Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 maja 2017 09:48
sienka, co Ty bierzesz, chcę namiar na dilera! Dla mnie to był koszmar bez końca. Ale przynajmniej od razu wiedzieliśmy, że to będzie ruchliwe dziecko. Właściwie to nic się nie zmieniło - nadal wbija w nas łokcie 🙂
Heh malenstwo myśle ze cieszę sie wszelkimi dolegliwościami które miną po prostu 😉 zdarza sie ze nawet zgagi i cofki jedzenia jak sie nieopatrznie schylę mnie śmieszą 😀 ale te żylaki to juz niestety bardzo martwią...
Kurde ja to mam farta. Nie chcę jeszcze chwalić dnia przed zachodem słońca, ale jak na razie wszystko jest tak jak w pierwszej ciąży, czyli żadnych negatywnych objawów.
Ruchy czuję już bardzo wyraźnie i Józef jest mega ruchliwy , tak jak Gabryś był za życia prenatalnego, ale w ogóle nie sprawia mi to dyskomfortu.
Czuję jak się wierci, skacze, rozpycha, ale żeby nazwać to kopniakami, uciskaniem pęcherza i wbijaniem kończyn w moje organy to nie powiem. :/
Z Gabrysiem powiedziałam "ała" dosłownie kilka razy, jak już pod koniec się obracał o 180 stopni zmieniając położenie z miednicowego na główkowe i z powrotem.
Ciekawe od czego to odczuwanie zależy... Czy ja jestem jakaś gruboskórna czy te dzidziuśki jakieś nieupierdliwe mi się trafiają.
Raczej to pierwsze, bo ruchliwe to bardzo. Nie liczyłam ruchów Gabrysia i teraz też nie liczę, bo nic innego bym nie robiła tylko liczyła.
A w poniedziałek na usg połówkowym lekarz się męczył z 15 minut żeby obejrzeć serce, tak się wiercił robak jeden. 😁
Haha, sienka dobra jesteś 😂 Ja w życiu nie miałam zgagi i teraz też nie mam, ale za to bekam i posikuje czasem 😡
Masz rację, z żylakami nie ma żartów, ale te gacie uciskowe też ponoć duży dyskomfort sprawiają. Możesz czymś smarować nogi? Leżysz z poduchą pod nogami? A teraz jeszcze jak lato przyjdzie i upały to już koszmarek...
Julie mnie to nie boli aż tak. Raz tylko dostałam w pęcherz tak mocno, że sama noga mi odskoczyła i to był naprawdę ból. A tak to jedynie dostaje kopa i odczuwam NATYCHMIASTOWĄ potrzebę skorzystania z toalety...A ja ze względu na tarczycę i tak mega często sikałam wcześniej. Teraz biegam co chwilę...to jest po prostu dosyć problematyczne jak się jest poza domem. No i obawiam się jak to będzie z nietrzymaniem moczu po porodzie 🙄
sienka podziel się dragami really  🤣

kenna to Ty odpoczywaj Kobieto i po malutku  :kwiatek:

Bo ja to momentami mam już dość jak Młoda robi jakieś dziwne ewolucje i czuję jakby chciała mi oderwać wątrobę i zamienić ją na miejsca z pęcherzem albo w ogóle wyjść przez pępek jak Obcy... Dla mnie najgorsze jest przybranie z 55kg do 70kg, bo czuję to i w rozwalonych kolanach i biodrach i połamanym kręgosłupie. I jak ktoś mnie ochrzania, że mam nie mówić że czuję się jak wieloryb bo tak pięknie wyglądam to mam mu ochotę.....no...tego :P  Ale nie daję się, zwiększyłam ilość psich długich spacerów do 2x5km bo od siedzenia chyba tylko gorzej.  A we wtorek idziemy na USG 3D, trzymajcie kciuki żeby Młoda miała nosek tatusia  🏇
krysiex213, a przypomnij, w którym jesteś tygodniu?

