Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

bobek, fajna historia z tymi chłopcami 🙂 Ja takich spotykam w gabinecie czasem i też serce mi się wtedy raduje 🙂 Mam nadzieję, że Sara będzie uważna na innych.

Pandurska, łoo dziewczyny 😍 Która większa diablica 😁 ?

Kasija, ale śliczna mała osóbka 🙂 A co się działo i zdrowotnie i poszczepiennie?

U nas etap "co to?" na całego, nie nadążam 😀
Kasija Ale super bobas! I mega superowa kieca!!

Lotnaa Wiesz co, mi trudno powiedziec, ze Iga to klon ner, bo wiem, jak wyglada w miare ogolony tata Igi i jestem w stanie doszukac sie podobienstwa rowniez z nim 😉

Dzionka Oczywiscie, ze Paulina robi wiecej zadymy, ALE z cukierkowo przeslodkiej Igi wychodzi teraz niezly diabelek! Powiedzialabym, ze jej napady buntu przewyzszaja w wyrafinowaniu zloszczenie sie mojego bobo.

bobek Tez mi sie zdarza spotykac takie fajne dzieciaki na placach zabaw. Ostatnio jakies na oko 10-latki tak szalaly z Paulina, ze az ja potem chcialy wypozyczyc do domu  😂

U nas szal! Jezdzimy w rozne gosci, P. rozstawia dziadkow po katach, ale pokazuje sie z tak dojrzalej strony, ze az mi milo. W towarzystwie sie az tak nie buntuje i kiedy jest taka przeslodka, mozna ja jesc lyzkami. Dzisiaj grillowala pierwszy raz z dziadkiem i wrocila z dworu taka szczesliwa i ubrudzona, az milo. Jutro wybieramy sie do zoo i pewnie tez bedzie szal.
Pandurska, super czas macie teraz 🙂 Nie mogę się doczekać tych buntów :hhi: U nas dziś też Sara cały dzień z dziadkami - ale się fajnie na nich razem patrzy, no! Mam naprawdę genialny zestaw dziadków 😍

Edit:
Pewien Kazio skończył roczek, fotopamiątka więc z "imprezki" 🙂
Sto lat dla Kazika! Niech rośnie zdrów  😅
Dziewczyny, piękne foty wstawiacie! Słodkie te Wasze Panny, bez wyjątku!  😍
Lotnaa   I'm lovin it! :)
23 kwietnia 2017 16:35
Pandurska, a męża nie widziałam nigdy, a na fotach tylko mocno brodatego  😉 Ale kiedyś na fb mignęła mi fotka małej nerechty, i Iga jest to niej bardzo podobna.

Dzionka, śliczne zdjęcie!

My wróciliśmy dziś po dwóch tygodniach w Polsce, żal było wyjeżdżać. Hania  trochę się posocjalizowała, niestety zdążyła zaliczyć tylko jeden dzień z kuzynostwem, ale już widać, że będzie z nich niezła banda  🤣 Mają najbardziej szelmowskie wspólne zdjęcie w wannie  🙂 Lata coraz szybciej i w niestety w tylko sobie wybranych kierunkach 😜
Dzisiejsza noc jakaś masakryczna, mam nadzieję, że to "tylko" zęby. Swoją drogą, wychodzi jej dolna czwórka, chociaż dwójki po tej stronie ciągle brak  🤔

Trochę spamu, reszta na fb.





Lotnaa, ale super chodząca panna 🙂 U nas dalej cisza w tym zakresie. A nocki też szlag trafił, bo idą dwójki lub trójki na górze, sama nie wiem co. Ale znów hektolitry śliny, gil i ryk przy zasypianiu. Ale to dopiero wczoraj i dziś tak, może jeszcze wróci do "normy".

Mamy godzinę histerycznego ryku za sobą własnie. Czopek z nurofenem poszedł w ruch, bo już nie wiem co robić. Padła w chuście, ale obudziła się przy odkłądaniu do łóżeczka, więc mąż walczy, bo ja już miałam mordercze myśli. Ma-sa-kra...

