Kącik Ujeżdżenia

Bo to nie jest ewenement. Na zawodach, które organizowałam w lutym, był jeden w N i jeden w P. 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 kwietnia 2017 22:27
P albo N klasa w normalnym  🙄 ujeżdżeniu:
Nie. No nie. Nie, nie, nie. Brr.
Bez przesady. Wolę tak wyglądającego niezaplecionego konia, niż konia owszem zaplecionego, w białym czapraku, ale niedoczyszczonego, albo zawodnika w bryczesach, które białe to... kiedyś były. A te sytuacje zdarzają się znacznie częściej, i to nawet w wyższych klasach. Wstyd.
Dava   kiss kiss bang bang
21 kwietnia 2017 07:12
A przepisu UJ sie zmienili, ze mpzna w rozowym fraku jechac?

Zatrzymalam sie na etapie, ze dopuszczalne sa stypowe kolory ale czaprak moze byc tylko bialy ewentualnie z kolorowa lamowka i moga byc nauszniki i to inne niz biale (pod kolor stylizacji czyli np. Brazowe, czarne itd.)  :kwiatek:

Ps: co do zaplatania, w uj lepiej wygladaja konie zaplecione, w skokach jesli ktorys ma ladna grzywe to rozpuszczona albo w samych kucykach to spoko 🙂
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
21 kwietnia 2017 08:05
Trochę oderwę od tematu, ale mam problem i mam nadzieje, ze może ktoś będzie miał pomysł :kwiatek:
Od kiedy pamietam mam problem z kłusem ćwiczebnym.. za cholerę nie potrafię wysiedzieć więcej niż kilka metrów. Wyciągam strzemiona, wypinam i dalej jest problem po kilku krokach. Spinam się i zaczynam przeszkadzać dosyć mocno koniowi. Czy są jeszcze jakieś ćwiczenia, sposoby żeby usiąść i siedzieć? 🙁
Mam do przejechania banał, bo ujezdzenie na SOJ a nie może nawet 1/3 przejechać w ćwiczebnym  😡
Kilka porządnych treningów dosiadowych na lonży 😉
Hermes, - samo wypięcie strzemion nic nie da... ja bez strzemion mogłam kiedyś godzinami śmigać, wpinałam i się sypało wszystko 😉 Nie nauczysz się poprawnie siedzieć przez samo robienie kilometrów bez strzemion. Trening dosiadowy to konieczność. Ćwiczenia też muszą być dostosowane do Ciebie i problemu jaki masz, żeby usiąść.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 kwietnia 2017 09:16
Hermes, a na fitness poza tym chodzisz? Jak u Ciebie z mięśniami brzucha?
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
21 kwietnia 2017 09:42
xxmalinaxx, keirashara, właśnie kurcze muszę w takim razie znaleźć kogoś kto poprowadzi mi kilka takich jazd 🙂
Strzyga, jestem managerem fitness klubu, więc na szczęście ćwiczę, jestem pod stałą kontrolą fizjo i trenera, ale mam ogromny problem z lędźwiami i odcinkiem piersiowym. 🙂
Hermes a może Twój koń wyjątkowo trudno nosi w kłusie? Jeśli kłus ćwiczebny chcesz przewalczyć tylko na SOJ, może ktoś użyczyłby Ci na czworobok swoją "kanapę"? Czy problem występuje niezależnie od konia?
Propo "utrudnień", a jak z siodłem? Ja w swoim poprzednim byłam chora na sam dźwięk słów "kłus ćwiczebny", wzięłam siodło znajomej i pojechałam bez bólu 😉 Niby w każdym powinno się umieć jeździć, ale walczyć z trudnym ruchem konia, swoim ciałem i jeszcze siodłem to czasem nieco za dużo.
Hermes, ja zaliczam się do jednostek mocno opornych z kłusem ćwiczebnym i do tego mam konia, któremu daleko do kategorii fotel w kłusie. Mogłabym napisać książkę "W poszukiwaniu kłusa ćwiczebnego". Przerobiłam setki ćwiczeń ze strzemionami i bez, na lonży i bez, metodę po troszku i metodę jechania do wyrzygu nie ma, że boli. I dopiero po 2 latach zbliżyłam się do w miarę komfortowego siedzę i jadę zamiast o jezu długo jeszcze.

