Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Lotnaa
Terminy byly dwa. Pod uwage byl brany termin z usg na 15.04, bo ja nie wiem kiedy mialam okres. No i z tej niewiadomej byla wywròżona tez data 04.05. W ksiazeczce mam wpisana ta pierwsza date. Niemniej jednak, jako ze bujalismy sie z tym podejrzeniem hipotrofii i Groszek byl malutki jeszcze na poczatku miesiaca, to w dacie 15.04 bylam na lekach i zalecano mi zrobienie wszystkiego zeby ta ciaze utrzymac do konca miesiaca. Potem po 2 kolejnych kontrolach odstawiono mi leki i stwierdzono ze mozna rodzic. No ale jakos nie wychodzi 😉
Ogolnie to ja juz sama nie wiem kiedy powinnam rodzic i kiedy ewentualnie maja zamiar to wywolywac 😉  🤔wirek:

Kenna, Julie
Dzieki 🙂
Kenna - trzymam kciuki zebys musiala lezec krotko. Ja wiekszosc musialam przelezec i sie oszczedzac, a potem jak mi pozwolono na jakakolwiek aktywnosc, to organizm nie dal rady nawet normalnie spacerowac, bo zanikly mi miesnie i nie bylam w stanie wytrzymac innej pozycji niz lezaca. Do 37 tyg potem jezdzilam rowerem holenderskim tylko, zeby uniknac chodzenia, bo ten rower mi mocno odciazal plecy. Mysle ze gdybym mogla normalnie od poczatku funkcjonowac, to nie odbieralabym ciazy jako choroby, a tak jak mi ktos powie teraz ze ciaza to nie choroba i ze to super czas, to mam ochote go udusic 😉  🤬

Pandruska, Lotnaa
Moze w sumie Was poslucham i dam sobie to ZO zaaplikowac, jesli faktycznie nie bede dawala rady. Mysle ze bol sam za mnie zdecyduje 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 maja 2017 16:38
KaNie, brzmi jak JUŻ 😉

Majówka i po majówce, u nas nie tak malowniczo, jak u Lotnej, ale też fajnie. Duzo się działo. Kalina jechała pierwszy raz pociagiem, byliśmy na festiwalu foodtrucków, na festynie w skansenie, gdzie pierwszy raz malowała glinianą figurkę farbami, spacerowaliśmy po mieście, zjedliśmy masę lodów i gofrów. Fajną mam tę rodzinkę, no... Przegląd majówki, i limit fot zapewne wyczerpany na dłuuuugo.








edit.

teksty z dziś.

- Kalinko, a wiesz, tutaj mama i tata brali ślub! (koło USC szliśmy)
- Tak. Ja też miałam ślub. I miałam ładną sukienkę!

(Kalina miele językiem i piszczy, mlmlmlmlmlmlmlpiiiiiiii!!!!!)
ja: kochanie, wzywamy już egzorcystę czy czekamy?
mąż: jeszcze czekamy.
Kalina: nie, tatusiu, nie czekamy, dzwonimy!
maleństwo, Kalinka boska🙂 i teksty widzę też zaczyna sypać.

Nela zadaje 100 pytań na minutę, za którymś razem zniecierpliwiona (nie słuchając pytania) odpowiadam "nie wiem". A dziecko sypie mi ripostę "bo trzeba mamo MYŚLEĆ! "
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 maja 2017 18:44
bera7, no pomału zaczyna nas zadziwiać, choć do etapu 1000 pytań jeszcze daleko. Na razie pytań nie zadaje, za to na wszystkie zna odpowiedź i odpowiada tonem znawcy. A może to po prostu geny ojca, którego nie zażyjesz żadnym pytaniem i wszystkich przegada (prawnik, ech)...
No widzisz, bo Ty to taka niemyśląca jesteś 😉 Dziecko prawdę ci powie...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
03 maja 2017 20:38
maleństwo, ale ona jest fajniutka! I te teksty, kiedy to się stało, że zaczęła tak gadać?  😍 Faktycznie świetna rodzinka!
A Ty wyglądasz na 20 lat!  😲

[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2677072#msg2677072 date=1493833473]A może to po prostu geny ojca, którego nie zażyjesz żadnym pytaniem i wszystkich przegada (prawnik, ech)...
[/quote]

