Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Dzionka - gratuluję  😅
Dzionka OMG ty odwazna kobieto!! Gratulacje!! 😅
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 kwietnia 2017 21:06
leosky, trzymaj się dzielnie  :przytul:

Dzionka, ja, nie ukrywam, też lekkie zazdro. Tzn. odwagi zazdroszczę!  😜
Haha, pytanie czy tu o odwage czy glupote poszlo 😀
Lotnaa, dawaj dawaj, znow bedziemy leb w leb szly!

Dziekuje za gratulacje, dziewczyny :kwiatek:
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
26 kwietnia 2017 21:33
sienka - ja w sumie straciłam kontrole nad soba momentami. Darłam sie jak opętana. Ale rodziłam długo, bo 19 h od pierwszego do ostatniego skurczu. A 10 h dzikiego hardkoru. I wiesz co ? I mam to głęboko w dupie. Mój organizm reagował tak jak potrzebował. I tyle. Takze relax 🙂

Dzionka - gratulacje !
Pandurska Nie wiem czy ogarniam...po dniu czuję się jak po maratonie. Z nianią fakap totalny...tzn. podczas rozmowy super, po pedagogice wczesnoszkolnej itp. ok 45 lat. Po wyjściu zrobiliśmy wywiad i rezygnujemy, nie zaryzykuję zdrowiem dzieci.

leosky Współczuję. Trzymajcie się! Ale masz dzielną rowerzystkę 🙂

Dzionka Gratuluję kobieto! Super wieści 🙂😉) Będzie identyczna różnica wieku co pomiedzy moimi chłopakami, ale z dwoma babciami na zawołanie nawet nie zauważysz kiedy wychowasz drugiego potomka. Dużo zdrówka!

nerechta Chyba Ty, jak kojarzę, podawałaś kiedyś proporcje ziół na odrobaczanie dziecka. Jakiś miesiąc temu odrobaczałam dwójkę bo Stasiek miał wszelkie objawy owsicy. Teraz znowu widzę je w kupie, zgrzyta zębami, ma duszący kaszel i inne nieprzyjemności. Byłabym baaaardzo wdzięczna za podpowiedź jak odrobaczyć dziecko naturalnie bo już chemicznych tabletek wolałabym nie dawać.
Dzionka, Julia gratulacje!
Wiecie co jest najgorsze?!  Ze mi przez myśl przechodzi czasem jaki byłby dzidziuś  numer 3
Edit.tyle się napisałam i wcielo! Napisze z kompa w wolnej chwili...Pzdr!
Dzionka, super!!! Gratulację!!! 🙂  😅
To i podobna różnica jak między moimi dziewczynami! 🙂

W ogóle ostatnio wszędzie ciążę w okół 😀 Moje dwie sąsiadki też zaszły w ciąże. Co prawda jedna już na półmetku, druga sam początek. Wczoraj dowiedziałam się też jeszcze o jednej ciąży 😀
Znajoma w piątek urodziła 😀 Więc albo ciąże albo bobasy 🙂 Ale w sumie to wspaniałe że nowe brzuszki wskakują na miejsce tych które pustoszeją 😉


Ja po dwóch tygodniach siedzenia w zamknięciu z moją dwójką, mam mniejsze chęci na trzecie  😉 Bo mnie te dwa tygodnie chorowania Frani wykończyły okropnie. Jej humory, jej znudzenie, jej pomysły (bicia siostry i rozbijania talerzy, tak, tak... Otworzyła sobie szafkę... pytam się "Franiu, czego szukasz?", a ona: "Miski do rozbicia"  🥂  )
Na szczęście wraz z końcem choroby do siostry wróciła miłość (rozbijanie talerzy niestety polubiła 😉 ) 😀 Choć i ona bywa niebezpieczna, bo Frania nie dość że bywa jak to dziecko niedelikatna, to jeszcze wymyśliła sobie że i ona będzie karmić Sonie kładąc się na niej  😵

Maleństwo, jak nic musi przyjść i na Ciebie pora :P Widzisz że mi tu Ci kibicujemy i czekamy  :kwiatek:

Sienka, może łączność z mózgiem faktycznie kiepsko stracić, ale zachowywać się jak opętana... 😉 To może być jedyna okazja!!! Aby sobie móc pokrzyczeć głosem jak z horroru, wydawać dźwięki które siedzą w czeluściach naszych gardzieli i nawet nie podejrzewalibyśmy że tak potrafimy, robić miny jak z horroru... I każdy Ci to wybaczy  😉





Dzionka gratuluję i zazdroszczę  😉

U nas niestety problemy. Alice ma problemy ze złością i "lekką ręką". Nie wiem skąd, nie wiem jak się tego nauczyła ale jest słabo. Na większość sytuacji kiedy zwracam jej na coś uwagę i nie jest po jej myśli leje mnie albo przedmioty dookoła. Miała któraś z Was taki problem?