Lotnaa   I'm lovin it! :)
23 kwietnia 2017 20:40
Dzionka, łączę się w bólu :/ U nas też gil straszny, już chyba trzeci tydzień. A poprzedniej nocy spałam na dywanie koło łóżeczka, głaszcząc ją po plecach, inaczej był ryk  🙄 Wpychałam jej na siłę strzykawką ibuprofen, bo nie chciała otworzyć buzi, bidulka. A głupie zęby wychodzą strasznie wolno i pojedynczo, więc zanosi się na dłuższe przeboje.
Trzymajcie się dzielnie! Oby dziś było spokojniej!
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
23 kwietnia 2017 21:41
Melduję, że żyję 🙂 Iwko już taki duzy, 3 miesiące skończone, waży ponad 7 kilo, uśmiecha się, wręcz śmieje się w głos, gaworzy i kocha kp, tak jak ja  😍 Jest złotym dzieckiem, macierzyństwo przy nim to relaks  😍 Ja nie wiedziałam, ze istnieją takie dzieci 😎 Płacze tylko jak jest głodny albo robi/nie może zrobić/zrobił kupę. Zabieram go wszędzie ze sobą, bo jeszcze godziny karmienia są dość zmienne, śpi sobie grzecznie w foteliku /  wózku / chuście, a ja mogę nawet zęba, pedicure i farbę na włosy zrobić😉 No oczywiście jak jakieś dłuższe posiedzenie to karmimy się a potem maluszek obczaja sobie lub idzie dalej spać.
Bliźniaki nadal testują naszą wytrzymałość, nadal jest ciężko, za to nie są jakos szczególnie zazdrosne o brata - Nela go uwielbia, tuli, całuje, Teoś ma lepsze momenty, kiedy pokazuje mu swoje zabawki , ale najczęściej nie zwraca uwagi lub mówi "mama rzuć Iwka na łąkę" 🤔
Jak tak dalej pójdzie to ja nie wykluczam czwartego  🤣 😀iabeł:
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
24 kwietnia 2017 13:48
Ale Hania lata! Wow! 🙂 lotnaa podziwiam. Ja bym wzięła do łóżka, No ale my uprawiamy wspolspanie na całego. U was przez takie jednorazowe by pewnie cały wysiłek padł co włożyłas naukę spania Hani.
A nie lepiej ci dac czopek zamiast syropku?

Lotnaa   I'm lovin it! :)
24 kwietnia 2017 14:47
Diakonka, co Ty bierzesz? 😉
A tak na serio, to aż miło czytać 🙂

Gienia, ano lata, dziś przeleciała przez niemal całe wielkie boisko piłkarskie, bo na jego końcu zaparkowała żółta koparka. A ona ma obecnie absolutną fascynację pojazdami wszelakimi  🤣 Gabryś też już taki turysta?
A co do nocki, nie sądzę, żeby wzięcie jej do łóżka w awaryjnej sytuacji cokolwiek by rozwaliło, ale ja nawet nie mogę sobie tego wyobrazić. Od pięciu miesięcy śpi sama i taka zmiana pewnie tylko by zamieszała, ona w łóżeczku czuje się najpewniej. A co do czopka - Hania nigdy nie ma problemu z syropkami, zawsze zjada ze smakiem. Nie wiem, co się stało tym razem. Rozbieranie do czopka tylko bardziej by ją zestresowało i obudziło. 
Sare rozlozylo jednak, stad taka beznadzieja przy zasypianiu. Biedna, katar leci, oczka lzawia... ale dzielna jest i nawet chetnie sie bawi. Oby do soboty wyzdrowiala, bo majowka przed nami...
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
24 kwietnia 2017 19:28
lotnaa No taki turysta to nie jest z niego. On ma opanowane zarabiacie raczkowanie i w tyłku ma chodzenie jak jest szybciej na czterech łapach  🥂 alebcwiczy coraz wiecej i idzie mu juz w miarę.
Tojest w ogóle takie swietne bo przeciez Hania duzo pózniej po nim np siedziała sama a teraz jak popyla!