Nie strasz! Mój nie prawnik, ale też ten z "wszystkowiedzących"  😵 Mam nadzieję, że Hanula nie będzie za pyskata  😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 maja 2017 21:10
Lotnaa, dzięki! A no fajna ta moja córka, wszyscy ją lubią, nawet ci niezbyt dzieciowi znajomi.
Za komplement też dzięki, dobre geny (choć z bliska widać już pewne zużycie, haha).
Mój syn pierwszy raz mi zagroził! Tłumaczyłam łobuzowi coś tam (dlaczego nie można robić bałaganu wieczorem) a ten słuchał uważnie... Spojrzał na mnie bardzo poważnie  😲 i rzucił tekstem : "przestań już gadać bo zaraz pojde spać i więcej nie przyjdę!!!" 🤣 😲
Zatkało mnie totalnie  🤣
Heh w końcu zaczyna mówić całymi zdaniami  😎
Dotarlismy w ciepelko!Lot byl.wlasciwie ok poza klasycznym buntem przy ladowaniu(bo trzeba byc przypietym a ja chce patrzec przez okno).Nocka srednia,ale generalnie mamy juz calkiem kompatybilne dziecko.Obawiamy sie,ze plazing bedzie czystym latankem za P.bo wczoraj wpakowala sie pierwsze co do morza w ubraniu,chciala biegac po molo i zjezdzac z giga zjezdzalni😉) no ale chyba damy rade. Hitem jest bufet w hotelu,bo czegos takiego jeszcze nie widziala w zyciu. Mam nadzieje na chociaz ciut relakau..
KaNie, kciuki! 🙂

Laski, ale fajnie macie z tymi gadającymi dzieciakami 🙂 Sama się nie mogę doczekać tego etapu 🙂 bera7, normalnie padłam z tekstu Neli 🙂

Pandurska, udanego pobytu 🙂


Wyjechałam na majówkę do rodziców - podróż ok. 350 km samochodem sama z córką. W podróży zachowywała się jak aniołek - pospała, pogadała sobie. Ale i w jedną stronę i w drugą miałyśmy incydent z wymiotami. Po prostu nagle zaczęła mocno wymiotować. Kilka takich "skurczów" żołądka i koniec. Oczywiście cała do przebrania, wszystko dookoła mokre. Starałam się to umyć chusteczkami nawilżonymi i skończyło się na tym, że musiała siedzieć w mokrym foteliku (na szczęście miałam pod ręką ubranka do przebrania). Po tym poszła spać i wymioty się już nie powtórzyły. W tamtą stronę wcześniej zjadła coś w samochodzie na postoju, teraz trzymałam ją o samej wodzie i myślałam że to pomoże, ale niestety nie 🙁 Jak pomóc takiemu roczniakowi w kolejnej podróży? Za m-c znowu jedziemy i już się martwię 🙁 Lokomotiv czy aviomarin jakiś to chyba dla starszych dzieci 🙁
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
04 maja 2017 11:43
Dziewczyny podpowiedzcie proszę... Czy jeśli dziecko ma inne nazwisko ( ojca ), a ja inne, to przy wyjeździe zagranicznym potrzebuję jakiejś zgody pisemnej  ze strony ojca? Jeśli tak, to jak to powinno wyglądać?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 maja 2017 11:47
Wizja nie pamiętam, żebym musiała cokolwiek okazywać jak leciałam sama z młodą do Irlandii. Ale to było ładnych parę lat temu, nie pamiętam dokładnie :/ Teoretycznie wypadałoby to mieć, ale w praktyce nie wiem czy będą sprawdzać.
Wizja przerabiałam temat parę msc temu jak leciałam do UK. Koniec końców lecieliśmy wszyscy w trójkę ale obdzwoniłam lotniska i linie samolotu, którą mieliśmy lot i nikt nie potrafił mi udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Doradzili żeby mieć przy sobie akt urodzenia dziecka, bo jest to jedyny dokument na, którym widnieje jako matka z imienia i nazwiska.
Lotnaa Dzięki  :kwiatek:  czy ja wiem czy to kwestia stresa lub braku...raczej zalatania i przeświadczenia że to przecież jeszcze dwa miesiące, ale uznaliśmy że po powrocie z majówki chyba czas ogarnąć graty, wyprawki, szkoły rodzenia i takie tam

KaNie śniło mi się wczoraj ,że urodziłaś, nie wiem jak nie wiem skąd więc trzymam kciuki  😉