Grzeczna też potrafi być, ostatnio ma fazę na tańce:

[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/p960x960/18055738_1422441841110205_5417996465683901991_o.jpg?oh=b750f4437f9109ebf68f311edab01759&oe=598C1408[/img]
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
27 kwietnia 2017 07:11
Quendi, niemal kazde dziecko przechodzi taki etap zanim nauczy sie radzic sobie z frustracja wynikajaca z tego, ze cos nie wychodzi/jest zabronione. Konsekwencja i wygaszanie negatywnych reakcji najczesciej daja wymierne rezultaty.

Dzion- gratulacje! Dobrze, ze poszlo szybko i bezproblemowo, tak najlepiej ;-)
maleństwo   I'll love you till the end of time...
27 kwietnia 2017 07:19
seven, u nas co prawda nie choroba, ale przez tę pogodę ciągle w domu, i wiem o czym mówisz. Z nudów już budował sobie zjeżdżalnie z czego popadnie, sypała okruchy do telewizora (mama, to rybki!) i wiele innych. Na szczęście ostatnio udaje się choć na godzinę iść na plac zabaw i inne dziecko jest.
Nie czekaj na moją ciążę, chyba dochodzimy ostatnio jednak do wniosku że lepiej nie. Mąż mi wytknął, że ja już przy jednym jestem nerwowa, a mnie teraz naszło na korzystanie z życia, byliśmy teraz np. na koncercie ulubionego zespołu i doszłam do wniosku że za rok koniecznie powtórka, a w ciąży się nie da :p Z jednym łatwiej.
Madness, zazdro? To do dzieła 🙂 Dzięki!


Jak tylko dogadam się z moim organizmem to nie omieszkam przystąpić do dzieła  🏇
Dzionka, to jeszcze raz oficjalnie gratuluję :kwiatek:
Jestem ciekawa czy Twoje przeczucia się sprawdzą.  Ja nie mam przeczucia tylko preferencję na którą nic nie mogę poradzić. Niby już dwóch lekarzy mi powiedziało, że to raczej chłopiec, ale zacznę się cieszyć po połówkowych 8 maja. 😉
Gabryś ostatnio nas pyta:
-Ten nasz dzidziuś będzie dziewczynką czy chłopcem?
-Chłopcem, przecież wiesz.
-O, to dobrze. Bo ja nie lubię dziewczyn. 😁

Quendi, Spróbuj zaproponować Alice coś co można i wręcz należy uderzać jak jest zła. Oparcie kanapy, poduszkę, albo zamiast tego tupać. Nawet jej pokaż: jak jestem zła, to robię tak. A mnie, ani nikogo nie wolno uderzać.
😉
Dzioneczka i Julie, ogromne gratulacje🙂


Ja bardzo bardzo cichutko poproszę o revoltowe kciuki, które jak wszystkie wiemy potrafią zdziałać cuda 😉 Nie do końca planowana, ale tez nie do końca wpadka 😉 8 tydzień i krwiak odwarstwiajacy kosmowke, wiec albo sie odklei albo przyklei. Jeśli któraś z dziewczyn miała podobne doświadczenia i chce pogadać, to proszę o priv  :kwiatek:
kenna, gratulacje i kciuki!!!! 💃 nie znam osobiście, ale dziewczyny na forum pisały o krwiakach i kosmówkach, wszystko ładnie się wchłaniało i przyklejało 🙂 będzie dobrze!!!

seven, hahahah może i racja!!! 😜 dam znać za 3 miesiące czy byłam jak Emily Rose 🤣
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 kwietnia 2017 08:52
kenna, musi być dobrze, trzymam kciuki!!!

Dzionka, ee, ja się nie odważę tak po prostu, musielibyśmy jakąś spektakularną wpadkę zaliczyć. Chociaż nie powiem, wczoraj widziałam takiego małego noworoda i chciałam go połknąć w całości  😍

maleństwo, ale Ci "chłop" powiedział  🤣 Chociaż rozumiem Cię doskonale, trudno to wszystko ogarnąć. Ja bym niby chciała, ale samemu z dwójką, chyba dostałabym na głowę, i nie chciałabym, żeby Hania poszła "w odstawkę". No i z lubościom zaczęłam planować górskie wycieczki, z brzuchem/dzidziusiem trochę ciężko.