U mnie też brak negatywnych objawów. Śmieszna ta druga ciąża, bo albo ją wypieram albo nie mam czasu o niej myśleć i... no nie myślę w ogóle 😉 Raz na dobę mi się może przypomni. Może jak się brzuch pokaże to mnie olśni...

sienka, kiepsko z żylakami :/ Mi wyszły takie fioletowe żyłki na udach gdzieś w okolicach 1. ciąży, ale nie jestem pewna czy jeszcze nie przed. Żylaki to już jednak nie przelewki. A ruchy też kochałam! Sara zawsze "uciekała" przed sokiem żurawinowym, super to było 😍
Dzionka 32 t.c.

I tak tłumaczę sobie, że ważenie 55kg przy 178cm wzrostu to level chudzielec.W sumie jak dowiedziałam się o ciąży to człowiek zaczął normalnie jeść a nie jabłko, snickers i kawa na uczelni a wieczorem się dopchać obiado-kolacją i ta waga poszła momentalnie w górę ( chyba do normalnych 60kg przy tym wzroście) ale widać nic nie było. To i tak dla stawów i kości przeskok 15kg daje....w kość, bo w życiu tyle nie ważyłam.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
11 maja 2017 15:18
krysiex213, to tylko dwa miesiące zostały! Fajnie!
A przypomnij, chłopiec czy dziewczynka?

Dziewczyny, czy ktoś z was miał/używał takiego autka?
https://www.amazon.de/BIG-800056094-Bobby-Limited-2016/dp/B0173EL8TC/ref=sr_1_12?ie=UTF8&qid=1494512095&sr=8-12&keywords=bobby+car
Hania wczoraj dorwała na placu zabaw i próbowała jeżdzić, w wersji z rączką może nawet byśmy gdzies zajechały.
Czy to raczej pic na wodę i nie warto?
Lotnaa Paulina ma Bobby Car i jedzi nim po domu i na dworze. Ba! Na podworku sasiednie dzieciaki organizuja sobie wrecz wyscigi. To niemiecka marka i raczej w PL niepopularna z tego, co widzialam.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
11 maja 2017 20:32
Pandurska, fajnie! Właśnie się zastanawiam, czy dla mnie to również by była radość, czy raczej przekleństwo  😁
A rowerki biegowe w jakim wieku mniej więcej dzieci ogarniają?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 maja 2017 20:35
Lotnaa, niektóre poniżej dwóch lat, dwulatki, niektóre wcale. Mojej nie podchodzi biegowy, za to ciągnie ją do trojkolowego - może dlatego że Masza taki ma :p
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
12 maja 2017 04:46
Bobby car jest super. Ale kup używkę za pare auro na ebay kleinanzeigen! Gabrys juz pomału łapie. Ale największa radochę robi mu klakson haha
Lotnaa No wlasnie, tak jak pisze Gienia, poluj na uzywke! Ja wyhaczylam nasze autko za cale 15 euro i to stjuningowane na maxa z dodatkowym klaksonem i odglosami  😎 A biegowy Paulina wlasnie chwycila (czyli 2 lata i 3 mc) i troche jezdzi. Do Bobby Carow masz tez przyczepki! To jest cos. Mozna wozic misie i inne zabawki!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
12 maja 2017 09:11
Ok, dzięki, to zaczynam polowanie na coś ładnego. A ten kijek z przodu też się przydaje? Na tym etapie to Hania za daleko sama nie zajedzie 😉
Lotnaa, nie mamy i nie mielismy kijka, ale moze faktycznie byloby to dobre na poczatek.
Halo maleństwo, halo Olsztyn! Będę w Osztynie, po raz pierwszy ever zresztą, sama z Sarą, we wtorek 30 maja. jest szansa na spotkanie? Albo chociaż polecenie gdzie pójść z trollem żeby się nie nudził 🙂?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 maja 2017 13:33
Dzionka, we wtorki pracuję od 17. 20, ale wcześniej na pewno jest opcja się spotkać
Szkoda że nie poniedziałek lub środa bo mam wolne
maleństwo, no niestety, W ma jakąś konferencję akurat tego dnia... Ale od rana będę, więc może uda mi się Ciebie gdzieś na szybką kawę wyrwać i poznam w końcu Kalinkę 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 maja 2017 14:02
Dzionka, a to na pewno, spokojnie do jakiejś 15 będę Twoja 🙂
Czad 🙂