Jo my mamy problem z syropkiem, sama nie dam. I z czopkiem tez. Sama tez nie dam. Ręce opadają bo mam wtedy mega problem. Ale mój dr rozumie mnie, gabrys potrafi naprawdę sporo zrobic zeby sprzeciwić sie temu...

No i zbój z niego sie mega zrobił. Pocieszny strasznie ale broi jak cholera. Jestem udupiona, sekundy nie moge go zostawić. Wymiekam pomału...

dzionka duzo zdrowia dla Sary!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
24 kwietnia 2017 20:22
Dzionka, ojej, zdrówka dla Sarki! A jak oczka łzawią, to może jakieś pyłki? Kwitnie wszystko na potęgę.

Gienia-Pigwa, no to jest przykład, żeby za bardzo nie przejmować się tempem rozwoju,o ile mieści się ono w normie. Hanka do siódmego miesiąca leżała wyłącznie na pleckach, raczkować zaczęła po skończeniu 11-stu miesięcy. Baardzo długo stała przy meblach (wiecznie na palcach  🙄 ), w końcu mój mąż powiedział, że będzie z nią "trenować" chodzenie pod pachy  🤔wirek: Pierwszy "trening" skończył się mega histerią, bo ona po prostu siadała  i chciała mieć spokój. Jakiś tydzień później ni stąd ni zowąd popitalała na placu zabaw ze rączkę. W ogóle się nie puszczała, nie próbowała stać bez trzymanki, może po trzy cztery kroczki zaczęła robić w czyimś kierunku. I nagle, 2 tyg temu, wstała sama (bez podciągania się o meble) i przeszła kilka metrów. A wieczorem tego dnia zasuwała już po metrów kilkanaście  🤣 Jakby to wszystko już dawno umiała, tylko coś w głowie musiało kliknąć.
Za to mówi bardzo malutko. Tata, baba na prawie wszystko, mama raz od święta, nawet nie nie potrafi. Ale w książeczkach pokazuje bardzo wiele, więc się nie mam zamiaru martwić.

A jak u was ze żłobkowymi chorobami? Odpuściło nieco?
O zbójach coś wiem, najfajniej wyrywa się gniazdka ze ściany  😵
Lotnaa, dokładnie, z tym tempem rozwoju to jedna wielka zagadka. Sara mówi tramwaj a chodzić nie zamierza 😀 Gdzie tu logika 😉? Ja się tym w ogóle nie przejmuję, bo widzę, że umie, tylko się boi. Kiedyś się przestanie bać i tyle, pójdzie i będzie przechlapane 😉

Dziękujemy za życzenia zdrówka. Zasnęła spokojnie. Mąż mówił (bo ja byłam w pracy do późna), że nie wyglądała źle wieczorem. Chyba krople do nochala ekspresowo pomogły!
Lotnaa, Dzionka, Pandurska Ale fajne te Wasze córy. Żeby mnie coś nie podkusiło... dwóch chłopaków chyba wystarczy 😉

Diakonka super, że tak się układa. Powtórzę za poprzedniczką - "co Ty bierzesz"? Wow! Chylę czoła, że ogarniasz towarzystwo.

