Jakie pasze dajecie swoim koniom?

kotbury Jak nie dasz tłuszczu energia będzie z włókna 🙂 Tłuszcz dużo łatwiej odłoży się w tkankę tłuszczową niż jakiekolwiek inne źródło energii. Aby go wykorzystać efektywnie treningi muszą być długie (najlepiej powyżej godziny), regularne.


Pytałam o olej w wątku olejowym, ale skoro poruszyłaś tą kwestię tu - jeśli mam konia, którego muszę odchudzić, a dostaje 30ml oleju lnianego dziennie to powinnam przestać? Czy to może uniemożliwić odchudzanie? Ja nie daję na energię, bo jej nigdy nie brakuje, a ze wzgl. na kwasy omega. Koń nie dostaje innego źródła tłuszczu i nie pracuje też dużo.
kotbury Jak nie dasz tłuszczu energia będzie z włókna 🙂 Tłuszcz dużo łatwiej odłoży się w tkankę tłuszczową niż jakiekolwiek inne źródło energii. Aby go wykorzystać efektywnie treningi muszą być długie (najlepiej powyżej godziny), regularne.


Oj, oj... k2rola z tymi treningami ponad godzinę to popłynęłaś  😲 Nie od dziś wiadomo, że dla psychiki i mięśni konia niekorzystne jest przeciąganie pracy powyżej godziny, a optymalny czas treningu to 45 minut. Odchudzanie konia w ten sposób zemści się czym innym...
To już lepiej długie spacery praktykować poza treningami, albo dodatkowe formy ruchu jak lonże czy karuzela.
Nie od dziś wiadomo, że dla psychiki i mięśni konia niekorzystne jest przeciąganie pracy powyżej godziny, a optymalny czas treningu to 45 minut.


Skąd ta teoria? Są jakieś badania w tym kierunku? Koniom WKKW buduje się formę długimi treningami, bardzo często ponad godzinę. Ba - ja nie umiem się w godzinę wyrobić z treningiem jak mam coś do przepracowania... 🙁 Z tym, że dla mnie trening zaczyna się w momencie posadzenia szanownych 4 liter na końskich plecach i kończy się w momencie opuszczenia tychże z własnej woli 😉
45 minut to ja rozprężam konia przed rozpoczęciem konkretnej pracy  🙄
[quote author=_Gaga link=topic=25.msg2674916#msg2674916 date=1493105176]
Nie od dziś wiadomo, że dla psychiki i mięśni konia niekorzystne jest przeciąganie pracy powyżej godziny, a optymalny czas treningu to 45 minut.


Skąd ta teoria? Są jakieś badania w tym kierunku? Koniom WKKW buduje się formę długimi treningami, bardzo często ponad godzinę. Ba - ja nie umiem się w godzinę wyrobić z treningiem jak mam coś do przepracowania... 🙁 Z tym, że dla mnie trening zaczyna się w momencie posadzenia szanownych 4 liter na końskich plecach i kończy się w momencie opuszczenia tychże z własnej woli 😉
[/quote]

W WKKW treningów kondycyjnych nie robi się codziennie.
Teoria z badań fizjo i weterynaryjnych.
xxmalinaxx, ale mi na prawdę nie wystarcza godziny na trening. Sam stępy robię w 20 do 30 min...
Możesz proszę podać jakieś konkretne źródła tej wiedzy? Chętnie poczytam :kwiatek:
Mi się nigdy nie udaje zamknąć w godzinie, nawet z koniem, który pracuje bardzo lekko i rekreacyjnie. Zwykle jest to półtorej godziny, a jeśli sobie jeszcze wyjdę na spacer na zewnątrz to i więcej. Wszak, że właściwa praca trwa ok. 30 minut (kiedy koń już rozprężony, rozluźniony itp i pracujemy nad czymś konkretnie), ale trening całościowo nigdy nie trwa krócej niż godzina.
Ja ostatnio jeżdżę 2 razy dziennie to też się pewnie zemści, ale nie wiem czym.. Lepszą kondycją i wydolnością? Gotowością kona do wysiłku?
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
25 kwietnia 2017 13:05
Zawodowiec, który ma w treningu ok.7-14 koni siedzi na nich powyżej godziny?
Tak można pracować z 1-3 końmi, ale powyżej słabo to widzę.
Zawodowcowi te konie rozpręża luzak, który pojeździ z pół godziny a potem na kolejne pół do karuzeli wpuści, więc rzeczywiście taki trening jednego konia może trwać 1,5 h. Nie znam żadnego zawodowca, który ma w treningu >7 koni i sam je obrabia, wszystkie, dzień w dzień.
Zawodowiec, który ma w treningu ok.7-14 koni siedzi na nich powyżej godziny?
Tak można pracować z 1-3 końmi, ale powyżej słabo to widzę.


