Przedszkolaki i uczniaki - czyli voltowe dzieci też nam rosną

pokemon, jak zajrzałam, to powiem, jak było / jest u mnie. Też jestem alergik, m.in. wziewny (grzyby, pleśnie, siano, koty...). Jeśli wiem, że będę wśród alergenów, to po prostu biorę zawczasu jakieś Claritine. Jeśli wiem, że będę kilka dni w domu z kotami, to się szpikuję przez ten czas antyuczulaczami i tyle.
Kiedyś pomagałam w starej stajni. Latem było OK, jak przyszła jesień, to zaczęłam po każdym pobycie w stajni "chorować" – katar, gardło, stan podgorączkowy. Czepiała się rodzina, że pewnie bez czapki i się zaziębiłam 😉 Ale oczywiście było to uczulenie, nie przeziębienia: jesienią przyszła wilgoć, ożyły grzyby z pleśniami, kurz się dokładał...
Może u was też tak jest? A może jeszcze do tego na podrażnione śluzówki rzucają się jeszcze jakieś "prawdziwe zarazki" i to się dłużej ciągnie?
Bischa   TAFC Polska :)
29 kwietnia 2017 20:48
Co można kupic na "przełamanie lodów" 10-11 letniemu chłopakowi, nie wiedząc co lubi? Jakiś drobiazg mam na myśli.
majek   zwykle sobie żartuję
30 kwietnia 2017 23:30
Lody !
Fajny artykul o szkolnictwie klik

Po komentarzach na FB widac, z wielu z nas wychowanych w starym systemie nie umie zrozumiec, ze mozna wychowywac nie rzadzac i stawiajac sie ponad kims, a jednoczesnie wcale nie oznacza to rezygnacji z regul i ich przestrzegania.
Plus stale powtarzane jak zdarta plyta -my do takiej szkoly chodzilismy i przezylismy, wiec po co to zmieniac...
Ja moim dzieciom zazdroszcze szkoly 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
08 maja 2017 19:58
Naboo, świetny wywiad, i kurcze, jaki prawdziwy 🙁
Ja nie jestem pozytywnie nastawiona do niemieckiej edukacji. Odnoszę wrażenie, że jest jeszcze bardziej sztywna i sformalizowana niż polska. A dziecko od samego początku ma poważną presję do nauki dla ocen, bo one decydują niemal o wszystkim.
Moja szwagierka jest profesorem na uniwersytecie w Heidelbergu i jest przerażona, jakich studentów dostaje. A swoich niemieckich doktorantów charakteryzuje jak zapatrzone w siebie, niesamodzielne i niezdolnych do współpracy duże dzieci... Jednocześnie jej syn jest rok przed maturą i doskonale widzi, jakie jednostki niemiecki system promuje. Smutne 🙁
Naboo, dzięki za artykuł, przeczytam zaraz. Jestem bardzo w temacie ostatnio, bo planuję otwarcie szkoły demokratycznej w Warszawie za jakiś czas 😀 I zgłębiam co się da na temat alternatywnych metod nauczania, systemów edukacji w innych krajach (np. Finlandii, która słynie z wolnościowego podejścia do dziecka w szkole) i tym podobnych. Nie wyobrażam sobie żeby moje dzieci poszły do "normalnej" polskiej szkoły już teraz.
Lotnaa, to nawet nie wiedzialam, ze w Niemczech taki system  🤔

W calej Skandynawii system jest reformowany od lat i szkola jest zupelnie inna. Dzieci ucza sie metodami poznawczymi, sami probuja, eksperymentuja, 10latki robia prezentacje na rozne tematy w PowerPoint na ciekawe tematy (uklad sloneczny, kraje, natura), nie maja ocen, nauczyciel wspomaga, gotuja, szydelkuja, jezdza rowerami, na nartach, na piechote, pala ogniska w lesie, pieka kielbaski, programuja na informatyce.
Na pewno mozna znalezc jakies negatywne strony systemu skandynawskiego, ale do szkoly dzieci leca tak po prostu.
Ucza sie duzo pracy w zespole i zycia spolecznego. Np. maja laweczke pod tytulem 'nie mam sie z kim bawic' i dzieci sa uczone, ze jak jakies dziecko na niej usiadzie to trzeba sie zainteresowac nim i zaprosic do zabawy 😅


Swiat sie zmienia i zmienia sie rynek pracy, dobrze jak szkola podaza za tym, niestety tak jak jest to napisane w artykule- jak jest upolityczniona to nie bedzie dobra.