Wiedziałam, że zazwczyaj drugie dzieci rozwijają się szybciej, ale mój Wojciech ma 7 msc, siedzi, pełza po całym domu, wspina się no i wstaje sam w łóżeczku jednocześnie robiąc mi bałagan w sorterze na łóżeczku. Dziecko ma 72 cm i 10 kg. W ubranka po Staśku zazwyczaj nie wchodzi, w barach sie nie mieści. Wasze drugie też takie tempo mają?
Pandurska dzięki 🙂 Kiece ciągle moi rodzice jej kupują, jakiś szał mają 😉
Jak wizyta w ZOO?
Dzionka dziękujemy 😀 W ciągu miesiąca miałyśmy rotawirusa po szczepieniu ( nie wiem czemu ja się przekonałam do tego szczepiani akurat, no ale juz po fakcie :P) - wylądowaliśmy na SORze na obserwacji na noc, bo mocno wymiotowała. Potem juz było ok 😉 Ząbkowanie i z dwudniowego lekkiego kataru zrobiło nam się wysiekowe zapalenie ucha. Normalnie miała "świece" w uchu niczym Shrek 😀 Niestety musieliśmy dostać antybiotyk - chociaż mamy Panią doktor co na wszystkie sposoby stara się nie dawać antybiotyków.
No i jeździmy co miesiąc ,dwa nadal na kontrole na onkologie z naczyniaiem na wątrobie.
Zdrówka dla Sarci. Jak się czuje?
Lotnaa no trochę wyrosła hehe 🙂 Dzięki 🙂 Postaramy się szybciej, ale co ostatnio zbierałam się do napisania coś tu to moje dziecko miało plan krótszej drzemki niż zwykle hehe
maleństwo :kwiatek:
nada nieźle Wojtek już rozrabia 😀  Wszystko na raz mu się spodobało 🙂
Kasija Niestety trafilismy w PL na taka fatalna pogode akurat w te dni, kiedy moglismy sie wybrac do ZOO, ze niestety tam nie dotarlismy. Nadrobimy nastepnym razem 😉

nada A wez ty nie zartuj z corka! Jak ci sie trafi trzeci maly szatan, to bedziesz rwac wlosy z glowy.

Lotnaa Tez jestem zwolenniczka zaufania dziecku w kwestii rozwoju. Dzieciaki maja rozne tempo, roznie rozwijaja sie obszary mozgu i trzeba to zaakceptowac. Hanka zacznie gadac szybciej, niz ci sie wydaje, a jesli nie, to i tak jeszcze sie nagadacie w tym zyciu na 100% 😎 Niemniej jednak fajnie miec po pierwsze chodzace dziecko, a po drugie (jak Paulina) coraz wiecej mowiace. Super jest nie musiec domyslac sie wszystkiego!

Za tydzien lecimy na Majorke i zastanawiamy sie nad opcja wozkek czy nosidlo. Wiadomo, ze troszke bedziemy musieli podchodzic i wszystkiego nie da sie ogarnac na nozkach. Z drugiej strony nosic prawie 12 kg to tez juz nie jest za fajnie. Z trzeciej musielibysmy kupic jakas parasolke-spacerowke. Sama nie wiem, jak to ogarnac. No i tez kwestie jedzenia przy HB i do tego preferencje dziecka. Moze macie wskazowki, co zabrac ze soba, zeby sie nie dac zwariowac?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
25 kwietnia 2017 09:25
nada, wow! Piękna waga  🤣 Lubi chyba Twoje mleczko bardzo  😍 Poka zdjęcia!

Dzionka, jak nocka i Sarka?

Kasija, kurcze, ale "przygody" po szczepienne 🙁 Współczuję strasznie.
My właśnie nie dostaliśmy się do żadnego żłobka, więc MMR raczej sobie dłuugo na nas poczeka :/