Quendi, a ile Alicja teraz ma? Świetne zdjęcie!
ash   Sukces jest koloru blond....
27 kwietnia 2017 08:56
Dzionka, wariatko gratulacje!!!! Szalona kobieta z Ciebie 😉
Zdrowej i spokojnej ciąży!
maleństwo ja zaczęłam żyć dopiero niedawno,jak T zaczął przesypiać noce.
Teraz czeka nas odsmoczkowanie w lato wiec bedzie jazda! Juz sie boje.

kenna gratulacje i zdrówka!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
27 kwietnia 2017 09:13
Ale wysyp! Kenna kciuki i gratsy!
kenna, trzymam kciuki.

Ja totalnie na nie jestem. Drogiego nie będzie.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
27 kwietnia 2017 09:59
Ja totalnie na nie jestem. Drogiego nie będzie.


To moze jakies tansze chociaz? 😉 :P
szafirowa, śmiej się śmiej. Telefon mi psikusa zrobił. Drugiego :p
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
27 kwietnia 2017 10:34
Dzionka expresem Wam poszło, graty!
Kenna mocno zaciskam kciuki, będzie dobrze, zobaczysz  :kwiatek:
Maleństwo prawie 3 tygodnie temu byłam na koncercie (w 6 mc)  😎
Co prawda w mniejszym klubie, niż Wy, ale da się. Więc...do boju!  🏇
Wybieram się też na jesienną trasę, Młody będzie miał 2-3 miesiące. Mam nadzieję, że się uda a ja będę miała chęci na tańce pod sceną  😉
Dziekuje slicznie, jesteście niezastąpione!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
27 kwietnia 2017 11:12
Agnieszka, widziałam na fejsie, podziwiam bardzo, ale to chyba nie dla mnie. Poza tym nie zostawię rodzicom i  Kaliny, i niemowlaka. Chyba muszę spasować i postawić na rozsądek. Zarabiamy marnie, robimy się starzy...
Dzionka & Julie - gratulacje  😅
kenna - też wielkie gratulacje. Ja tak miałam w pierwszej ciąży - Maja we wrześniu zaczyna szkołę..Trzymamy zatem kciuki!

Nie mam za bardzo kiedy i jak pisać,  ale trudno przejść obojętnie wobec takich newsów..
kenna, gratki i kciukasy! :kwiatek:
Kilka dziewczyn z mojego wątku "wrześniówek" na forum ciążowym miało krwiaki i odklejającą się kosmówkę. Wszystkie miały bezwzględny nakaz leżenia i wszystkim udało się wyleżeć. Krwiaki się powchłaniały, kosmówka przykleiła. Do tego oczywiście było wspomaganie farmakologiczne, ale nie pamiętam dokładnie jakie leki oprócz luteiny czy innego duphastonu.
Moja gin dała mi zwolnienie, ale w sumie to " jak pani uważa" i zaleciła oszczędzanie sie, ale wg jej wiedzy nie ma dowodów na to, ze leżenie przeciwdziała krwawieniu bądź sprzyja przywarciu kosmowki. Generalnie niezbyt optymistycznie mnie nastrajała, natomiast po powrocie z wizyty oczywiście poczytałam trochę forów i wszędzie tylko "leżeć, leżeć, leżeć" i ze czesto zdarza sie w takim przypadku happy end. Wiec leżę, co by sobie pózniej niczego nie zarzucać i kontrola za 2 tygodnie. Dostałam Duphaston 2x1 i tyle. Piszcie piszcie, bo muszę dużo czytać 😉
kenna - trzymam mocno kciuki za Was :kwiatek:
kenna, gratulacje!!
Mi w 9 tyg odkleila się kosmowka, tak jak Ty dostalam Duphaston. A i jeszcze na 5 dni EXACYL. Na nastepnej wizycie nie było już śladu po odklejonej kosmowce 😉
Więc glowa do gory, lez, oraz nic nie dźwigaj! Kciuki mocno zaciskam 🙂

maleństwo, rozumiem 😉 tak sobie głupio żartuje, acz trochę szkoda 😉

Ja teraz tez tak mam. Myśli o wolności 😉
Mam  28 lat, dwójkę dzieci w wieku w którym niektóre kobiety nawet jeszcze nie myślą o macierzyństwie... chciałabym trzecie... Ale tak sobie myślę że przydało by się zająć teraz sobą... tylko w tedy to trzecie urodzilabym pewnie koło 33-34 lat. I czy będę miała siły i chęci... Gdyby się zdecydować na trzecie też szybciutko to boje się że bym się wykończyła, głównie psychicznie 😉 a z drugiej strony wydaje mi się to najlepszą opcją. Ach... szkoda że i mi sie bliźniaki nie trafiły 😉 byłby dylemat z głowy 😉

Więc ta ostatnia dyskusja o wieku bardzo była na czasie z moimi dylematami 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
27 kwietnia 2017 13:05
seven, łeee, to młoda laska jesteś. Ja w wieku 28 lat dopiero poznałam mojego obecnego męża 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się