Dzionka, suuuper pomysl! Bede kibicowac!
Juz tu pisalam nie raz, ze 2 lata polskiej szkoly dla mojej corki i zarazem dla mnie byly pieklem. W Polsce wysylali mnie z nia do psychiatry, w Norwegii potraktowali jak czlowieka! W No rozwinela skrzydla i zsocjalizowala sie wysmienicie. Gdybym chciala wrocic do Polski (wcale nie chce, ale tak teoretycznie) to nie zdecydowalabym sie ze wzgledu na dzieci.
Poleciałam do Sopotu na kilka dni, przesiadkę miałam w Warszawie. Smarowałam łapy co minutę żelem i chroniłam własnym ciałem przed panoszącą się niechybnie ebolą. I co! I g....! Wróciłam z chorym i kaszlącym dzieckiem, no niech ją jasna cholera weźmie!


Pokemon a tak mi przyszło do głowy, abyś może poszła do dobrego (ale dobrego) laryngologa. Bo tak mi się skojarzyło - samolot= zmiana ciśnienia w uszach = jak ktoś ma z lekka pozatykane kanały słuchowe od np. infekcji, która siedzi w migdałkach to właśnie przy różnych taki te kanaliki się zatykają, bakterie mają raj klimatyczny i infekcja w przeciagu niecałej doby się potrafi rozhuśtać.

Na przepychanie (odtkanie kanalików) pomaga robienie "nurka" - dziecko zatyka nos, nabiera powietrza w usta i dmucha w ten nos nie wydmuchując- chodzi oz robienie tam ciśnienia. Robi się to seriami, można raz na stojąco, raz z pochyloną głową. My tak "doleczaliśmy" niedosłuch po operacji.
Niestety ale po podróży samochodem było dokładnie to samo. Generalnie ostatnio znowu dużo choruje. Aktualnie też jest chora, a była tylko tydzień u babci 400 metrów od miejsca zamieszkania...
Na dłuższy czas pomogły jedynie kuracje ribomunylem i sanatorium, tak z moich doświadczeń. Był spokój na ponad rok.
A ja się chwalę. Nasze dziecię powoli zaczyna podzielać nasze pasje.
Tu rozgrywka z ojcem w Magic the gathering.
Jeszcze troszkę trzeba mu tłumaczyć angielskie zwroty ( ale w większości już je zna )

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
17 maja 2017 16:41
Aszhar fajnie! 😀 Moja podziela pasję "śpiewania", ale mi zabrania śpiewać z nią "bo nie umiesz mamo!" 😁


Kiedy zaczęłyście "wypuszczać" dzieciaki z domu?
Raja poleciała na dwór, wprosiła się do sąsiadki bo tam chmara dzieciaków i siedzi już drugą godzinę z przerwami. A mnie nosi, nie wiem co ze sobą zrobić 😵 Mega źle się czuję kiedy nie wiem co robi, czy nie przeszkadza sąsiadce, czy nie jest upierdliwa(a potrafi być, bardzo...) i czy czasem nie chcą się jej już pozbyć 🤔wirek: To chyba syndrom posiadania jednego dziecka 😁
CzarownicaSa, dla mnie to nie do pomyślenia jeszcze. Ja mojego nigdzie samego nie puszczam, jak chłopiec sąsiadów 7-8 lat) chce to może przyjść na nasze podwórko i chętnie przychodzi, ale albo ja albo Andrzej z nimi na tym podwórku jestesmy. Milan sam wychodzi tylko wokół domu i to raczej jak jestem na dole, żebym go słyszała i podpatrywala co jakiś czas.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
17 maja 2017 17:17
U nas też tak jest, może zapraszać dzieciaki na podwórko i ma z niego nie wychodzić. Ale ciężko ją w domu trzymać, jeśli przed nim lata chmara dzieciaków(i to takich w przedziale 3!-10 lat) i ona bardzo chce się z nimi bawić. Dziś jej pozwoliłam, bo reszta dzieciaków nie bardzo chciała u nas siedzieć. Normalnie na przód nie wychodzi, kilka razy robiliśmy próbę i jednak stwierdzam, że nie jest na tyle ogarnięta(bo to nawet nie kwestia wieku, mniejsze dzieciaki od niej latają i ogarniają) żeby zachowywać się bezpiecznie(a siedziałam w oknie- jako jedyna matka wariatka tutaj- i obserwowałam na bieżąco).
A moje dziecię niestety potrafi robić akcje "szczeniaka ze schroniska"- siedzi w oknie czy nie daj Bóg w furtce i ślepi za dzieciakami 😵
CzarownicaSa - Jula wychodzi odkąd skończyła 6 i pół roku. Może by wychodziła szybciej, ale mieszkamy na 9 piętrze więc trochę się bałam, że zanim doczekam się na windę i zjadę na dół...
Michała w życiu bym nie puściła samego, jego muszę mieć na oku jak jest ze mną, a co dopiero miałby iść sam. On lubi uciekać... no i ma dziwne pomysły.
CzarownicaSa, dzięki. Ja zaczęłam Kubę samego puszczać rok temu. Na plac zabaw przed blokiem.
Muszę się pochwalić.