Pandurska, co to jest HB?
A opcja wózek i nosidło nie wchodzi w grę? Może znajdziesz jakiś mały tyci na kleinanzeigen, a po urlopie możesz sprzedać. My tak kupiliśmy naszego Maclarena, z założenia na urlop, a później już został. I jednak się przydał, bo chociaż sporo chodziliśmy po górkach z nosidłem/w chuście, to jednak później fajnie było móc dziecko wsadzić w miasteczku itd. Nie wiem, czym lecicie, ale np w Lufthansie przewóz wózka jest za darmo i bezproblemowy.
A co do nosidła - tak się cieszyłam na deutera, a tu klops. Byliśmy do tej pory na jednym spacerze i szybko oddałam Hanię tacie. Bo o ile jest o niebo wygodniej niż w manduce, i dziecko też wiele widzi, to waga robi swoje. 10kg dzidzia, nosidło 3,5, plus cokolwiek w środku, wychodzi 14. Nawet na zupełnie płaskim terenie było mi dość ciężko, łażenia po Alpach sobie raczej nie wyobrażam. Dobrze, że mój T. to trochę taki czołg i nie narzeka.
ash   Sukces jest koloru blond....
25 kwietnia 2017 09:35
Pandurska, ja na wyjazdy zagraniczne zabieram tylko ulubione chrupki, tubki owocowe czyli wlasciwie same przekąski. Tymek je wlasciwie wszystko wiec nie mam problemu co bedzie jadł. Śniadania i kolacje zawsze są bezproblemowe. Przy obiadach jest wiecej szukania knajp bo zupa musi byc obowiązkowo.
Udanego wyjazdu 🙂
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
25 kwietnia 2017 12:20
Pandurska my też planujemy wakacje 🙂
Zabieramy parasolkę Maclarena, super się sprawdziła, polecam 🙂 W ostateczności do noszenia będą ręce tatusia.
Przy opcji HB będziemy obiadować w knajpach i Ania dostanie coś z menu, je to co my, czasem jest niebloble ale cóż...
Można też w lokalnym markecie kupić jakiś owoc, jogurt albo co.
W tydzień nie zginie z głodu 😉
Z PL weźmiemy ulubione chrupasy i płatki, które wsuwa na sucho i tyle. Tak jak pisze ash.


Kiedy lecicie?
U Was też taka cudowna pogoda? Przed chwilą podziwiałam padający śnieg z deszczem... Mam dość!
Lotnaa HB (half-board), to opcja wyzywienia- sniadanie i obiadokolacja  😉. Lecimy Concordem i musze zobaczyc, czy wozek jest w cenie. Paulina dostala juz swoj caly bilet i 20kg bagazu 😉 wiec to nie jest jakis problem zabrac jedna rzecz extra. Zastanawiam sie nad przydatnoscia. Sprawce Kleinanzeigen, ale widzialam w BabyOne spacerowy za 20 juro. Pojade i oblookam, bo faktycznie potem mozemy sprzedac, albo miec awaryjnie na wypady. Szkoda troche z waszym nosidlem, ale moze maz da rade jeszcze troche dzwigac Hanie?

ash U nas dochodzi jeszcze "problem" wege. My sobie w hotelach zawsze jakos radzimy i najwyzej przez tydzien jemy ryz lub frytki z surowkami. Z dzieckiem i to czasami wybrednym sie tak nie da na dluzsza mete i kombinuje, co tu zabrac, zeby bylo ok. Mamy malutki czajnik (patrzylismy, ze w hotelu nie ma na wyposazeniu pokoi) i jego napewno zabierzemy, zeby np. zagrzac awaryjny sloik lub inne danie.


Chyba juz moge oficjalnie pochwalic dziecko po ok miesiacu przespanych nocy, ze sie "nawrocila" na normalnosc, a ja chodze tak cudownie wyspana, ze az nie wiem co ze soba poczac  😅 Przeszlo mi zupelnie nocne czuwanie i mam takie sny, jak juz dawno nie miewalam. Yeah!

Agnieszka Lecimy 03.05 i wracamy 10-go. Ulokowalismy sie w hotelu, ale jade na maly research, bo moja jogowa uczennica wyprowadzila sie na Majorke niedawno i otworzyla tam swoje studio. Bede obczajac miejscowke pod katem yoga retreat dla moich ludzi. Licze na fajna, ale niezbyt upalna pogode. Podobno ma byc troche ponad 20 st, wiec dla mnie idealnie! Jakiego macie McLarena?

Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
25 kwietnia 2017 12:46
Pandurska taki mamy i jest super! Wart każdej złotówki, polecony z resztą przez dziewczyny na rv.
http://maclaren.pl/411-wozek-spacerowy-maclaren-techno-xt-medieval-blue-silver-2016.html
Fajnie, że Paulinka zje słoiczek, w sytuacji awaryjnej macie obiad. A jak nie to frytki 😉
Wypoczywajcie i wygrzewajcie się, taka temperatura jest również dla mnie idealna.
I gratuluje nocek! Ja powoli powinnam się przełączać w tryb zombie co by nie być zaskoczona w sierpniu  😉
ash   Sukces jest koloru blond....
25 kwietnia 2017 13:44
Pandurska, a ja polecam Cybex Topaz.
Składasz 1 ręka, jest mega lekki, mało miejsca zajmuje i nie musisz wypinać pałąka do składania Wózka! Ma ogromna budę u. 50+, jest stabilny nawet jak powiesisz zakupy na rączce. Cena tez fajniejsza niz Maclarena(miałam i sprzedałam szybko)
Lotnaa   I'm lovin it! :)
25 kwietnia 2017 15:07
Pandurska, a ja patrzyłam na to HB i próbowałam skojarzyć z jakąś nietolerancją pokarmową  🤣
E, spokojnie dacie radę, w końcu Majorka to Europa, kupicie co trzeba.

Co do nosidła, mąż spokojnie da radę, ale mnie się marzyły takie wędrówki ona plus ja, we dwójkę, i chyba przyjdzie mi parę lat poczekać, aż podrośnie i będzie zasuwała na własnych nogach.

Gratuluję nocek!!!  😀
Ja się ostatnio dowiedziałam, że to Hani "przespane" noce chyba wcale przespane nie były, więc straszna wtopa i kac moralny  😕  Mleczko musi być, a do tego jakieś inne pobudki co chwilę, mam nadzieję, że przez ząb i chociaż to przejdzie.
Lotnaa, jak to przespane nie były?? O co chodzi? U nas nocka przespana dziś. A jaka drzemka dziś: 12:30-16 :O Ale obudziła się zupełnie zdrowa, więc łuuufff. Śpi znów 20-8, 12 godzin bez pobudek 😍

Agnieszka, a wy gdzie się wybieracie? Jak się czujesz 🙂?

Pandurska, alle fajnie, Majorka! Brałabym wózek, nawet totalnie niewózkowa Sara skapitulowała w Toskanii i jeździła jak zła 😉 Zmęczone dziecko jednak w wózku ma wygodnie i przewiewnie, a i dla rodziców inny komfort.

My panujemy i majówkę (zaczynam szukać ciężarówki do upchania bagaży :/) i wakacje - zaczyna się fajny czas!
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
25 kwietnia 2017 20:04
Na sama mysl, ze miałabym gdzieś jechać z małym "urlopowo" to robi mi sie zle. To dla mnie nie urlop. Dlatego jadę odpocząć latem do rodzicow do polski. Wtedy moze dojdę do siebie 😂 macierzyństwo mnie wykańcza 😉 
Nie wiem serio jak wy to robicie  🙂

Edit

Moze sie samo macierzyństwo ale pogodzenie cholernie obciążającej pracy, opieki nad dzieckiem, domem i ogarnięcia naszego stanu zdrowia. Bez jakiejkolwiek  pomocy z zewnątrz. Troche sie czuje ostatnio jak heroska na dnie  😎
Gienia-Pigwa, ja po prostu sama uwielbiam podróżować, więc nawet jak się umęczę z Sarą to wciąż wychodzi mi to na plus 😉 No a heroską jesteś. Ja mam mało obciążającą pracę, dwie babcie bijące się o zajmowanie dzieckiem a i tak często się czuję wykończona 😀 Tak więc respect 🙂

Kasija, ło kurde, dopiero doczytałam. Ale miałaś przeboje... Zdrówka do końca roku więc życzę 🙂
ash Cybexa nie bedziemy kupowac, bo i tak mialby byc tylko na ta wyprawe. Nasze okolice i nawet miasto nie nadaje sie na wozek bez porzadnej amortyzacji. Ale dzieki za wskazowke  :kwiatek:

Dzionka Przegadalam z mezem i podjade obczaic jakis tani wozek. P. chetnie jezdzi od ponad pol roku i nie trzeba sie nadwyrezac noszac tyle kg.

