Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

My nie golimy, ale w zimie przyjechało dużo koni z ogolonymi. Nie zauwazylam zeby były jakieś zagubione, ale wg mnie wyglada to dziwacznie i źle...

No wlasnie mi tez sie to nie widzi za bardzo.
I lubie jak mnie moj smyra tymi wloskami.

Niestety coraz więcej ludzi goli. Oczywiście argumentem jest wygląd i estetyka. Ja co prawda nie zauważyłam, żeby takie konie w jakiś sposób na tym cierpiały (pracowałam jakiś czas z dziewczyną, która miała fioła na tym, mimo że konie goliłam ja i ja jeździłam na zawody, potrafiła specjalnie pójść po maszynkę, żeby te wąsy i brodę zgolić), ale ja nie jestem za tym.

Poza tym to wcale nie wygląda ładniej... Później to włoski odrastają na sztywno i boleśnie kłują.

Dawno temu była dyskusja gdzieś, w którymś wątku na ten temat że za granicą golą też włosy czuciowe na psyku żeby było ładnie.

W hiszpanii sie goli caly pysk, wokol oczu, wlosy czuciowe i wnetrze uszu.
Tez twierdza, ze ladniej. Na wystawach PRE to wlasciwie mus.

Ludzie to są jednak dziwni 🤔wirek: Włosy czuciowe chronią konia przed wpakowaniem pyska tam gdzie nie trzeba. Pamiętam wywiad z wetem okulistą, który mówił że w jego praktyce większa część koni z urazami mechanicznymi oka miała ogolone pyski.

Mialam wlasnie wlosy czuciowe na mysli piszac o wasikach...

Szkoda mi tego konia, bardzo dziewczyne lubie, ale co ona z nim wyprawia...

Jesteście pewne, że chodzi o estetykę?
Dlaczego pytam: bo natrafiłam na "stare" metody układania koni, gdzie jest zadziwiająco dużo bardzo racjonalnych rzeczy, wręcz "nowoczesnych".
W tej lekturze stoi, że włosy czuciowe obcina się koniom nadpobudliwym i nazywa się je "włosami paniki".
Nie wiem jak jest, nigdy nie próbowałam obcinać.

tej o ktorej mowie na pewno chodzi wylacznie o estetyke

W tej lekturze stoi, że włosy czuciowe obcina się koniom nadpobudliwym i nazywa się je "włosami paniki".

Nie podejrzewałabym tych wszystkich estetów golących włoski czuciowe o aż tak zaawansowaną wiedzę.

Tu, w USA, golenie włosków czuciowych to norma, nikt się nie przejmuje jakimiś tam wymysłami, że włoski te połączone są z zakończeniami nerwów i do czegoś konkretnego służą, że pełnią rolę narządu dotyku i m.in. pomagają orientować się w całkowitej ciemności i że tymi włoskami konie mogą macać, bo to są takie czułki końskie. Ciekawe czemu ci wszyscy esteci nie lecą golić wibrysy swoim kotkom czy pieskom, ale już u koni im przeszkadzają bo wg nich szpecą konia.



Co do koni islandzkich. One wcale nie są tanie te konie. Pamiętam w Danii one kosztowały tyle co przeciętny, normalny koń wierzchowy, więc to nie to, że ludzie z powodów oszczędnościowych się na nie decydowali.

I często są uczulone na owady, więc chodzą opatulone derkami .

W tej lekturze stoi, że włosy czuciowe obcina się koniom nadpobudliwym i nazywa się je "włosami paniki".



I że niby co? Że jak się je zgoli to koń mniej "czuciowy"? 😁 To się ma nijak do rzeczywistości, bo pewien świr, który miał golone te włosy był świrem na maksa, a teraz już od dawna nie ma golonych (bo teraz ja mam władzę 😀iabeł: 😀iabeł🙂 i nawet się zrobił sto razy spokojniejszy 😎 Jeju, naprawdę dziwne rzeczy można czasem wyczytać.
Moim zdaniem dziś konie są tak udomowione i poruszają się na ogól po tym samym terenie (boks, padok), że brak tych włosków nie gra już takiej dużej wagi. Ja mimo wszystko wolę je zostawiać, może akurat się przydadzą 😉 Tak samo włosy w uszach. Golę tylko to, co wystaje, a środek zostawiam, zawsze to ochrona np. przed owadami, bo jest utrudniony dostęp do środka.

Znam jednego konia, który po obcięciu włosów czuciowych nabił sobie pięknego nakostniaka na sankach o żłób. Nie było nawet gdzie zapiąć nachrapnika, tylko krzyżowy był używany.  Pół biedy, że to koń skokowy, bo u ujeżdżeniowca byłby problem większy.