Nasz synuś ma 4 lata i ogarnął przy pierwszym w życiu (!) podejściu strzelanie z łuku.
I na dodatek z łuku dla dorosłych, większego od niego. Szok.  😲
W życiu bym nie przypuszczała, że będzie w stanie w ogóle samodzielnie chwycić ten łuk, ustawić strzałę i naciągnąć cięciwę, nie mówiąc o oddaniu strzału i jeszcze trafieniu do celu.
Na szczęście tata Gabrysia jest bardziej wierzący w zdolności syna swego i dał mu spróbować. Efekt przerósł nasze wyobrażenia.
Wielokrotnie pomagałam w gospodarstwie agro mojej teściowej prowadzić półkolonie i wielokrotnie uczyłam dzieci strzelania z tego łuku.
Powiem tak:
Mało które 8-10 latki są w ogóle w stanie ogarnąć samo skoordynowanie czynności i ruchów potrzebnych do oddania jakiegokolwiek strzału.
Dzieci które trafiają do celu należą do rzadkości. Są takie, które sobie z tym radzą, ale jest ich zdecydowana mniejszość.
Większość też zniechęca się po kilku próbach i nie jest zainteresowana dalszymi próbami.
Wiele osób dorosłych też kompletnie sobie z tym nie radzi.

A tu nasz Gabuń po prostu wziął ten wielki i łuk, złapał tak jakby to robił od dawna i zaczął strzelać. Celnie!  😍 😅 🏇






Ktoś   Dum pugnas, victor es...
06 czerwca 2017 12:35
Julie - gratulacje dla młodego  🏇 wrotki jako były łucznik też by chciał, żeby Mania z łuku strzelała  👀

jak Ty się czujesz?

ponieważ Mania zaspamowała już instagram, a ja fejsa, to przyszłam się pochwalić jeszcze tu  😂

pierwsze ustane samodzielnie na materacu podwójne salto w tył  😅
https://www.instagram.com/p/BUrn7jGAiFD/

no i nowy układ wolny (uprzedzając remix z filmu Amelie  :kocham🙂:


nieskromnie to zabrzmi, ale uwielbiam na nią patrzeć  😜
Ktoś, A dziękuję, bardzo dobrze. :kwiatek:
Pomijając, że od ponad tygodnia już nie jestem w stanie pracować (luzakowałam naszej forumowej crazy) bo brzucho już pokaźne i ruchy spowolnione... i że jak się położę to mam problem, żeby się przekręcić albo wstać, bo wtedy łapie mnie ból w krzyżu i w biodrach... to doskonale. 😉

Podziwiam Manię na Instagramie i na FB. 😍
Zazdroszczę wam, musicie być cholernie dumni! 😀 Marzę o tym, żeby Gabryś znalazł coś co stanie się jego pasją. Mniejsza o zdobyte medale (choć to też powód do dumy dla niej i dla was) ale najlepsza w tym wszystkim jest ta radość, którą z tego czerpie. 😍
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 czerwca 2017 14:59
Julie fajnie! Młoda ma swój łuk ale kompletnie jej nie ciągnie do nauczenia się strzelać, wystarczy bieganie z nim 🙄

Ktoś Ty wiesz, że ja Twoją córę uwielbiam 😍

Raja póki co nie ma kompletnie żadnego zainteresowania. Nie ciągnie jej w żadną stronę, nie ma niczego co by ją jakoś bardziej ruszało, ponadto jeśli czymś się zainteresuje to robi to totalnie na "odpierdziel", byle szybciej i już, nie musi być prawidłowo 😉 Ale ma czas, w sumie to jej życie i ona decyduje.
Inna sprawa, że w tej mojej dziurze bez samochodu w ogóle nie ma co robić- żadnego parku, na plac zabaw pół godziny piechotą, żadnej rozrywki, żadnych zajęć, nic :/ I przez to młoda się nudzi, nie ma co robić i chce siedzieć ciągle na telefonie(nie mamy telewizji, więc jak na nim siedzi to ogląda bajki), a że go nie dostaje prawie w ogóle(względnie pół godziny przed snem jeśli już) to chodzi za mną i jęczy, że ona chce telefon a ja szału dostaję. Wyganiam ją na dwór, proponuję masę rzeczy do robienia, mówię że może zrobić to, to i to, a ta stoi, jęczy że ona nie chce i że to nudne 😵
Wszystko mi opada. Rodzicielstwo to totalnie nie moja bajka...
majek   zwykle sobie żartuję
06 czerwca 2017 15:13
Czarownica, to musi byc spora ta twoja wiocha , ze idziesz pol godziny na plac zabaw.