Gienia-Pigwa Wiesz co, doskonale pamietam nasz urlop z sierpnia, kiedy P. byla mega upierdliwa, a ja absolutnie wykonczona. Pogoda byla kiepska, z mezem dzielilismy sie zajeciami (bylismy na teacher immersion), osrodek malo dostosowany do dzieci i wspominam ten tydzien baaardzo srednio. Nie dziwie ci sie, ze chcesz jechac do Polski! Teraz tez mam lekkie obawy, czy dla P. starczy atrakcji i czy ogarnie maly pokoj hotelowy, ALE od jakiegos czasu jest z nia jakby lepieji latwiej. Teraz w PL we wszystkich nowych miejscach sluchala kazdego "nie wolno" i chodzila za reke. A highlitem byla wyprawa z moja mama do centrum naszego miasteczka i przejscie na nozkach ok 500m z zahaczeniem o wystawy sklepow, ktore sama odwiedzalam bedac mala dziewczynka  😍 Podobno nie bylo pol buntu! Mam wiec nadzieje, ze sie jakos ogarniemy i choc ciutke skorzystamy z wakacji przed wielka akcja "budujemy dom".
Lotnaa   I'm lovin it! :)
25 kwietnia 2017 21:26
Dzionka, wszystko wskazuje na to, że jestem najbardziej wyrodną matką na świecie i jej nie słyszałam 🙁 Do tej pory byłam pewna, że budzę się zawsze na każde jej zakwilenie. ALE. Będąc w Polsce, po trzeciej nocy w dziadków, mówię rano, jak to fajnie, że Hania tak szybko się ogarnęła i już zaliczyła nockę bez pobudki. A na to mój ojciec: - przecież płakała! Ja: -  🤔 Długo?! On: - z 10 minut? Myślałem, że u niej jesteś, więc nie reagowałem.  😵 😕
Taki fakap  😕 I chciałabym wierzyć, że to tylko tam się wydarzyło, bo akustyka inna i może słabiej dźwięk do sypialni dochodził. Ale od tego dnia zaczęłam włączać monitor i zawsze przynajmniej raz się budzi. To by było na tyle, jeśli o nasze rzekomo przespane nocki chodzi  😕

A Tobie gratuluję! Uwierzyłabyś jeszcze niedawno, że tak szybko to nastąpi? I jaka drzemka mega!  😜

Gienia-Pigwa,  :przytul: Jesteś prawdziwą heroską, że to wszystko ogarniasz!
A co do wakacji, fakt, to już nie to samo, co bez dziecka. Żadnych spontanów, spania w schroniskach czy górskich cabanach. Za to sporo planowania i wciąż liczenie się z tym, że to dziecko będzie wyznaczać rytm i plan dnia. Ale mimo wszystko, ja zawsze tak mam, że nie mogę się doczekać każdego wyjazdu i najchętniej podróżowałabym non stop. Może też świadomość, że absolutnie nie mam szans Hani zostawić komukolwiek sprawia, że jakoś uznaję to za naturalne, że jeździ z nami. Chociaż nie ukrywam, że jak widzę relację znajomych z alpejskich wypadów, to żal d..ę ściska...

Swoją drogą, już się boję tych wakacji w nowym wydaniu z uciekającą Hanią. Korzystał ktoś z Was z szelek w takich ekstremalnych sytuacjach, typu tłum ludzi czy ruch uliczny na wyjeździe?
Lotnaa Przestań, popłakała, zasnęła.... gdyby była jakaś poważniejsza awaria z pewnością byś usłyszała.

Pandurska Nie no na razie trzecie w pamięci 😉 Dwoję się i troję jak ogarnąć dwójkę bo Stasiek nadal mega wymagający z drzemką dzienną. Nie mam pomysłu co zrobić gdy go usypiam, a Wojciech się np. budzi i chce cyca lub gdy jest aktywny. Staś za nic na świecie sam nie zasnie, baaa on nawet się nie położy. Właściwie w dzień go zmuszam do snu i śpi codziennie od 2-3 h. Gdy nie zmuszę, nie uśpię to nie ma życia  😵 Ciężko też igarnąć chwile, kiedy Stasiek chce na dwór, czyli poza posiłkami chcialby szaleć na dworze non stop, a młody? Jutro przychodzi niania na rozmowę.  Trzymajcie kciuki 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się