Z mojego doświadczenia musisz poszukać w jakich momentach łapiesz luz i to wykorzystać. Jechanie na siłę albo na przejechanie u mnie się totalnie nie sprawdziło, bo jak już zaczynałam latać to się usztywniałam i latałam coraz bardziej, błędne koło. Mi najbardziej pomogła praca na kole na przejściach galop - kłus ćwiczebny - galop. Jak źle wsiadłam albo czułam, że się usztywniam robiłam od razu zagalopowanie łapałam luz i z powrotem przejście do kłusa. Na pewno tu też dużo pomógł miło bujający w galopie koń. Łatwiej mi też było usiąść w ustępowaniach w kłusie niż w jeździe na wprost.

Na lonży pomagały wszelkie ćwiczenia ze skrętami tułowia, zajęciem góry. No i kłus ćwiczebny dopiero po dobrym rozluźnieniu i usadzeniu w galopie.

Warto też pamiętać, że duży udział ma kwestia rozluźnienia konia i praca jego grzbietu. Jak koń sztywny to się sypie i ciężko usiąść wygodnie,  jak ktoś ma problem z ćwiczebnym to już katastrofa na całego.
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
21 kwietnia 2017 10:44
lillid, niezależnie od konia, no chyba, że koń to mega kanapa, to wtedy nie ma problemu. A nie ma nikogo kto by mi pożyczył konia 🙁 Plus będę jechać do Kierzbunia 6 maja żeby zdać i to na ich koniu, więc będzie ciekawie 😁
keirashara, w każdym siodle mam ten sam problem 🙁
nagana, aż dzisiaj spróbuję z tymi przejściami na kole, bo de facto najgorzej mi wysiedzieć przejście galop-kłus. Koń jest bardzo miły, nie jest z tych masakrycznie wybijających, bo i na takich jeździłam. Dziwne jest też to, że jeśli chodzi o galop w pełnym siadzie to przełamałam tą barierę, nawet jak szybciej koń galopuje jestem już w stanie wysiedzieć, a pomogło na to duuużo skoków w dużych odległościach, wszelkie linie i koń, który mocno ciągnął- musiałam się wycofać. No i tereny w pełnym siadzie dały radę. Ale kłus..od zawsze moja zmora
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 kwietnia 2017 10:49
Hermes, ja mam sporą lordozę i miałam zawsze problem z galopem w pełnym siadzie i z kłusem, pomogło chowanie kości ogonowej pod siebie i "amortyzacja" mięśniami brzucha.
[Mogłabym napisać książkę "W poszukiwaniu kłusa ćwiczebnego".

Hehe, mogę napisać przedmowę do twojej publikacji :kwiatek:

Mam konia mega niewygodnego, mega. jest dokładnie tak jak piszesz. Chody boczne są do ogarnięcia, jazda na wprost= katusze.
Najtrudniejsza rzecz na świecie to przejście z galopu do kłusa, tak aby pierwsze kroki kłusa nie kończyły się "tyłkiem przed siodłem". Wybija to mało powiedziane.

Co mi pomaga - multum przejść i chodów bocznych - im bardziej koń "wygimnastykowany" i na kontakcie tym większa jego amortyzacja w kłusie i od razu moje lepsze siedzenie.
Więc jak to mówią - aby dobrze jeździć konno, trzeba dobrze jeździć konno.
A może problem leży w czymś innym? Kiedyś gdzieś wyczytałam, że kłusem ćwiczebnym możemy jeździć tylko, gdy koń nam na to pozwoli, czyli z tego co rozumiem "udostępni plecy", będzie przepuszczalny. Na moim przykładzie: mam konia dość mocno wybijającego, na początku jazdy nawet w kłusie anglezowanym jeździło mi się źle, majtało mną na boki. Po rozgrzewce, czyli rozprężeniu - u nas ze stępem trwa to jakieś 30 do 40 min mam konia gotowego do pracy, luźnego -nie spiętego, a wtedy spokojnie mogę zasiąść i jest sto razy lepiej niż na początku jazdy. Więc w twoim przypadku może problem tkwi w koniu, a raczej w niewłaściwej pracy?
No ja wczoraj pierwsze 30 min sobie siedziałam w pełnym siadzie i dawno mi się tak dobrze nie siedziało, zrobiłam z 7 piruetów, piafy i pasaże.. a wszystko dlatego, że postanowiłam pojeździć w miejscu gdzie było b. blisko do padoczku i stada mojego konia i akurat pan stajenny zaczął ściągać konie z padoku i zagubiłą się jedna kobyła (nowy padok, nie załapała którędy ma biec) - i to chyba była 'TA" kobyła, a mój koń jest "przewodnik" i jak usłyszał to ponaglające gwizdanie i do tego to dramatyczne rżenie to postanowił, że pobiegnie... no i się niepozgadzaliśmy🙂
Tyle tylko, że to był ruch "w miejscu". I dawno się potem nie musiałam tak nastarać aby jakoś "do przodu" tego konia pojeźdźić. Wrażenie takie jakby od tej półgodzinnej przepychanki plecy mu się zmęczyły... i dupa i po jeździe.