A jakichs klubow dla dzieci nie ma? Idz do swojego councilu i spytaj. Ja bylam zaskoczona, bo wlasciwie codziennie bylo cos.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 czerwca 2017 15:19
Majek jest klub- ale bez samochodu nie dojadę, a kasy na taksówki codziennie w obie strony zwyczajnie nie mam. Pytałam sąsiadów, ale albo nie jeżdżą albo jeżdżą w takich godzinach że mi to w ogóle nie pasuje.
A wiocha jest straszliwa, niby jest tu obok osiedla placyk ale jedna zjeżdżalnia, huśtawka, bujak i tyle. Dzieci na nim nie ma, młoda się nudzi. Jak wrócę z Polski zapisuję się na jazdy, bo bez samochodu tu jak bez ręki.
CzarownicaSa, pół godziny pieszo to jakieś 15 minut rowerem, może młoda polubilaby wycieczki rowerowe do miasta?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 czerwca 2017 16:36
Nie zaryzykuje jazdy przy ruchliwej ulicy z 5 latka(z reszta ona i tak nie lubi jezdzic :zemdlal🙂
majek   zwykle sobie żartuję
07 czerwca 2017 09:27
Tomek wczoraj opowiedzial mi historie, jak to jego koledze podobno wyklul sie kurczak z jajka jak chcial zrobic jajecznie.
Wiec tlumacze, ze kura, kogut, jajko, ferma, kurnik itd.
Po pol godzinie slysze z gory... `Mamo, nie podoba mi sie ten jajkowy biznes`

No dobra, a teraz problem mam z corka.
Ala robi mi na zlosc. Np jak prosze, zeby sie pospieszyla, to specjalnie zwalnia, chodzi wolno po schodach, robi wszystko dwa razy wolniej.
Oczywiscie robi o w momencie, gdy serio mi sie spieszy, wiec trudno mi opanowac emocje. Jakis pomysl?
W sumie teraz sobie przypomnialam, ze pomoglo kiedys, ze wyszlam z domu bez niej, ale wydaje mi sie to strasznie stresujace...
dempsey   fiat voluntas Tua
07 czerwca 2017 09:37
Nie zaryzykuje jazdy przy ruchliwej ulicy z 5 latka(z reszta ona i tak nie lubi jezdzic :zemdlal🙂


A przyczepka rowerowa?
w PL koszt ~ 200 zł używana lub mniej można znaleźć
https://www.olx.pl/oferty/q-przyczepka-rowerowa/

ja woziłam tak dość długo moją dwójkę do przedszkola (mam dwuosobową przyczepkę), co prawda tylko 2 km, ale za to podwójny ciężar 😉

ogólnie polecam, deszcz/śnieg też nam nie robił bo tam jest zasuwana folia.



Majek, stresująca dla kogo ?  😉
majek   zwykle sobie żartuję
07 czerwca 2017 09:43
Dla niej, jak ja w koncu dowiozlam do szkoly, to sie nie chciala odczepic.
majek, a przypomnij ile Ala ma lat?
majek   zwykle sobie żartuję
07 czerwca 2017 11:08
5
Julie a ile Gabryś ma wzrostu? Te łuki się łatwo naciągają, ale i tak dla 4 latka to jest wyczyn 👍
Choć ja mam z bronią, tak jak Ty masz z końmi😉 w histerię wprawiają mnie kulki, nerfy i wszelki strzelający na serio badziew w rękach małych dzieci
Ktoś twoja córka to już sławna i u mnie, jest niesamowita! jej determinacja i hart są niemożliwe 🙂
nika77, Około 110 cm. Ciuchy nosi 116/122.
W pełni rozumiem "histerię" związaną ze strzelającymi badziewiami typu pistoleciki na kulki itepe. Też nie trawię. Ale takie przy których banda chłopaków się gania i strzela do siebie nawzajem.
Łucznictwo w ogóle mi się z tego typu rzeczami nie kojarzy, w najmniejszym stopniu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się