Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

nada Wiem doskonale cos na temat wymagajacego dwulatka. Nie mam pojecia, jak do kompletu ogarniasz jeszcze Wojtka, ale jestes dla mnie tez heroska. Oczywiscie trzymam kciuki za nianie. Moze bedziesz miala okazje odetchnac  :kwiatek:

Lotnaa Loo, no to niezle. Znaczy wczesniej wylaczaliscie monitor? U nas tez jest kilka dobrych dni, a potem mala wtopa. Dzis P. na przyklad zazyczyla sobie w nocy flachy. Ale pewnie dlatego, ze nie dojadla wieczorem (nie chciala) i jej burczalo w brzuszku. Widze tez korelacje jakosci jej spania z przeladowaniem w ciagu tygodnia zlobkowego. Poniedzialek jest zazwyczaj super, weekendy tez, a od wtorku powoli gorzej. Wrazliwe dziecko jednak mam nadal. Jest o  niebo lepiej, ale ciesze sie, ze na dzien dzisiejszy moge jej dac duzo uwagi.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
26 kwietnia 2017 08:33
Ja to noc przespie chyba w przyszlym zyciu... Kubson konczy katar, Rozka zaczela taki mega, do tego dwojki atakuja, Jasiek zaproponowal mi, zebym spala na siedzaco przy jego lozku, a maz w robocie na mazurach... Za to jak wczoraj ogarnialam sto tysiecy rzeczy na raz i zapomnialam o podwieczorku maluchow, to jak w koncu im dalam to Rozka bila brawo i skandowala 'mama!, mama!'
Lotnaa, szafirowa, ja strasznie przepraszam ale sie uśmiałam 🤣 to są boskie historie do opowiadania kiedyś przy stole świątecznym 😍

U nas zawsze krąży taka historia jak mój szwagier tak płakał w przedszkolu ze mamie sie serce krajało a do pracy iść musiała. I on tam płakał całymi dniami. Nie wytrzymała i przeniosła go do sióstr zakonnych - przestał od razu! 😂
Myśle ze wtedy jej do śmiechu nie było ale teraz wszyscy sie zgodnie zaśmiewają, często z niewybrednymi żarcikami o klerze i malych chłopcach 😉

No tak to jest w życiu matek, musza byc fakapy 🙂

PS ja bardzo poproszę o takie komentarze zwrotne do mnie kiedy zaraz będę sie żalić ze nie ogarniam o co chodzi w macierzyństwie! 😀

PPS KaNie, rodzisz juuuuz?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 kwietnia 2017 09:05
szafirowa, moja Ty Matko Dekady, nie wiem, jak Ty to wszystko robisz!  👍  😜

Pandurska, u nas w domu nigdy nie włączamy monitora. U dziadków owszem, ale coś ostatnio trzeszczał i olałam, no bo przecież "zawsze się budzę". A tu dupa, chyba za dobry sen miałam. Pocieszam się, że u nas w domu było inaczej, a teraz nie śpi przez zęby  🙄

sienka, dziękuję Ci bardzo, od razu mi lepiej  🤣

Boże, u nas prawdziwa pora deszczowa i właśnie rozważam, czy lepiej jechać na "spacer" do marketu czy od razu uderzać do Ikei. Strasznie brakuje mi tu sal zabaw  🤔
Dzień dobry 🙂
Lotnaa, myślę że jakby naprawdę bardo płakała to byś się budziła. Skoro zasypiała po paru minutach to może nawet dobrze, że się nie budziłaś 🙂 U nas nocki przespane od A do Z przeplatane są takimi z 1 głupią pobudką na podanie smoczka. Dlatego jak wrócimy z majówki to się za to biorę i odsmoczkowuję Sarę. I tak używa smoka tylko w nocy do spania, w dzień nic a nic, więc może nie będzie tak źle.

sienka, spoko spoko, nie przejmuj się fakapami 🙂 Ja to bym mogła o moich książkę napisać 😀 Mogę się tylko śmiać, co mi innego pozostaje 😉

Czy was też dobija pogoda? Ile można nooo  😵 Jak nie wiatr urywający głowę przez bite 3 tygodnie to teraz deszcz...
Z cyklu "uważaj co mówisz".
Dzień pierwszy, jedziemy rodzinnie do miasteczka. Po drodze ruch wahadłowy, którym kieruje facet. Mój komentarz do męża na temat tego co robi ten facet "patrz, gość wymaga szkolenia z kierowania ruchem drogowym, zamiast pokazywać kierowcy co ma robić macha tym lizakiem i wachluje sobie tyłek" (wyglądało, jakby bąki od dupska odganiał 😉 ).
Dzień drugi, jedziemy z Nelą tą samą drogą: "mama patrz, pan sobie lodem tyłek wachluje"  😂
Gienia doskonale rozumiem rozpacz związaną z ciągłym chorowaniem. 🙁