Fajne lekcje od Emiliana
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
22 kwietnia 2017 08:22

Zatrzymalam sie na etapie, ze dopuszczalne sa stypowe kolory ale czaprak moze byc tylko bialy ewentualnie z kolorowa lamowka i moga byc nauszniki i to inne niz biale (pod kolor stylizacji czyli np. Brazowe, czarne itd.)  :kwiatek:




W przepisach dyscypliny ujeżdżenia NIGDY (a przynajmniej nie w czasach mi znanych 😉 ) nie było zapisu regulującego kolor czapraka ani nauszników. To, że stosuje się praktycznie wyłącznie białe czapraki jest kwestią zwyczajową. Tak jak i zaplatanie koni.
Obecnie, gdy nauszniki są dozwolone, jest zapis, że mają być dyskretne.
Nigdzie w przepisach nie ma też, że koń ma być czysty.
Czaprak zawsze mógł być dowolnego koloru. Ba! W ogóle nie ma wymogu aby był czaprak.
Kiedyś zwyczaj "na biało" obowiązywał we wszystkich dyscyplinach. Na parkurach, na krosie - czapraki (czy "pieluchy"😉 były białe, ochraniacze białe, kalosze białe, rękawiczki białe. A i gumki do grzywy białe.
Teraz został z tego zwyczaj białego czapraka na czworoboku.

Dava, tak, zmieniły się. Już od dawna można mieć frak w dowolnym kolorze, byle zdecydowanie ciemnym. Niedawno wprowadzono niemal zupełną dowolność w programach... dowolnych. Tylko frak nie może być typu błazeńskiego: w pasy, łaty, kropki itd.

Facella   Dawna re-volto wróć!
23 kwietnia 2017 21:35
Kto się wybiera do Drzonkowa? Będę z aparatem, ale czekam na program zawodów, żeby się określić na jakich klasach (nie dam rady na całe dwa dni 🙁).
Facella, - ja, choć ciężko mówić o wybieraniu się, bo mam na miejscu 🤣
Facella   Dawna re-volto wróć!
23 kwietnia 2017 22:51
Pisałaś do mnie na FB, prawda? Ja nie potrafię skojarzyć re-voltowiczów z nazwiskami  😂
Facella, - tak, bo przez FB mi łatwiej się kontaktować na bieżąco w razie czego 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
23 kwietnia 2017 23:00
Dobrze dobrze, mnie też prędzej można złapać na FB niż na RV  😀
mam dwa szybkie pytanka
Nigdy nie jechałam kura niższego niż C i nie wiem gdzie znaleźć wytyczne do kurów P klasowy? Ktoś wie?
tu nie ma...  http://pzj.pl/sites/default/files/przepisy/A_Przepisy_PZJ_2016_ostateczny_od02052016.pdf

i drugie na liście dozwolonych wędzideł dla dużych koni nie ma podwójnie łamanej oliwki. Można na niej jechać czy szukać innego?
Ja też jestem zaintrygowana tą podwójnie łamaną oliwką... Jeżdze na takim plastikowym i też nie wiem... Ktoś?
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
03 maja 2017 20:24
Udało mi się wygrać z kłusem ćwiczebnym, było bardzo, bardzo ciężko, ale nic nie pomaga tak to przezwyciężyć jak swoje wyjeżdżone w siodle. Od ponad półtora tygodnia jedynie pierwsze rozprężenie konia jeździłam anglezując, a później sam ćwiczebny, przejścia galop-kłus chyba dały najwięcej. Więc da się, ale ujeżdżeniowca ze mnie nie będzie na pewno 😁 W każdym razie jeszcze raz dziękuję dziewczyny za super rady :kwiatek:
Czy rzeczywiście zakaz dosiadania konia podczas rozprężenia na zawodach przez osoby inne niż zawodnik (czyli np trener) dotyczy jedynie zawodów regionalnych i wyższych? Towarzyskich nie?
xxmalinaxx, - towarzyskich raczej nie, bo widziałam, że zdarza się, aby dwie różne osoby startowały na jednym koniu, w tej samej klasie w ZT. I też raczej nikt tego nie pilnował jakoś. Pewnie zależy to też od organizatora.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się