Po pierwsze nikt z nas nie napisał, że tyle trzeba jeździć, tylko że MY tak jeździmy. Po drugie konie u zawodowców to zazwyczaj mają dodatkowe zajęcia, a nie tylko trening - karuzela, bieżnia, basen, spacer - mało to tego? Więc jak ktoś nie ma czasu jeździć półtorej godziny, to na pewno resztą treningu konia zajmują się pozostałe osoby, a koń nie spędza reszty dnia (11godzin?) w boksie czy relaksując się nie padoczku. Jak taki koń mógłby mieć formę na kilkudniowe międzynarodowe zawody?

edit: jeszcze dodam, że konie sportowe zazwyczaj są przed treningiem w karuzeli lub mają zapewniony inny rodzaj ruchu, więc w tedy jeźdźcowi odpada stępowanie konia przed, a jeśli ma koni faktycznie tak dużo to i po konia odda w ręce luzaka i już jego zadaniem jest tego konia na koniec roztępować
Mam jazdy, które trwają np. łącznie 45 min, ale to jest tzw. ruszenie konia albo właśnie gdy robię galopy to wychodzi krócej.
Normalne jazdy, gdy chcę popracować zawsze mi wychodzą ponad godzinę.
Trening z trenerem jeszcze nigdy nie trwał godzinę, choć teoretycznie na godzinę się umawiamy. najczęściej dużo dłużej.

Ewidentnie padokowanie w stadzie jest tym, co temu koniowi robi najlepiej - ruch niewymuszony i wymuszony stadnymi relacjami. Apetyt na energię nam wzrasta - ja robiąc coraz więcej potrzebuję aby koń miał coraz więcej energii (wraz ze wzrostem kondycji) aby można było bez "zeszmacania zwierzęcia" progresować.

Chwilowo przy aktualnym karmieniu i poziomie wysiłku kopyta nam działają b. sprawnie. mogłyby mieć lepszy jakościowo przyrost (wciąż mamy lekkie opadnięcie kości kopytowej- czyli zrost puszki nie jest idealny - jak na moje oko- rtg. ostatnio nie robiłam, ale ja tego konia naprawdę doskonale znam) ale serio - tyle żarcia to ten koń przez ostanie kilka lat nie widział. I działa.

Ale był szczuplejszy - pierwszy raz od ohoho.
A ostanie dwa tygodnie to troszkę za mało energii a pojawiający się znów tłuszczyk.

Wnioskuję więc, że dostarczam energię ale:
albo nie tą co trzeba,
albo nie w takich proporcjach
albo nie w takich jak trzeba odstępach czasowych
albo wszystko naraz.