U nas dosłownie nie było tygodnia od początku roku żeby chociaż jedno z nas nie było chore. Od połowy lutego do teraz byłam na L4 łącznie 29 dni (część na siebie część na małego). A byłoby więcej gdyby mąż nie spędził z małym wczesniej 14 dni jeszcze w domu. Dlatego przepraszam dziewczyny, nie jestem ciągle w stanie rzucić jakimś nowym terminem na spotkanie wrocławskie. 🙁

Dzionka ja też już nie mogę patrzeć na prognozy, w najlepszym przypadku 12 stopni w pakiecie z deszczem... A przydałaby mi się też lepsza pogoda bo mąż skręcił już te kitchen helpery dla małego ale nie mam jak ich pomalować w domu, więc tylko raz przetestowaliśmy i czekają.  🤔

bera7  😂

sienka wybrałaś już szpital? 😉
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
26 kwietnia 2017 13:28
Dziewczyny latające z dziećmi, poradźcie proszę jak się przygotować do podróży samolotem? Co warto mieć ze sobą? Jak radzić sobie z zatykanymi uszami?
Jedziemy w okolice, gdzie będzie pewnie 27-30 stopni. Polecicie jakieś dobre filtry? Jak ubierać dziecko na plażę? Po prostu strój, czy lepiej jakiś np biały t-shirt? Co w ogóle warto ze sobą zabrać? Wszelkie rady mile widziane ;P
Grafi, skłaniam sie ku Kamienskiego...ale jeszcze nie na 100% 🙂 zdrówka dla was dużo!!!
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
26 kwietnia 2017 14:22
Wizja w czasie startu i lądowania: paluszki albo chrupki, żeby mieliła buzią, szybko się odetka 😉
Dla malucha filtr 50. Strój czy biały t-shirt w zależności od gorąca, mocnego słońca i wiatru, działałam jakoś instynktownie, miałam i to i to.
Ja zabieram cały zestaw leków, zapas ciuchów, kosmetyków, proszek do prania, jakieś chrupasy, ulubionego pluszaka, książeczki.
Wózek, lekki kocyk, i jej podusię. Sporo tego będzie, ale mamy limit 60 kg na 3 osoby.
Jeszcze zobaczymy ile się zmieści w walizce, żeby wziąć dodatkowe zabawki, może coś do piachu. Będziemy planować upchanie nocnika, bo wysadzamy Anię, całkowite odpieluchowanie zostawiamy na lato (o ile będzie lato 🙄 )
Koniecznie tablet na lot, co by nie zdemolowała samolotu 😉
Obczajamy dostępność lokalnych marketów żeby kupić jakiś owoc, jogurt, wodę, tak jak pisałam wcześniej.
Dzionka lecimy na tydzień na Gran Canarię 🙂 Ania do tej pory świetnie się odnajdywała na wyjazdach, z dwójką maluchów może być różnie, dlatego korzystamy póki możemy 😉
Czuję się bardzo dobrze, choć poleciały mi wyniki i muszę brać większe dawki leków. Najważniejsze, że z małym wszystko w porządku. Ćwiczyć nadal mogę, wręcz muszę, więc jest ok.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
26 kwietnia 2017 15:04
Dzieki. Czyli tak jak myslalam. Musze własnej wszczęte jakies leki skompletować. Ja niestety musze sie z bagażem ograniczyć do jednej walizki 20 kg plus jakas torba/plecak podręczny, bo leciny tylko we dwie wiec musze to wszystko jakos sama ogarnac... dobrze ze chociaz odchodzi nam temat nocnika.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 kwietnia 2017 15:12
Grafi, ale fajny ten stołeczek! Super sprawa, chyba też musimy pomyśleć o czymś takim, niech się młoda usamodzielnia.

Co do wakacji, używał ktoś jakiś ciuszków w ochroną UV, czy nie warto? A jakieś butki na kamienistą plażę gdzie dostanę?

Dzionka, wspominałaś coś o pogodzie... u nas 2,5 stopnia i deszcz ze śniegiem 🤔wirek: Wycieczka do ikei zaliczona, na spacer nie ma co liczyć  🙄 Za tydzień mamy wyjechać na weekend, chyba muszę dziecku kurtkę puchową kupić  😵