Włosy czuciowe pomagają też w sprawnym orientowaniu się co do położenia roślin na pastwisku (koń nie widzi tego co ma pod pyskiem!) i omijaniu tych niesmacznych i szkodliwych roślin też.

Owszem, rozumiem, że można skrócić włosy wokół oczu (złapane w paski ogłowia na pewno nie są fajnym uczuciem dla konia), można i te wokół pyska jeśli koń wygląda jak mamut, ale usuwać ich raczej bym nie radziła.

halo ciekawa ta teoria z włosami paniki. Może jeśli wziąć konia do pracy zaraz po przycięciu staje się on na chwilę spokojniejszy, bo jest zmieszany nagłą utratą jednego ze zmysłów? Albo jeśli miał złe wspomnienia z zakładaniem wędzidła i po ogoleniu nie jest w stanie się bronić przed jego założeniem z dawnym refleksem?  🤔
Generalnie raczej naciągana teoria, bo ja zmiany w zachowaniu po ogoleniu końskiego pyska nie wychwyciłam. Za to pewną bezradność w "poruszaniu" pyskiem po żłobie już tak.

I często są uczulone na owady, więc chodzą opatulone derkami .


Właśnie. Ponoć 50% islanderów  z Islandii po ich wywozie z Islandii wcześniej czy później będzie cierpiało na letnią egzemę - alergię na owady które na Islandii nie występują oraz na przekarmianie wysokobiałkową paszą.

gllosia, vissenna, dzięki za info. Owszem, chodziło o te koło oczu. Nie mam pojęcia skąd to wzięli. Mnie się wydają koniom potrzebne.

Czytałam nie jeden raz, że golenie włosków na pysku bardzo ogranicza koniowi właściwy odbiór bodźców. Oczywiście, że konie nawet po ogoleniu pyska będą funkcjonować normalnie, bo co mają zrobić, usiąść i płakać? 😉 Jeden się trochę obije, inny otrze, jeszcze inny sobie rozwali coś do krwi.
Vissenna ma rację: tu nie tylko o orientację w przestrzeni chodzi, ale także pobieranie i wybór pokarmu. W jednej książce (nie, żadni naturalsi) czytałam wręcz, że takie golenie jest nieetyczne i powinno być zabronione. Bądź co bądź koń to koń - udomowiony i wyhodowany w ośrodku, siedzący całymi dniami w boksie czy nie - to ciągle koń, którego natura tak a nie inaczej stworzyła, więc upośledzanie jego percepcji uważam za chamskie 🤔
Włoski koło oczu też były po coś tam potrzebne, muszę tę książkę z ciekawości odgrzebać 😉

Chainsy, włoski wokół oczu tez funkcjonują tak samo. Pozwalają sie zorientować w przestrzeni, czyli informują o położeniu przedmiotów, kon nie otrze sie okiem o żłob, bo ma włosek, który go informuje, ze ten zlob tam jest.

Konie bez włosków to jak my bez komórek czuciowych na dłoniach. Dla mnie to po prostu okalecznie konia. A i tak nikt kurna nie zauważa czy on ma te włoski czy nie.

W Szwajcarii ponoć zabronione jest golenie włosów czuciowych u koni.

Fajnie byłoby gdyby FEI poszła tym tropem. Póki co w jej przepisach zabronione jest golenie końskich uszu w wewnętrznej części. A to już krok w dobrą stronę.

Też uważam, że to jest nie fair. Trochę jakby ślepemu zabrać białą laskę (ona ma właśnie taką samą funkcję jak włosy czuciowe), bo to brzydko wygląda  🙄

Co do islanderów - derkowane są latem nie tylko ze względu na owady ale też i słońce, bo skóra nie jest dostosowana do ostrych promieni słonecznych i może złapać opażenie słoneczne bądź różnego rodzaju egzemy od słońca...

O masz, nie wiedzialam, ze FEI zabronilo golic uszy od wewn.
Hiszpanii chyba zatem nie uswiadomiono bo nadal stosuja ta praktyke praktycznie wszyscy.

majek, nie widziałam żadnego wpływu, ale prywatnie bym nie chciała testować 😉

buyaka w Szwecji też wszyscy golą. Chyba że to jakoś dotyczy bardzo głębokiego wygolenia czy co?

Póki co w jej przepisach zabronione jest golenie końskich uszu w wewnętrznej części. A to już krok w dobrą stronę.



Naprawdę? Pojęcia nie miałam. Fakt, że na zawodach już półtorej roku nie byłam więc widać nie jestem na bieżąco, ale z tego co obserwuję, to nadal ludzie te uszy w środku golą. Gdzie dokładnie można znaleźć ten zapis?