Z teorią "szkodliwości" długich treningów ciężko się nie zgodzić i ciężko się zgodzić. Od wszystkiego są wyjątki.
Ci, którzy mieli przyjemność mieć np. treningi ze śp. Jackiem Wierzchowieckim mogą pewnie coś powiedzieć w temacie długich treningów koni realnie sportowych.
mils   ig: milen.ju
25 kwietnia 2017 16:30
Pozwolę sobie wtrącić się do dyskusji, bo ciekawi mnie jedna rzecz.
xxmalinaxx czym dla Ciebie jest ten 45 minutowy trening? Łączny czas, tak jak napisała Gaga, od posadzenia tyłka w siodle do postawienia stopy na ziemi, czy może to sama praca, już po występowaniu albo może po rozprężeniu? Bo to wszystko robi zasadniczą różnicę. Zakładając, że stęp na początku to ok. 10 minut, na koniec podobnie, to na pracę zostaje 25 minut? Moim zdaniem wszystko ok, gdy koń chodzi jak cudo, ale co gdy trzeba coś przepracować? Pomijając, że są różne konie, niektóre wymagające długiego rozprężenia np.
mils poruszyła ważną kwestię, bo co innego jeśli mówimy o godzinie całej jazdy, a co innego gdy mówimy o godzinie pracy właściwej, czyli postępujemy, rozprężymy, a potem przez godzinę będziemy wyciskać z konia i męczyć ćwiczeniami - to by faktycznie było za dużo. Przy koniach na nic nie ma reguły, a jeśli chodzi o tych wszystkich sportowców to wieżcie mi, że rozbieżności są ogromne, bo znam takich co jeżdżą wszystkie konie po 25-30 minut (łącznie ze stępem, a raczej jego brakiem) - tylko tu pewna ciekawostka, bo wszystkie konie na czarnej wodzy. Dlaczego? Bo jak się zaciągnie czarną to już właściwie nie trzeba nic robić więc można przez te 20 minut konia przerobić i zmęczyć, a ciekawa jestem ile by trwał prawdziwy trening bez tej czarnej, czy też 25 minut? Konie chodzące 5* zawody dodam. W innej stajni sportowej konie miały codziennie trening godzinny (z zegarkiem w ręku) w tym 20 minut galopu i raz w tygodniu galop kondycyjny. A w jeszcze innym przypadku konie chodzą 2 razy pod siodłem ale na krócej.
Ja tam nie wnikam ile jeżdżą inni jeźdźcy, czy stępują swoje konie czy nie. Jeśli ja mam czas, to dlaczego miałabym nie jeździć więcej niż godzinę, dlaczego miałabym nie poświęcić czasu na poprawne i spokojne rozluźnienie i przygotowanie mojego konia do pracy? A jak mój koń ma gorszy dzień albo jest zamęt w stajni i się nie może skupić to mam sobie odpuścić, bo inaczej będę jeździć za długo? Przecież to bez sensu.
Mam problem 🙁 Moja kobyła jest na tej paszy http://agrokompleks24.com/?do=pelny&kt=1&pkt=&pr=69&mr=&back=eNortjIytFJKybctKMpPKc0uqVRLqbI1UcsusTVUsgZcMI5KCUQ, ale aktualnie producent ma przerwę urlopową, a zapasy mi się powoli kończą. Macie może jakąś paszę o zbliżonym składzie? Chodzi mi o możliwie najmniejszą zawartość skrobi, brak melasy i żeby cena też nie była zabójcza  🙄
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
25 kwietnia 2017 22:15
Mam problem 🙁 Moja kobyła jest na tej paszy http://agrokompleks24.com/?do=pelny&kt=1&pkt=&pr=69&mr=&back=eNortjIytFJKybctKMpPKc0uqVRLqbI1UcsusTVUsgZcMI5KCUQ, ale aktualnie producent ma przerwę urlopową, a zapasy mi się powoli kończą. Macie może jakąś paszę o zbliżonym składzie? Chodzi mi o możliwie najmniejszą zawartość skrobi, brak melasy i żeby cena też nie była zabójcza  🙄

Niestety nie znam, ale chetnie sie dowiem cos wiecej o tej paszy. Dlugo karmisz? Jakie efekty bo cena zachecajaco mocno mocno🙂 A moze ktos jeszcze mial stycznosc?
MartaBajka  w Magic Horse są pasze o podobnym skladzie . Na ich stronie jest tylko część opisana, musisz zadzwonić  do p. Niny Szulik - z pewnościa robi pasze bez zbóż (nawet bez jęczmienia, który jest w paszy Agrokompleksu) i bez melasy. Cena minimalnie wyższa.
Tu masz stronę:
http://magia.sklep2.pl
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
26 kwietnia 2017 07:15
domiwa ja skarmiałam tą paszę. Bardzo przyzwoita. Dla konia w regularnym treningu za słaba, ale dla rekreanta dobrze przyswajającego paszę bardzo fajna. Sypka, ładnie pachnie, chętnie jedzona, ma trochę frakcji pylistych na dnie worka ale do zaakceptowania. Dla nas miała za mało energii, ale na tej paszy, plus trawa i siano dobrej jakości klacz wyglądała bardzo ładnie.
kiara   Wczoraj to historia, jutro to tajemnica...
26 kwietnia 2017 08:29
Ja karmię m. in. tą paszą (agroVital Control Multi free)  ze względu na ryzyko nawracających mięśniochwatów. Odkąd jest na paszach niskowęglowodanowych m.in. tej właśnie, to w przeciągu 16miesięcy minimalnie stracił na masie, ale energii wciąż ma przeogromny zapas. Ja ją skarmiam z wysłodkami buraczanymi , czyli na mokro i całkiem przyjemnie konisko wcina taki zestaw.
Fotka z  niedawnego treningu biegowego narzeczonego, któremu towarzyszyliśmy 🏇
Ten Magic Horse ma fajne składy ... ale ktoś od identyfikacji wizualnej, zdjęć produktów i grafiki sklepu by się przydał naprawdę.