Wizja, wow, fajnie! Tzn wiem, że to do zrobienia, ale pewnie wymaga bardzo sensownego pakowania. Może kiedyś też się odważę sama z Hanką.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
26 kwietnia 2017 15:31
My ogolnie bardzo duzo rzeczy same robimy. Ale jak sobie pomysle jak zapakowany samochod był jak jechałyśmy na kilka dni nad morze, a teraz jedna mała walizka ... pocieszam sie tym, ze letnie rzeczy sa małe i lekkie 😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
26 kwietnia 2017 16:29
przedstawiam rowerzystę
ona jest pocieszeniem dla mnie choć nerwus straszliwy i czasem robi akcje jak z egzorcysty
a pocieszenie ostatnio konieczne bo raz że walka z moja chorobą, a dwa że w nocy z sboty na niedzielę ktoś podpalił nam stodołę. Spłonęła doszczętnie z całym sianem i słomą. Zostało mi na 2 tygodnie to co było przy stajni. Jutro jadę do znajomego. Mówi że mnie poratuje z sianem. Cieszyłam się że starczy mi do sianokosów, a nawet w tym roku zostanie. Cieszę sie że nie stało sie to na jesień. Kiedy stodoła była pełna zapasów.
A ja cieszyłam się że dostałam 600zł z gminy na leczenie. Że przeznaczę to na leki na ten miesiąc. No to łup!
Zmienię trochę temat, bo właśnie wróciłam od lekarza i dłużej nie mogę milczeć 😀 Sara będzie miała braciszka (lub siostrzyczkę, ale jednak myślę że braciszka 😉 ) - trochę się cieszę, a trochę myślę "co ja, da fak, zrobiłam" 😀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 kwietnia 2017 19:06
Aaaaaaaaaaaa! Dzionka, ale wieści! Gratulacje!
Ps. I co Ty zrobiłaś!?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
26 kwietnia 2017 19:06
wow  🏇 🏇 ale szybka blyskawica z ciebie dziona  💃

spokojnej ciazy!! 🙂

gratuluje ci ogromnie  👍 😜 😜 😜
No wiem, oszalałam 😀 10 tydzień nam leci 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 kwietnia 2017 19:14
leosky, dużo siły!

Dzionka, eeej, 1 kwietnia już był!
leosky, o ja głupia, nie doczytałam Twojego posta i tak wyskoczyłam. Bardzo mi przykro, trzymajcie się!!

maleństwo, no któraś z nas musiała zrobić ten krok 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 kwietnia 2017 19:20
Dzionka, ja się bardzo cieszę, że to Ty :p To specjalnie, czy samo wyszło? Wow, jestem w szoczku lekkim 😉 Ale pozytywnym.
Mieliśmy zacząć się "starać" na roczek Sary - różnica między dziećmi będzie roczek plus 9 miesięcy ;P Więc sama rozumiesz, za długo się nie zabawiliśmy 😉!
leosky, współczuję. Ja też miałam kilka dni pod górkę. Włącznie z samozapłonem obornika. Ale nie ma rzeczy nie do ogarnięcia. Dacie radę.

Dzionka, tak podejrzewam że wkrótce tu się zaanonsujesz ponownie. Gratuluje!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 kwietnia 2017 19:35
Dzionka, podziwiam ogromnie. Ja na roczek młodej dopiero zaczęłam czuć, ze jako-tako wracam do życia... A teraz chyba jednak już się za bardzo w tym życiu rozsmakowałam 😉
Dzionka, zazdro!!! Gratuluję 🙂

leosky, głowa do góry, odbijecie się 🙂
Dzionka, No uffff bo za każdym razem jak tu pisałaś to aż sie zapowietrzalam czy to juz comming out 😀 to jeszcze raz, tym razem oficjalnie i na forum, moje ogromne gratulacje!!!!!! 😅 czekamy na drugiego loczka 😍

leosky, kurczę, bardzo bardzo współczuje 🙁
Dzionka gratulacje! Ale szybko wam poszło, ekstra!  🏇
bera7, dziękuję 🙂 Nie ukrywałam nigdy, że chcemy małą różnicę wieku - no i poszłoo 😉!

maleństwo, ja też właśnie koło roczku poczułam, że się robi lekko i przyjemnie. I jak to ja, musiałam to skomplikować 🙂 Śmiesznie, bo różnica wieku będzie identyczna jak między mną a bratem - geny, czy co?

Madness, zazdro? To do dzieła 🙂 Dzięki!

sienka, no ja wiem jak to jest, na Ciebie też czekałam swego czasu 😀 Dziękówka :kwiatek:

Grafi, dziękuję! Tempo dobre, sama jestem w szoku lekko 😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
26 kwietnia 2017 20:18
dzięki dziewczyny. Dam radę 🙂
Wiecie co, oglądam 'porody' na ipli i mam wielka nadzieje ze nie będę sie zachowywać jak jakaś opętana 👀
Kurde no niektóre łaski totalnie odlatują...byłoby mi strasznie głupio tak stracić kontrole nad sobą - to chyba moja jedyna obawa, ze stracę kontakt z własnym mózgiem i utrudnie położnej prace ze mna.

Ciekawe ciekawe, jak to będzie... 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się