Pielęgnacja ciała

Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
05 maja 2009 11:28
martva
Ja od jakiegoś czasu używam podkładu AA, najpierw miałam rozświetlający, ale chyba był troszkę zbyt tłusty jak dla mnie, teraz mam matujący i jestem nim zachwycona, cena też przyzwoita (ok. 14 zł). Na prawdę dobrze kryje i twarz się po nim nie świeci, szczerze polecam 😉
Coś takiego: http://esentia.pl/Oceanic_Make_Up_Matujacy_podklad_kryjacy_p25258.htm
Miałam niespodziewany niekontrolowany cwał przez las w sobotę, dodajmy, że las był dość gęsty, wróciłam trochę poobijana. Konkretnie - kilka szram na policzku (jakby mnie kot podrapał), duży siniak na szyi (jakby mnie ktoś dusił) plus niefajny szramosiniak na przedramieniu (jakbym się cięła, bo dodatkowo na tętnicy).
Mamusia się przejęła - jak wróciłam dziś do domu ujrzałam piękny okaz aloesu w pokoju - prikaz, że mam się tym smarować.

Ktoś miał do czynienia z aloesem? Urywamy kawałeczek i smarujemy mięsistą częścią. A jak to skutkuje na cerę, nie uszkodzoną?
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
11 maja 2009 22:37
Ja się kiedyś okładałam aloesem, ale nie pamiętam czy to była rana, czy stłuczenie...
Ja rozgniatałam kawałek, tak żeby wypłynęło trochę soku (właściwie "galaretki" 😉 ), kładłam na skórę i na to opatrunek. Zostawało tak na całą noc.
Faktycznie przynosiło ulgę 😉 a jedynym "skutkiem ubocznym" była lekko przebarwiona na żółto-zielono skóra 😉
Oczywiście po umyciu kolorek schodził 😉
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
12 maja 2009 10:00
z tym aloesem to uważaj, bo tuż pod skórą ma substancję toksyczną, właśnie trzeba wyciskać ten środek.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
12 maja 2009 10:16
Nie wiedziałam o tym...
W takim razie to musiało być stłuczenie, a nie rana...
Czyli pozostawiony na skórze może szkodzić??
Scottie   Cicha obserwatorka
12 maja 2009 13:48
Ja słyszałam też opcje ze skorka bananow, zeby do takich siniakow przykladac ta wewnetrzna strona.

Stosuje aloes na ziarnine przy kolczyku i on ja skutecznie wysusza, pomniejsza.
No to po jednym dniu mogę powiedzieć, że faktycznie przyspiesza gojenie się tych szlachetnych ran 🙂 A robię tak: ułamuję kawałek, rozcinam wzdłuż i smaruję się tym miąższem. Ciekawe, czy na całą gębę, cera sucha + trochę wyprysków + zaskórniki i takie tam, też pomoże?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
12 maja 2009 15:23
Elbus, aloes jest dobry na wszystko  😉
http://www.naturaloes.pl/info_pages.php?pages_id=8
No i super  😀 Zobaczymy, co będzie, jak już zużyję cały podarowany mi badyl 😉 Póki co - na pewno nawilża.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
13 maja 2009 10:38
biedny krzaczek, ja miałabym wyrzuty sumienia tnąc go ;p
co zrobic z tuszem do rzes zeby sie nie spsul? kupilam 2 tyg jeden, w poniedzialek dostalam drugi i nei wiem co z nim zrobic, nie bede go narazie uzywac, moze sobie tak lezec na polce czy moze do lodowki go wsadzic?
Przede wszystkim nie otwieraj tego drugiego - ja zawsze trzymam tusz w takim wypadku w chłodnym, suchym i zaciemnionym miejscu, kiedyś jeden przeleżał tak z pół roku i po otwarciu i tak był jak prosto ze sklepu
eee za pozno :P otworzylam zeby zobaczyc jaka szczoteczka :P trudno upchne go gdzies w chlodzie, a jak o nim nei zapomne to zobacze co za jakis czas z niego zostalo
Czy któraś z was kojarzy balsam do ciała z filtrami - zwykły balsam, nie do opalania?
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
21 maja 2009 12:03
a ja z innej paki, strasznie się do tej pory męczyłam z wrastającymi włoskami, ale naprawdę, na skalę przemysłową... zdesperowana stwierdziłam w pewnym momencie że chyba już nic mi nie pomoże, nie mam wyjścia tylko naładować sobie kremu antyseptycznego - POMOGŁO

