecnego weta prowadzącego o wystawienie zaświadczenia, że dany koń jest kastratem.
miałam taką sytuację i babeczki w związku takie rozwiązanie mi podsunęły.
Kahlan Nie sprawa nie jest zamierzchła wręcz świeża, bo przedświąteczna 😉 Po prostu wet który przeprowadził zabieg nie dokonał wpisu w paszporcie mówiąc, że nie trzeba. Jednak ja chciałabym aby to było uwzględnione żeby nie mieć dodatkowych problemów.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się