Madness a robiłyście postoje na przewietrzenie i rozprostowanie? Z własnych obserwacji rodzinno-koleżeńskich polecam na drogę zagryzanie jabłka. Nie wiem co w sobie ma ale nie jednego delikwenta z chorobą lokomocyjną ratowały

A mój psiak ma manię przytulania się do brzucha i "słuchania" co tam ludzka siostra porabia 🙂



edit: literówki
maleństwo Rety! Macierzyństwo Ci naprawdę służy, wyglądasz świetnie! Gofrów i lodów zazdroszczę, o nom nom nom...
Madness ja tam nie bardzo się znam, ale wiem po sobie, że wymioty może powodować także pusty brzuch. Ja głodna do samochodu nie wsiadam, zaraz mnie ciągnie 🙄
krysiex213 pięknie! Ja w mojej suce też widzę zmiany- na spacerze nie ciągnie mnie tak bardzo i co chwila przybiega sprawdzać czy z brzuchem ok. Śmiesznie to wygląda, podbiega, dotyka nosem brzucha i znowu sobie gdzieś biegnie. I tak co pół minuty😉

A ten mój dzieć będzie akrobatą chyba. Taki mu się rytm ustalił, że dzień w dzień budzi mnie między 4 a 5 rano...Takie w brzuchu cuda wyczynia już teraz, że nie chce myśleć co będzie pod koniec🙂

A tu macie wieloryba na początku 6 miesiąca 😂

[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/18268256_423344341378097_4783235728260767703_n.jpg?oh=0980a901095a665604a9e7dc68b4784f&oe=5981DC09[/img]
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 maja 2017 13:20
Serio Wasze psy coś zauważyły??? Bo moja nic a nic, ani w ciaży, ani przez pierwsze pół roku życia dziecka, udawała, że nic się nie zmieniło...
Cynamonowa_, Ty chyba wieloryba nie widziałaś!
A mnie służy nie tyle macierzyństwo, co chyba spokojniejsze życie z dala od stolicy 😉 Macierzyństwo jest przereklamowane, ciąża zresztą też 😉
maleństwo serio! albo se wmawiam, bo chcę żeby tak było 😂
No powiem Ci, że jak mi teściowa oznajmiła, że ona w ciąży z moim mężem przytyła 30 kilo to trochę zwątpiłam 😉
Ba! Na pewno środowisko zrobiło swoje, ale jednak naprawdę bardzo dobrze wyglądasz🙂 Ino pozazdrościć 😀
[quote author=Cynamonowa_ link=topic=74.msg2677258#msg2677258 date=1493897968]
Madness ja tam nie bardzo się znam, ale wiem po sobie, że wymioty może powodować także pusty brzuch. Ja głodna do samochodu nie wsiadam, zaraz mnie ciągnie 🙄
[/quote]

Tylko ona wsiadła do samochodu najedzona. W tamtą stronę była po obiedzie + kp, na postoju w połowie drogi dostała tubkę Day'Upa, bo pomyślałam właśnie że pospała i teraz głodna i po nim po 15 min zwymiotowała, więc postawiłam na niego i na jedzenie w drodze. Ale wczoraj jak wracałam to wsiadła do samochodu po obiedzie + kp, po drodze tylko woda do picia, 0 postojów i po ok. 3 godzinach zwymiotowała 🙁 Czyli i dać jeść źle i nie dać też źle 🙁 Miałam ją kp po drodze, ale nie jęczała więc nie chciałam się zatrzymywać. A tak spokojnie jeździ... Ehhh 🙁

edit: maleństwo, moja suka też nic nie zauważyła. I nadal nie zauważa, co coraz bardziej zaczyna Karolinę denerwować 🙂
Cześć dziewczyny 🙂 Powróciliśmy z majówki z dzieciakami, żyjemy i było super🙂 Codziennie siedzieliśmy do 1-2 w nocy i gadaliśmy, Sara litościwie spała do  bez pobudek :O Jechaliśmy 6h z powrotem, w tym niecałą godzinę tylko Sara spała, więc opcja extreme. Ale dała radę. W ogóle tak się cieszyłam, że mam "duże" dziecko jak patrzyłam na koleżankę z 5-miesięczniakiem, która z nami była, że ojej... Po czym docierało do mnie, że zaraz będę miała noworoda ;P Kill me, co ja zrobiłam!

Super foty, maleństwo ale mieliście pogodę! Sanszajn, te sprawy. Fajnie się Kalinka rozgadała.