Jejuu im bardziej mam własne dziecko i wkręcam się w RB tym mniej mogę wytrzymać na placach zabaw. Aaaaa jak te matki i babcie (mnóstwo babć!!) strasznie zwracają się do tych dzieci... Co krok to opieprz/rozkaz/ostrzeżenie/krytyka... Takie niekończące się dowalanie. Z daleka. Krzyczane przez pół placu zabaw. Straszne...
Lotnaa ja mam dla Alka Puky wutsch i mimo, że młody chodzi średnio sam, to na rower się ładuje i nawet zaczyna powoli ogarniać. Hela go kochała, jeździła do 2,5  lat, na 2 urodziny dostała już normalny biegowy puky lrm i na nim głównie jeździła a do wutsch wracała i nie pozwalała schować. Po Helci jest w stanie idealnym mimo że jeździła na dworze i robiła z nim cuda, także spokojnie można celować w używki
Czad 🙂

Jejuu im bardziej mam własne dziecko i wkręcam się w RB tym mniej mogę wytrzymać na placach zabaw. Aaaaa jak te matki i babcie (mnóstwo babć!!) strasznie zwracają się do tych dzieci... Co krok to opieprz/rozkaz/ostrzeżenie/krytyka... Takie niekończące się dowalanie. Z daleka. Krzyczane przez pół placu zabaw. Straszne...
. Oooo tak najlepsze sa babcie. I tekst chyba najbardziej znany. Nie wchodź tu bo się pobrudzisz.... I inne dziwne teksty , wrzaski, i opier.....e za nie wiadomo co
Nooo... A dzisiaj babcia się darła na mniej więcej 8-letnią dziewczynkę, że ma nie wchodzić do piachu, bo wszy będzie miała! I per "ty wszawico" się do niej darła, jak dziewczynka mimo to szła... I babcia-mistrz, która z 10 metrów przez pół h krzyczała do mniej więcej 4-latka "Stasiu nie wrzescz tak! Stasiu nie wrzeszcz tak!!" 😁
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
12 maja 2017 19:47
Jeszcze tego nie przeżyłam, moze w de spokojniej na placach. No i doceniam teraz zamknięte podwórko co mamy w naszym domu. Na trzy klatki wspólne, zadbane, świeży piasek co roku.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
12 maja 2017 20:29
Dzionka,  🤔  😲
Ja na szczęście jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. Biedne dzieci.

pani myk, o, to fajne jest!  😀 O wiele bardziej do mnie przemawia niż to autko, bo jest wyższe i pewnie łatwiej się odpychać. Dzięki!

Właśnie mija mi piąty dzień bez mojego męża, jest 21:30 i ja jestem już gotowa do spania. Nie wiem, jak robią to samotne matki, a ja przecież mam tylko jednego szkraba  😵 Szacun!
dea   primum non nocere
12 maja 2017 20:33
Czasem po prostu idą spać o tej 21:30  😎
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
12 maja 2017 21:26
21:30? W tygodniu najcześciej śpię o 20-20:30 juz 😉 poprostu ide spac z młodym  😡 o 6 jestem juz na nogach. Inaczej bym sie nie wyspala a musze pracować głowa pózniej. A ze gabrys ostatnio wstaje po 5 to mam niezły odjazd. Musze isc tak wcześniej spac, pomału sie juz na to przestawiłam. Dzisiaj wyjątek!
Dziewczyny, czy miała któraś z Was tak/spotkała się, żeby 10cio miesięczne dziecko jedzące WSZYSTKO i lubiące poznawać nowe smaki, nagle nie chciało jeść NIC poza kp.
(Dziąsła opuchnięte od dawna, ale w tej chwili brak objawów wyżynania)
RaDag, mojemu jak sie zbierało na chorobę, to nic prócz mleka nie tknal. Może Ci sie (odpukać) coś zaczyna?...
Place zabaw to serio temat na osobny wątek - to co się tam dzieje to jakiś kosmos.  Nie chodzi tylko o zachowanie opiekunów i dzieci ale takze o całą resztę.

A jeśli o place chodzi powiedzcie mi proszę jak reagujecie na taki obrazek - dziecko wpada w histerię i płacze na pełny regulator a rodzic nie reaguje. Tylko jest obok i czeka?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się