a więc, tak na przyszłość, jak ktoś ma problem z wrastającymi włoskami, to często się golić, peelingować często i nakładać sudocrem, alantan i inne lecznicze, antyseptyczne kremy, w razie potrzeby nawet grubą warstwę, nie kosmetyczne
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
22 maja 2009 10:39
ja od niedawna stosuję czerwonego Garniera
ten na twarz



ten na ręce



i ten do ciała



i gorąco polecam!!
Ręcę smaruję jak najczęściej i po 4 dniach efekt jest rewelacyjny 😜
Do ciała smaruję same nogi na wieczór, konsystencja jest świetna i się nie klei.
A do twarzy ma w sumie średnią konsystencję, ale też baaardzo dobrze nawilża.
O, ten balsam faktycznie godny polecenia 😉
Kremu do rąk Garniera nie lubię za bardzo, bo stosunkowo długo się wchłania, ale ma śliczny zapach.
Do rąk jak dla mnie najlepsza jest Neutrogena  😍
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
22 maja 2009 12:32
Neutrogena jest super, ale ostatnio odkryłam zwykły, glicerynowy o zapachu cytrynowym marki Carrefour. kupiłam początkowo do stajni, ale tak mi się spodobał, że zakupiłam też do domu. kosztował jakieś 2-3 złote.
Dziewczyny podpowiedzcie mi. Chce sobie zrobic paznokcie. W gre wchodzi akryl lub zel. Mam ladny ksztalt paznokci, ale plytka jest do kitu, rozdwaja sie, lamie, peka. Wyczytalam, ze zel poprawia plytke, a przynajmniej chorni ja przed uszkodzeniami. Mialyscie?? Jak to sie sprawdza w stajni? Boje sie, ze po tygodniu przestanie wygladac estetycznie, porysuje sie itd. Ma ktoras z Was doswiadczenie w tej dziedzinie??
czarnapanda   Złe Czarne Bobo
04 czerwca 2009 16:15
Dolqa ja miałam żel.Płytke też mam słabą no i ten żel zamiast mi ja wzmocnić to narobił mi prawdziwego bigosu.Potem moje paznokcie dochodziły do zdrowia ponad pół roku.Ponoc sa płytki,które jakby nie akceptują tego jakby nie było sztucznego pokrycia i odrzucaja go.Właśnie też w tym okresie sporo czasu pracowałam w stajni,łapy porażka.Byc może miałam te żele po prostu kiepsko zrobione bo lekkie pukniecie w cokolwiek i tu podeszło powietrze,tam sie złalmało.I jedna sytuacja dzieki której zalałam krwią cała klatke schodową.Wkładałam po omacku reke do torebki w poszukiwaniu kluczy,uderzyłam w te klucze kciukiem,żel strzelił i zamiast odpaśc to wbił mi sie pod mój paznokieć.Ból nie do opisania a że opuszki ukrwione mocno to na klatce była jatka.
Ale ogólnie łapki wyglądaja slicznie,Chciałabym miec jeszcze raz takie ładne pazurki ale juz wiem ,ze drugi raz się nie odważę. 😉
Dolqa miałam kiedyś takie przyklejane pazury, i choć wyglądało bosko, to kiedyś w końcu przyszedł czas, że je zdjęłam - i efekt był jak u Czarnej, potem moje zawsze słabe paznokcie były w jeszcze gorszym stanie.
Jeśli finansowo stać Cię na tipsy - a to też droga impreza, bo trzeba to ustrojstwo uzupełniać - to radziłabym zainwestować w pielęgnację własnych paznokci, niż w sztuczne. W witaminy, odżywki, jakieś zabiegu i kosmetyczki - polecam forum wizaż.pl, można się dużo dowiedzieć o pielęgnacji paznokci. Może potrwa to pół roku, ale za to potem będą superowe efekty 😉
No chyba, że potrzebujesz coś na raz, na jakąś okazję - to można nawet w drogerii kupić takie sztuczne pazury na klej, i na jeden wieczór przykleić 😉
Dzieki dziewczyny. Niestety nic moim paznokciom nie pomaga, leczylam je nawet u dermatologa i dostawalam specjale zastrzyki na wzmocnienie. Po prostu ten typ tak ma. Pielegnacja dloni tez  nie ma przede mna tajemnic. Po prostu marze o ladnych paznokciach, a poniewaz zbliza  mi sie kilka wesel, to wolalabym zrobic cos pewnego. Tipsy z kiosku nie wchodza w gre, sa po prostu ochydne, a klej ktory jest do tego dolaczony nie wiem czy w ogole rozni sie czyms od kropelki. Mam zamiar to zrobc w renomowanym gabinecie, wiec chyba krzywdy mi nie zrobia, martwi mnie tylko uzytkowanie tego przy koniach. I nawet tu nie chodzi o dlugosc, bo chcialabym krotkie, tylko o powierzchnie tego zelu, zeby to zaraz nie wygladalo brzydko.
O kurcze, pierwszy raz słyszę, żeby paznokcie były tak oporne...
Dolqa, miałam przez rok żel- o byle co się dotknęło bolało, zaciągał się, zapowietrzał 3 dni po uzupełnieniu, ciąglę sie kruszył i pękał.
Miesiąc temu zrobiłam akryl i jestem zachwycona- twarde paznokcie, bez 'granicy' gdzie kończy się sztuczny a zaczyna własny, nie bolą, nie 'uciskają' paznokci, a wygląda równie naturalnie jak żel.
Więc tylko akryl 🙂