Lotnaa, jak zawsze boskie widoki, zazdro straszne...

bera7, padłam 😀 Co za tekst 😀

Pandurska, dawaj foty z ciepełka.

Ja swoje foty też wrzucę jak małe pójdzie spać.
Dziewczyny podpowiedzcie proszę... Czy jeśli dziecko ma inne nazwisko ( ojca ), a ja inne, to przy wyjeździe zagranicznym potrzebuję jakiejś zgody pisemnej  ze strony ojca? Jeśli tak, to jak to powinno wyglądać?


Dobrze jest miec swiadectwo urodzenia- moja siostra zostala zapytana o pokrewienstwo dwa razy, ale ona biala, a dzieci mieszane 🙂 Miala ze soba swiadectwa i to wystarczylo. Moja mama podrozuje z moimi dziecmi z notarialnym upowaznieniem do opieki.
Najczesciej nie pytaja, ale jak zapytaja to moga byc same problemy.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 maja 2017 19:54
Po czym docierało do mnie, że zaraz będę miała noworoda ;P Kill me, co ja zrobiłam!


Muahahahahaaaa (okrutnie)! Czy ja już pisałam, że cieszę się, ze to Ty, cytuję, zrobiłaś ten krok...?
A na serio, to czekam na fotki, na pewno ładne jak zawsze!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 maja 2017 20:14
KaNie, chyba już?  😅

Cynamonowa_, ale wiosennie wyglądasz! Piękny brzuszek!

Pandurska, wygrzewajcie się i dmuchajcie w naszą stronę!

Dzionka, haha, zaskoczona? 🤣 Ale co tam, noworody swoją high maintenance nadrabiają słodkością!  💘
Zdjęcia proszę!

My też jutro jedziemy na szybki weekend, a pogoda ma być znów tak cudowna, że chyba przyjdzie nam układać klocki lego  :nunchaku:
Wrzucam foteczki i idę zgonować do wanny 😉

Najpierw było wesele


A potem w drogę




Niektórzy nie dotrwali do końca 😉


KaNie jak tam????
Dziewczyny dzieki za kciuki, ale chyba trzymacie za slabo bo Groszek dalej w brzuchu 😉  👀
Wlasnie siedze na ktg u mojej "ulubionej" lekarki. Ofc skurczow nie ma 😉
2 dni temu bylam w szpitalu bo Groszek tak sie rzucal , ze spanikowalam ze sie dusi. Na szczescie wszystko ok. Szyjka otwarta na prawie 3 palce, totalnie skrocona, czop odszedl i nic. W ksiazeczce wpisali mi ze porod sie zaczal, ale odeslali mnie do domu (w towarzystwie czopkow przeciwbolowych wielkosci szerszenia 😉 ) , zebym sobie poczekala na skurcze.
Wczoraj cisza i spokoj. Jakbym w ciazy nie byla. Zero bolu, dzieć mega spokojny, noc przespana. Gdyby nie parcie na pecherz to bym zapomniala ze mam rodzic  🤔 😜
Jedyne co, to nie jestem pewna czy mi sie wody nie sacza, ale wczoraj juz bylo za pozno zeby kupic paski, a dzisiaj moze moj "cudny" lekarz mi powie co to.
Smiac mi sie juz powoli chce z tego, bo codziennie mi sie wydaje ze rodze i juz autentycznie sama nie wiem czy to sie kiedys zacznie  😵

Dzionka
Ostatnie zdjecie boskie!

Krysiex213
Hehe , smiesze ze Cie sie snil moj porod, szczegolnie biorac pod uwage to ze sie nie znamy 🙂😉)


Update
Jestem po wizycie i wiecie co... wedlug mojej lekarki szyjke mam zamknieta, twarda i ma 3cm. Skubana sie wydluzyla, bo na ostatniej wizycie u niej byla krotsza 😉  🏇 😂
W temacie wod nic nie wiem, bo badanie paskiem bylo zbyt trudne i mierzyla ilosc wod przez usg. Tak sprawdzala czy jest ich mniej, nie wiedzac w sumie ile ich bylo wczesniej, bo ostatni raz widziala mnie w marcu 😉  Musze kupic te paski w aptece, bo mi bylo szkoda czasu na dyskusje.
Bede za nia tesknic 😉 Cala rodzina trzymala kciuki zeby Groszek sie urodzil 04.05, czyli w dacie ktora wymyslila. Bylaby to jedyna rzecz ktora w trakcie tej ciazy jej wyszla 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 maja 2017 08:27
Dzionka, ale macie fajne nosidło. I kuuuurczę, tatuś może nosić... U nas po dziś dzień tylko mama. W sobotę niosłam ją przez pół Ełku, jak jej uszło powietrze i nie dała rasy dojść na dworzec. I za nic do ojca. Wszystko mamusia. Wczoraj wracam z pracy pod 21.00, dziecko na nogach od 8 rano, wchodzę, a ona niewykąpana. Leci na twarz, ale nie. "Nie z tatusią, jak mamusia włóci!"...