Z cyklu, bardzo popularnego w mojej stajni: nieważne jak jeżdżę, ważne by była z jazdy radocha.

Pan, który jeździł dziś ze mną na czworoboku, to 60-paroletni gość, który się na jesieni sprowadził do stajni ze swym 21-letnim paint horsem. Jest dosyć ciekawym okazem, ale przynajmniej jeżdżącym.

Jak przyjeżdża do stajni, to stajenny jest powiadamiany i mu siodła konia. Pierwszym razem jak mu siodłał konia, to bardzo się zdziwił, bo Ron nie miał w pace w ogóle żadnych szczotek ani kopystki, no dosłownie nic. Ron nie uważa, żeby czyszczenie było do czegokolwiek potrzebne. Za to dla odmiany koń non-stop chodzi w kaloszkach na przodach, które nigdy nie są zdejmowane. Po jeździe Ron odprowadza konia do boksu, rozsiodłowuje, ale konia już na padok nie wyprowadzi (15 metrów od stajni jest padok) i tyle go było widać w stajni.

Te braki sprzętowe wcale nie wynikają z ubóstwa Rona bo on jest posiadaczem sieci dilerskiej Nissana więc do biednych nie należy.

Dziś miał trening z Majkiem-kowbojem - bo był do przepracowania problem. Otóż koń Rona jak się tu do nas sprowadził, za nic w świecie nie chciał wyjeżdżać w tereny, przy bramce mu się stawiał, odmawiał ruchu naprzód, wręcz cofał się. Oczywiście za nic w świecie nie chciał słuchać nasz porad, no bo on wie lepiej. Jednak w końcu jak tylko przyuważył kowboja w stajni to stwierdził, że z nim ten problem przepracuje.

Tak więc dziś pojawili się najpierw na czworoboku (co nagrane jest na filmiku) - Ron sobie parę kółek wykonał, po czym poszli w stronę bramki wyjazdowej w teren. Majk miał swoją czarodziejską różdżkę czyli bacik z kawałkami torebki plastikowej, i w sumie tylko sobie stał, a Ron się z tym swoim koniem trochę poszarpa i w końcu poszli sobie w ten teren. Nie było ich z godzinę, wrócili z koniem całkowicie mokrym od potu.

To początek treningu Rona z Majkiem - na czworoboku

Czyli następny piękny i bardzo grzeczny koń o złotym sercu, który jest traktowany jak zabójca?

Swoją drogą koń kulawy w pień... Smutne te obrazki i to, co ci ludzie mają w głowach.

Czyli następny piękny i bardzo grzeczny koń o złotym sercu, który jest traktowany jak zabójca?

Swoją drogą koń kulawy w pień... Smutne te obrazki i to, co ci ludzie mają w głowach.


Koń o złotym sercu na pewno. Ron ma go 10 lat i, jak opowiadał, nigdy przenigdy nie musiał używać końcówki wodzy do jego poganiania. Dopiero jak tu się u nas zjawił koń się zaczął buntować, nie chciał wyjeżdżać w teren a na placu zdarzało mu się odmawiać ruchu naprzód.

Właśnie, ten koń rzeczywiście na kulawego wygląda (dopiero na filmie zobaczyłam).

Kulawy w pien, moze dlatego odmawia ruchu na przod bo go cos boli...

Z ciekawosci weci u Was normalni, czy tacy sami znachorzy jak wiekszosc trenerow?  🤔wirek:
Ludzie nie badaja koni jak kuleja, czy nie widza, ze kuleja?

Kulawy w pien, moze dlatego odmawia ruchu na przod bo go cos boli...

Z ciekawosci weci u Was normalni, czy tacy sami znachorzy jak wiekszosc trenerow?  🤔wirek:
Ludzie nie badaja koni jak kuleja, czy nie widza, ze kuleja?


no więc właśnie. Kulawy to i pewnie dlatego zacina się.

Są normalni weci, jeżdżą po stajniach.  Jak koń kulał jednej babce u nas w stajni to nawet żadnych prześwietleń czy USG nie robili tylko od razu zaaplikowali zastrzyki dostawowe (koń ten ma 20 lat), co i tak nie pomogło, więc po prostu koń został odstawiony od jazdy na całą zimę. Jakoś sam doszedł do siebie.

Ten Ron to raczej tego nie widzi że koń kuleje, jego ten koń to w sumie mało interesuje. Mówił że kiedyś koń rok stał bo miał ścięgno zerwane czy coś.

No jak czytam nawet na re, że w Irlandii koń kuleje i się nawet weta nie wzywa tylko antybiotyki daje, bo "zwykle tak ma", to mi włosy dęba stają.