A ja już wiem gdzie mojemu koniowi ucieka energia  😵
To co aktualnie stado wyczynia na padoku przechodzi jakiekolwiek pojęcie  🤬
Galopady to mało. Trzaskają się, wariują i oczywiście żrą ... i od nowa.
Jak się konie ściąga z padoku to girami nie mają siły powłóczyć. Trawą obżarte ale sił brak.
Memu koniu już się poduszki tłuszczu na dupsku robią, ale jak się wczoraj, po nie aż tak znowu wysiłkowej jeździe, chciałam puścić galopem, to był to już tak przez nóżkę galop, że mogłabym w tym czasie fajkę sobie odpalić, czy w telefonie siedzieć, takie było "patataj, siły nie mam patataj".

I weź tu człowieku dobierz odpowiednią dawkę czegokolwiek przy tak "dynamicznie zmieniającym się" trybie dnia codziennego.
Domiwa karmię tą paszą ładne parę miechów i kobyła jest rewelacyjna. W końcu udało nam się ustabilizować wagę (mamy problemy z bardzo szybkim tyciem i czerpaniem energii z powietrza), kopyta też super a konisko wciąga ją aż miło  😀

Grace Dziękuję pięknie  :kwiatek:
Nie wiem, czy pytanie bardziej tu, czy w wątku o suplementach, więc proszę przegonić w razie czego 😉 Szukam czegoś - paszy/suplementu, co mogłabym podawać w przeddzień zawodów, żeby dodać energii tylko na start. Zwierzak zwyczajnie chyba z wiekiem potrzebuje czasem małego turbodoładowania i choć na codzień poziom energii jest ok, tak czasem mu się zdarza bardziej leniwy dzień - ostatnio zdarzył mu się w dzień zawodów i w połowie czworoboku myślałam, że umrę 😉 Pożyczyłam miarkę musli od znajomej i na drugi dzień wrócił do normy, nawet był nieco bardziej wesoły, ale to akurat nie problem w jego przypadku. Czworobok zupełnie inny niż dzień wcześniej. Po konsultacji z trenerką przyszedł pomysł, żeby przed zawodami mu coś dodać do żarcia. I teraz pytanie, lepiej kupić paszę energetyczną czy są może dedykowane preparaty na takie przypadki? Ktoś ma coś sprawdzonego? Będę wdzięczna za każdą opinie :kwiatek:
Możesz podawać paszę energetyczną, ale wtedy w systemie mała ilość w domu, zwiększyć przed i na zawodach. W ogóle, a tym bardziej w dzień zawodów nie powinno się podawać koniowi pełnej porcji nowej paszy  😉
Keirashara, podłączam się do pytania bo mam ten sam problem. Paszy jako tako wolałabym nie zmieniać. Od paru miesięcy koń dostaje Magic Horse Spring musli i jestem bardzo zadowolona. Tylko zastrzyk energetyczny na skoki by się przydał 🙁
Spróbujcie Structur Energetikum. Z tego co pamietam to można podawać 0,5 kg na codzień i zwiększać na zawodach do 1,5 kg w zależności od potrzeb.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
03 maja 2017 06:16
Od niedawna podaję właśnie Struktur Energetikum i póki co jest efekt wow w kwestii energetycznej 🙂 typowy leniwiec miał duuuzo energii przez cały trening. Zobaczymy jak będzie to działać dalej, ale aktualnie jak najbardziej polecam!
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
03 maja 2017 10:14
keirashara energy booster
Ktoś miał do czynienia z tym musli? Skład wydaje się być ok, niestety tymczasowo nie mam za bardzo możliwości kupować musli z lepszych marek, a mam konia,który od 2 miarek owsa ma muchy w nosie, a przy 1,5 miarki nie ma za bardzo siły po intensywniejszych treningach. Skład wydaje sie być ok


http://allegro.pl/musli-dla-koni-zlotowital-hest-musli-i6806596693.html#thumb/1
tulipan, -  nie chce niczego zmieniać w diecie na stałe, bo w końcu mam ustabilizowaną wagę i poziom energii, a nawet takie pół miarki w przypadku mojego może owocować pięknym przytyciem :/ Startuje też jakieś 5 razy do roku, więc średnio to widzę.
lusia722, - popatrzę 🙂
No to pasze odpadają w tym przypadku, tylko boostery tak jak lusia napisała.
keirashara, kucyna zgadzam się z Lusia, ze booster jest dobrym rozwiązaniem, gdy koniowi brakuje energii tylko w konkretnej sytuacji. Szczególnie, jeśli starty są sporadyczne.
Warto zastanowić się jednak, czym ten spadek energii jest spowodowany, bo boostery mają rożne składy. Czy koń jest długo transportowany? Czy poci się w transporcie? Czy to "tylko" stres? Jak wyglądały dni/treningi na kilka dni przed startem? Itp. Taka analiza da sporo informacji czego konkretnie może brakować w organizmie czego efektem jest spadek wydajności. 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się