Ale w szoku jestem. Przez weekend nam się tak rozwinęła, ze ło. Z gadaniem i z zabawą. Wczoraj wyciągnęła Duplo, domek Maszy i pomyślałam, ze zaraz będzie po zabawie. Tymczasem słucham, a tam: "Mamusiu, tatusiu, wsiadajcie do tira, w foteliki! Zapinamy pasy! Jedziemy do sklepu kupić obiadek. Nie ma mioda! (vel "mióta). Kupimy! Oooo, ale sklep zamknięty! Misiu, otwieraj sklep! Dzień dobry, chcemy jedzonko, obiadek! Aha, aha, płacisz dwa! Do widzenia!". No wow.

Albo kazała mi rysować baby pruskie z różnymi minami. I tutaj: "Baba już nie płacze, bo ma rzęsy!"
maleństwo, niezły skok młoda zaliczyła, wow. A co do taty, to nic mi nie mów...Było już tak pięknie! o 19:30 kończył się mój dzień z dzieckiem, bo tata zabierał do kąpieli, potem od razu do łóżeczka i sama zasypiała. A teraz nie-ma-op-cji 😉 Na sam widok taty w jej pokoju wieczorem są spazmy ryku, histeria nie do ogarnięcia. Wchodze ja - pełna radość i spokój. No i siedzę i bujam tyłkim, szyszam i dostaję pie***ca, bo trwa to wieki - ona nie umie się przy mnie wyciszyć, tylko ciągle wstaje, gada, pyta co to... a jak tylko wychodzę mega ryk. I tak w kółko. Tak więc nie zazdrość za bardzo 😉
Groszek na swiecie. Urodzil sie sie dzisiaj o 11.57. Dlugi i pol kilograma ciezszy niz pokazywalo usg. Zero hipotrofii i innych. Jest dzielny i sliczny 🙂😉)  💘

Ja za to jestem wrakiem. Szczegolow nie bede opisywala, ale rodzilismy sie 14 godzin. Porod sie skonczyl na uzyciu Vacum, wyciskaniu dziecka z brzucha i 2 nacieciach.

I dziekuje tym ktore tu napisaly o pozytywach ZZO, bo bez tego nie dalibysmy rady.

A z pozytywow to jestem zachwycona personelem, podejsciem do nas i pomoca jaka otrzymalismy. Poza tym dostalismy pare prezentow od szpitala - odbicie stópek Groszka, zdjecie, spiworek do lo
Zeczka, bransoletke z imieniem itp.
Zdecydowalam sie tez na porod rodzinny i uwazam to za cudowna i najlepsza decyzje. Raz ze cholernie nas to zblizylo, a dwa ze wsparcie ukochanej osoby bylo bezcenne. No i moal kto przypominac kiedy oddychac, trzymac wlosy przy wymiotach i mowic ze cudownie wygladam, mimo ze wygladalam jak szambowòz  💘 No i pierwsze przystawianie do mojej piersi przez Tate Groszka bezcenne i rozczulajace.
ash   Sukces jest koloru blond....
06 maja 2017 17:51
KaNie, gratulacje!!!!! Trzymaj się dzielnie. Współczuję porodu,ale pociesze Cię że niedługo zapomnisz.
Najlepszego dla Was!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
06 maja 2017 18:05
KaNie, cudownie, że już go macie! Poród to masakra, odwrotnie niż ash powiem, że nie zapomina się, ale można przejść nad tym do porządku dziennego 😉
Dochodź do siebie i uczcie się siebie nawzajem.
KaNie gratulacje!! Wspolczuje takiego porodu, ale najwazniejsze ze maly zdrowy a Ty taka w nim zakochana 🙂😉 fotoo!

KaNie gratuluje dzielna mamo! I Witaj na świecie Groszku  😅
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się