Po żelu miałam badziewne paznokcie, ale w końcu jakbym miała mocne to bym go nie robiła więc co za różnica 😉 zawsze można łykać co miesiąc/dwa opakowanie Revalidu.
ja mialam zel przez poltora roku, a wczoraj mi odbilo zrobilam dzien paznokcia w domu i powiedzialam koniec na jakis czas. zobaczymy jak mi wyjdzie experyment. Spilowalam prawie do zera, obcielam i reszte pozrywalam  😵  Jest dobrze, ale krotko 😉 Na szczescie nie bylo krwi i zadnych wyrwanych plytek 😉 Pomalowalam odzywka i potem lakierem i ladnie wygladaja Myslalam, ze bedzie gorzej 😉)
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
05 czerwca 2009 09:18
jest jeszcze jedna opcja - żel silikonowy. trzyma się tydzien - dwa, nie zauważyłam, żeby osłabił mi paznokcie. zaletą jest to, że świetnie trzyma się na nim lakier i bez większego problemu można się go pozbyć jak zaczyna się odklejać - po prostu zdjąć jak folię ochronną z zegarka.
dopłaca się ok. 20zł do manicuru.

ogólnie to ja lubię mieć króciuteńkie paznokcie, pomalowane na ciemno-czerwono - nie łamią się, sprawdzają się w stajni, wyglądają zadziornie. nienawidzę jak laska ma długie szpony lub co gorsza łopaty pomalowane na czerwono do tego jeszcze pierścionek na każdym paznokcu. fuj.
Ogólnie zawsze jest tak, że bardzo długie i pomalowane na ciemne lub mocne kolory paznokcie wyglądają... nieładnie, nieelegancko. Jak długie, to albo delikatne, jasne kolory albo francuski manicure 😉
Strasznie podoba mi się francuski, tyle tylko, że jest u mnie niepraktyczny - potrzeba trochę czasu na zrobienie, a biały lakier szybko odpryskuje :/ a bez przesady, nie będę co pięć dni latać na manicure i wydawać kasę - co innego na jakąś okazję, ale na co dzień maluję po prostu wystającą część białą kredką, i czasem do tego jakiś lakier czy odżywka.
Scottie   Cicha obserwatorka
05 czerwca 2009 11:34
szepcik, jesli nie masz zoltej plytki paznokcia, to kup sobie biała kredke do paznokci. Malujesz paznokcie na jakis tam delikatny (przeswitujacy, jak do frencza) kolorek, a z drugiej strony malujesz ta biala kretka. Co prawda trzeba poprawiac np. po myciu rak, no i nie jest to tak mocny efekt jak przy francuzie, ale mimo wszystko i tak bardzo ładnie wygląda 🙂
No właśnie to robię 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się